wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
O glebie filozoficznie ;)
Autor Wiadomość
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2008-05-18, 18:59   O glebie filozoficznie ;)

Ciekawa jestem, czy lubicie się grzebać w ziemi? Moja mama już nieraz proponowała mi jednorazowe rękawiczki, żeby sobie rąk nie pobrudzić, ale ja uwielbiam bezpośredni kontakt z ziemią! Wtedy naprawdę czuję, że coś jej daję.
Aha, i jeszcze kilka słów o sadzeniu małych roślinek... To też uwielbiam, o wiele bardziej niż sianie :) To jak opieka nad dzieciątkami. Codziennie podlewam każdą roślinkę osobno, wyrywam chwasty...
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
PiPpi 
:)


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 07 Lis 2007
Posty: 1974
Skąd: wrocław
Wysłany: 2008-05-18, 20:02   

oj to mogę ten temat pociągnąc...gleba..ziemia..mój trygram społeczny( jeśli Icing jest Ci znany )
ale grzebanie się w glebie szok, moja koleżanka w młodości dokonała czegoś, o czym marzę, mianowicie rozebrała się i przykryła ziemia, glebą :lol: muuszę to kiedyś zrobić, kiedyś na muzykoterapii inna koleżanka robiła taką wizualizację zapadania się w glebie jak w dobrym, miękkim ciele Matki Ziemi..rewelka
ciekawe, ze mamy te same odczucia do opieki małymi roślinnymi istotkami również :lol:

[ Dodano: 2008-05-18, 20:05 ]
bardzo tęsknię za takim organoleptycznym kontaktem z gleba kiedy jestem tu, we wro, ale w tej chwili jestem na wichurze swej rodzinnej i nie omieszkam zanurzyć łapek czy stopaczy w warstwie gleby, myslałam dotąd, że to jakies zboczenie :mrgreen:
_________________
hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl] hxxp://pierwszezabki.pl]
hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
 
agus 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1050
Skąd: Biała Podl./So'ton
Wysłany: 2008-05-18, 21:24   

Oj tak! Wychowana na wsi, z ziemi czerpię moc i równowagę życiową. Nic tak nie przywraca człowieka do pionu jak praca w ogrodzie. Tęsknię za tym uczuciem mieszkając w mieście i mając pracę oderwaną od rzeczywistości, nie związaną bezpośrednio z walką o przetrwanie...

Kiedy jestem w Polsce, po przywitaniu z dziadkami i zwierzakami idę zawsze na pole przywitać ziemię. Może to brzmi głupio, ale dla mnie jest bardzo ważne, uklęknąć, rozetrzeć w dłoniach parę grudek, poczuć znów ten zapach, ciepło, wilgoć. Gdybym się nie wstydziła, że mnie ktoś zobaczy, ucałowałabym tę moją ziemię jak to robił papież. :)

Takie mam dziwne w dzisiejszych czasach sentymenty... :)
 
 
yolin 

Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 08 Mar 2008
Posty: 513
Skąd: sudety
Wysłany: 2008-05-18, 21:35   

ja sie wychowalam w malym miasteczku w parku wielkopolskim i mysle dokladnie tak jak Ty
Agus, ..... " Oj tak! Wychowana na wsi, z ziemi czerpię moc i równowagę życiową. Nic tak nie przywraca człowieka do pionu jak praca w ogrodzie. Tęsknię za tym uczuciem mieszkając w mieście i mając pracę oderwaną od rzeczywistości, nie związaną bezpośrednio z walką o przetrwanie..."
ja nawet w myslach rozmawiam z cala zywa przyroda dookola mnie ;-)
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2008-05-19, 10:34   

Magda Stępień napisał/a:
ozebrała się i przykryła ziemia, glebą

tak do rosołu to bym się nie rozebrała, bo idea gleby w miejscach intymnych mnie przeraża ;) Może jednak nie jestem tak całkiem zżyta ;)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2008-05-19, 12:07   

