wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Problem z łękotką kolanową
Autor Wiadomość
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-06-09, 11:21   Problem z łękotką kolanową

Problem dotyczy męża mojej bliskiej kuzynki. Nie wiem dokładnie co jest nie tak, ale myślę, że to coś standardowego, o czym się słyszy tu i ówdzie... Grozi mu operacja, która podobno i tak niewiele daje :-/ i problem zwykle powraca... Robi się też jakieś zastrzyki, co już na samą myśl wywołuje u mnie ciary... I też ponoć niewiele pomagają, bo to coś na zasadzie blokady, sterydy czy inne świństwa...
Wiem, że w innych miejscach w necie są dyskusje na ten temat, ale chciałabym poszukać jakiegoś sposobu, żeby im poradzić, może naturalnego? :roll: Może ktoś z Was spotkał się z tą dolegliwością?
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-09, 11:25   

co do kolan to mój mąż jako niegdysiejszy sportowiec kolana miał strasznie zniszczone.
jedno kolano miał leczone tradycyjnie (operacja endoskopowa) drugie biorezonansem (czyli to co akademicka medycyna odrzuca)

efekt taki, że leczone tradycyjnie dalej boli i cholerstwo wraca, niekonwencjonalnie leczone wróciło do normy i nie ma żadnych kłopotów ani dolegliwości.

jak wróci do domu to mogę go zapytać o szczegóły :)
 
 
pepper 


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 330
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2007-06-09, 11:30   

Mi wyskoczyła łękotka jak miałem kilkanaście lat, chodziłem w gipsie miesiąc i przestrzegali mnie, że może to wracać, ale nie wróciło. Może dlatego, że organizm młody był, jak to jest u dorosłych nie wiem.
_________________
www.around-ireland.com
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-09, 11:36   

znaczny wpływ na regeneracje ma nasza dieta. taki drobny element o którym sie zapomina.ludzki organizm ma olbrzymie możliwości pod warunkiem, ze jest dokarmiony. jeśli ma braki to organizm dokarmia przede wszystkim to co niezbędne do życia (mózg i serce) a stawy układ rozrodczy, skóra itp są odsuwane na plan dalszy.

zatem o jakimkolwiek leczeniu by nie mówić, to właściwa dieta i tak jest jednym z kluczy do sukcesu.
 
 
bojster 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2847
Skąd: Neverwhere
Wysłany: 2007-06-09, 11:41   

Ze starego forum<br><br><hr><br>

<span class="Topic">Zdrowie dziecka - kłopoty ze stawami</span><br />

<hr />
<b>Anonymous</b> - Czw 23 Gru, 2004<br />
<b>Temat postu: </b>kłopoty ze stawami<hr width=95% class="sep"/>
od wczoraj do grona dzieci sie co prawda nie zaliczam, ale mam nadzieje że mnie to nie dyskwalifikuje z mozliwości szukania tutaj pomocy <img src="images/smiles/icon_smile.gif" alt="Smile" border="0" align="top" />
<br />

<br />
od pewnego czasu miałam problemy z kolanami (strzelały mi przy każdym zginacniu) gdy to zaczeło także doskwierac większości moim stawom udałam sie do lekarza. stwierdził on że brak mi jakiegos mazidła w stawach (nie pamietam jak to dokładnie sie nazywa). stwierdził że to wina tego że jestem wegetarianką. zalecił mi zjadanie galaretek oraz zimnych nóżek.
<br />

