wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Rak jajnika
Autor Wiadomość
padma 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 18 Maj 2009
Posty: 491
Skąd: Dublin, Ireland
Wysłany: 2010-02-18, 01:33   Rak jajnika

hxxp://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1596409,1,rak-jajnika-wyzwanie-dla-medycyny-xxi-wieku,index.html

Rak jajnika - wyzwanie dla medycyny XXI wieku

Rak jajnika nie jest groźniejszy od innych nowotworów, ale jest trudny do wykrycia we wczesnym stadium. Mimo postępu medycyny ciągle nie znaleziono skutecznych metod wczesnego diagnozowania tego schorzenia. Czytaj więcej
Gdyby onkolodzy mogli coś zmienić na liście objawów, jakie daje rak jajnika, z pewnością zażyczyliby sobie, by bolał. Najczęściej to właśnie ból jest tym objawem, który skłania pacjentów do odwiedzania przychodni i poddawania się badaniom diagnostycznym. Gdyby rak jajnika dokuczał już w pierwszych stadiach rozwoju, można by ratować o wiele więcej pacjentek. Ku zmartwieniu onkologów 75% przypadków tego typu raka stwierdza się dopiero, gdy nowotwór wejdzie w III lub IV stadium rozwoju.

Polki, które na niego cierpią, najbardziej przerażają statystyki. Przeżywa obecnie tylko jedna na pięć – powtarzają pacjentki. Ta dość powszechna opinia jest błędna– obecnie chorobę można długotrwale kontrolować u około 30% kobiet, u których zdiagnozowano raka jajnika. A mogłoby być ich jeszcze więcej.

Onkologiczna czujność

Naukowcy nie znają jeszcze precyzyjnej, swoistej przyczyny powstawania tego nowotworu. Potrafią natomiast określić grupę ryzyka i wobec niej radzą ginekologom wykazywać coś, co nazywają „onkologiczną czujnością”. Pacjentki należące do grupy o podwyższonym ryzyku powinny być dobrze poinformowane i wspólnie z lekarzem ginekologiem obserwować, czy nie pojawiają się niepokojące objawy.

Częstsze badania ukierunkowane na wykrycie tego typu nowotworu powinny przeprowadzać panie, które ukończyły 40 rok życia. W Polsce nowotwór jajnika najczęściej dotyka 45-latki, zaś generalnie mówi się, że największym ryzykiem są obarczone panie w wieku okołomenopauzalnym i menopauzalnym. Do ginekologa powinny też częściej trafiać kobiety obarczone ryzykiem genetycznym. Jeśli w rodzinie były przypadki raka jajnika, dziedzicznego raka piersi lub dziedzicznego niepolipowatego raka jelita grubego, raka endometrium bądź górnego odcinka przewodu pokarmowego, trzeba o tym powiedzieć swojemu lekarzowi, by mógł zaproponować adekwatne do czynników ryzyka badania i harmonogram wizyt.

Ryzyko zachorowania zmniejszają czynniki, które miały wpływ na zmniejszenie liczby owulacji. Każdy przebyty poród obniża ryzyko zachorowania o 10%. Rzadziej chorują też panie, które karmiły piersią, bowiem laktacja hamuje owulację, oraz te, które stosowały hormonalne pigułki antykoncepcyjne. Badania japońskich naukowców wykazały, że otyłość, a także aktywne i bierne palenie papierosów zwiększają ryzyko zachorowania, zaś picie umiarkowanej ilości napojów z kofeiną je obniża. Studiując dokładnie dane z Centrum Onkologii w Warszawie, można się przekonać, że mieszkanki miast chorują nieco częściej niż panie mieszkające na wsi, a najwięcej chorych na nowotwory jajnika notuje się w Wielkopolsce i na Podlasiu. Wydaje się, że typ i złośliwość guza jajnika są skorelowane z wiekiem chorych. Młode kobiety, jeśli już zachorują na nowotwór jajnika, najczęściej cierpią na mniej złośliwy typ guza.

Złudnie bezbolesny problem

Szacuje się, że obecnie w Polsce rak jajnika jest na piątym miejscu wśród nowotworów będących przyczyną zgonów kobiet. Nie jest to co prawda problem występujący bardzo często, ale rocznie w kraju na ten typ nowotworu zapada około 3 tys. kobiet (w Stanach Zjednoczonych notuje się 21 tys. nowych przypadków rocznie), czyli mniej niż np. na raka piersi. Jednak pełna wyleczalność pacjentek z nowotworem jajnika jest o wiele mniej prawdopodobna niż kobiet cierpiących na nowotwór piersi.

Dość długo uważano, że nowotwór jajnika w pierwszych stadiach rozwoju nie daje żadnych objawów. Lekarze od lat zajmujący się pacjentkami z tym schorzeniem twierdzą jednak, że nie jest to do końca prawdą. Rozwijający się nowotwór daje pewne objawy, ale na tyle nieswoiste, że bardzo często pacjentki nie kojarzą ich z poważnym problemem ginekologicznym. Pierwszymi objawami mogą być: wzdęcia, uczucie dyskomfortu w jamie brzusznej, biegunki i zaparcia, brak apetytu, uczucie nacisku na pęcherz moczowy i częste oddawanie moczu, bóle w krzyżu. Zdarza się, że kobiety najpierw trafiają do urologa lub gastrologa, nie kojarząc tych sygnałów z możliwością rozwoju nowotworu. Zdaniem onkologów, jeśli tego typu objawy występują z dużą częstotliwością i nie ustępują po leczeniu objawowym, zdecydowanie należy się udać do lekarza ginekologa.

