wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Szczepionka na wdechu
Autor Wiadomość
Jędruś 

Pomógł: 12 razy
Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 168
Skąd: Ziemia Ognista
Wysłany: 2009-08-22, 07:45   Szczepionka na wdechu

Szczepionka na wdechu

hxxp://tiny.pl/hhsdg

Żadnych igieł, żadnego kłucia. Wystarczy jeden głęboki wdech i wirus nie ma szans. Tak działa pierwsza sproszkowana szczepionka przeciw odrze, która zdaniem ekspertów może ocalić tysiące istnień ludzkich
Testy nowej szczepionki z udziałem ludzi rozpoczną się już w przyszłym roku w Indiach - poinformowano w niedzielę w Waszyngtonie (USA) podczas dorocznego zjazdu Amerykańskiego Towarzystwa Chemicznego.

Miejsce testów wybrano nieprzypadkowo - każdego roku wirus odry atakuje w Indiach miliony dzieci i niemowląt; prawie 200 tys. z nich zabija. Dr Robert Sievers, którego zespół opracował szczepionkę, uważa, że jest ona idealnym rozwiązaniem właśnie dla krajów rozwijających się, w których poziom opieki medycznej wciąż pozostawia wiele do życzenia. Ogromne obszary tych państw nie są np. jeszcze zelektryfikowane. A bez prądu można zapomnieć o lodówkach, czystej wodzie i dezynfekcji igieł i strzykawek, a więc o tym wszystkim, co jest niezbędne w przypadku tradycyjnych płynnych szczepionek.
- Szczepionki dla dzieci, które można wdychać i w ten sposób dostarczać niemalże bezpośrednio do krwi, pod wieloma względami mogą przewyższać klasyczne preparaty. Nie tylko znacznie zmniejszają ryzyko zakażenia się przez zanieczyszczoną igłę (wirusem HIV lub wirusami zapalenia wątroby typu B i C), ale też mogą być bardziej skuteczne, jeżeli chodzi o samą odporność przed zarazkiem - przekonywał w Waszyngtonie Sievers.

Zaznaczył również, że choć jego wynalazek powstał w myślą o krajach rozwijających się, nic nie stoi na przeszkodzie, by korzystały z niego również służby medyczne bogatych państw Zachodu.

W jaki sposób powstała nowa szczepionka? W dość niezwykły.

Sievers, pracujący dziś w Ośrodku Biotechnologii Farmaceutycznej uniwersytetu stanu Kolorado w Boulder, przez większą część kariery nie miał nic wspólnego z medycyną. Zajmował się badaniami ziemskiej atmosfery, a jego konikiem był problem mikroskopijnych kropelek zanieczyszczeń wdychanych przez ludzi wraz z powietrzem. To właśnie obserwacje na tym polu zainspirowały go jakiś czas później do poświęcenia się pracom nad stworzeniem wziewnej szczepionki przeciw odrze.
Tajemnicą sukcesu było opracowanie i opatentowanie przez Sieversa i grupę jego współpracowników pewnej techniki z pogranicza chemii i fizyki. Jej pełna fachowa nazwa to: "Wspomagana nebulizacja dwutlenku węgla z użyciem osuszacza bąbelków" - w skrócie CAN-BD (Carbon Dioxide-Assisted Nebulization with a Bubble Dryer).

Brzmi kosmicznie, ale można to wszystko łatwo wytłumaczyć.

- Najpierw, podobnie jak w klasycznych szczepionkach, osłabiamy wirusy odry. Dzięki temu mamy pewność, że nie będą groźne dla organizmu człowieka, za to nauczą jego układ odpornościowy, jak walczyć w przypadku ewentualnego zetknięcia się z w pełni sprawnym i niebezpiecznym mikrobem - wyjaśniał podczas zjazdu Sievers. - Osłabione wirusy mieszamy z tzw. superkrytycznym dwutlenkiem węgla (to w połowie gaz, w połowie ciecz). W wyniku tego powstają niewielkie kropelki i bąbelki, które osuszamy i otrzymujemy gotową szczepionkę pod postacią suchego pudru.

Sam inhalator jest banalnie prosty. To zwykły plastikowy woreczek z końcówką przypominającą zakrętkę do bidonu kolarza. - Wystarczy jeden głęboki wdech i dziecko zostaje zaszczepione - mówi Sievers.

Próby na zwierzętach dowiodły, że nowa szczepionka przeciw odrze jest równie skuteczna jak tradycyjna. Jeżeli przyszłoroczne testy na ludziach zakończą się powodzeniem, będzie można zacząć masową produkcję. Indyjski Instytut Serologiczny już zapowiedział, że w takim przypadku złoży zamówienia na ok. 400 mln dawek rocznie.

Sievers poinformował również, że trwają intensywne prace nad stworzeniem analogicznej szczepionki przeciw grypie. - Jej zaletą byłaby przede wszystkim cena. Z naszych opracowań wynika, że jedna dawka kosztowałaby zaledwie 26 centów.

Proszek lepszy od pary

Prace nad wziewnymi szczepionkami trwają od lat. Dotychczas jednak były to preparaty pod postacią nie suchego proszku, ale wilgotnej pary. W 1980 podczas epidemii odry w Meksyku taką szczepionkę otrzymało 3 mln dzieci. Później okazało się, że jej skuteczność przewyższyła tradycyjny preparat. Dziś jedyną dostępną wziewną szczepionką pod postacią wilgotnej pary jest szczepionka wymierzona w wirusa grypy.

