wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Pasztet z zielonej soczewicy i ziemniaków
Autor Wiadomość
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2009-04-14, 15:37   Pasztet z zielonej soczewicy i ziemniaków

Dorzucę do Waszych przeróżnych pysznych pasztetów jeszcze jeden, który od lat króluje u nas na Wielkanoc:

1/2 kg soczewicy zielonej
4 średnie ziemniaki
słoiczek koncentratu pomidorowego
odrobina masła lub oleju roślinnego
łyżeczka pieprzu czarnego
2 łyżeczki soli
2 łyżeczki asofetidy
łyżeczka mielonego imbiru
2 łyżeczki kuminu (kminu rzymskiego, zwanego przez niektórych "kminkiem indyjskim")

Soczewicę ugotować do miękkości. Ziemniaki ugotować w mundurkach, gdy przestygną obrać. Soczewicę i ziemniaki przepuścić przez maszynke/zmiksować. Wymieszać z solą i pieprzem. Na maśle/oleju podsmażyć kumin, imbir i asofetidę, po chwili dodać koncentrat, jeszcze chwilę smażyć mieszając. Dodać przyprawy z koncentratem do zmielonej masy. Wymieszać. Przełożyć do wysmarowanej brytfanki, piec pół godziny w temp. 200 stopni.
Nam najbardziej smakuje z sosem chrzanowym :-)
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
lilias
[Usunięty]

Wysłany: 2009-04-15, 23:36   

asofetidy nie mam :-/ może być cebulka?, ale chyba do zmielenia po podduszeniu... jak myślisz?
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2009-04-16, 10:26   

Nie próbowałam, bo unikam cebuli w kuchni raczej, ale nie sądzę żeby to mogło być problemem. Zrobiłabym dokładnie tak jak proponujesz. Pokroiłabym drobno, zrumieniła a potem zmieliła z pozostałym składnikami. Spróbuj i daj znac jak wyszło :-D
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2009-04-16, 10:52   

lilias napisał/a:
asofetidy nie mam :-/ może być cebulka?,


cebula spokojne zastąpi asofetidę. ;-)

priya, dzieki za przepis,wlaśnie czegos takiego szukałam :-)
 
 
lilias
[Usunięty]

Wysłany: 2009-05-06, 08:25   

Pasztet wykonany, smakowo super, ale chyba trochę skopałam konsystencję, bo suchawy wyszedł, ale i tak go pożrę :-P na chlebie z kiełkami sam wchodzi :mryellow:
Jakiej konsystencji powinien być przed wsadzeniem do piekarnika ?
 
 
isadora 

Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 18 Gru 2008
Posty: 439
Skąd: Lubliniec
Wysłany: 2009-05-06, 09:05   

Wyjeżdżaliśmy na majowy weekend do teściów i byłam pewna, że nic tam dla mnie nie będzie. Wśród smakołyków, które przygotowałam na ten wyjazd znalazł się właśnie pasztet. Troszkę go zmieniłam, tzn. zainspirowana sosem chrzanowym dodałam po prostu chrzan do koncentratu. Rewelacja! :)
 
 
maryczary 
kocham życie


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 25 Sie 2008
Posty: 2167
Wysłany: 2009-05-06, 10:39   

priya na pewno dzisiaj przyrządzę, mniamuśnie brzmi, dzięki za ten przepis
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
lilias
[Usunięty]

Wysłany: 2009-05-06, 11:39   

isadora napisał/a:
Troszkę go zmieniłam, tzn. zainspirowana sosem chrzanowym dodałam po prostu chrzan do koncentratu. Rewelacja! :)

ten patent z chrzanem też wypróbuję, dzięki :)
 
 
Amanii 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 23 Mar 2008
Posty: 1485
Wysłany: 2009-05-06, 13:39   

co to jest asofetida? :shock:

też zawsze robię soczewica zielona + ziemniaki. Moim zdaniem to najpyszniejszy pasztet, bije nawet słynny pasztet gryczany mojego dziadka:D

[ Dodano: 2009-05-06, 13:40 ]
aha już wiem co to ta aso

Cytat:
gumożywica otrzymywana z korzeni i kłączy zapaliczki cuchnącej (Ferula assa-foetida), występujacej w północnych Indiach, Iranie i Afganistanie. W Polsce nazywana czarcim łajnem lub smrodzieńcem.


mało zachęcająca nazwa :D
_________________
"Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali? Czy ja jestem dziecko, a oni tak dojrzali?
Oni mają paragrafy, a my mamy granaty w gębie, które mogą nam wypalić..."

