wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Niezdecydowana mama
Autor Wiadomość
Lenka 
weganka

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 352
Skąd: Bieszczady ;)
Wysłany: 2009-11-11, 12:52   Niezdecydowana mama

Mam mały problem z moją mamą. Zawsze sądziłam, ze kiedys przekona sie do bycia jaroszem, ale...
Utrzymuje, ze kocha zwierzęta, więc próbowałam jej mówić o cierpieniu zwierząt. Właczyłam nawet filmik o tematyce wegetarianskiej, ale mama stwierdziła, że lektor mówi jak z sekty. Wkurzyłam sie i wyłaczyłam.
Mama twierdzi, że uwielbia jarskie dania - kotlety, pierogi etc. Ze nie potrzebuje miesa. Ale nie wydaje mi sie... Potrafi wsunąć 2 talerze rosołu, je kotlety, szynki itp.
Najsmiejszniejsze jest jak robi obiad. Tato i siostra jedza, a mama nakłada sobie kawałek mięsa, ziemniaki polewa tłuszczem. Je krzywiąc sie niemiłosiernie. Po 2 kęsach kotleta, stwierdza, ze odrzuciło ja cos od miesa i je tylko ziemniaki. Ale na kolacje robi sobie kanapki z rybką wedzoną...
Kiedys oznajmiła mi,ze jest gotowa przejsc na wegetarianizm i zdrowo sie odzywiac. Nie chciała zjesc zdrowego sniadania(muesli,ciemne pieczywo etc), tylko owoce. Wyszłam z domu, a gdy wróciłam, mama zajadała ciasto(margaryna, jaja,biała mąka, cukier). Zjadła pół blachy.
Pewnego dnia odwiedziłam ją w pracy. Wsuwała grubą pajde świeżego chleba z ...salcesonem... Mało tego - jadla jakby ją ktoś głodził przez rok.
Wczoraj zrobiłam jej pyszna kanapkę z grahama, z pasztetem sojowym, sałatą, pomidorkiem koktajlowym, rzodkiewką, kiełkami. Mama zjadła, bardzo jej smakowało. Ale pozniej z reszta rodzinki zjadła zapiekanki(biała bułka, margaryna, ser zołty, kiełbasa szynkowa).
Moja rodzina ogólnie je niezdrowo - duzo mięsa, nabiału,cukru,napoi gazowanych. Ja juz dawno zrezygnowałam z nawracania ich, proponowania jedzenia owoców itp. Nikogo do wegetarianizmu nie zachecam, nie zmuszam. Ale jak mama sama CHCE, to ja jak głupia wrzucam jej do torebki suszone morele i wafle ryzowe, robie kanapki z pełnoziarnistego pieczywa, kupuję muesli...
Szczerze mówiac juz mi sie to znudziło. Bo ilez mozna? OCzekuje sie, ze dorosły człowiek bedzie zdecydowany, a nie takie skakanie z kwiatka na kwiatek i raz tak, raz nie...
Jak nie chce zdrowo jesc - jej sprawa. Ale po co w ogole mowic o tym, ze chce sie byc jaroszem,zeby za chwile jesc miecho. Mało tego neguje to co mowie ("A roslinki nie czują?,"Cos jesc trzeba" itp).
Jak myslicie co zrobic? Czy dalej robic zdrowe posiłki, odpowiadac na pytania,dlaczego cos tam jest niezdrowe itp. Czy odpuscic sobie, zeby potem nie zalowac gardła na kazania, kiedy mama je z apetytem bułkę z szynką...?
 
 
 
daria 


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 19 Lis 2007
Posty: 4783
Wysłany: 2009-11-11, 15:45   

euridice napisał/a:
óż, pewnie Twojej mamie po prostu ciężko zmienić swoje przyzwyczajenia kulinarne na zdrowsze


też tak myślę,
moja mam kiedyś się odchudziła, przez jakiś czas jadła zdrowo, znaczy się mniej tłuszczy i cukrów.. ale wróćiła do nałogu i znów przytyła.. znów się odchudziła i znów zaczęła jeść to co wcześniej.. to błędne koło.. trzeba raz zdecydować się na coś konkretnego i tego się trzymać.. :-)
może z tym gotowaniem to dobry pomysł, ale może uzgodnij z mamą, żeby nie robiła zakupów, albo róbcie je razem :) zawsze to jakiś początek, może porozmawiaj tak od serca, ale na spokojnie.. jeśli wyrazi chęć... to do dzieła, ale musicie coś ustalić :-D
_________________
wariatka!
 
 
Lenka 
weganka

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 352
Skąd: Bieszczady ;)
Wysłany: 2009-11-11, 18:55   

Hm... I chyba tak zrobię...Tzn jesli bedzie chciała jesc cos zdrowego to bedę gotowac. Zakupy robimy razem w supermarkecie, wtedy zawsze przemyce cos zdrowego, jakis egzotyczny owoc, chrupkie pieczywko itp. Dobra metodą jest podrzucanie ksiazek i gazet,jesli chce to je czyta. Tylko gorzej, ze zaczyna czytać, a potem rezygnuje.
Tak mysle, ze to zywieniowe nawyki. Moja mama wychowała sie na wsi i nawet jesli twierdzi, ze kocha jarskie dania, to jednak ma pewne upodobania do tego, co tłuste i niezdrowe.
Poza tym widze tu pewna wine taty i siostry... Ja daje mamie mleko sojowe,ciemny chleb i kiełki, co jej bardzo smakuje. Ale tato sie smieje, ze drugi krolik, siostra podrzuci jakies paluszki czy ciasteczka. Sam fakt, ze mama gotuje dla rodziny(a dla taty bez mięsa nie ma obiadu)robi swoje.
Wegetarianki na sile z niej nie zrobie i tego nawet nie chce. Moja siostra mowi wprost, ze ona wege nie bedzie. Jej nic nie mowie, wiec mamie tez nic nie bede nawet wspominac. Zobaczymy jak sie bedzie zachowywac sama... ;)
Dziekujei za rady :-)
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 13