wpływ rodzicieli na nas i nasze wybory |
Autor |
Wiadomość |
strzeszynek
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 31 Paź 2007 Posty: 851 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 2009-01-25, 02:22 wpływ rodzicieli na nas i nasze wybory
|
|
|
Jeśli powielam temat, proszę go usunąc (i od razu przepraszam, że tworzę niepotrzebne tematy). Nie znalazłam podobnego temau, ale może istnieje w innym dziale.
W czym rzecz? Zastanawialiście się kiedyś, jak rodzice wpływają na nasze wybory w dorosłym życiu? Wiele mówi się o tym, że mężczyzna szuka kobiety podobnej do swojej matki, kobieta - do ojca. Ostatnio zastanowiła mnie wypowiedź Baracka Obamy. O tym, że mężczyzna traktuje ojca jak wzór albo nie chce w przyszłości popełnic jego błędów (no, albo jedno i drugie). W przypadku kobiet wiadomo jak to działa.
Osobiście wydaje mi się, że coś w tym jest. Czasem mój mąż przypomina mi mojego tatę, nawet fizycznie. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle
Ja zaś przez bardzo długi czas usiłowałam zyskac aprobatę mojej mamy, jakoś jej dorównac. Dziś, kiedy zdaję sobie z tego sprawę, mam trochę większy dystans do tego, ale nadal łapię się np. na tym, że to wstyd, gdy mam w domu bałagan. Na co dzień nie chce mi się sprzątac (jest tyle ciekawszych rzeczy ), ale gdy chociażby spodziewam się gości, szaleję jak głupia (ostatnio właścicielka mieszkania miała przyjśc na chwilę, podpisac nam papierek, a ja całą chałupę wysprzątałam, łącznie z zawartością szafy!!!).
Czasem słabo mi się robi, jak przychodzimy w gości do mojej mamy, a ona biegnie do kuchni zrobic mojemu mężowi kanapki i wygania go z tej kuchni, jak ten próbuje cokolwiek umyc po sobie. Zgroza tym bardziej, że on potem oczekuje ode mnie takich zachowań Chyba muszę z nią o tym porozmawiac, żeby mi go tak nie rozpuszczała, bo go w życiu nie przekonam do pomocy w domu
No, to po tym moim chaotycznym wstępie... może też się wypowiecie? |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez strzeszynek 2009-01-25, 22:13, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Capricorn
2radical4u
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 6526
|
Wysłany: 2009-01-25, 12:35
|
|
|
Strzeszynek, polecam lekturę "toksycznych rodziców" Susan Forward. Mocno otwiera oczy. |
_________________ this is the strangest life I've ever had...
Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę. |
|
|
|
|
ag
Pomogła: 45 razy Dołączyła: 04 Wrz 2008 Posty: 1127 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-01-25, 21:07 Re: wpływ rodzicieli na nas i nasze wybory
|
|
|
strzeszynek napisał/a: | Czasem mój mąż przypomina mi mojego tatę, nawet fizycznie. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle |
Polecam też "Żyć w rodzinie i przetrwać" Skynnera i Cleese. Jest tam nawet cały rozdział "Dlaczego musiałem ożenić się właśnie z Tobą?", autorzy stawiają tezę, że główną cechą przyciągającą ludzi do siebie jest podobieństwo ich środowiska rodzinnego. |
|
|
|
|
Anja
Pomogła: 78 razy Dołączyła: 13 Paź 2008 Posty: 3747 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-01-26, 09:57
|
|
|
Potwierdzam - świetna książka. Dała mi kiedyś mocno do myślenia... |
|
|
|
|
strzeszynek
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 31 Paź 2007 Posty: 851 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 2009-01-26, 14:44
|
|
|
Dzięki a linki. Ale ja tu chciałam pogadac, jak to u was jest... A wychodzi teraz na to, że się wywnętrzam, a nikt nie chce iśc w moje ślady... Chyba skasuję temat |
_________________
|
|
|
|
|
Tobayashi
Pomogła: 34 razy Dołączyła: 03 Sie 2007 Posty: 1507
|
Wysłany: 2009-01-26, 15:55
|
|
|
strzeszynek napisał/a: | Dzięki a linki. Ale ja tu chciałam pogadac, jak to u was jest... A wychodzi teraz na to, że się wywnętrzam, a nikt nie chce iśc w moje ślady... Chyba skasuję temat |
Chyba wszyscy co chcieli, już się powywnętrzniali w innych tematach o domu rodzinnym, o naszych związkach itp. |
|
|
|
|
DagaM
Pomogła: 63 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3025 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-01-26, 16:09
|
|
|
ag napisał/a: | autorzy stawiają tezę, że główną cechą przyciągającą ludzi do siebie jest podobieństwo ich środowiska rodzinnego | u mnie akurat teza ta nie sprawdziła się, moi rodzice i teściowie sa z dwóch różnych planet a mój mąż odwrotnością mojego ojca. Wyboru dokonałam nieświadomie, raczej podświadomie, ale jestem bardzo zadowolona |
_________________ <img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />
----------------------
www.naturei.pl |
|
|
|
|
kamma
Magellan
Pomogła: 147 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 7442 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2009-01-26, 16:11
|
|
|
strzeszynek, absolutnie nie kasuj, to świetny temat! Ja się przymierzam do odpowiedzi, ale chcę się głębiej zastanowić i napisać coś w spokoju (o który teraz u nas trudno)... Cierpliwości |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś" |
|
|
|
|
zojka3
Pomógł: 30 razy Dołączył: 21 Cze 2007 Posty: 1916
|
Wysłany: 2009-02-03, 07:27
|
|
|
No pewnie, że nie kasuj!
Mam podobne odczucia do kammy...właściwie to nie wiem jak to wszystko sobie poukładać. Wiem, że ten wpływ jest ogromny ale mam wrażenie, że to wypieram strasznie. Trochę mnie boli jak o tym myślę |
|
|
|
|
strzeszynek
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 31 Paź 2007 Posty: 851 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 2009-02-03, 19:25
|
|
|
Hehehe, ja tylko straszę, bo nawet nie wiem, jak to skasowac Czyli chocbym i chciała, nic nie zrobię |
_________________
|
|
|
|
|
|