Szczepionki "proszkowe" (taka jak opracowana teraz) mają jednak nad "parowymi" jedną zasadniczą przewagę - koszty. Nie wymagają bowiem żadnego źródła zasilania, podczas gdy "parowy" inhalator musi być wyposażony w baterię. Ponadto parowy zestaw trzeba przechowywać w niskiej temperaturze - w lodówce lub pojemniku z lodem. Wszystko to sprawia, że masowe wykorzystanie tej techniki byłoby dużo bardziej kosztowne niż w przypadku suchego proszku.

Odra wciąż groźna

Odra to ostra, zakaźna choroba wirusowa przebiegająca zwykle z gorączką, kaszlem, katarem, zapaleniem spojówek i charakterystyczną wysypką. Każdego roku na odrę choruje na świecie 30-40 mln osób, z czego ok. 800 tys. - głównie dzieci - umiera.

W Polsce dzięki wprowadzeniu w latach 70. szczepień ochronnych przeciw odrze choroba ta nie jest już tak poważnym problemem jak dawniej. W 2007 roku zanotowano u nas 40 przypadków.

Inaczej wygląda sytuacja w Anglii. Podczas gdy w 1998 roku na odrę zachorowało tam 56 dzieci, w ostatnich latach liczba ta sięgnęła ponad 1000. To efekt całkowicie bezpodstawnych, jak się później okazało, oskarżeń o to, że szczepionka MMR (przeciw odrze, śwince i różyczce) może wywoływać autyzm. Wielu angielskich rodziców z obawy o zdrowie swoich dzieci nie pozwoliło ich zaszczepić.

Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty
 
 
maryczary 
kocham życie


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 25 Sie 2008
Posty: 2167
Wysłany: 2009-08-22, 09:37   

Ciekawostka. Niestety nie umiem tego w żaden sposób cienieć. Co wy na to?
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Jędruś 

Pomógł: 12 razy
Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 168
Skąd: Ziemia Ognista
Wysłany: 2009-08-22, 21:50   

Ten sposób podawania szczepionek ma 4 podstawowe zalety:
1. jest tani (najtańszy ze wszystkich rodzajów podawania szczepionek)
2. nie zawiera żadnych konserwantów (żadnej rtęci, aluminium i innych chemikaliów)
3. nie wymaga przechowywania w niskiej temperaturze (jest to suchy proszek)
4. nie potrzeba żadnych igieł i nakłuwania (podawanie poprzez układ oddechowy)

Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty
 
 
Marcela

Pomógł: 38 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1417
Wysłany: 2009-08-22, 23:14   

Jędruś napisał/a:
Ten sposób podawania szczepionek ma 4 podstawowe zalety:

.....i wszystkie wady szczepionek jako takich?......
 
 
taniulka 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1106
Skąd: Poznań/Melbourne
Wysłany: 2009-08-23, 14:26   

O jaka wspaniała wiadomość już nie mogę się doczekać :evil:
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/kOPap10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/1IX8p10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

Boże, użycz mi pogody ducha, ażebym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę! Odwagi, abym zmieniała to, co zmienić jestem w stanie i mądrości, abym odróżniała jedno od drugiego.
 
 
Amanii 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 23 Mar 2008
Posty: 1485
Wysłany: 2009-08-23, 14:40   

taniulka napisał/a:
O jaka wspaniała wiadomość już nie mogę się doczekać :evil:

hmmm... nie rozumiem... myślałam że przeciwnicy szczepionek dlatego są przeciwnikami, bo boją się rtęci i tego wszystkiego co wynika ze szczepienia w formie zastrzyku. Jakie jest zło w szczepionkach jako-takich?
_________________
"Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali? Czy ja jestem dziecko, a oni tak dojrzali?
Oni mają paragrafy, a my mamy granaty w gębie, które mogą nam wypalić..."

 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2009-08-23, 14:47   

Chyba żadne. Przecież nie narusza naturalnej bariery - skóra. Jedyna wada - małe dzieciaki będą miały problem z wzięciem oddechu przez rurkę :-?
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
taniulka 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1106
Skąd: Poznań/Melbourne
Wysłany: 2009-08-23, 21:26   

Amanii napisał/a:
hmmm... nie rozumiem... myślałam że przeciwnicy szczepionek dlatego są przeciwnikami, bo boją się rtęci i tego wszystkiego co wynika ze szczepienia w formie zastrzyku. Jakie jest zło w szczepionkach jako-takich?