A ja się wychowałam w mieście w dodatku moja mama miała zwsze wstręt do wsi, rolnictwa, nawet ogródka, nawet kwiatków w doniczkach. Babcia (też z miasta) się tym zajmowała.
A od dziecka lubiłam grzebać w ziemi, jak jakaś działka była (babcia z drugiej strony) zawsze chciałam coś na niej robić.
Szczególnie na wiosnę nie mogę się doczekać, kiedy zacznę grzebać w ziemi, a wiosna późno do nas przychodzi. Tylko niestety mam za mało czasu i za mało siły. :-|
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
scambojohny 

Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 29
Skąd: Newry -obecnie...
Wysłany: 2008-05-31, 21:52   

oj tak grzebac w ziemi to lubie,zresztá cale dnie to robie.
kumpel kiedys rozebral sie do naga i wskoczyl do bagna "ponuplac sie" i to bylo cos -15 minut nuplal sie jak dzik jakis.
ja sie jakos nieodwazylem
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2009-05-08, 19:27   

To polecam szamański rytuał zakopywania się w ziemi :)
 
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2009-05-08, 19:32   

koko napisał/a:
To polecam szamański rytuał zakopywania się w ziemi :)


ja mam dziś na koncie całkowicie udany szamański rytuał wywoływania deszczu ;-)
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2009-05-08, 20:03   

To za jakiś miesiąc zgłoszę się do Ciebie w sprawie rytuału zwalczającego stonkę ziemniaczaną :)
 
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2009-05-08, 20:19   

koko napisał/a:
To za jakiś miesiąc zgłoszę się do Ciebie w sprawie rytuału zwalczającego stonkę ziemniaczaną :)


stonkę czy mszycę mam całkowicie nieopanowaną, niestety. Co do szamańskich rytuałów wywołujących deszcz, może podzielę się z Wami przepisem ;-)

1. podlać niezwykle obficie posiadany areał,
2.chwilę odczekać ;-)
3. gotowe :D
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2009-05-08, 21:01   

Ja mam taki rytuał na stonkę - codziennie w pole z wiaderkiem i strząsanie z listków. Upierdliwe i nie do końca skuteczne, ale lepsze niż nic .
 
 
 
Amanii 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 23 Mar 2008
Posty: 1485
Wysłany: 2009-05-08, 21:38   

koko napisał/a:
a mam taki rytuał na stonkę - codziennie w pole z wiaderkiem i strząsanie z listków
a co z tymi stonkami potem robisz? jak je wypuszczasz to może przybiegają z powrotem? :D

Capri - :lol: :lol: :lol:

Ja nie mam doświadczeń ogrodniczych. Z Matką Ziemią miewałam częste kontakty za młodu, ku uciesze mojej mamy, która potem cierpliwie kąpała mnie i zmywała ze mnie błoto.
Za to UWIELBIAM chodzić boso. Zarówno po trawie i ziemi jak i po betonie (zaliczyłam też wrocławski rynek i okolice: szewska, kuźnicza, wita stwosza, potem mycie nóg w instytucie kulturoznawstwa i z powrotem w okropne eleganckie buty na egzamin). Naprawdę gdyby nie szkła i tym podobne atrakcje, to mogłabym chodzić boso po mieście latem.
A najbardziej relaksująca jest miękka trawka. Albo ścieżka w lesie... aaach rozmarzyłam się :)
_________________
"Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali? Czy ja jestem dziecko, a oni tak dojrzali?
Oni mają paragrafy, a my mamy granaty w gębie, które mogą nam wypalić..."

 
 
yolin 

Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 08 Mar 2008
Posty: 513
Skąd: sudety
Wysłany: 2009-06-08, 20:04   

Capricorn napisał/a:
1. podlać niezwykle obficie posiadany areał,
2.chwilę odczekać ;-)
3. gotowe :D