Guza jajnika można wykryć z pomocą badań w momencie, gdy ma co najmniej centymetr średnicy i waży przynajmniej gram. Taki guz jest już jednak bombą pełną komórek nowotworowych, mających potencjalną możliwość dawania przerzutów do organów jamy brzusznej, płuc czy nawet mózgu.

Usunąć guz

Podstawową metodą leczenia tego typu nowotworu jest chirurgia. Chirurg ocenia stopień zaawansowania guza i sprawdza, czy ten rozprzestrzenia się w jamie brzusznej. Usuwa guz, a badanie mikroskopowe pozwala odpowiedzieć na pytanie o stopień zaawansowania i dokładny typ nowotworu. W stopniach bardziej zaawansowanych i wtedy, kiedy nie udało się usunąć całego nowotworu, stosuje się również chemioterapię.

Rokowania są w ogromnym stopniu uzależnione od stopnia zaawansowania nowotworu. Diagnoza nie jest wyrokiem. Jeśli nowotwór wykryto jeszcze w stadium niezaawansowanym, szanse przeżycia to około 90%. W przypadkach zaawansowanych statystyki nie są już aż tak pomyślne – jeszcze wiele lat od postawienia diagnozy żyje mniej więcej 2 na 10 pacjentek.

Nowotwór jajnika to ten typ choroby, w którym rokowania mogą w dużym stopniu zależeć od zachowania pacjentki w czasie, gdy guz dopiero się rozwija. Wspomnianych wcześniej objawów nie można bagatelizować i czekać aż „same przejdą”. Jeśli np. należymy do grupy ryzyka i nagle zamiast oddawać mocz 5 razy w ciągu dnia, musimy biegać do toalety 10 razy, zaś badanie moczu nie wykazuje infekcji, pora udać się niezwłocznie do ginekologa i podzielić z nim swoimi obserwacjami. Mimo rozwoju metod diagnostycznych wywiad zebrany od pacjentki, a następnie badanie ginekologiczne i USG (w tej kolejności) pozostają metodami dającymi największe szanse na wykrycie tego typu nowotworu we wczesnych stadiach.

Wiedząc, że jesteśmy zagrożone nowotworem jajnika, nie możemy polegać jedynie na intuicji lekarza. Nowotwór jajnika rozwija się szybko, nawet zalecane badanie ginekologiczne raz do roku nie daje gwarancji, że uda się go wykryć we wczesnym stadium. W przeciągu roku guz może się rozwinąć na tyle, że na skuteczne leczenie będzie za późno. Początkowo więc najważniejszym elementem potrzebnym do postawienia diagnozy jesteśmy my i nasza „onkologiczna czujność”.

Dość duże nadzieje na poprawienie statystyk wykrywalności tego typu nowotworu we wczesnych stadiach wiązano z odkryciem znaczenia białka Ca-125. Jego podwyższony poziom we krwi może wskazywać na rozwój choroby, jednak może też być oznaką rozwoju innych schorzeń. Zdarza się, że białko to w dość dużym stężeniu jest wykrywane u kobiet, które na raka jajnika nie cierpią, zatem obecnie uznaje się, że badanie jego poziomu jest najbardziej skutecznym wyznacznikiem w przypadku kobiet, które są już w zaawansowanym stadium choroby. Obecnie eksperci uznają, że zastosowanie badań przesiewowych na obecność markera Ca-125 nie przyniesie rewolucji w diagnostyce. Na konferencji American Society of Clinical Oncology (ASCO) ogłoszono też, że badanie na obecność Ca-125 nie daje satysfakcjonujących efektów w przypadku pań, które po terapii nowotworu jajnika sprawdzają, czy nie ma nawrotu choroby.

Nadzieja w diagnostyce?

W wielu laboratoriach na świecie trwają badania niezależnych grup naukowców nad odkryciem efektywnego sposobu wykrywania nowotworu jajnika we wczesnym stadium.

W lutym 2008 r. w czasopiśmie „Clinical Cancer Research” opublikowano wyniki badań naukowców z Uniwersytetu Yale, którzy opracowali test o nazwie „OvaSure”, ich zdaniem będący w stanie identyfikować raka jajnika we wczesnym stadium ze skutecznością wynoszącą 95%. Rynkową cenę testu, który mierzy w próbce krwi poziom kilku specyficznych białek, chciano wyznaczyć na poziomie około 200 dolarów. Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) jest jednak sceptyczna wobec „OvaSure” i dotąd nie dopuściła go do obrotu, tłumacząc, że należy przeprowadzić więcej badań. Rozmowy producenta testu z FDA trwają.

Amerykańskie Stowarzyszenie Onkologów Ginekologicznych latem 2008 r. wydało oświadczenie, w którym rekomenduje poddanie testu kolejnym, natychmiastowym badaniom klinicznym w celu potwierdzenia jego skuteczności, deklarując jednocześnie, że będzie je śledzić z „największym zainteresowaniem”.

Źródło: Żyjmy dłużej

Tekst: Sylwia Skorstad

Konsultacja: dr n. med. Barbara Czerska, rzecznik prasowy Centrum Onkologii – Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie
_________________

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 12