<br />
czy ktoś wie cos wiecej na temat braku tego czegoś w kolankach? czy w tym przypadku da sie galaretki zastapić jakimś wegetarianskim produktem? <hr />
<b>kasienka</b> - Czw 23 Gru, 2004<br />
<b>Temat postu: </b><hr width=95% class="sep"/>
moja mama miala podobny problem.to mazidlo chyba amortyzuje tarcie w stawach.tez slyszalam o tych nozkach,ale mama zrobila sobie diete owocowo-warzywna przez czterdziesci dni i schudla jakies 20 kilo(miala z czego)i to pomoglo.czasem niestety bol nadal doskwiera,ale nie jest to jakies strasznie uciazliwe.jak ja zobacze na swieta,to zapytam czy brala jakies leki.pozdrawiam i nie lam sie <img src="images/smiles/icon_wink.gif" alt="Wink" border="0" align="top" /> <hr />
<b>stephanie</b> - Czw 23 Gru, 2004<br />
<b>Temat postu: </b><hr width=95% class="sep"/>
Mi strzelalo (i dalej sie tak dzieje) w kolanach przy zginaniu odkad pamietam (czyli od dziecinstwa) i nie mozna tego zwalic na wegetarianizm, bo mialam to wczesniej. <hr />
<b>pepper</b> - Czw 23 Gru, 2004<br />
<b>Temat postu: </b>Re: kłopoty ze stawami<hr width=95% class="sep"/>
</span><table width="90%" cellspacing="1" cellpadding="3" border="0" align="center"><tr> <td><span class="genmed"><b>rzukosoczek napisał/a:</b></span></td> </tr> <tr> <td class="quote">brak mi jakiegos mazidła w stawach </td> </tr></table><span class="postbody">
<br />
Też słyszałem taką opinię, i przypuszczam, że mogę się z nią zgodzić. Nie mam natomiast dokładnej diagnozy ani opisu przyczyny tego stanu.
<br />
Niedawno w przedszkolu mojej córki było spotkanie przeznaczone dla rodziców. Byłem i ja. Częścią programu był korowód, w którym braliśmy udział. Panie wypowiadały słowa korowodu i wykonywały towarzyszące im ruchy (treścią były jesienne zjawiska przyrodnicze). W pewnym momencie wszyscy kucnęliśmy. Rozległ się złowrogi dźwięk strzelających kolan. Wszyscy wybuchnęli śmiechem, bo akurat ten dźwięk pojawił się w ciszy.
<br />
Ponieważ tylko ja oraz jedna z pań przedszkolanek jesteśmy wegetarianami, śmiem twierdzić, że strzelanie w kolanach nie jest przypadłością wegetarian. (Nie tylko ja i Agata strzeliliśmy kolanami, byli to prawie wszyscy. A może Agata nawet wcale nie strzelała?).
<br />
Sam chętnie usłyszę jakieś wytłumaczenie tych kłopotów ze stawami. <hr />
<b>ajlii</b> - Pią 24 Gru, 2004<br />
<b>Temat postu: </b><hr width=95% class="sep"/>
"Kasza jęczmienna - zapobiega zwyrodnieniu kręgów stawowych - olowi je, dzieki czemu nie "siadają" jeden na drugim. Wytwarza substancję, która regeneruje śluzówkę i maziówkę międzystawową. Najlepiej ją jeść dwa razy w tygodniujako kaszę jęczmienną na gęsto i raz w tygodniu z warzywami jako krupnik."
<br />

<br />
Juliet Gellatley, "Viva! Wegetarianizm" <hr />
<b>airamx</b> - Nie 26 Gru, 2004<br />
<b>Temat postu: </b><hr width=95% class="sep"/>
hmmm nie wiem czy ma to zwiazek z mazidlem stawowym ale po czesci ze stawami ma i zwapnieniami w ciele - mozna zastosowac kuracje cytrynowa, polega to na tym ze pije sie wycisniety swiezy sok z cytryn trzy razy dziennie, bierze sie po dwie cytryny <img src="images/smiles/icon_mrgreen.gif" alt="Mr. Green" border="0" align="top" /> moze komus na cos pomoze - a sok z cytrynek dobry jest wiec nie zaszkodzi (pomoze tez na zoladek bo zasado tworczy) - mozna go rozcienczyc woda, ale nie wolno slodzic!!!
<br />