Osobiście nie jestem zwolennikiem żadnego rodzaju ingerencji w rozwój organizmu małego człowieka, a szczepionka, wpuszczenie wirusa to silna ingerencja. Wprowadza w system dziecka walkę już od samego początku. Nie tylko chemia jest dla mnie problemem ale także głebszy aspekt całego procesu jakim są szczepionki. Myślę, że organizm ludzki jest nadal wielką tajemnicą i ma ogomne zdolności. Potrafi sam sobie z wieloma rzeczami poradzić jeżeli stworzy mu się do tego jak najbadziej odpowiednie waunki. I powinien się rozwijać jak najmniej ingerencyjnie. Dlatego choćby szczepionki były sterylne nie będę ich zwolennikiem. Ale podkreślam tu, nikogo do niczego nie namawiam to jest tylko i wyłącznie nasza decyzja i moja wypowiedź tyczy się wyłącznie mojej rodziny. Szanuję wszystkich którzy myślą odmiennie. Jest wiele dróg powadzących do tego samego ogrodu. Nasza jest taka jaka jest i tyle.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/kOPap10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/1IX8p10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

Boże, użycz mi pogody ducha, ażebym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę! Odwagi, abym zmieniała to, co zmienić jestem w stanie i mądrości, abym odróżniała jedno od drugiego.
Ostatnio zmieniony przez taniulka 2009-08-23, 21:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
taniulka 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1106
Skąd: Poznań/Melbourne
Wysłany: 2009-08-23, 22:11   

Chciałabym jeszcze dodać, iż człowiekowi "ulepszanie" natury jak dotąd na zdrowie nie wychodzi. Gdziekolwiek by nie patrzeć. Człowiek dla naukowców jest nadal wielką tajemnicą, (np fizyka kwantowa.)
Coś czuję, że wcześniej czy później za szczeponki też nam się oberwie jak to jest zawsze kiedy jajko próbuje być mądrzejsze od kury. Począwszy na ingerencji w rzeki kończąc na lekach.
Ale doskonale rozumiem i dziekuję lekarzom za wynalezienie leków ratujacych życie. Jednak je się podaje ludziom chorym potrzebujacym pomocy. A szczepionki są ingerencją w organizm ZDROWY i to jest dla mnie nie halo. Raczej powinno się więcej mówić chociażby o zdrowym odżywianiu. Ale jak to napisał autor ksiązki anty-rak. Firma farmaceutyczna nie jest w stanie zrobić patentu na brokuły, a oto w tym właśnie chodzi.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/kOPap10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/1IX8p10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

Boże, użycz mi pogody ducha, ażebym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę! Odwagi, abym zmieniała to, co zmienić jestem w stanie i mądrości, abym odróżniała jedno od drugiego.
Ostatnio zmieniony przez taniulka 2009-08-23, 23:19, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
maryczary 
kocham życie


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 25 Sie 2008
Posty: 2167
Wysłany: 2009-08-23, 23:16   

taniulka napisał/a:
dziekuję lekarzom za wynalezienie leków ratujacych życie. Jednak je się podaje ludziom chorym potrzebujacym pomocy. A szczepionki są ingerencja w oganizm ZDROWY i to jest dla mnie nie halo. Raczej powinno się więcej mówić chociażby o zdrowym odżywianiu.
bardzo mi się to spodobało, dzięki za te słowa.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
kidslovefruit

Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 4
Wysłany: 2009-08-26, 09:01   

Problem polega na tym, że przez cały ruch antyszczepionkowy który ma dość słabą podbudowę naukową zaczynają wracać choroby, z którymi wydawałoby się, że medycyna sobie już poradziła.

Cytat:
Events following reductions in vaccination

In several countries, reductions in the use of some vaccines were followed by increases in the diseases' morbidity and mortality.[16][17] According to the Centers for Disease Control and Prevention, continued high levels of vaccine coverage are necessary to prevent resurgence of diseases which have been nearly eliminated.[18]

Stockholm, smallpox (1873–74)

An anti-vaccination campaign motivated by religious objections, by concerns about effectiveness, and by concerns about individual rights, led to the vaccination rate in Stockholm dropping to just over 40%, compared to about 90% elsewhere in Sweden. A major smallpox epidemic then started in 1873. It led to a rise in vaccine uptake and an end of the epidemic.[19]
In a postwar poster the Ministry of Health urged British residents to immunize children against diphtheria.

UK, DPT (1970s–80s)

A 1974 report ascribed 36 reactions to whooping cough (pertussis) vaccine, a prominent public-health academic claimed that the vaccine was only marginally effective and questioned whether its benefits outweigh its risks, and extended television and press coverage caused a scare. Vaccine uptake in the UK decreased from 81% to 31% and pertussis epidemics followed, leading to deaths of some children. Mainstream medical opinion continued to support the effectiveness and safety of the vaccine; public confidence was restored after the publication of a national reassessment of vaccine efficacy. Vaccine uptake then increased to levels above 90% and disease incidence declined dramatically.[16]

Sweden, pertussis (1979–96)

In the vaccination moratorium period that occurred when Sweden suspended vaccination against whooping cough (pertussis) from 1979 to 1996, 60% of the country's children contracted the potentially fatal disease before the age of ten years; close medical monitoring kept the death rate from whooping cough at about one per year.[17] Pertussis continues to be a major health problem in developing countries, where mass vaccination is not practiced; the World Health Organization estimates it caused 294,000 deaths in 2002.[20]

Netherlands, measles (1999–2000)

An outbreak at a religious community and school in The Netherlands illustrates the effect of measles in an unvaccinated population.[21] The population in the several provinces affected had a high level of immunization with the exception of one of the religious denominations who traditionally do not accept vaccination. The three measles-related deaths and 68 hospitalizations that occurred among 2961 cases in the Netherlands demonstrate that measles can be severe and may result in death even in industrialized countries.

