wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Nasze dzieciaki 2004/05
Autor Wiadomość
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2011-02-11, 13:39   

adriane, liczyłam na to,że sie wypowiesz,już biore się do czytania.
I dziekuje,jak zwykle jestecie niezastąpione :-*

[ Dodano: 2011-02-11, 13:51 ]
Cytat:
Czy sobie radzi?Kochana wyprzedzila nawet espaniolskie dzieci ;-)
_________________


No ba!Zdolniacha :mryellow:

adriane napisał/a:
U nas w szkole pod koniec 3 klasy były egzaminy z umiejętności gimnastycznych i ok. połowa dzieci zakwalifikowała się aby dalej ćwiczyć gimnastykę,

Tam w łyżwiarskiej jest tak samo.

adriane napisał/a:
W tej szkole też były kameralne klasy: po 13-15 dzieci w klasie. To jest dobra rzecz kiedy wszyscy się w szkole znają (dzieci, rodzice, nauczyciele) i nauczyciel ma dla każdego dziecka czas, w porę jest w stanie wychwycić wszystkie ewentualne problemy i rozwiązać je.

I to do mnie przemawia najbardziej,od razu sie czuje,ze szkoła jest otwarta na dzieci i rodziców,nie ma masówki jak w wielu innych szkołach gdzie dzieci giną w tłumie (tak jest tam gdzie pracuje,tysiąc dzieci :roll: )
No to kwestia czy zerówka łyzwiarska (tylko przeraza mnie to troche po tym co usłyszałam,małe gwiazdy,makijaze,błyszczace stroje - Zuzia byłaby wniebowzięta,hyhy) no i podobno to trudny sport,po nauce jazdy godziny monotonnych cwiczen,specyficzni rodzice i dzieci bo to sport indywidualny czy 1 klasa i ogolna z piłka ręczną później.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2011-02-11, 13:57   

Jeszcze zapomniałam powiedzieć o rywalizacji. W szkole sportowej dzieci biorą udział w zawodach: między sobą rywalizują, są zawody międzyszkolne, regionalne itd. Jednak z moich doświadczeń wynika, że to bardziej rodzice rywalizują miedzy sobą (choć nie otwarcie) i liczą na to żeby ich dziecko było najlepsze, niż same dzieci. Generalnie atmosfera miedzy naszymi dziećmi była przyjazna, była tylko jedna niezbyt lubiana dziewczynka, która faktycznie trochę zadzierała nosa. Reszta się raczej wspierała niż rywalizowała ze sobą, choć wiadomo każdy chce ten medal zdobyć. Jednak dzieci kibicowały sobie na wzajem i pomagały.

[ Dodano: 2011-02-11, 14:13 ]
malina napisał/a:
I to do mnie przemawia najbardziej,od razu sie czuje,ze szkoła jest otwarta na dzieci i rodziców,nie ma masówki jak w wielu innych szkołach gdzie dzieci giną w tłumie (tak jest tam gdzie pracuje,tysiąc dzieci :roll: )


U Karoliny w szkole było tak, że klasy 1-3 miały oddzielny budynek do nauki wraz z salą gimnastyczną i stołówką. Czyli w sumie w budynku było ok. 80-90 dzieci w wieku od 7 do 10 lat, czyli istniały po dwie klasy równoległe.

Rodzice z naszego rocznika organizowali wiosenne spotkania integracyjne gdzieś w plenerze, dzieciaki szalały, a my w miłej atmosferze siedzieliśmy przy piwku czy oranżadzie (ja ;) ). Ponieważ dzieci były z różnych części miasta rodzice pomagali sobie na wzajem w dowożeniu i odbieraniu dzieci ze szkoły. Czyli mogę powiedzieć, że była dobra atmosfera w szkole, Karolina do dzisiaj koresponduje ze swoją wychowawczynią i dziećmi, a ja z niektórymi mamami.

malina napisał/a:
tylko przeraza mnie to troche po tym co usłyszałam,małe gwiazdy,makijaze,błyszczace stroje - Zuzia byłaby wniebowzięta,hyhy)


Tak, przed zawodami była istna rewia mody: wymyślne fryzury, brokat we włosach, błyszczyki szły w ruch. :lol: Ale ja to traktowałam jako swoistą nagrodę za wysiłek włożony w pracę na treningach. Nawet jeżeli dziecku niezbyt dobrze poszło na zawodach, to były one czymś w rodzaju święta, że dziecko mogło się przez chwilę poczuć jak gwiazda w tym pięknym swoim stroju i wystąpić przed publicznością, pokazać co umie :-D

[ Dodano: 2011-02-11, 14:20 ]
:-D
malina napisał/a:
no i podobno to trudny sport,po nauce jazdy godziny monotonnych cwiczen,specyficzni rodzice i dzieci bo to sport indywidualny czy 1 klasa i ogolna z piłka ręczną później