.... to zawsze dziala, na mur beto, tak jak wychodzenie z parasolem bo moze padac- wtedy gwarantowanie nie pada ;-)
_________________
To co dajesz swiatu, swiat zwraca ci.... madrosc ludzi wschodu
hxxp://miyo.rybczynski.net/
hxxp://www.wegestudio.pl/NOTESY-k30-0-3-default.html
<object classid="clsid:D27CDB6E-AE6D-11cf-96B8-444553540000" codebase="hxxp://download.macromedia.com/pub/shockwave/cabs/flash/swflash.cab#version=7,0,19,0" width="405" height="108"><param name="movie" value="hxxp://www.decobazaar.com/content.swf?a=863&k=-1&t=0&n=3&p=1" /><param name="quality" value="high" /><embed src="hxxp://www.decobazaar.com/content.swf?a=863&k=-1&t=0&n=3&p=1" quality="high" pluginspage="hxxp://www.macromedia.com/go/getflashplayer" type="application/x-shockwave-flash" width="405" height="108"></embed></object>
 
 
PiPpi 
:)


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 07 Lis 2007
Posty: 1974
Skąd: wrocław
Wysłany: 2009-09-06, 09:28   

W brudzie tkwi nasze szczęście

Cierpisz na depresje lub czujesz się po prostu przygnębiony? Pogrzeb trochę w ziemi! Żyjące w glebie bakterie mogą oddziaływać na nasz nastrój.

Badacze z Universiti of Bristol i University College London odkryli dziwną zależność: chorzy na raka pacjenci, którzy zostali zakażeni nieszkodliwymi dla zdrowia bakteriami z gatunku Mycobacterium waccae, odczuli wyraźną poprawę nastroju, dzięki czemu o wiele lepiej niż inni znosili chorobę. Takie przyjazne bakterie nie trudno jest podłapać, żyją bowiem w glebie i mamy z nimi styczność na co dzień. Oczywiście pod warunkiem że nie boimy się brudu.
W jaki sposób bakteria może sterować tka skomplikowanym organizmem jak człowiek? Otóż jej działanie ogranicza się do popchnięcia pierwszej kostki domina: bakteria aktywuje w mózgu grupę neuronów produkujących serotoninę , zwaną hormonem szczęścia. Jej niski poziom jest jedną z głównych przyczyn depresji. Potem wszystko toczy się samo: mózg wytwarza hormon, a my to szczęście zaczynamy odczuwać na własnej skórze.
Aby przekonać się, czy rzeczywiście bakteria potrafi nas uszczęśliwić, zespół naukowców pod wodzą Christophera Lowry`ego z Uniwersity of Bristol przeprowadził eksperyment na myszach. Gryzonie umieszczona w rozkosznie zabłoconym terrarium, a następnie porównano poziom serotoniny w ich mózgach: przed kontaktem z ziemią i po nim. Okazało się że, mysz brudna to mysz szczęśliwa. Analizy wykazały u ubłoconych gryzoni wyższy poziom serotoniny w obszarach mózgu odpowiedzialnych za regulacje nastroju. Przełożyło się to na ich zachowanie - były one w widoczny sposób weselsze, jak po zażyciu leków antydepresyjnych.
Teraz przed brytyjskimi naukowcami stoi zadanie potwierdzenia antydepresyjnego oddziaływania Mycobacterium waccae na ludzi. Dalsze badania powinny w identyfikacji związków chemicznych wydzielanych przez dobroczynne bakterie. Być może w niedalekiej przyszłości podobne związki uda się zsyntetyzować i wprowadzić do aptek jako leki antydepresyjne.

Aleksandra Kowalczyk

ze stronki

hxxp://www.abczdrowia.most.org.pl/glowna.htm
_________________
hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl] hxxp://pierwszezabki.pl]
hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
 
pomarańczka
[Usunięty]

Wysłany: 2009-09-06, 11:06   

To teraz rozumiem tych,którzy się nie myją :mryellow: Moja mama uwielbia''grzebać''w ziemi to jest jej pasja :-D w ziemi są też mikroorganizmy może i w tym tkwi taki pociąg :-)
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-09-06, 11:39   

moze to pociąg za B12? ;-)
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
pomarańczka
[Usunięty]

Wysłany: 2009-09-07, 11:44   

Marchewka zjedzona prosto z ziemi istna pychota! :-)
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2009-09-07, 13:53   

Magda Stępień napisał/a:

Cierpisz na depresje lub czujesz się po prostu przygnębiony? Pogrzeb trochę w ziemi! Żyjące w glebie bakterie mogą oddziaływać na nasz nastrój.