UK and Ireland, measles (2000)

As a result of the MMR vaccine controversy vaccination compliance dropped sharply in the United Kingdom after 1996.[22] From late 1999 until the summer of 2000, there was a measles outbreak in North Dublin, Ireland. At the time, the national immunization level had fallen below 80%, and in part of North Dublin the level was around 60%. There were more than 100 hospital admissions from over 300 cases. Three children died and several more were gravely ill, some requiring mechanical ventilation to recover.[23]

Nigeria, polio, measles, diphtheria (2001 onward)

In the early 2000s, conservative religious leaders in northern Nigeria, suspicious of Western medicine, advised their followers to not have their children vaccinated with oral polio vaccine. The boycott was endorsed by the governor of Kano State, and immunization was suspended for several months. Subsequently, polio reappeared in a dozen formerly polio-free neighbors of Nigeria, and genetic tests showed the virus was the same one that originated in northern Nigeria: Nigeria had become a net exporter of polio virus to its African neighbors. People in the northern states were also reported to be wary of other vaccinations, and Nigeria reported over 20,000 measles cases and nearly 600 deaths from measles from January through March 2005.[24] In 2006 Nigeria accounted for over half of all new polio cases worldwide.[25] Outbreaks continued thereafter; for example, at least 200 children died in a late-2007 measles outbreak in Borno State.[26]

Indiana, USA, measles (2005)

A 2005 measles outbreak in the US state of Indiana was attributed to parents who had refused to have their children vaccinated.[27] Most cases of pediatric tetanus in the U.S. occur in children whose parents objected to their vaccination.[28]



Jaką ktoś sobie wybrał drogę to jego biznes, ale kiedy decysuje się nie szczepić dziecka to już chyba nie tylko prywatna decyzja, ale ryzykowanie zdrowiem dziecka.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2009-08-26, 09:07   

kidslovefruit napisał/a:
Jaką ktoś sobie wybrał drogę to jego biznes, ale kiedy decysuje się nie szczepić dziecka to już chyba nie tylko prywatna decyzja, ale ryzykowanie zdrowiem dziecka.
Ktoś może myśleć, że szczepienie jest ryzykowaniem. Niektórzy nawet się o tym przekonali, że tak powiem, naocznie.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
taniulka 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1106
Skąd: Poznań/Melbourne
Wysłany: 2009-08-26, 09:10   

Lily napisał/a:
Ktoś może myśleć, że szczepienie jest ryzykowaniem


Tak tym właśnie dla mnie jest szczepienie.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/kOPap10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/1IX8p10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

Boże, użycz mi pogody ducha, ażebym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę! Odwagi, abym zmieniała to, co zmienić jestem w stanie i mądrości, abym odróżniała jedno od drugiego.
 
 
kidslovefruit

Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 4
Wysłany: 2009-08-26, 09:17   

Wolałabym zobaczyć jakieś konkretne wyniki badań na ten temat a nie usłyszeć anegdotę w stylu "kiedyś taki koleś...".
tutaj w razie czego dalsze informacje: hxxp://www.senseaboutscience.org.uk/index.php/site/project/143/
serwowane przez grupę naukowców zajmującym się podawaniem społęczeństu rzetelnej wiedzy na temat nauki i zwalczaniem szkodliwych bzdur w stylu homeopatii, terapii detox i na przykład afer antyszczepionkowych. O ile mi wiadomo nawet cały problem z aluminium opierał się na jednym artykule, ale badania nie potwierdziły tezy o szkodliwości tego typu szczepionek i ich powiązaniu z autyzmem.
 
 
taniulka 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1106
Skąd: Poznań/Melbourne
Wysłany: 2009-08-26, 09:22   

kidslovefruit napisał/a:
Wolałabym zobaczyć jakieś konkretne wyniki badań na ten temat a nie usłyszeć anegdotę w stylu "kiedyś taki koleś...".


Więcej informacji można znaleść na forum rodzin nieszczepiących. Zaczynanie kolejnej długiej dyskusji tutaj chyba mija sie z celem. Jeżeli nie, to proszę mnie poprawić.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/kOPap10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/1IX8p10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

Boże, użycz mi pogody ducha, ażebym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę! Odwagi, abym zmieniała to, co zmienić jestem w stanie i mądrości, abym odróżniała jedno od drugiego.
 
 
kidslovefruit

Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 4
Wysłany: 2009-08-26, 09:26   

Cytat:
MMR a autyzm czyli antyszczepieniowa paranoja [1]
Autor tekstu: Ben Goldacre

Tłumaczenie: Maciej Twardowski

Dr Andrew Wakefield stanął przed Główną Radą Medyczną. Został oskarżony o poważne zawodowe błędy. Jego dokumentacja, dotycząca dwanaściorga dzieci z autyzmem oraz chorobami jelita została określona jako „zdemaskowana”. Pomimo, iż nigdy nie podtrzymywano wniosków z nią związanych, dziennikarze są przekonani, że nałożona na doktora kara w wysokości 435,643£ udowadnia doskonale, że jego badania były wadliwe.

Będę teraz bronił heretyka — doktora Wakefielda.

Media oskarżają złego człowieka, doskonale zdając sobie sprawę, gdzie naprawdę leży wina – w MMR [ 1 ]. Dziennikarze i redaktorzy skonstruowali wielką mistyfikację, ukazując jednocześnie, że przez tego typu działania mogą stworzyć poważne zagrożenie dla zdrowia publicznego. Ponadto, istnieją inne niespodziewane spaczenia dające do myślenia: wina nie leży wyłącznie po stronie dziennikarzy, skala fałszu w opracowaniach była dużo wyższa, niż ktokolwiek mógł sobie wtedy wyobrazić, Leo Blair był grubszą rybą niż Wakefield, a wszystko to stało się dużo później niż się może wydawać.

