wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
piernik dojrzewający
Autor Wiadomość
ifinoe 


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Cze 2007
Posty: 899
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-12-16, 18:23   

o, a mój piernik wciąż dojrzewa w lodówce, ale razem z glutem...ciekawe, co z tego wyjdzie...
_________________
hxxp://lilypie.com]

hxxp://lilypie.com]
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2011-12-16, 18:41   

ifinoe, też jestem ciekkawa, bardzo bardzo bo jednak nie zdecydowałam się na dojrzewanie z glutem i zrobiłam wersję z jajkami, choć w sumie doszłam do wniosku, że przyprawy działają antybakteryjnie i antygrzybicznie więc teoretycznie glutowe ciasto nie powinno się zepsuć, czekam z niecierpliwością na twoja relację :-)
 
 
ifinoe 


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Cze 2007
Posty: 899
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-12-16, 20:51   

jutro pewnie upiekę i przeprowadzę wstępną degustację ;)
stwierdziłam, że skoro jajko ma się nie psuć w tej recepturze, to i siemię nie powinno, zobaczymy jak wynik eksperymentu ;)
_________________
hxxp://lilypie.com]

hxxp://lilypie.com]
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2011-12-16, 21:00   

ifinoe, ale jaka zawierają sporo substancji chroniących je przed zepsuciem (min. awidynę) a siemie nie.
 
 
ifinoe 


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Cze 2007
Posty: 899
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-12-17, 17:29   

piernik upieczony i zdegustowany
jeśli się nie odezwę ponownie po 24h, to może znaczyć, że glut okazał się trujący ;)

w każdym razie w smaku/ zapachu nie wyczułam nic niepokojącego
_________________
hxxp://lilypie.com]

hxxp://lilypie.com]
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2011-12-17, 22:17   

ifinoe, dobre wieści zatem :) , a na ile czasu zostawiłaś aby dojrzewał?
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-12-31, 09:22   

Mój piernik dojrzał i w ogóle nie czuć w nim siemienia (tylko od razu po upieczeniu czułam).
 
 
margot

Pomógł: 19 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 1321
Wysłany: 2011-12-31, 09:25   

Gosiu mówisz o tym co dojrzewa po upieczeniu ?
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-12-31, 09:37   

Tak, ten o którym pisałam wcześniej. Zdecydowanie bez jajek jest ok, tylko ten pierwszy moment był "siemieniowy". Spisałam sobie jak robiłam:
50 dag mąki razowej (2/3 orkiszowej i 1/3 żytniej)
25 dag miodu
2 łyżki zmielonego siemienia
czubata łyżka musu jabłkowego
2 czubate łyżki przyprawy do pierników
łyżeczka sody
15 dag suszonych śliwek
10 dag rodzynek
Ponadto:
50 ml kawy zbożowej
100 ml wódki
polewa czekoladowa
powidła śliwkowa

Zmielone siemię zalać 6 łyżkami wrzątku, intensywnie pomieszać, poczekać aż ostygnie i stanie się ciągnące. Śliwki namoczyć, osączyć i pokroić. Miód z przyprawami rozpuścić w rondelku. Dodać mus jabłkowy i siemię, wymieszać. Dodać mąkę, sodę rozpuszczoną w 1/3 szklanki wody, śliwki i rodzynki. Wyrobić ciasto, przełożyć do wysmarowanej masłem formy (keksówki) i piec 60 min w temp 200 st. Ostudzić. Wyjąć z formy. Zawinąć w folię i odłożyć na 1 tydzień
Po tygodniu przeciąć na 3 części i nasączyć kawą wymieszaną z 50 ml wódki. Zawinąć i odłożyć na 1 tydzień
Po tygodniu nasączyć resztą wódki, przełożyć powidłami, złączyć części. Polać piernik polewą. Gdy zastygnie zawinąć w folię i odłożyć na kolejny tydzień.
 
 
margot

Pomógł: 19 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 1321
Wysłany: 2011-12-31, 14:59   

Gosiu :-)
a taki dojrzały czymś przekładałaś?Polewałaś jaką polewa ?
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-12-31, 15:01   

Miałam domowe powidła śliwkowe (same śliwki). Polewa z rozpuszczonej gorzkiej czekolady.
 
 
margot

Pomógł: 19 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 1321
Wysłany: 2011-12-31, 17:38   

gosia_w napisał/a:
Miałam domowe powidła śliwkowe (same śliwki). Polewa z rozpuszczonej gorzkiej czekolady.

:-) dziękuje
 
 
noemi 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 20 Lis 2012
Posty: 17
Wysłany: 2012-11-22, 22:24   

mam ochotę zrobić ten piernik, tylko zastanawiam się czy napewno on będzie nadawał się do jedzenia?
 
 
dort 


Pomogła: 56 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 2569
Skąd: okolice
Wysłany: 2012-12-01, 19:44   

zakupie w poniedziałek mąkę orkiszową, bo właśnie mi wyszła i spróbuję też to cudo stworzyć, takiego smaka mi narobiłyście :-)
_________________
syn 02.09.2005r. i syn 09.06.2013r.
 