Może dlatego moje wyjścia na 5 min do ogrodu trwają po kilka godzin - zaczyna się od jednego chwasta, kończy na wypieleniu sporego kawałka i zrobieniu 10 innych rzeczy. I wracam na czworakach.
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
pomarańczka
[Usunięty]

Wysłany: 2009-09-07, 14:00   

kofi napisał/a:
dlatego moje wyjścia na 5 min do ogrodu trwają po kilka godzin - zaczyna się od jednego chwasta, kończy na wypieleniu sporego kawałka i zrobieniu 10 innych rzeczy. I wracam na czworakach
Tak też czyni moja droga mama :-)
 
 
slaw_mir 
młody tata


Pomógł: 6 razy
Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 247
Skąd: ze wsi
Wysłany: 2011-03-16, 20:16   

"Jeżeli chcesz być szczesliwa(y) jeden dzień - upij się. Jeżeli chcesz być szcześliwa(y) przez rok - ożen się. Jeżeli chcesz być szcześliwa(y) całe życie - załóż sobie ogród" (chińska mądrość ludowa) :-D
_________________
"[...] by jak najlepiej wykorzystać energię człowieka i przyrody do rozwijania dobrego, a nie zwalczania złego."
 
 
marcyha 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 28 Lip 2007
Posty: 311
Skąd: włocławek
Wysłany: 2011-03-17, 13:49   

Choroba, poryczałam się od tego posta agus... Chyba mi już hormony do łba uderzają :-o ... Też kocham kontakt z ziemią, jakoś czuję się wtedy cząstką świata, wszechświata, czerpię siłę od ziemi kiedy zanurzam w niej łapska... Ale w ciąży boję się toxo i bez rękawiczek ani rusz!
Mam kawałek ziemi, którą powoli próbuję zagospodarować. Nie wiem jak będzie, bo z finansami krucho, ale zrobię wszystko, żeby nie musieć jej sprzedawać. Ta ziemia to takie moje szczęście, punkt docelowy...
W sprawie terapeutycznego wpływu kontaktu z ziemią – moja siostra mieszka w stolycy, jest sama, coraz gorzej się czuje, bo samotność w jej przypadku to już choroba. Cierpi nie tylko psychicznie, ostatnio na tym tle (tak mi się wydaje, że na tym tle) rozwinęło się u niej zapalenie przełyku i kłopoty z żołądkiem... Dla niej największym szczęściem jest uprawianie tej mojej ziemi. Każdy dzień spędzony na pielęgnowaniu naszych rachitycznych pomidorków to dla niej zastrzyk energii i optymizmu. Ona tego nie mówi, ale to widać – po prostu prawie unosi się nad grządkami ze szczęścia :-D .
_________________
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/ci-51132.png" border="0"><img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-41151.png" border="0">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6550.png" border="0"><img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6549.png" border="0">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6548.png" border="0">
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2011-03-17, 14:17   

Marcyha a Ty nie jesteś odporna na toxo?
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
marcyha 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 28 Lip 2007
Posty: 311
Skąd: włocławek
Wysłany: 2011-03-17, 14:42   

Właśnie nie mam przeciwciał. Ponieważ w domu grasuje banda kotów, w kuwetach pół życia grzebię, a i pogryziona czy podrapana byłam dziesiątki razy przez dzikie kotki łapane do sterylki – to nawet mi wydaje się dziwne... Ostatnio czytałam w ulotce o zoonozach, że z ciężarnych, u których wykryto zakażenie toxo tylko 19% miało kontakt z kotem. Ja staram się uważać przede wszystkim na ziemię właśnie, na mycie warzyw, owoców, a mięsożernym zawsze odradzam jedzenie w ciąży surowego mięsa.
_________________
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/ci-51132.png" border="0"><img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-41151.png" border="0">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6550.png" border="0"><img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6549.png" border="0">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-6548.png" border="0">
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,94 sekundy. Zapytań do SQL: 13