Zanim zaczniemy, warto przyjrzeć się bliżej lękowi przeciw szczepionkom w różnych częściach świata. Jest to dla mnie zawsze uderzające jak bardzo ograniczona jest ta panika. Dla przykładu — lęk przed MMR i autyzmem ogranicza się w zasadzie do Wielkiej Brytanii [ 2 ] W latach 90 Francja stanęła natomiast na skraju innego rodzaju paniki – uważano, że szczepionka na wirusowe zapalenie wątroby typu B powoduje sklerozę.

W USA zapanował swego czasu strach przed używanym w medycynie konserwantem zwanym Thiomersal. Ciekawe, że dokładnie taka sama substancja była używana w Anglii, lecz tutaj nikt nie zwracał na to uwagi. W latach 70. powstała obiegowa opinia (na podstawie badań jednego lekarza), że szczepionka na krztusiec powoduje uszkodzenia natury neurologicznej.

Taka rozmaitość strachu związanego z używaniem szczepionek ukazuje dobitnie, że tego typu lęk jest w większym stopniu odbiciem lokalnych politycznych i społecznych uwarunkowań, niż realnych ocen ryzyka – jeżeli szczepionka na wirusowe zapalenie wątroby typu B lub MMR jest niebezpieczna w jednym kraju, powinna być równie groźna w jakimkolwiek innym miejscu. Jeżeli te wątpliwości zostałyby realnie udowodnione, szczególnie w dobie gwałtownego rozwoju społeczeństwa informacyjnego, powinniśmy oczekiwać, że takie kwestie będą poruszane równocześnie przez dziennikarzy z całego świata. Tak jednak nie jest.

W roku 1998 w magazynie „The Lancet” ukazało się opracowanie Wakefielda. To zaskakujące, że przyglądając się oryginalnym wycinkom, zobaczymy, że zarówno badanie jak i konferencja prasowa były opisywane w bardzo nierównomierny sposób. W „The Guardian” oraz w „The Independent” wyniki badań znalazły się na pierwszej stronie, „The Sun” zupełnie zignorowało wiadomość, a „Daily Mail” najbardziej odpowiedzialny za sianie szczepionkowej paniki oraz znany z anty-szczepionkowych kampanii – dyskretnie rozprawił się ze swoim pierwszym MMR gdzieś w środku wydania. Ogólnie rzecz biorąc, w ciągu roku pojawiły się tylko 122 artykuły wspominające w jakikolwiek sposób o tym zagadnieniu.

Nie stało się tak bez powodu. Badanie samo w sobie było dość trywialne. „Raport” nt. 12 ludzi, a właściwie kolekcja dwunastu klinicznych anegdot – tego typu badanie byłoby naprawdę interesujące i ważne, gdyby opisywało rzadkie przyczyny w połączeniu z wyjątkowymi wynikami. Dla przykładu: gdyby każdy człowiek, który znalazł się w kosmosie, wracał z dodatkowym palcem – byłoby to ciekawe. Dla rzeczy tak powszechnych jak MMR i autyzm, znalezienie 12 osób których obydwie kwestie dotyczą jest dość proste.

Wraz z upływem czasu zaczyna być coraz gorzej, z bardzo zresztą ciekawych powodów. W latach 2001-2002 lęk zaczyna nabierać rozpędu. Wakefield opublikowałartykuł w podrzędnym magazynie, kwestionując bezpieczeństwo związane z programem odpornościowym, nie przedstawiając żadnych dowodów. Opublikował także dwie prace dotyczące prac w laboratoriach z użyciem reakcji łańcuchowej polimerazy (technika używana podczas badań związanych z DNA), które miały pokazywać istnienie wirusów Odry w próbkach tkanek dzieci z problemami jelitowymi oraz autyzmem. Badania zostały przedstawione w dobry sposób.

Jakość opracowań zaczęła jednak spadać, w sposób który jest znany i zupełnie do przewidzenia. Wzruszające opowieści rodziców musiały zmierzyć się z ubranymi w sztruks starymi ludźmi niezbyt doświadczonymi jeżeli chodzi o kwestie medialne. Rzecznictwo prasowe Królewskiego Kolegium Praktykantów nie tylko nie potrafiło jasno przedstawić dowodów, ale także „wykopało” wiadomości przeciw MMR dla dziennikarzy, którzy oczekiwali komentarzy. Gazety oraz gwiazdy zaczęły używać szczepionek jako sposobu na atakowanie rządu i służby zdrowia. Była to idealna historia – charyzmatyczny oraz niezależny przywódca walczący z systemem, postać w stylu Galileusza. Element ryzyka, straszna osobista tragedia orazoczywiście oskarżenie: „czyją winą jest autyzm?”

Największą tragedią służby zdrowia w tym przypadku – o czym każdy zapomina, było słodkie małe dziecko imieniem Leo. W grudniu 2001 roku rodzina Blairów została zapytana, czy ich syn otrzymał szczepionkę MMR. Rodzina nie udzieliła odpowiedzi,na podstawie prawa ich dziecka do zachowania prywatności. Taki stan rzeczy nie był zupełnie bezpodstawny, lecz jego słuszność została podważona przez Cherie Blair, która zgodziła się pokazać historię szczepień Leo, podczas promowania swojej autobiografii. Opisała ponadto specyficzny akt seksualny za sprawą którego dziecko to zostało poczęte.

