wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Problem - pleśń

Czy kiedykolwiek przydarzyła Ci się podobnie okropna historia z pleśnią?
Tak, niestety, mi też.
56%
 56%  [ 26 ]
Nie, nigdy, jak mogłaś do tego dopuścić!
6%
 6%  [ 3 ]
Nie, ale trzymam za Ciebie kciuki, walcz z nią!
36%
 36%  [ 17 ]
Głosowań: 46
Wszystkich Głosów: 46

Autor Wiadomość
Tempeh-Starter 
aktywny zarodnik


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 811
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-12-01, 23:14   

mojej szwagierce w Belgii zapleśniał cały dom! (wynajmowany)
1/2 osobistych rzeczy z szaf nadawało się tylko a śmietnik - wszystko na zielono
jak wyjmowało torebkę której rok nie używała zostały jej w rękach same uszy
okazało się że całe poddasz wyłożone jest 30cm warstwą wełny mineralnej - luzem, a że dach tu i tam podciekał wszystko zamieniło się w gigantyczną 200m kw zapleśniałą gąbkę którą 1/2 roku mieli tuż nad głowami, (oni + ich dwójka małych dzieci)
wyprowadzak - a właiwie bardziej ucieczka nastąpiła w trybie błyskwicznym

jak o tym opiwidali to mimo że jestm super odporny (poliżę żabę i takie tam bez problemu :-D ) to aż miałem pawia w gardle. brrr
_________________
hxxp://www.tempehservice.com] RÓB SOBIE TEMPEH
 
 
topcia

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2993
Wysłany: 2009-12-02, 00:16   

Cytat:
mojej szwagierce w Belgii zapleśniał cały dom! (wynajmowany)
1/2 osobistych rzeczy z szaf nadawało się tylko a śmietnik - wszystko na zielono
jak wyjmowało torebkę której rok nie używała zostały jej w rękach same uszy
okazało się że całe poddasz wyłożone jest 30cm warstwą wełny mineralnej - luzem, a że dach tu i tam podciekał wszystko zamieniło się w gigantyczną 200m kw zapleśniałą gąbkę którą 1/2 roku mieli tuż nad głowami, (oni + ich dwójka małych dzieci)
wyprowadzak - a właiwie bardziej ucieczka nastąpiła w trybie błyskwicznym

bujasz :->

Tempeh-Starter napisał/a:
(poliżę żabę i takie tam bez problemu

o mamo-to takie hobby? A może szukasz księżniczki?

Tempeh-Starter napisał/a:
to aż miałem pawia w gardle

we mnie nie powoduje to odruchów wymiotnych-raczej zdziwienie. ALe dobrze wiedzieć, bo zastanawialiśmy się nad belgią. Dzięki

[ Dodano: 2010-02-01, 00:52 ]
Czy w produktach sfermentowanych, typu miso pleśń może się rozwinąć?
 
 
Arielka.v 


Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 27 Sie 2009
Posty: 525
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2010-05-25, 19:26   

Nigdy nie miałam problemów z pleśnią ale ostatnio naczytałam się o jej szkodliwości i stałam sie strasznie czuła na jej punkcie.
Ostatnio mój ulubiony chleb czuć było pleśnią więc zakończyłam jego kupowanie.

Kilka dni temu z kolei kupiłam łuskaną pszenicę.
Nie przyglądałam się za bardzo tym produktom.
Dzisiaj chciałam ją namoczyć na jutrzejszy obiad i znalazłam na nich coś dziwnego.
Na niektorych ziarenkach pszenicy jest coś takie jakby szare czy ciemno zielone (ciezko okreslic) , jest to bardzo suche i po "potarciu" pszenicy w rękach znika. zastanawiam się czy to brud czy może jednak pleśń?
Nie czuć co prawda pleśnią tylko pszenicą ale sama nie wiem co to jest.
troche boję sie boje jej uzyc bo nie chce nagotować pleśni na obiad :roll:
pamiętam jeszcze z domu rodzinnego, ze jak w skladziku lezala pszenica to tez czasami cos takiego na niej było jednak nie zmienia to faktu ze wtedy tez mogla to być pleśń.
Może Wy mi coś doradzicie?
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2010-05-25, 21:00   

Arielka.v, to może być sucha pleśń, na Twoim miejscu nie jadłabym tej pszenicy.
 
