wegedzieciak.pl

[Ewa]

Mniej więcej w okolicach kwietnia Gabryś zaczął mnie męczyć o wizytę w ZOO. Obiecałam, że pójdziemy, ale tylko jeden raz. Wytłumaczyłam oczywiście jak najdokładniej dlaczego. Wspomniałam również, że jak będzie okazja, to zabiorę go kiedyś do ZOO np. w Gdańsku, żeby miał porównanie i lepiej zrozumiał o czym mówię. Jakoś tak leciał miesiąc za miesiącem i o wizycie w ogrodzie zoologicznym trochę zapomnieliśmy oboje. W ostatni weekend znajomi zaproponowali, że przyjadą do Wrocławia i wybierzemy się razem. Zgodziłam się i powiedziałam o tym Gabryśkowi. Gabryś jednak pamiętając, że ZOO jest przy Parku Szczytnickim, stwierdził, że woli iść do parku, do Ogródka Japońskiego i na plac zabaw. Pamiętając jak bardzo mu zależało na wizycie w ZOO pytam skąd ta decyzja. Powiedział, że nie chce iść we Wrocławiu, bo tu zwierzątka się męczą i on nie chce tego oglądać. Prosił tylko, żebym go kiedyś zabrała do ZOO w Gdańsku. Znajomi chyba nie byli zachwyceni odmową wspólnej wycieczki, ale ja za to byłam naprawdę dumna z Gabryśka

Mniej więcej w okolicach kwietnia Gabryś zaczął mnie męczyć o wizytę w ZOO. Obiecałam, że pójdziemy, ale tylko jeden raz. Wytłumaczyłam oczywiście jak najdokładniej dlaczego. Wspomniałam również, że jak będzie okazja, to zabiorę go kiedyś do ZOO np. w Gdańsku, żeby miał porównanie i lepiej zrozumiał o czym mówię. Jakoś tak leciał miesiąc za miesiącem i o wizycie w ogrodzie zoologicznym trochę zapomnieliśmy oboje. W ostatni weekend znajomi zaproponowali, że przyjadą do Wrocławia i wybierzemy się razem. Zgodziłam się i powiedziałam o tym Gabryśkowi. Gabryś jednak pamiętając, że ZOO jest przy Parku Szczytnickim, stwierdził, że woli iść do parku, do Ogródka Japońskiego i na plac zabaw. Pamiętając jak bardzo mu zależało na wizycie w ZOO pytam skąd ta decyzja. Powiedział, że nie chce iść we Wrocławiu, bo tu zwierzątka się męczą i on nie chce tego oglądać. Prosił tylko, żebym go kiedyś zabrała do ZOO w Gdańsku. Znajomi chyba nie byli zachwyceni odmową wspólnej wycieczki, ale ja za to byłam naprawdę dumna z Gabryśka

[ań]

[kamma]

Brawo Gabryś!
To cudowne, że dzieciaki rozumieją takie rzeczy i potrafią przedłożyć dobro zwierząt nad własne przyjemności.

[taniulka]

Wspaniałe

[gosiabebe]

super

[Bananna]

super naprawdę! szóstka za tę męską decyzję

[bojster]

Wybaczcie, jestem nie w temacie – czym się różni ZOO we Wrocławiu od tego w Gdańsku? Jeśli to możliwe, prosiłbym jeszcze o porównanie z warszawskim.

[Bananna]

zoo np. w chorzowie nie jest takie tragiczne zwierzeta maja duze wybiegi i widac ze sa zadbane, nie podoba mi sie tylko to jak hipopotamy trzymaja :\

[ Dodano: 2007-08-15, 11:33 ]
ale polskie zoo są niestety fatalne.. brakuje im BAAAAAAARDZO duzo do takiego zoo jak jest np. w australii (to chyba zoo śp. Steve'a Irwina)

[pao]

dzieciaki zaskakują swym podejściem

dzieciaki zaskakują swym podejściem

[Alispo]

Gdansk ma nieco lepszy standard..to nie zmienia faktu,ze wszedzie jest on taki,ze placenie tam za wstep to nic dobrego..z reszta nie ma czegos takiego jak dobre Zoo,ale jak juz gdzies isc to lepiej do czegos w stylu safari np.w Swierkocinie..ale lepiej dziecku wytlumaczyc,ze nie ma dobrego Zoo(chyba ze takie gdzie sa np.uratowane zwierzeta),jak widac pojmują
Gabryś jakos mnie nie zdziwil,on jest zawsze genialny

[pao]

kiedyś oglądałam program o zoo z prawdziwego zdarzenia... przestrzeń niesamowita a zwierzaki miały zoptymalizowane warunki. gepardy musiały biegać za obiadem i takie tam. rzecz jasna takie zoo było gdzieś za granicą (nie pamiętam gdzie) ale cieszy fakt, zę bywają miejsca gdzie myśli się o podopiecznych

kiedyś oglądałam program o zoo z prawdziwego zdarzenia... przestrzeń niesamowita a zwierzaki miały zoptymalizowane warunki. gepardy musiały biegać za obiadem i takie tam. rzecz jasna takie zoo było gdzieś za granicą (nie pamiętam gdzie) ale cieszy fakt, zę bywają miejsca gdzie myśli się o podopiecznych

[honey]

moje dzieci bardzo lubia chodzic do zoo musze przyznac...ale u mnie zoo nie sa meczarniami dla zwierzakow..widzialam kilka w roznych miejscach....i musze przyznac , ze maja godziwe warunki..zblizone jak to tylko mozliwe najbardziej do naturalnych..
ostatnio podchas przeprowadzki zaliczylismy zoo w St. Louis missouri...
jak ciekawoste powiem ze to zoo jest bezplatne..utrzymywane z podatkow obywateli..
oczywiscie placi sie za parking..ale jak ktos pomysli i zaparkuje troche dalej przy ulicy to...wiadomo...
maja tam nawet pingwiny...
ale przez ich domek doslownie tylko przebieglismy ...bo na zewnatrz 100 stopni a srodku..temperatura pingwinia...a nie bylismy przygotowani na kurtki:)
wybieramy sie w najblizszym czasie do zoo w Atlancie
czy nie ma jakichs miedzynarodow praw...a teraz to juz unijnych napewno , ktore by regulowaly jak powinny byc traktowane zwierzeta...
na cholere to zoo we wroclawiu , jezeli zwierzeta maja tam takie zle warunki..?
moze gdzie indziej mialyby lepiej..

[kasienka]