Chociaż większość polityków była zadowolona z ujawnienia faktu, czy ich dzieci były szczepione, można łatwo zauważyć, w jaki sposób ludzie mogą wierzyć, że Blairowie byli rodziną, która nie musi swoich dzieci szczepić – otaczając się medycznymi dziwactwami. Najbliższą przyjaciółką Cherie Blair była Carole Caplin – newage’owa guru i „życiowy trener”. Cherie miała także odwiedzać matkę Carole – Sylcie Caplin, duchową guru, która gorąco sprzeciwiała się MMR („Robić małym dzieciom MMR to kompletny idiotyzm. Z pewnością powoduje to autyzm” – powiedziała „The Mail”). Rodzina była także blisko związana z newage’owym terapeutą Jackiem Temple, który oferował homeopatię, leczenie kryształami oraz neolitycznym kręgiem, który miał w ogrodzie, a ponadto specjalną techniką oddechową, która w jego mniemaniu mogła zastąpić szczepionki.

Cokolwiek można myśleć o relacjach Blairów, właśnie o nich myślał naród, gdy ludzie odmawiali odpowiedzi na pytanie o szczepienie własnych dzieci przy pomocy MMR.

Panika przed MMR stworzyła specyficzny odłam analizy medialnej. W 2003 roku Ośrodek Badań Ekonomicznych i Społecznych opublikował dane dotyczące roli mediów w społecznym rozumieniu nauki, które dotyczyły bezpośrednio wszystkich głównych publikacji naukowych w mediach począwszy od stycznia do września 2002 – a więc okresu będącego szczytem paniki przed MMR. Okazało się, że 32% wszystkich reportaży dotyczących MMR wspomina o postaci Leo Blaira, natomiast Wakefield wspominany jest tylko w 25% przypadków: Leo Blair okazał się być ważniejszą postacią niż Wakefield.

Nie był to żaden przełomowy moment w ciągnącej się od 10 lat historii. 2002 był faktycznie szczytowym okresem medialnego zainteresowania MMR. W 1998 roku napisano jedynie 122 artykuły nt. MMR. W roku 2002 ich liczba wzrosła do 1257. MMR było w tym roku największą naukową dziennikarską historią, tematem naukowym na który napisano najwięcej opinii i felietonów. Ludzie bardzo angażowali się w tę kwestię — wysyłano wiele listów do gazet. MMR było bezwątpienia najbardziej rozdmuchaną i opisaną w mediach naukową historią od wielu lat.

Pisano o MMR bardzo nędznie, wiele artykułów było autorstwa amatorów. Co najwyżej 3 reportaże w 2002 roku przedstawiały przytłaczające argumenty potwierdzające bezpieczeństwo używania MMR. Jedynie 11% publikacji wspominało, że MMR jest postrzegana jako bezpieczna w 90 innych krajach świata.

Artykuły dotyczące genetycznie modyfikowanej żywności lub klonowania miały dużą szanse fachowości autorskiej, natomiast 80% materiałów prasowych dot. MMR było pisanych przez zwykłych dziennikarzy. Ni stąd, ni zowąd, mieliśmy okazję otrzymywać porady na skomplikowane kwestie immunologii czy epidemiologii ze strony Nigelli Lawson, Libby Purves, Suzanne Moore i Carola Vordemana (wymieniając tylko kilku). Lobby anty-MMR wyrobiło sobie w tym czasie reputację celującą w dziennikarzy, dające im historie do opisania, przy jednoczesnym aktywnym unikaniu debaty z naukowymi bądź medycznymi korespondentami.

Dziennikarze, przyzwyczajeni do krytycznego słuchania rzeczników prasowych, polityków, specjalistów ds. PR, sprzedawców, lobbystów, gwiazd i siewców plotek, przedstawiają generalnie zdrowy sceptycyzm. Jednak w kwestii nauki dziennikarze nie posiedli umiejętności krytycznej oceny danych oraz dowodów. W najlepszym razie dowody owych „ekspertów” będą badane wyłącznie pod dwom kątami: kim są ludzie za badania odpowiedzialni oraz dla kogo pracują. W przypadku MMR oznacza to po prostu, że badacze stali się ofiarami brudnych kampanii.

Realna naukowa zawartość dziennikarskich publikacji została rozmyta i zastąpiona dydaktycznymi stwierdzeniami ze strony autorytetów z obydwu stron barykady. Co w efekcie zaowocowało przeświadczeniem, że naukowe opinie są w jakiś sposób arbitralne i oparte na podstawie społecznej roli „eksperta”, aniżeli na faktycznych, empirycznych dowodach.

Każdy członek społeczeństwa ma bardzo dobre podstawy, by wierzyć, że MMR powoduje autyzm. Ponieważ media rozmyły wartość naukowych dowodów, propagując wybiórcze informacje sugerujące, że używanie MMR wiążę się z ryzykiem, przy równoczesnym ignorowaniu dowodów, iż jest to nieprawda. W przypadku badań nad reakcją łańcuchową polimerazy nt. istnienia wirusów odry w próbkach tkanek dzieci z problemami jelitowymi oraz autyzmem, fałsz ten jeszcze kilka miesięcy temu był „prawdziwy”.Wspomniałem już wcześniej, że Wakefield – współautor dwóch opracowań naukowych – znanych jako „Kawashima paper” oraz „O’ Leary paper” – twierdził, że znalazł na to dowody, czym zyskał duży rozgłos w mediach. Najprawdopodobniej nigdy nie słyszeliście o dokumentacji udowadniającej, że jego badania są bezwzględnie fałszywe.

