wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Pomocy! Jadłospis dla weganki (lat 15)
Autor Wiadomość
kalina 
kalina

Dołączyła: 30 Cze 2008
Posty: 3
Skąd: okolice Łodzi
  Wysłany: 2008-06-30, 01:14   Pomocy! Jadłospis dla weganki (lat 15)

Zazdroszczę wszystkim dzieciom z rodzicami wegetarianami lub weganami.
Niestety ja tego komfortu nie mam. Musze radzić sobie sama z rodziną mięsożerców.
A drogę tą utrudnia mi rodzina. Chciałabym przejść na weganizm właściwie to chyba
przeszłam już.

Boję się że mogę źle się odżywiać. :-(
Dlatego chciałabym prosić o jakiś jadłospis dostosowany do moich potrzeb nastolatki (która niestety wolno rośnie). Prosiłabym o coś niezbyt trudnego(bo nie umiem dobrze gotować :mryellow: ) i coś nastawionego na 1 osobę
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2008-06-30, 07:42   

Kalino, to trudno ułożyc komuś jadłospis, gdy się nie zna kogoś. Można podać ogólne informacje wg których można samemu układac menu. Teraz jest doskonały czas, bo zaczyna się coraz więcej sezonowych warzyw, z których mozna przygotować b. proste i zdrowe posiłki. Masz juz wakacje, więc zachęcam do maksymalnego wykorzystania tego czasu na gotowanie i czytanie. Polcema ksiązki E. Zielińskiej (zajrzyj do chomika Kreestal) i do książek B. Żak -Cyran (ona co prawda nie do końca poleca dietę wegańską, ale dobrze opisuje jak układac menu w ciągu roku - czyli lato to pora wiekszej ilości surowych warzyw, owoców, krótko gotowanych potraw, jesień powolne przestawianie sie nie jedzenie gotowanych potraw, robienie kiszonek, zima to potrawy gotowane, duszone, kiszonki, wiosna kiełki etc).
Warto jadać więcej gotowanych rzeczy, by kanapki nie stanowiły bazę dwóch czy więcej posiłków dziennych. Często widzę u wegan, że bazuja na gotowych pastach i pasztetach, nie jest to dobry pomysł na dłuższą metę. Szybko można zrobić pasty z czerwonej soczewicy, przejdź do działu z przepisami i popatrz, co tam jest. Polecam bardzo kasze, zwłaszcza jaglaną (jest najzdrowsza z kasz, zwłaszcza dla młodych organizmów), poza tym kukurydziana, płatki owsiane, jęczmienne, brązowy ryż. Do śniadań dodajemy trochę sezonowych owoców (świeżych lub duszonych) i pamiętamy o dodatku białka (orzechy, pestki i postaci mleczka np.
Tych rad ogólnych jest sporo, nie wiem, jaka jest Twoja wiedza na temat odzywiania. Pytaj i szukaj sama na forum. Ponieważ rośniesz, to zwróć szczególną uwagę na rosliny zielone w codziennej diecie (wapń) i obecność białka (rośliny strączkowe, orzechy, migdały i nasiona). Warto jadać proste rzeczy, nieprzetworzone i nierafinowane (czyli bez dodatku cukru, nie białą, ale razowa mąkę, brązowy ryż i razowy makaron). Dla jednej osoby warto gotować w małych garnkach np. na dwa razy. Ja dla siebie i dla dziecka na śniadanie gotowuję niecałą szklankę kaszy jaglanej (w podwójnej ilości wody). Kasz czy ryżu nigdy nie mieszamy w trakcie gotowania, tylko po zagotowaniu zmniejszamy ogień na maleńki i gotujemy pod przykryciem (jaglaną ok. 20-25 min, gryczaną ok. 20, brązowy ryż ok. 50 min).
Polecam bardzo proste jedzenie, typu kasza, ryż czy ziemniaki (warto często jadac kaszę, nie tylko np. raz w tygodniu), do tego strączki (ugotowana ciecierzyca, fasola, czy danie z tofu np. tofucznica, warzywa duszone czy gotowana w niewielkiej ilości wody i jakaś surówka. Można łączy strączki z warzywami w jedno danie, np. fasolę z porem i marchewką z dodatkiem pomidorów.
Przeczytaj to, co napisałam kiedyś o diecie w ciąży, okres dorastania jest też czasem, kiedy powinno sie zwracać większą uwagę na jadłospis. Jest tak też trochę rad. Poza tym sporo przepisów jest na puszccce.
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=72&highlight=menu]Dieta w ciąży
hxxp://www.puszka.pl/]Puszka
 
 
pomarańczka
[Usunięty]