<br />
hmmm ja mam troche inny problem po urazie kolana odczuwam ciagly bol, nie jest on duzy ale strasznie upierdliwy - bo ciagly, nasilajacy sie jak mi kolano zmarznie, albo ma wysilek (nie musi on byc duzy - wystarczy zwykle kucanie) cwicze moje kolano - ale efekty sa marne, moze ktos cos?? <hr />
<b>Natasha</b> - Pon 27 Gru, 2004<br />
<b>Temat postu: </b><hr width=95% class="sep"/>
airmax witaj w klubie, mam za sobą dwukrotne naderwanie wiązadeł w kolanach. Pierwsze kilka miesiecy po zdjęciu gipsu byly naprawde ciezkie, bo nikt z lekarzy nie raczył wspomniec, ze brak cwiczen jest rowny zanikowi mieśni. <img src="images/smiles/icon_sad.gif" alt="Sad" border="0" align="top" /> Pomogly zabiegi (ultadzwięki, laser, lampy), okłady borowinowe i duuzo ruchu. <hr />
<b>gonya</b> - Pon 27 Gru, 2004<br />
<b>Temat postu: </b><hr width=95% class="sep"/>
Dolegliwosci kolanowe sa rzeczywiscie powszechne. Kolana sa taka baza, na ktorej stoimy, trzymamy sie w pionie, idziemy przez zycie. Przewlekle problemy z oboma kolanami moga miec przyczyny nie tylko czysto urazowe, ale tez emocjonalne, mentalne. Z tego co slyszalam, kolano lewe to kolano-matka, odpowiada za zwiazki z innymi, za emocje, natomiast prawe to kolano-ojciec, zwiazane jest z aktywnoscia, praca. W zaleznosci od tego, co w naszym zyciu utyka (lub czego jest nadmiar - mysle o przepracowaniu, nadmiarze aktywnosci), mozemy miec przewlekle problemy z danym kolanem.
<br />
Sa osoby (znam kilka takich), ktore cierpia z powodu kolan od zawsze; maja slabe kolana, nie moga dlugo kleczec, siedziec po turecku, lamie ich w kolanach na zmiane pogody itd. Tak sie sklada, ze sa to osoby, ktore nie bardzo radza sobie w zyciu, maja problemy ze "twardym staniem na ziemi", czesto widza same przeszkody zamiast rozwiazan i ogolnie maja w sobie duzo leku przed zyciem.
<br />
Przyczyn bolu kolan i sklonnosci urazow moze byc wiele, jednoczesnie z punktu widzenia chinskiej medycyny bole kolan jakie opisujecie moga byc spowodowane rzeczywiscie niewystarczajacym "smarowaniem", naoliwieniem stawow. Dlaczego jest to powszechne? Z powodu wspolczesnego trybu zycia: zlej diety i slabej jakosci i ilosci snu.
<br />
Za stawy, chrzastki, miesnie i sciegna odpowiada Watroba, zas za odpowiednie plyny, ktore nawilzaja te sfery - Sledziona.
<br />
Glownym zadaniem Sledziony jest wg TMC wytwarzanie tzw. cennych plynow, to znaczy pozyskiwanie z pozywienia cennych substancji i oddzielanie ich od tego co niepotrzebne (tzw. smieci, sluz). To co cenne, zamieniane jest m.in. w plyny organizmu tj. enzymy, sline, wydzieliny, maz stawowa, lzy i inne. Jesli Sledziona ma za malo energii (czi) by spelniac swa funkcje - nie powstaja cenne plyny, nie moze tez zasilic, nawilzyc innych organow - w pierwszym rzedzie Watroby, ktora z kolei kontroluje w/w tkanki. Niedobor Czi Sledziony jest bardzo powszechnym schorzeniem w naszych czasach. Objawami sa nie tylko niedobory pynow, slaba jakosc krwi, cellulitis. To rowniez brak dobrej koncentracji, czeste przeziebienia, otylosc i slabe trawienie. Co zrobic by wzmocnic Sledzione? Co prawda juz kiedys o tym pisalam, ale z powodu awarii wstukam to jeszcze raz w skrocie:
<br />

<br />
- nalezy unikac przetworzonego, poddawanego mikrofalom jedzenia,
<br />
- unikac mrozonek i fast-foodow,
<br />
- unikac bialego cukru (w przypadku glebokiego niedoboru Czi Sledziony zaleca sie wogole odstawienie slodyczy lacznie z tymi "zdrowymi" nawet na 3 m-ce), bialej maki, zbyt duzej ilosci kanapek oraz wychladzajacych i zimnych produktow (zwlaszcza kwasno-slodkich): nabialu, owocow poludniowych, pomidorow, ogorkow, lodow i deserow zwlaszcza w zimne, wilgotne dni.
<br />
- jesc 2-3 gotowane posilki dziennie, cieple sniadania (najlepiej gotowane zboza), zupy, wszystko z dodatkiem rozgrzewajacych przypraw i ziol (ostroznie - ma byc systematycznie, po trochu, a nie ostro)
<br />
- zamiast kawy herbaty pic goraca wode, kawe zbozowa, herbaty ziolowe (laczone z koprem wloskim)
<br />
- zamiast surowizny jesc salatki z gotowanych warzyw i pieczone, gotowane owoce (kompoty)
<br />
- minimum energetyczne Sledziony nastepuje miedzy godzina 21.00 a 23.00 - wtedy jest najslabsza, wazne jest, aby w tych godzinach polozyc sie spac,
<br />