W 2006 roku w marcowym wydaniu Medycznego Magazynu Wirusologii, opublikowano opracowanie pod redakcją Afzel, które dotyczyło poszukiwania RNA odry u dzieci z autyzmem regresywnym, uprzednio szczepionych MMR. Naukowcy użyli bardzo potężnych urządzeń, zdolnych wykryć najdrobniejsze części RNA. Nie znaleziono żadnych dowodów na to, że istnieją szczepy wirusa mające coś wspólnego z MMR. Nikt w brytyjskich mediach nigdzie nie opisał wyników tych badań (oprócz mnie).

Nie był to przypadek odosobniony. Inna ważna publikacja została upubliczniona kilka miesięcy później, w wiodącym akademickim czasopiśmie „Pediatrics”. Naukowcy powtórzyli poprzednie doświadczenia w sposób bardzo dokładny, a w niektórych przypadkach nawet ostrożniejszy – biorąc pod uwagę możliwe ścieżki, dzięki którym mogłoby dojść do błędu pierwszego rodzaju (ang. False positive). Dokument ten, napisany pod redakcją D’Souza, podobnie jak w poprzedzającym badaniu Afzal, został przez media zupełnie pominięty. Wzmianki o tym eksperymencie, o ile mi wiadomo, pojawiły się w dwóch miejscach – w moim artykule oraz w agencji Reutersa. Nigdzie indziej (chociaż była wzmianka na miłosnym blogu głównego naukowca, gdzie pisał głównie o tym, jak bardzo dumny jest ze swojej dziewczyny).

Dziennikarze lubią chcieć „większej ilości badań”. Dostali to, o co prosili, ale zupełnie to zignorowali. Czy media nie poruszyły tej kwestii ze względu na to, iż cała historia zaczynała się nudzić? Na pewno nie. W 2006 roku, dokładnie w czasie, gdy nie chciano nawet wspomnieć o wynikach wyżej wspomnianych badań, na okładki gazet trafiły wyniki eksperymentów, posługujących się identyczną metodologią: „Amerykańscy naukowcy łączą autyzm z MMR” napisano w „The Telegraph”. „Naukowcy obawiają się związków między MMR i autyzmem” — piszczał „The Mail”.

Czym dokładnie były te nowe, przerażające dane? Te niepokojące historie opierały się na plakatowej prezentacji z konferencji, która dopiero miała się odbyć, nt. badania, które było w toku, autorstwa człowieka z dobrze udokumentowanymi przypadkami ogłaszania wyników badań, które nigdy nie znalazły się w żadnych poważnych czasopismach. Tym razem dr Arthur Krigsman twierdził, że znalazł genetyczny materiał odmiany wirusa odry ze szczepionek, w ciałach dzieci z autyzmem oraz problemamijelitowymi. Jeżeli byłaby to prawda, potwierdziłoby to teorię Wakefielda, która w roku 2006 była już praktycznie rozbita. Warto wspomnieć, że Wakefield i Krigsman pracują razem w Thoughtful House — prywatnej amerykańskiej klinice leczenia autyzmu.

Chociaż od momentu podania do wiadomości publicznej tych informacji minęło już 2 lata, badanie nadal nie zostało upublicznione.

Nikt nie może przeczytać, co dokładnie zrobił Krigsman podczas swoich eksperymentów, a więc nikt nie może tego powtórzyć. Czy kogoś powinno to dziwić? Nie. Krigsman twierdził w 2002 roku, że przeprowadził badania kolonoskopijne na dzieciach z autyzmem, dzięki czemu udowodnił negatywny wpływ MMR. Mimo potężnego medialnego tryumfu, cała praca nadal nie ujrzała światła dziennego. Dopóki dokładnie nie zobaczymy co zrobił, nie możemy być pewni, czy w jego metodzie były jakieś błędy, jako że nie ma żadnych dokumentów: mógł źle dobrać badanych, mierzyć niewłaściwe rzeczy. Jeżeli nie udokumentuje się w sposób formalny wszystkich uzyskanych danych, nigdy się tego nie dowiemy, ponieważ na tym polega praca naukowca: pisanie dokumentacji, dzięki czemu można stwierdzić, czy badania są dobre.

Pisząc w sposób bezwstydnie stronniczy na ten temat, brytyjscy dziennikarze wykonali swoją pracę bardzo dobrze. Ludzie podejmują decyzje zdrowotne, na podstawie tego, co przeczytają w gazetach. Stosowanie MMR gwałtownie spadło z 92% do 73%: nie ma wątpliwości, że przerażający stan dziennikarstwa medycznego jest obecnie poważnym problemem służby zdrowia. W 2005 roku przeżyliśmy epidemię świnki, a ilość wykrytych przypadków odry jest obecnie najwyższa od dekady. Nie są to najbardziej przerażające konsekwencje tej mistyfikacji, ponieważ media próbują w tej chwili oskarżać o swe własne zbrodnie jednego człowieka – Wakefielda.