Wysłany: 2008-07-06, 18:36   

Witaj, jeśli zdecydowałaś się być wege to bądz. Nikt i nic nie są w stanie temu przeszkodzić, nawet Twoi najbliżsi, to jest wybór indywidualny każdej istoty jak chce przejść przez życie. Pamiętaj,że jest to najlepsza droga dla Ciebie,właśnie ta,bo ją sama dla siebie wybrałaś, poczułaś to w swoim sercu. Podziwiam Cię za odwagę bycia sobą i życzę Ci wytrwałości. Ja byłam troszkę starsza jak przestałam jeść ciała naszych mniejszych braci i sióstr, moja mama tech. zbiorowego żywienia nie była szczęśliwa, ale tak poczułam , to był impuls, moja prawdziwa natura. Nie myśl,że robisz coś zle , jeszcze masz czas , żeby się wszystkiego nauczyć. Jedz to, co czujesz , na co masz apetyt( to mądrość, wew. siła ona Cię poprowadzi)Podpowie Ci, teraz jest duzo świezych warzyw i owoców, one powinny znalezć się na talerzu. Nie da się ułożyć takiego jadłospisu, który będzie naj dla Ciebie, każdy jest troszkę inny. Pamiętaj o strączkach one sa o.k, można z nich robić pasty np. z groszku i o innych fasola, soczewica, bób, fasolka szparagowa. Nie chcę się wymądrzać,ale Ty sama wiesz czego Ci potrzeba. Może to troszkę dziwne i zaskakujace, ale prawdziwe. Wiem to bo sama tego ciągle doświadczam, każdego dnia. Jesteś wspaniałą młodą osobą i świetnie sobie poradzisz. Przepisy są na forum, albo zapraszamy Cię do Poznania do wspólnego gotowania, co Ty na to ? Wiem, wiem Rodzice, ale ja mam córkę w Twoim wieku i co ciekawe ona wcale nie przywiązuje wagi do jedzenia. To mnie troszkę martwi,ale mam nadzieję,że to się kiedyś zmieni, wierzę, że to się już zmienia. Bądz taką jaką jesteś i nie bój się. Pamiętaj nie jesteś sama! A może Ktoś z Łodzi zaprosi Cię na wspólne gotowanie? Jestem szczęśliwa,że Cię poznałam.Życzę Ci dużo pomysłów i wielu inspiracji. Pisz, co u Ciebie słychać. Cieplutko pozdrawiamy... :-) :-) :-)
 
 
kalina 
kalina

Dołączyła: 30 Cze 2008
Posty: 3
Skąd: okolice Łodzi
Wysłany: 2008-07-06, 23:02   

Dziękuje za pomoc. Szczególnie za słowa wsparcia Pomarańczka.
Chyba tego między innymi potrzebowałam...
Wsparcia którego u rodziców nie mam niestety:(
Mama cały czas mówi że nie urosnę, że będę miała problemy z kośćmi. Że mam pić mleko choć szklankę dziennie bo mi nie będzie dawała pieniędzy na wydatki (ale trudno) zmniejsz się mój budżet ale przecież to nie koniec świata. Przez to marudzenie mamy rozważałam nawet powrót do mleka ale teraz rozwiały się moje wątpliwości. dzięki jeszcze raz
Pozdrawiam cieplutko
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2008-07-07, 07:48   

Pomarańczka, ja trochę mam zastzeżenie co do kierowania się swoim odczuciem co do wyboru jedzenia. Wiele osób nie zna brązowego ryżu, ciecierzycy, soczewicy, ciemnego sezamu, fasoleki mung i azuki i wiele innych rzeczy, w tym nawet podstawowoych warzyw. Ich dieta jest w znacznej części lub w większości wypełniona rafinowanymi pokarmami. Trudno więc wybrać coś zdrowego w diecie, gdy nie zna się tego, co jest zdrowe, gdy tego się nigdy nie jadło i po prostu tego nie zna. Do tego potrzeba jednak trochę wiedzy, by potem móc kierować się swoim odczuciem i wg niego układać menu.
Kalino, zdaję sobie sprawę z tego, jak trudno musi być w domu, gdzie nie ma się poparcia bliskich. Możesz sobie robić mleczka z ryżu, migdałów, pszenicy, kaszy jaglanej etc. Mój synek nie jada mięsa i nabiału od początku swojego życia, a rośnie ślicznie, przewyższa na razie swoich rówieśników. Mleko nie jest niezbędne w diecie, ale warto jadać jak najwięcej zielonych warzyw (one mają dobrze przyswajalny wapń), migdały, orzechy, strączki i nasiona.
 