<br />
Jesli jest taka mozliwosc - w godzinach 13.00-15.00 polozyc sie chwile (20-30 min) - nie trzeba spac, wystarczy polezec (doenergetyzowanie Watroby).
<br />

<br />
Bolace kolana (zwlaszcza te z zimna) mozna sprobowac nacierac 2-3 razy dziennie czyms rozgrzewajacym (np. olejem kamforowym polaczanym pol na pol z olejem rycynowym)
<br />

<br />
Pozdrawiam poswiatecznie! <hr />
<b>Anonymous</b> - Pon 27 Gru, 2004<br />
<b>Temat postu: </b><hr width=95% class="sep"/>
Jednym z zagrożeń diety wege są niedobory potrzebnych białek wynikające z nieprzywiązywania wagi do prawidłowego zrównoważenia aminokwasów poprzez właściwe łączenie pokarmów.
<br />
Bardzo ważny aminokwas jakim jest lizyna , potrzebny jest do wzrostu, odbudowy tkanki,
<br />
produkcji wchodzącego w skład mazi stawowej kolagenu ( lizyna jest jednym z ważniejszych aminokwasów służących do produkcji w procesie enzymatycznym hydroksyproliny i hydroksylizyny - składowych kolagenu)
<br />
oraz wytwarzania przeciwciał oraz hormonów. Jest on obecny we wszystkich białkach pochodzenia zwierzęcego i soi.
<br />
Aminokwasu tego nie ma jednak w białkach zbożowych, takich jak gliadyna
<br />
( glutenowe białko zawarte w pszenicy i ryżu) i zeina ( występuje w kukurydzy).
<br />

<br />
Lizyna powinna być spożywana w stosunku 2:1 do metioniny ( inny istotny aminokwas). W innym przypadku – z pokarmu, który zaspakaja w 100% zapotrzebowanie na lizynę , ale tylko w 20% na metioninę – zaledwie 10% białka zostanie wykorzystane przez organizm w sposób właściwy dla białek. Pozostałość zamiast regenerować tkanki organizmu i być materiałem budulcowym, staje się substancją energetyczną. Łączenie żywności bogatej w lizynę z innymi bogatymi w metioninę rozwiązuje problem.
<br />

<br />
Inne objawy niedoboru lizyny to:
<br />
zmęczenie, niemożność koncentracji, przekrwienie oczu, nudności, zawroty głowy, wypadanie włosów, wrzody , anemia.
<br />

<br />
To, że nie wege też trzeszczy w stawach nie powinno nikogo uspakajać.
<br />
Organizm upycha w stawach z wielu przyczyn i schorzeń: sole, wapń a nawet kryształki cukru.
<br />
Ale mało który nie wege ma niedobory lizyny.
<br />

<br />

<br />
Pozdrawiam. <hr />
<b>Mirka</b> - Pon 27 Gru, 2004<br />
<b>Temat postu: </b><hr width=95% class="sep"/>
i znowu krasnoludki mnie rozlogowały.
<br />

<br />
<span style="font-size: 9px; line-height: normal">[ <span style="font-weight: bold">Dodano</span>: <span style="font-style: italic">Wto 28 Gru, 2004</span> ]</span>
<br />
</span><table width="90%" cellspacing="1" cellpadding="3" border="0" align="center"><tr> <td><span class="genmed"><b>Cytat:</b></span></td> </tr> <tr> <td class="quote"> zamiast surowizny jesc salatki z gotowanych warzyw i pieczone, gotowane owoce (kompoty)</td> </tr></table><span class="postbody">
<br />

<br />
Propagowanie sposobu żywienia niezgodnego z zasadami fizjologii wydaje mi się szczególnie szkodliwe, gdy w grę wchodzi dieta z natury ograniczająca, jaką jest dieta wege.
<br />
Przy takiej filozofii żywienia, sprawa możliwości przyswojenia przez organizm lub nie: żelaza, wapnia, wit. B12 , etc. jest sprawą b. ważną i dlatego trudno mi jest przejść do porządku dziennego nad cytowanym sformułowaniem.
<br />