 
 
maryczary 
kocham życie


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 25 Sie 2008
Posty: 2167
Wysłany: 2009-05-06, 14:04   

Amanii napisał/a:
W Polsce nazywana czarcim łajnem lub smrodzieńcem.

zupełnie nie rozumiem dlaczego, bo zapach ma cudowny!

[ Dodano: 2009-05-07, 23:39 ]
priya zrobiłam, jest pycha. Następnym razem muszę dać o połowę mniej kuminu bo jak dla mnie za mocno aromatyczny. Najbardziej mi smakuje z kiszonym ogórkiem
Polecam!
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
zojka3

Pomógł: 30 razy
Dołączył: 21 Cze 2007
Posty: 1916
Wysłany: 2009-05-08, 16:56   

maryczary napisał/a:
Amanii napisał/a:
W Polsce nazywana czarcim łajnem lub smrodzieńcem.


zupełnie nie rozumiem dlaczego, bo zapach ma cudowny!


To może mi się toto zepsuło, bo śmierdziało niemiłosiernie :-/
 
 
arahja 


Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 23 Cze 2008
Posty: 1148
Skąd: brno
Wysłany: 2009-05-09, 22:19   

Zaczęłam robić... i właśnie mi się skończył jako pasta. Tak aromatyczny, że nie dotrwałam do pieczenia :mrgreen: Następnym razem... ;)
_________________
hxxp://czeski-sen.blogspot.cz
 
 
maryczary 
kocham życie


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 25 Sie 2008
Posty: 2167
Wysłany: 2009-05-10, 01:35   

arahja napisał/a:
Tak aromatyczny, że nie dotrwałam do pieczenia
no właśnie, mi też taki bez pieczenia pasował.
Więc po co właściwie jest to pieczenie? Składniki wszystkie ugotowane przecież, niepotrzebnie poddawany jest kolejnemu procesowi. Pytanie oczywiście do autorki :) chociaż niekoniecznie, bo wiele przepisów jakie tu widziałam na pasztety wymagają pieczenia, dlaczego?
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2009-05-15, 10:20   

Co do asofetidy: zdaje się, że ten sam zapach może jednych przyciągać, innych odpychać. Dla mnie to dobry pomysł na zastąpienie cebuli, którą w kuchni ograniczam.

Konsystencja? Mój przed pieczeniem jest bardzo miękki, taka gładka masa. Po pieczeniu da się go jako tako kroić. To zdaje się odpowiedź na pytanie: po co piec? Oczywiście bez pieczenia też zjeść można. Wtedy to bardziej pasta niż pasztet :-)

Zaznaczam, że nie jestem autorką tego przepisu. Dostałam go lata temu od kolegi. Tak czy siak, cieszę się, że Wam przypadł do gustu :)
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
maryczary 
kocham życie


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 25 Sie 2008
Posty: 2167
Wysłany: 2009-05-15, 14:41   

więc następnym razem nie będę piekła, bo jako pasta jest dużo przyjemniejszy :)
dzięki priya
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2009-05-16, 11:04   

Jeśli któraś z dziewczyn dotrwała do etapu pieczenia to będę wdzięczna za recenzję :) Ostatnio mam napad na wypróbowanie pasztetów, ale chciałabym skorzystać z jakiegoś poleconego przepisu :)
 
 
 
maryczary 
kocham życie


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 25 Sie 2008
Posty: 2167
Wysłany: 2009-05-17, 21:16   

koko, ja dotarłam do pieczenia ale pasta mi bardziej pasuje bo daje się lepiej smarować na kanapce i się nie kruszy - łatwiej dać Adulce na kanapkę.
Po za tym proponuję zrobić na początek połowę zrobić, jeśli nie posmakuje nie będziesz musiała jeść cały tydzień :mrgreen:
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,18 sekundy. Zapytań do SQL: 12