wegedzieciak.pl

[kociakocia]

Interaktywny plac zabaw

17 lutego – 26 kwietnia 2009

To wystawa całkiem wyjątkowa, podczas której pozwolimy dotknąć wszystkich „eksponatów”, a nawet pobawić się zabawkami-instalacjami, które podziałają na zmysły: wzroku, słuchu, dotyku i węchu. Stworzymy też szansę zapoznania się z różnymi dziwnymi pojęciami. Opowiemy i pokażemy, czym jest: faktura, perspektywa, mieszanie barw, i przekonamy, że tak naprawdę ich znaczenia wcale nie są trudne.

hxxp://www.zacheta.art.pl/index.php?homepage=1&lang=1

[mandy_bu]

kociakocia, zanim coś polecisz, to idź i sprawdź (bo to w wawie). Proszę nie kopiujcie bezmyślnie ogłoszeń z internetu, bo to chyba nie chodzi o ilość, tylko o jakość. Ludziska NIE polecam tej wystawy! Kicha na całej linii, 3 sale do zwiedzania, w pierwszej plastikowe pudła połączone w labirynt (doskonałe miejsce, żeby Twoja pociecha złapała jakiegoś wirusa), druga ma zapewne za zadanie zbliżyć dziecko do natury, ale niestety też porażka (no może jeden fajny element, że dają dzieciom miecze świetlne do potrzymania ). Po za tym pan "salowy" nie pozwala wchodzić na podwyższenie, gdzie mrugają gwiazdki. Przy mnie szarpał dziecko za rękę krzycząc "to delikatny materiał nie wolno tu wchodzić!!!". Także super . W trzeciej sali natomiast jest ekran, gdzie wyświetlają kreskówkę, a obok pudło z tekturowym pasikonikiem i tekturowym jęzorem do wyciągania (moje dziecko to olało). Po wystawie o wiele fajniej spędziliśmy czas na placu zabaw w Saskim, a potem w Parku Krasińskich.

[kociakocia]

mandy_bu, wiele jest informacji (ogłoszeń) na wd polecanych i nie sprawdzonych jeszcze, więc nie uważam, żeby to było bezmyślne. Wirusa mozna zapewne złapać w kazdym miejscu w którym przebywaja ludzie, nie tylko na wystawie. Plac zabaw tez jest pełen zarazków...
Zachętę kojarzę raczej z interesujacymi wystawami, ale sztuka to rzecz gustu.

[ Dodano: 2009-03-07, 14:11 ]
hxxp://wrocenter.pl/przedszkolemediow tu sa zdjęcia itd. z wystawy

[Amanii]

byłam na tej wystawie we Wro w ramach zajęć na 2 roku (przedmiot "sztuka nowych mediów"), moim zdaniem była super. Widziałam grupę przedszkolaków jak się tam bawili i wszyscy raczej byli zadowoleni. Potem my wkroczyliśmy, i jak małe dzieci władowaliśmy się do labiryntu (studenci 2 roku ). A to malowanie obrazu przez dotykanie wody, mchu i kamyczków mnie po prostu zaczarowało. Dzieciom też się bardzo podobało. Tylko lepiej byłoby jakby było ich tam mniej, bo jednak efekt jest lepszy jak się to "maluje" samemu, niż jak wszyscy naciskają wszystko na raz.

We Wro było to fajnie zorganizowane, dzieci w środku pilnowały ich opiekunki, a nie obsługa galerii (bo niby czemu?). Pracownicy Wro tylko opowiadali o pomysle i wykonaniu (ale to raczej dorosłym).

Mandy bu - to, że twoje dziecko olało, nie znaczy że kicha od razu

[dynia]

Ale świetna ta wystawa żałuję bardzo ,że się z Jagą nie załapałam we Wro jak była

[orenda]

My byliśmy na niej w Toruniu i też ją polecam. Fajnie, jak nie ma zbyt dużo dzieci, żeby można było sobie na spokojnie wszystkiego dotknąć, pomacać i pooglądać. Mi się najbardziej podobało rysowanie poprzez dotykanie: trawy, kamieni, kory drzewa i wody.