<br />
Ponieważ zagadnienie wpływu gotowanego jedzenia na zdrowie człowieka być może zainteresuje też innych uczestników forum, odsyłam do czytelni, gdzie zamieściłam
<br />
materiał wyjasniający mój pogląd w tej sprawie.
<br />

<br />

<br />
Pozdrawiam
<br />

<br />
<span style="font-size: 9px; line-height: normal">[ <span style="font-weight: bold">Dodano</span>: <span style="font-style: italic">Wto 28 Gru, 2004</span> ]</span>
<br />
</span><table width="90%" cellspacing="1" cellpadding="3" border="0" align="center"><tr> <td><span class="genmed"><b>Cytat:</b></span></td> </tr> <tr> <td class="quote"> zamiast surowizny jesc salatki z gotowanych warzyw i pieczone, gotowane owoce (kompoty)</td> </tr></table><span class="postbody">
<br />
Propagowanie sposobu żywienia niezgodnego z zasadami fizjologii wydaje się szczegolnie szkodliwe, dgy w grę wchodzi dieta z natury ograniczająca, jaką jest dieta wege.
<br />
Przy takiej filozofii żywienia, sprawa możliwości przyswojenia przez organizm lub nie: żelaza, wapnia, wit. B12, etc. jest sprawą b. ważną i dlatego trudno mi przejść do porządku dziennego nad cytowanym sformułowaniem.
<br />

<br />
Ponieważ zagadnienie wpływu gotowanego jedzenia na zdrowie człowieka być może zainteresuje też innych uczestników forum, odsyłam do czytelni, gdzie zamieściłam materiał wyjaśniający mój pogląd w tej sprawie.
<br />

<br />

<br />
Pozdrawiam <hr />
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-06-09, 16:40   

pao napisał/a:
co do kolan to mój mąż jako niegdysiejszy sportowiec kolana miał strasznie zniszczone.
jedno kolano miał leczone tradycyjnie (operacja endoskopowa) drugie biorezonansem (czyli to co akademicka medycyna odrzuca)

skads mi to znane :-| trzeba bedzie sie wreszcie zabrac za Rafała kolanka..dzieki za info o rezonansie.
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-09, 17:54   

w razie zapotrzebowania na biorezonans w szczecinie to mam człowieka godnego polecenia :) niestety w innych miastach nie orientuje się.

w temacie alergicznym pisałam o tym jak informacje które powinny być udzielone wpływają na rezultaty. niestety zdarzają sie niekompetentne osoby, które nie przekazują wszystkich informacji a potem efektów nie ma :/
 
 
agaw-d 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1005
Skąd: Częstochowa, Banbury (UK)
Wysłany: 2007-06-09, 19:47   

pao a co dokładni miał Twój mąż z tymi kolanami, wszystkie dolegliwości w kolanie można leczyć tym biorezonansem?
_________________
hxxp://portfolia.artserwis.pl/A4815377

hxxp://www.alterna-tickers.com]
 
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-06-09, 22:51   

Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi :-)
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-09, 23:00   

agaw-d napisał/a:
pao a co dokładni miał Twój mąż z tymi kolanami, wszystkie dolegliwości w kolanie można leczyć tym biorezonansem?


co dokładnie to niestety nie pamiętam, w każdym razie jakiś syf mu się w kolanie zbierał i endoskopowo to wyjmowali mu jakieś fuzle z kolana. rzecz związana z kontuzjami i znacznym obciążeniem jakie niegdyś miał (rower i narty, bo sportowca mam w domu :) )

jak to sie fachowo nazywa nie wiem, ale wiem, że nie mógł chodzić a zgięcie kolana graniczyło z cudem. kolano zdawało sie kompletnie nie być już zdatne do użytku. koleżanka chirurg załatwiła operacje i zrobiło się lepiej. kiedy jednak zobaczyliśmy podobne objawy w drugim kolanie, to traf chciał że z kolega od biorezonansu pogadaliśmy i on nam polecił. efekt właściwy.