 
Pipii 

Pomogła: 37 razy
Dołączyła: 14 Lut 2011
Posty: 1721
Skąd: śląsk
Wysłany: 2012-12-02, 09:52   

noemi napisał/a:
mam ochotę zrobić ten piernik, tylko zastanawiam się czy napewno on będzie nadawał się do jedzenia?

a czemu niby nie?
u mnie w domu zawsze piekło się piernik i pierniczki w okolicach 06.12, aby dojrzały do Świąt.. nie wiem co widzisz w nim "niejadalnego", chyba tę wódkę ;-) )
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2012-12-02, 10:25   

Moja babcia robiła zawsze piernik dojrzewający (po upieczeniu) jakieś 2-3 tygodnie przed świętami.
Pierniczki też obowiązkowo 2 tygodnie przed, ale to suche ciastka, więc inne standardy.
Mnie kusi ten dojrzewający przed pieczeniem... miałam robić dziś, tylko zapomniałam i wszystkie jajka zjedliśmy rano, to teraz kury muszą się wykazać ;-)
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
agus 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1050
Skąd: Biała Podl./So'ton
Wysłany: 2012-12-02, 10:39   

gosia_w, czy Twój piernik po pierwszym nasączeniu jest bardzo mokry? Zrobiłam, nasączyłam, i wydaje się ciapkowaty po wierzchu, a wewnątrz bardzo twardy (płyn nie wsiąknął głębiej). Zamiast mąki orkiszowej dałam zwykłą białą, żytnią tak jak trzeba.
Za 5 dni drugie nasączanie, ciekawe co mi wyjdzie. Ciągle się boję, że zacznie fermentować w tej folii...

Drugi dojrzewający przed upieczeniem czeka. :) Wg przepisu powinnam go piec w sylwestra, ale może jak skrócę czas dojrzewania o tydzień, to się nic nie stanie?
 
 
Pipii 

Pomogła: 37 razy
Dołączyła: 14 Lut 2011
Posty: 1721
Skąd: śląsk
Wysłany: 2012-12-02, 12:33   

Mój dojrzewający po upieczeniu, wg przepisu Gosi_W właśnie się piecze, wyrasta przepięknie, ale już widzę, że kawał twardziela to będzie ;-)
Za kilka dni biorę się za pierniczki AniD - pachnie świętami w całej kamienicy ;-)
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-12-02, 15:42   

agus napisał/a:
czy Twój piernik po pierwszym nasączeniu jest bardzo mokry?
tak, zostawiłam na trochę na desce do krojenia, żeby wchłonął płyn i dopiero zawinęłam w folię. Ja po tygodniu kroję na 3 blaty i przy pomocy malutkiej łyżeczki nasączam te blaty (z obu stron, z wyjątkiem samej góry i samego dołu). W ten sposób można dość dobrze kontrolować poziom nasączenia. Przechowuję na parapecie, pod którym nie mam grzejnika. Nigdy mi nie spleśniał, robię od 2 czy 3 lat.

agus napisał/a:
jak skrócę czas dojrzewania o tydzień, to się nic nie stanie?
nic się nie stanie, można piec szybciej. Ja dziś będę robiła dojrzewający przed pieczeniem, choć powinno się robić 6 tygodni przed świętami. Dojrzewający po upieczeniu robiłam wczoraj :-)

Pipii napisał/a:
uż widzę, że kawał twardziela to będzie
zmięknie :-)
 
 
agus 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1050
Skąd: Biała Podl./So'ton
Wysłany: 2012-12-02, 17:08   

gosia_w, dziękuję, to mnie trochę uspokoiło, bo zrobiłam dokładnie jak piszesz. :)
 
 
theloudestsound 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 23 Sie 2012
Posty: 275
Skąd: żary
Wysłany: 2012-12-03, 15:19   

Też dziś robię, ale żeby trzeba było czekać ze zjedzeniem 3 tygodnie! To będzie prawdziwy trening wytrzymałości na pokusę skubnięcia ,,choć troszkę" :-D
_________________
Żyjemy w czasach, w których wrażliwość to słabość.
hxxp://trzymetryherbatki.blogspot.com/
 
 
Pipii 

Pomogła: 37 razy
Dołączyła: 14 Lut 2011
Posty: 1721
Skąd: śląsk
Wysłany: 2012-12-03, 15:24   

Słuchaj, jest tak twardy, że nie skubniesz, nie ma szans, chyba, że masz zęby z żelaza ;-) ja nie mam.. więc zdrowy rozsądek radził zaczekać, aż zmięknie ;-)
Mam nadzieję, że zmięknie, bo do tego piernika będę musiała dawać w prezencie karnet na usługi protetyczne :mrgreen: :-D :mryellow: może ja coś nawaliłam podczas pieczenia :shock:
 
 
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2012-12-03, 15:43   

Spiekł mi się cholibka po wierzchu,trochę zeskrobałam teraz piecze się drugi.Czy można go po ostudzeniu trzymać w lodówce?
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
Pipii 

Pomogła: 37 razy
Dołączyła: 14 Lut 2011
Posty: 1721
Skąd: śląsk
Wysłany: 2012-12-03, 16:36   

mi się też spiekł, nie skrobałam, bo bym nóż złamała, taki mam twardy :/ zobaczymy, co z niego wyjdzie, bo pachnie pięknie ;-)
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-12-03, 18:06   

ja teraz piekłam w 180 stopniach i się nie spiekł, dużo zależy od piekarnika
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,38 sekundy. Zapytań do SQL: 12