 
Arielka.v 


Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 27 Sie 2009
Posty: 525
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2010-05-26, 19:55   

dżo, no wlasnie wolę nie ryzykować.
ale jak sobie pomysle ze spleśniała pszenica trafia do sprzedaży to boje sie pomyśleć jaka jest przerabiana na mąke nie mowiąc już o pieczeniu chleba :-x
 
 
topcia

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2993
Wysłany: 2010-05-27, 02:30   

Arielka.v napisał/a:
jaka jest przerabiana na mąke nie

Arielka.v, czy uważasz, że ktoś na to zwraca uwagę? Albo na kaszę gotowaną w barach? :roll:
Jeśli masz podejrzenia, to wyrzucaj, szkoda zdrowia. My nie jedne opakowanie kaszy już wyrzuciliśmy :->
 
 
Domisio

Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 2
Wysłany: 2010-06-02, 16:54   

Niedawno pojawiły się truskawki i moja mama wczoraj kupiła całą skrzynkę. Przed jedzeniem oczywiście je umyła i przełożyła do dużej miski i tak się złożyło, że nie zdołałem zjeść wszystkich i zostały w tej misce na noc (nie w lodówce). Dzisiaj po południu miałem akurat ochotę na truskawki i zobaczyłem, że jeszcze nie wszystkie są zjedzone. Dopiero po zjedzeniu paru zauważyłem, że na niektórych jest pleśń szarego odcieniu, jakby były nią porośnięte. Oczywiście nie były całe nią pokryte, ale tylko np. z jednej strony, dlatego tego nie zauważyłem zanim zacząłem je jeść. Czy zjedzenie tych kilku truskawek może mi jakoś zaszkodzić czy nie jest to groźne? Czy ta pleśń jest bardzo toksyczna? Pozdrawiam i proszę o potraktowanie tego pytania na poważnie ;-)

pleśń.jpg
Plik ściągnięto 14108 raz(y) 19,82 KB

 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2010-06-02, 16:57   

To jest taka choroba roślin, szara pleśń hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/Szara_ple%C5%9B%C5%84
Nie sądzę, żebyś zauważyła jakieś skutki zdrowotne po zjedzeniu takich truskawek, chyba że masz na to uczulenie (sama na pewno wiele takich skażonych w życiu zjadłam).
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2010-06-02, 16:57   

Domisio, nic Ci nie będzie :-) .
 
 
Domisio

Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 2
Wysłany: 2010-06-02, 21:18   

To zdjęcie dałem tylko dla przykładu naprawdę wyglądało to nieco inaczej, jestem pewien, że to była pleśń, a nie żadna choroba, bo wcześniej tego nie było, pojawiło się dopiero następnego dnia :-P ale miło mi, że dożyje jutra ;-)
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2010-06-02, 21:22   

Domisio napisał/a:
jestem pewien, że to była pleśń, a nie żadna choroba, bo wcześniej tego nie było, pojawiło się dopiero następnego dnia :-P

Cytat:
Może infekować prawie wszystkie owoce w czasie ich przechowywania w chłodni
Ale to Cię chyba nie przekonuje ;) Szara pleśń, jak nazwa wskazuje, to rodzaj pleśni ;)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
topcia

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2993
Wysłany: 2010-06-03, 00:03   

NO jasne, że to pleśń, widać gołym okiem. CO nie wyklucza, że to także "choroba" owocu. Jak zwał, tak zwał.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,28 sekundy. Zapytań do SQL: 18