a czy wszystkie to nie wiem, najlepiej pytać kogoś, kto sie tym fachowo zajmuje :) jakby co polecam Darka, choć niektórym to do szczecina kawałek ;)
 
 
honey 


Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 08 Cze 2007
Posty: 428
Skąd: hameryka
Wysłany: 2007-06-10, 00:48   

to moze jak o meskich nogach rozmawiamy to i ja zapytam....
moj maz mial zlamana noge ...nosil tzw. buta...przez pare tygodni jak wymagal lekarz..itd. niby wszystko wskazywalo na poprawe , rentgen to potwiedzal..
a tu

pare dni temu byl znowu na rentgenie ,bo potrzebowal papier ,ze nadaje sie juz do pracy...
i okazalo sie , ze kosc sie wcale nie zrosla...
lekarz kazal mu wrocic za miesiac jeszcze raz...jezeli nie bedzie poprawy to czeka go operacja i sruby...
kupilam mu specjalne vitaminy w specjalnym sklepie dla ludzi ktorzy mieli urazy kosci.. mni. z wapnem , lyka codziennie ..pije mleko , jogurty..
pytanie..w jaki sposob przyspieszyc zrastanie kosci...? jak pomoc.. co jeszcze mozna
nie wyobrazam sobie ze moze dojsc do operacji...
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-10, 02:00   

ja tak tylko jedno chcę uściślić:

pije mleko jogurty czy tez produkty nabiałopodobne? bo niestety ale te nabiałopodobne to nie tylko nie pomogą ale i szkody narobić można.
 
 
honey 


Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 08 Cze 2007
Posty: 428
Skąd: hameryka
Wysłany: 2007-06-10, 04:59   

dobrej jakosc mleko i jogurty ..te prawdziwe..
_________________
dzisiaj liczy sie tylko teraz,teraz licze tylko na dzisiaj ..a jutro....to sie zobaczy jutro
 
 
taffit 
Wyrwany Z Kontekstu


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 53
Skąd: z kapusty
Wysłany: 2007-06-10, 18:22   

pozwolę sobie tu wkleić mojego posta z Veg:

Cytat:
Strzelające Kolana to moje drugię imię ;)

powinienem mieć nick Taffit Strzelające Kolana... i jest to jeszcze spadek po okresie mięsożerstwa
w moim przypadku akurat nie mam żadnych objawów bólowych (ino akustyczne :lol: )

borykam się z tym spadkiem, ale walka daje marne efekty - a ruchu zazywam dużo, szczególnie na rowerze

z linka, którego dała Kreestal wynalazłem jedną z ewentualnych odpowiedzi na naszą przypadłość - mianowicie to, że źle układa się rzepka, a naprawa tego wiąże się z odpowiednią rehabilitacją (więc chyba po prostu kiedyś się wezmę i zaniosę do lekarza)

a zanim się wezmę, pojem sobie kaszy jaglanej (źródło krzemu o zbawiennym wpływie na stawy)

wykaz ziółek z krzemem:


"Bardzo dużo związków krzemu zawierają skrzypy (odwar należy gotować 5-10 minut, tylko taki zawiera krzemionkę), przywrotniki, podbiał, turzyce, perz, rdesty, pokrzywa, dziewanna, przytulie, poziewnik, płucnica islandzka, kozieradka."


są jeszcze wody krzemionkowe, tak wyczytałem (i bonusowo kobiety zapobiegają tak cellulitisowi :D )

pozdro dla strzelców :mrgreen:
_________________
hxxp://www.forumveg.webd.pl]
 
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2007-06-10, 21:08   

pao napisał/a:
w każdym razie jakiś syf mu się w kolanie zbierał i endoskopowo to wyjmowali mu jakieś fuzle z kolana. rzecz związana z kontuzjami i znacznym obciążeniem jakie niegdyś miał

Jak mój mąż... też były sportowiec. Miał robione wtedy jakieś zabiegi i pomogło, ale taka kontuzja może się odzywać później przez całe życie. Jak by co - spróbujemy z tymi biorezonansami...
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-10, 21:10   

wiesz, u bartka też oba kolana dużo lepiej. oba zabiegi pomogły, tylko, że to leczone tradycyjnie jednak sie odzywa... niby czasami, niby nieznacznie ale jednak...
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-06-10, 21:16   

Moja teściowa ma teraz coś z kolanami i kazali jej iść na krioterapię. Co myślicie o tej metodzie? Babci też kazali, w ramach rehabilitacji złamanej niedawno ręki...
 
 
ina 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2936
Skąd: południe
Wysłany: 2007-06-14, 15:13   

Malinetshka napisał/a:
Nie wiem dokładnie co jest nie tak, ale myślę, że to coś standardowego, o czym się słyszy tu i ówdzie... Grozi mu operacja, która podobno i tak niewiele daje :-/ i problem zwykle powraca... Robi się też jakieś zastrzyki, co już na samą myśl wywołuje u mnie ciary...