 
pomarańczka
[Usunięty]

Wysłany: 2008-07-07, 23:35   

Witaj ...Oczywiście,że powinnaś czytać różne książki na temat wegetarianizmu, odzywiania, a wtedy Twoi najbliżsi zobaczą,że Ty traktujesz to serio. Nie unikaj rozmów na ten temat,bo to nie poprawi Waszych relacji, a wręcz napięcie będzie się pogłębiać. Większość rodziców pragnie dla swego potomstwa tego, co najlepsze, ale nie zawsze mają na tyle świadomości. Każdy z nas(wliczając w to i rodziców )wzrastał w takiej , a nie w innej atmosferze i takie wzorce często powiela w swojej rodzinie czyniąc, to podświadomie. Każdy z nas jest doskonały na swój sposób. Korzystaj z przepisów zamieszczonych na forum, bo są interesujace i raduj się każdą chwilą, bawiąc się,w kuchni też... Z czasem nabierzesz wprawy i nauczysz się przygotowywać sobie smaczne jedzonko, nie wątpię w to. Nikt z nas nie umiał i nie wiedział wszystkiego od razu. Wprawę nabywa się z czasem, a mądrość zakwitnie kwieciem. Nie wierzę,że ktokolwiek wiedział i wie wszysto od razu. A co, do intuicji to każdy sam wie, czuje, co jest dla niego najlepsze, co mu służy i to nie podlega dyskusji, o oczywistych rzeczach się nie dyskutuje. Zresztą każdy jest dla siebie największym autorytetem.Eksperymentuj dowoli, zdobywaj wiedzę, ucz się, bo warto.A... ;-) :-D :-D
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2008-07-08, 08:31   

Pomarańczko, ja uważam inaczej. Żyjemy w czasach, gdy zalewa nas pseudomądrość, pseudopiękno, pseudomoralność i pseudojedzenie. Skupmy się tylko na tym ostatnim, bo o tym jest wątek. Od lat patrzę na rodziców, którzy kierują się intuicją w odżywianiu dzieci i skutki tego są opłakane. Kierować się intuicją można, gdy nie otaczają nas wszędzie podróbki zdrowego jedzenia, a mamy tylko substytuty w prawie każdym sklepie. Ponieważ jednak na każdym kroku mamy dużo do wybrania, to w sprawie odżywiania powinniśmy kierować się zdrowym rozsądkiem i rozumem. Kierować się intuicją w w jakimś zakresie będą może mogły nasze dzieci, które wychowamy ma zdrowych pokarmach, ale dzieci, które jedzą cukier, gotowce, nie znają smaku podstawowych warzyw, kasz, orzechów, zbóż, nie będą tego potrafiły. Musimy szukać ciągle informacji, takich, które omawiają każdą sprawę z wielu stron i dopiero dokonywać wyborów. Sama intuicja w takim stechnicyzowanym świecie to za mało, by wybierać to, co daje dobre plony. Kierować się intucją można i trzeba wtedy, gdy masz wokół siebie same zdrowe rzeczy, wtedy dobrze jest się zdać na swój smak, swoj potrzeby. Mając jednak na stole czy w sklepie przetworzone płatki, jaja z ferm, kurczaki, które rosną w ciągu 7 tygodni, sałatę, którą pędzi się błyskawicznie nawozami etc kierowanie się intuicją do nieczego nie prowadzi. Zmysły człowieka są oczukane, wszystko wygląda ładnie, świeżo, więc organizm dostaje sygnały, że to jest dobre i zdrowe.
Ja uważam, że najpierw powinno się czytać, a dopiero potem, mając różne informacje (za i przeciw) możemy kierować się rozumem czy intucją. Sama intuicja, bez wiedzy, to teraz za mało.
 
 
magdusia 

Pomogła: 42 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1992
Skąd: HRLM
Wysłany: 2008-07-08, 10:47   

Ania D. napisał/a:
Od lat patrzę na rodziców, którzy kierują się intuicją w odżywianiu dzieci i skutki tego są opłakane

z intuicją kaliny chyba nie jest tak źle,skoro wybrała wegetarianizm ;-) :-)
Ania D. napisał/a:
Ja uważam, że najpierw powinno się czytać, a dopiero potem, mając różne informacje (za i przeciw) możemy kierować się rozumem czy intuicją.