To szaleństwo, wyobrażać sobie, że jedna osoba może stworzyć trwającą już 10 lat epidemię strachu. Niebezpiecznie jest także sądzić, że naukowcy powinni być zmuszeni to niewypowiadania swoich opinii, jeżeli byłyby nawet bardzo nędznie argumentowane. Osoby takie jak Wakefield mają prawo mieć złe pomysły. To media stworzyły oszustwo związane z MMR, konsekwentnie je utrzymując przez 10 lat. Nie umieją zauważyć, że fakty mówią jasno – dziennikarze niczego się nie nauczyli, a dopóki tego nie zrobią, będą wciąż popełniać te same zbrodnie, z coraz bardziej niebezpiecznymi konsekwencjami.

Fragment książki „Bad Science” (Zła nauka) autorstwa Bena Goldacre, wydanej przez Fourth Estate w dniu 1 września b.r. Opublikowano wcześniej w „The Guardian”, 30.8.2008.



Sama rozpoczęłaś temat - tłumacząc co jest nie tak ze szczepionkami. Mogłaś od razu odesłać kogoś kto zapytał o problem ze szczepionkami na forum rodzin nieszczepiących ale wtedy uznałaś, że nawiedzona propaganda jest całkiem na miejscu. Więc ja uznaję, że sprostowanie tego również powinno znaleźć się dokładnie w tym samym temacie.
 
 
taniulka 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1106
Skąd: Poznań/Melbourne
Wysłany: 2009-08-26, 09:34   

kidslovefruit napisał/a:
Mogłaś od razu odesłać kogoś kto zapytał o problem ze szczepionkami na forum rodzin nieszczepiących ale wtedy uznałaś, że nawiedzona propaganda jest całkiem na miejscu.


Ano mogłam. A skąd wiesz co uznałam? Ale tego co uznałam to nie wiesz i wiedzieć nie możęsz gdyz nie jesteś mną. I proszę mnie nie oceniać i nie wyzywać od nawiedzonych bo sobie tego nie życzę.

kidslovefruit napisał/a:
Więc ja uznaję, że sprostowanie tego również powinno znaleźć się dokładnie w tym samym temacie.


No to prostuj.

Szukasz rzetelnych informacji...UZNAŁAM, że klepanie i wypisywanie ich tutaj od nowa nie ma sensu i tyle.

Ale jeżeli Ty UZNAJESZ inaczej to droga wolna.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/kOPap10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/1IX8p10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

Boże, użycz mi pogody ducha, ażebym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę! Odwagi, abym zmieniała to, co zmienić jestem w stanie i mądrości, abym odróżniała jedno od drugiego.
 
 
maryczary 
kocham życie


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 25 Sie 2008
Posty: 2167
Wysłany: 2009-08-26, 12:45   

euridice, otóż to - to przede wszystkim kasa i straszenie ludzi by tą kasę wydali!
I trzeba zamknąć ten temat za i przeciw bo było to już omawiane i jak ktoś chce argumenty przeciw to są na forum nieszczepiących a jak za to wystarczy wziąć szmatławe, sponsorowane gazetki dla rodziców.
Tematem dyskusji jest rodzaj podawania szczepionki a nie pytanie szczepić czy nie szczepić? - dajcie już temu spokój!
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
sylv 
niedowiarek


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3138
Skąd: Sz-n
Wysłany: 2009-08-26, 12:51   

maryczary napisał/a:
jak ktoś chce argumenty przeciw to są na forum nieszczepiących a jak za to wystarczy wziąć szmatławe, sponsorowane gazetki dla rodziców.

to się nazywa RZETELNE podejście do tematu :lol: :roll:
maryczary napisał/a:
Tematem dyskusji jest rodzaj podawania szczepionki a nie pytanie szczepić czy nie szczepić? - dajcie już temu spokój!
fakt.
_________________
hxxp://www.thebump.com/?utm_source=ticker&utm_medium=UBB&utm_campaign=tickers]

moje aukcje
hxxp://allegro.pl/Shop.php/Show?id=19996001
 
 
 
maryczary 
kocham życie


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 25 Sie 2008
Posty: 2167
Wysłany: 2009-08-26, 13:02   

sylv napisał/a:
to się nazywa RZETELNE podejście do tematu :lol: :roll:
sylv zgłupiałam (mimo buziek), nie wiem czy napisałaś serio czy to raczej mało rzetelna wypowiedź moja była :mryellow:
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
sylv 
niedowiarek


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3138
Skąd: Sz-n
Wysłany: 2009-08-26, 13:13   

powiedzmy, że była mega-tendencyjna ;)
_________________
hxxp://www.thebump.com/?utm_source=ticker&utm_medium=UBB&utm_campaign=tickers]

moje aukcje
hxxp://allegro.pl/Shop.php/Show?id=19996001
 
 
 
maryczary 
kocham życie


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 25 Sie 2008
Posty: 2167
Wysłany: 2009-08-26, 13:20   

sylv napisał/a:
powiedzmy, że była mega-tendencyjna ;)
a bo sie już wkurzyłam :) przecież kidslovefruit jest przekonany o swojej racji i cokolwiek bym napisała to i tak moja wypowiedź uderzy jak groch o ścianę. Po co się przekonywać - każdy ma prawo myśleć po swojemu.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,52 sekundy. Zapytań do SQL: 12