wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
śmiecę
Autor Wiadomość
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-07-27, 00:57   

Ale wiesz Capricorn, on tego nie lubi, bo tego nigdy nie jadł chyba, u nich to rodzinne - kiedyś mu dałam kotleta z cukinii do spróbowania i smakował, ale źle reaguje na dźwięk słowa "cukinia", podobnie zresztą jak "brzoskwinia" :)
To dla mnie odkrycie hans, że jestem hinduskim mistykiem :mrgreen:
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2007-07-27, 01:02   

Ja zawsze jak proponuję, to mówię, co to.

I tego samego oczekuję. :D
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2007-07-27, 06:45   

U mnie z trupami moja mama przyjeżdża, więc stwierdziłam, że jak sobie chcą najwyżej pies będzie miał wyżerkę, a reszta na śmietniku wyląduje, to przynajmniej przywożą tyle co dla siebie. Nawet obrażać się prawie przestali.
A tak w ogóle to w ten weekend musimy na wesele, z Mironem. Prezent kup, odpicuj się i jeszcze własne żarcie weż, bo na stole tatar i sałatka jarzynowa, brrrr, nie znoszę wesel.
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2007-07-27, 08:54   

Humbak, dla mnie ryba odpada, podobnie jak kotlety sojowe. Nie podaję tego na obiad. A goszczenie jest dla mnie trudne, gdy takie osoby masz kilka dni lub więcej, jeden obiad to pestka. Wędliny i sera im ne kupię, więc muszę się głowić, by wszystko, co jedzą było w miarę takie, jak znają, by wszyscy zechcieli jeść. A takie osoby są zwykle przyzwyczajone, że śniadanie i kolacje to kanapki. Dla mnie gotowanie dla nas to prosta rzecz, ale nie podam warzyw z sezamem lub pestkami dyni niektórym z rodziny, bo nie spróbują. Muszę więc ciągle robić jakieś kotlety (dla nas robię je bardzo rzadko), i to właśnie kotlety zabierają dużo czasu i brudzą duża naczyń. Do tego ta monotonnia obiadowa: kotlet, ziemniaki i pomidor na okrągło...
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-07-27, 09:07   

ja nie mam takich kłopotów: jeśli ktoś u mnie jest to ma świadomość (a jak nie ma to zaraz nabędzie) że moja kuchnia mocno różni sie od tzw. tradycyjnej... a przynajmniej "tradycyjnej" w tym regionie ;)

nikt nawet nie wpada na pomysł by coś mięsnego do mnie przynosić, ze o przygotowaniu przeze mnie nie wspomne.

nawet na obiedzie poślubnym na stole nie było mięsa, żadnego rosołu czy innych takich a w ramach alkoholu po lampce chińskiego wina ze śliwek. początkowo było oburzenie (umiarkowane na szczęście) ale powiedziałam jasno: to moje święto i trupów na nim sobie nie życzę. było jak chciałam i w finale wszyscy jednak byli zadowoleni :)
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2007-07-27, 09:38   

majaja napisał/a:

A tak w ogóle to w ten weekend musimy na wesele, z Mironem. Prezent kup, odpicuj się i jeszcze własne żarcie weż, bo na stole tatar i sałatka jarzynowa, brrrr, nie znoszę wesel.


Ja co roku jestem na studniówce. Co roku mam też "służbowy" obiad z okazji dnia nauczyciela. Na weselach też czasem bywam. Po wielu latach, i wielu negocjacjach, część organizatorów załapała, ze nie da się przetrwać imprezy na sałatce. Czasem załapuje się nawet na warzywa gotowane na parze i kotlet serowy. Chociaż pamiętam taką studniówkę, że gdzieś tam koło północy podano gorący posiłek - wyłącznie mięso. Wysłałam mojego męża do kelnerów, że my mi chociaż ze dwa jajka na twardo przygotowali. Efekt? Zniknęli z sali, i do naszego wyjścia już się nie pojawili.