ale chyba jedno nie wyklucza drugiego :-)
_________________

hxxp://alterna-tickers.com]
"Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia." A. Einstein
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2008-07-08, 11:29   

Magdusiu, ja znam też wege od lat, którzy jedzą tak fatalnie i tak samo zywią dzieci, że wcale nie jestem przekonana, że to był dobry wybór z ich strony. Sama idea, choć piekna i słuszna, to za mało, by jej realizacja bez wiedzy dawała zdrowie i ewentualne skutki nie odstraszały innych, którzy chcieliby iść taką drogą. Tu się bez wiedzy nie da, chyba, że koś ma szczęście wyrosnąć w domu, gdzie jada się proste, zdrowe potrawy. ale teraz takich domów jest bardzo, bardzo mało.
 
 
magdusia 

Pomogła: 42 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1992
Skąd: HRLM
Wysłany: 2008-07-08, 12:00   

Ania ja nie neguję tego co napisałaś,bo piszesz bardzo mądrze :-)

ale nie widzę powodu by rezygnować z intuicji,choć bywa że rezygnujemy z tego wewnętrznego głosu na rzecz mądrych książek,autorytetów -które z resztą często się zmieniają
trochę wiary we własną wewnętrzną mądrość.

Można i czytać książki i kierować się intuicją
wybierając z nich co dla nas najlepsze :-D
ja tu nie widzę sprzeczności.
_________________

hxxp://alterna-tickers.com]
"Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia." A. Einstein
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2008-07-08, 14:43   

Magdusiu, ja cenię sobie bardzo intuicję i sama się nią kieruję zwłaszcza jeśli chodzi o ludzi, ale moje słowa odnosiły sie do pierwszego postu Pomarańczki, gdzie napisała "Jedz to, co czujesz , na co masz apetyt". Do tego mam zastrzeżenia, nie do intuicji jako takiej. Nie negowałabym intuicji w sprawie żywienia, gdybyśmy żyli prosto, mieli dostep wyłącznie do świeżego, nieprzetworzonego jedzenia, bez konserwantów. Sama widze u mojego dziecka, jak sobie potrafi wybrać dobre, potrzebne mu jedzenie - pod warunkiem, że wybór ma spośród tego, co wartościowe. Moje zastrzeżenie budzi fakt, że znikoma ilość tradycyjnie żywiących się rodzin wybiera zboża nieoczyszczone, żywi się wieloma gatunkami warzyw, owoców, strączków. Lubię jeździć po Polsce i o ile jeszcze w większych czy dużych miastach człowiek ma jakiś wybór (sklepy ze zdrową żywnością), to w małych jest fatalnie. Jak jedziemy na wakacje, to nie mamy szansy kupić makaronu razowego, brązowego ryżu, kaszy jaglanej, dobrej oliwy etc w małych miejscowościach. W takich sklepikach jest sama mocno przetworzona żywność, gotowe zupki, sosy, białe buły, biały ryż, z kasz jest manna, czasami zdarzy się kukurydziana, ale nie zawsze, mrożonki. Jak kierować się intuicją, gdy w domu jada się białe pieczywo, nie zna się poza kaszą manną i ew. gryczaną innych, z warzyw jada się marchew, pomidory, ogórki, cebulę i może jeszcze kilka, ale nie za dużo innych warzyw? Jak wybierać strączki czy inne źródła białka, jak zna się tylko nabiał? Nie każdy słyszał o soczewicy, a co dopiero mówić o ciecierzycy i innych fasolkach, tofu. Tu jest potrzebna wiedza, tym ważniejsza, że chodzi o młodą osobę, której organizm się jeszcze rozwija.
 
 
nast 

Dołączyła: 19 Lut 2009
Posty: 78
Skąd: łódź
Wysłany: 2009-02-19, 15:01   

dzięki za pomoc, mam podobną sytuację, tyle że mam 16 lat : )
moja mama nie jest dokońca zgodna z moim wyborem, ale narazie jakoś sobie radzimy ( czasem nawet ugotuje coś wegańskiego ; D )

mięsa nie jem od dawna, na dietę wegańską przeszłam stosunkowo niedawno dlatego ważne są dla mnie wasze sugestie i rady dotyczące odżywiania, dopiero czytam różne książki i artykuły na ten temat i staram się aby moja dieta była zbilansowana i nie szkodziła nikomu, dzięki temu moja mama podchodzi do tego w trochę inny sposób ( wie, że sama odpowiadam w tej kwesti za siebie i nie robię tego bezmyślnie )

jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam : )
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 13