Na pewno łyżwiarstwo jest trudne i na pewno bardziej kontuzyjne, ale wydaje mi się o wiele ciekawsze niż piłka ręczna. :)
Poza tym mówisz, że Zuzia już chodzi na balet, a piłka ręczna , to zupełnie odmienny sport i nie wiadomo czy jej się spodoba.
Ja bym zaryzykowała z łyżwami :) Taki poważny sport, to się zaczyna od 4 klasy, a klasach 1-3 jednak wciąż jest sporo zabawy na treningach, choć połączonej z dość ciężką pracą, zwłaszcza przed zawodami.
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
Meluzyna

Dołączył: 30 Lis 2010
Posty: 19
Wysłany: 2011-02-22, 09:14   

cześć dziewczyny :-) czytam was regularnie i myślę ,że czas dołączyć do Waszego wątku :-) moja Sonia chodzi do zerówki w przedszkolu a od września - szkoła. Oczywiście mam milion wątpliwości - jaka? Szkoła rejonowa jest - niestety- ogromnym molochem osiedlowym, co zupełnie ją skreśla. Moja córka uwielbia ruch. sport i taniec tak więc myślę o szkole sportowej. Mam do wyboru - pływacką ( sama ją skończyłam :-) ) albo gimnastyczną. A moje wątpliwości dotyczą oczywiście - JEDZENIA :-)
Sonia je mięso w przedszkolu - normalne przedszkolne jedzenie- w domu natomiast mięsa nie ma. Miałam taki chytry plan , że od pierwszej klasy, zrobię jej rewolucję w jadłospisie i wykluczymy mięso. Ale czy w szkole sportowej jest to możliwe ? Dodam, że Sonia nie pali się do tego wcale - uwielbia mięso , szyneczkę itp :-(
adriane- Twoje dzieciaki jadały mięso w szkole?
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2011-04-05, 12:01   

No to jesteśmy po dniach otwartych.Zuzie od razu zgarnęly małe łyżwiarki i teraz błaga,żeby mogła iść do tej klasy,a ja za cholere nie wiem co robić :-/

Klasy łyżwiarskie w tej szkole są najlepsze,to 'perełki' dyrektora,który sam jest łyżwiarzem.Mają najlepszych nauczycieli,są objęte szczególną opieką.Pod względem nauki wypadają lepiej niż klasa ogólna.

adriane napisał/a:
Taki poważny sport, to się zaczyna od 4 klasy, a klasach 1-3 jednak wciąż jest sporo zabawy na treningach,

No i po tej 3 klasie mogłaby zdecydować czy chce dalej ćwiczyć czy np. przenieśc sie do szkoły koło nas na floret :-P

Z tego co mówiły trenerki to wygląda to wszystko sensownie,łyżwiarstwo nie jest specjalnie kontuzyjne,dziaciaki maja super postawe,są wyćwiczone itd.
Tylko zastanawiam sie czy damy rade by codziennie o 8 być na lodowisku.Zuzia ma problem z wczesnym wstawaniem,do tego nie wiem jak z jedzeniem przez tyle godzin,czy zgodza sie np. na przelewanie jej zupy w stołowce bo 8 godz tylko z 2gim sniadaniem to słabo raczej.No i jak bedzie wracała to chwila odpoczynku,lekcje i juz na nic nie bedzie czasu.Boje sie,ze to za duze obciążenie dla 6 latki (no i nie bardzo mi sie chce wstawac codziennie przed siódmo ale tym to sie chyba nie powinnam sugerowac :roll: )
A z drugiej strony jak pojdzie do ogolnej to przewaznie o 12.30 bedzie miała koniec wiec siedziałaby ze mna w domu bo nie chce zeby chodziła do swietlicy.Troche bez sensu chyba,dla jej rozwoju raczej lepiej,zeby cos fajnego robiła w tym czasie.

Ehh i co tu robic??Ja sie boje co bedzie jak jej sie odechce,znudzi itd.Kumpela,która tam pracuje,rozmawiała z Zuzia mowi,ze nie powiinam tego zakładac i,że za mało w nia wierze bo duzo bardziej prawdopodobny jest inny scenariusz,dzieciom bardzo odp[owiada ta klasa.Ludzie dojeżdzaja z takiech miejsc,ze w szoku byłam.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2011-04-05, 14:56   

malina, ja jednak na waszym miejscu bym poważnie przemyślała sprawe pod kontem drugiego dziecka, które niedługo do Was dołączy. Narazie nie wiecie jaki to będzie model...może byc bezproblemowy a może byc ,że pierwszy rok będzie wymagał dużo Waszego zaangażowania a Zu przecież 1 rok w takiej klasie będzie wymagała bardzo dużo Waszego zaangażowania.
Jeśli macie wsparcie np. w Waszych rodzicach- że pomogli by przy Zu lub przy drugim dziecku potem, o może rzeczywiście warto dać szansę klasie łyżwiarskiej...poważnie to musicie przemyśleć.
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 12