Kiedy brał ślub brat mojego męża, posunęłam się do fortelu, i z komórki mojego męża wysłałam do tegoż brata wiadomość w stylu: "mam nadzieję, ze pamiętasz, że moja żona jest wegetarianką. Będzie miło, jeśli ona też będzie mogła coś zjeść" ;-) Odpisał: "ZOBACZYMY" :shock:
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-07-27, 10:27   

Ja w zeszłym roku byłam na chrzcinach, dostałam kotlet z sera, ale zupy już nie - był rosół.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2007-07-27, 13:00   

Nie chcę Was martwić, ale ten kotlet mógł być smażony razem z innymi kotletami, już innymi. Ja kiedyś nawet o tym nie myślałam, ale jak sama zobaczyłam takie smażenie, to dopiero stwierdziłam, że osoby przygotowujące takie danie nawet nie myślą o tym, żeby smażyć nie razem z mięsem, bo dla nich to nic takiego.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-07-27, 13:09   

Co do mnie, to chyba reszta nie dostała kotletów tylko jakieś inne mięcho, już nie pamiętam. Fakt, że ludzie się tym nie przejmują, zresztą miałam kiedyś kłótnię z moim facetem, który się nie zgodził, żebym sobie pierwsza coś usmażyła, bo on miał rybę jeść. W końcu nic nie zjadłam, bo mi się odechciało :p
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
martka 


Pomogła: 88 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 3822
Skąd: UK
Wysłany: 2007-07-27, 13:27   

pao napisał/a:
początkowo było oburzenie (umiarkowane na szczęście) ale powiedziałam jasno: to moje święto i trupów na nim sobie nie życzę. było jak chciałam i w finale wszyscy jednak byli zadowoleni

u nas identycznie było na poślubnym obiedzie! :-D
 
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-07-27, 13:28   

U mnie na pewno byłyby trupy. Chyba bym się po..... ła.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-07-27, 16:13   

hans napisał/a:
Humbak napisał/a:
Bardzo łatwo... gotujesz ziemniaki, smażysz rybę
:shock:


Hans, to był żart ;-) :lol:
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
hans 
jestem słowianinem


Pomógł: 13 razy
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1018
Skąd: śmiesznogród
Wysłany: 2007-07-27, 23:01   

No ja myślę... ;-)
_________________


hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
 
agaw-d 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1005
Skąd: Częstochowa, Banbury (UK)
Wysłany: 2007-07-28, 11:50   

A ja ostatnio byłam na weselu siostry mojego M, było nas razem 4 wegetarian i poprosili żeby im wysłać menu, jakie byśmy chcieli! Więc zrobiłam i zaznaczyłam na jakich tłuszczach mogą to piec, jaki buliony czy ewentualni kostki dodać, bo spotkałam się z przypadkiem, że na smalcu przecież można piec. Zrobili te dania i jeszcze podziękowali, bo jak teraz będą mieć klientów wege to mają menu! :-)
W sumie na każdej rodzinnej imprezie jest coś dla Nas do jedzenia! Często nawet moja jedna ciocia prosi mnie do kuchni, żeby mi pokazać, że piekła osobno, zupka niby taka sama, ale w osobnym garnku, na innym wywarze itd. Ale to tylko w rodzinie z jednej strony, z drugiej nie mogę na to liczyć!
_________________
hxxp://portfolia.artserwis.pl/A4815377

hxxp://www.alterna-tickers.com]
 
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2007-07-29, 10:05   

My po weselu,. nie było źle, młodemu strasznie posmakowały zeimniaki z surówką z kapusty. Wziełam mu fasolę z pomidorami, więc gastronomicznie przeżyliśmy. W lokalu podobnoż zapomnieli że będą wegetarianie. Młody zachwycony, robił za gwiazdę wieczoru, tańczył do 22, aż padł i bacią wrócił spać. Czyli na plus :)
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-08-16, 00:05   

Aaaa, właśnie ktoś mi napisał, żebym zaczęła jeść mięso, to przestanę być histeryczna i reagować płaczem na różne sytuacje... zaraz padnę trupem :evil:
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-08-16, 08:49   

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,27 sekundy. Zapytań do SQL: 13