To może ja podzielę się moim przypadkiem chorobowym ;-)
Po upadku na nartach miałam straszny ból w kolanie, więc na pogotowiu od razu włożyli mi nogę w gips i kazali przyjść za jakiś czas. Jak przyszłam na kontrolę to inny lekarz zaczął klnąć jak można było mi nogę do gipsu wkładać i kazał ściągnąć i odciążać nogę - chodząc na kulach, oczywiście miałam robione 2 prześwietlenia i lekarze zaczęli mnie straszyć że to łękotka i że trzeba ją wyciąć, bo mi kolano zacznie gnić. Trochę trwało zanim się zdecydowałam na artroskopię. Leżałam w szpitalu tydzień, bo oczywiście żaden lekarz nie miał czasu operować biednej studentki :-/ dostawałam codziennie zaszczyki w brzuch, leżałam na korytarzu a potem na sali z 7 starszymi paniami (średnia wieku 80) które wyły po nocy z bólu. Wreszcie doczekałam się zabiegu. Znieczulili mnie, i czekali na ordynatora który miał operować. Niestety nie spieszło mu się, anestazjolog zaczął klnąć na niego i więcej nic nie pamiętam.. tylko tyle że jak się obudziłam to pokazali mi moją łękotkę całą i zdrową :mryellow:
okazało się że to było rozmiękanie rzepki od uderzenia :roll: i wystarczyło jakieś leki antyzapalne wziąść

a wystarczyło zrobić usg kolana, ale na to żaden lekarz nie wpadł :-/

ps. na narty już się nie odważę

[ Dodano: 2007-06-14, 15:24 ]
kasienka napisał/a:
Moja teściowa ma teraz coś z kolanami i kazali jej iść na krioterapię. Co myślicie o tej metodzie? Babci też kazali, w ramach rehabilitacji złamanej niedawno ręki...


Ja słyszałam że to jest bardzo dobra metoda, ale mogę popytać mojego osobistego fizjoterapeutę ;-)

[ Dodano: 2007-06-15, 07:54 ]
kasienka napisał/a:
Moja teściowa ma teraz coś z kolanami i kazali jej iść na krioterapię. Co myślicie o tej metodzie? Babci też kazali, w ramach rehabilitacji złamanej niedawno ręki...


kasienka krioterapia jak najbardziej zalecana przy tych dolegliwościach. Działa przeciwbólowo i przeciwobrzękowo, na pewno pomoże. :mryellow:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/] hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.mineralcosmetics.pl]KOSMETYKI MINERALNE
 
 
 
Lilka 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 15 Sie 2007
Posty: 44
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-08-21, 12:59   

Ja miałam problem z łękotką jako nastolatka, czyli jakieś 10 lat temu. Po wypadku na rowerze lekarz w szpitalu zakwalifikował mnie na operację usunięcia łękotki, nie mogłam w ogóle ruszać kolanem tak strasznie bolało, chodziłam o kulach. Poszukaliśmy wtedy innego specjalisty i ten z kolei powiedział, że operacja nie musi być konieczna, żebym spróbowała przezwyciężyć ból i chodzić. Tak zrobiłam i okazało się, że w przeciagu 3 dni kolano wróciło do normy, a ja mogłam normalnie chodzić. I do tej pory nie miałam poważniejszych problemów (ale tez i nie mialam więcej takich wypadków), kolano boli czasem przy wilgotnej pogodzie, albo jak mi je zawieje czy coś. A tamten już mi chciał usuwać...
_________________
<img src="hxxp://b3.lilypie.com/DJQ0p2.png" alt="Lilypie 3rd Birthday Ticker" border="0" width="400" height="80" />

Jaśminkowy blog
hxxp://www.malajasmin.blogspot.com/
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-08-21, 16:05   

Oj. Ostatnio 3 dni nie chodziłam z powodu bólu kolana, ale to chyba nie łąkotka była. Za to moja mama wiele lat temu miała ciągle z tym problem, w końcu lekarz chciał ją wysłać na operację, po której miałaby dość sztywną nogę, mało ruchomą w kolanie... nie zgodziła się i przez 2 lata chodziła z bandażem elastycznym... jakoś dała radę, nic strasznego się z tym kolanem nie stało...
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,49 sekundy. Zapytań do SQL: 13