|
wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich
|
Anemia |
Autor |
Wiadomość |
Lianis
Dołączyła: 19 Lip 2012 Posty: 5 Skąd: UK
|
Wysłany: 2012-08-09, 17:25 Anemia
|
|
|
Mam anemie i nie wiem jak sie jej pozbyc. Bardzo potrzebuje Waszej pomocy, poniewaz zaledwie od kilku mies nie jem miesa. Bedzie dlugie, prosze o wybaczenie.
Mysle, ale pewnosci nie mam ze zaczelo sie od zwyklej anemii ciazowej, nie pamietam swoich wynikow ale wiem ze polozna twierdzila, ze jest nisko, ale jak na koncowke ciazy nie jest najgorzej. Przy porodzie krwotok, choc nie jakis kolosalny, udalo sie go szybko zatamowac, przez dobe bylam na scislej obserwacji i dopiero zwykla sala. Potem noworodek, niemowlak w domu, nieprzespane noce, walka o laktacje, dziecko krzyczaco-wyjace przez cala dobe i totalne, narastajace wyczerpanie. Nie bez znaczenia pewnie byl tez fakt ze sie odchudzalam, liczylam kalorie, przez lata staran o dziecko, poronieniach, bralam mase hormonow i waga urosla do niebotycznej trzy cyfrowej liczby.
Syn mial poltorej roku, udalo mi sie zgubic 40kg, jak w koncu trafilam do lekarza, bo w nocy szlo juz jakos pospac, wiec nie powinnam byla zasypiac na stojaco a jednak tak sie dzialo, plus zawroty glowy, zatkane uszy, jak pod woda i calkowity brak sil. Po badaniu krwi diagnoza anemia i zelazo do lykania. Lykalam grzecznie przez ostatnie 8 miesiecy, razem z multiwitamina, w miedzy czasie tez zupelnie przestalam jesc mieso, ale samopoczucie dalej kiepsko. Bylam znowu u lekarza i znowu dostalam skierowanie na badania krwi. Dzis zadzwonili do mnie z przychodni, ze maja moje wyniki, w zwiazku z czym lekarz zyczy sobie mnie jak najszybciej ogladac, pierwszy wolny termin w pon, choc jest szansa ze moze uda sie jutro. Oznacza to pewnie minimum brak poprawy, choc boje sie ze skoro pilnie to moze wyniki sa wrecz gorsze, ale dowiem sie o nich dopiero na wizycie.
Co jesc i w jakich ilosciach zeby wyjsc na prosta?
I tak przykladowy jadlospis z dzis:
Po obudzeniu 1 kiwi plus 1 grapefruit
Sniadanie na szybko platki kukurydziane na mleku kokosowym plus dwie kromki chleba pelnoziarnistego orkiszowego z sezamem wlasnego wypieku z awokao, pomidorem ekologicznym jajkiem i rzodkiewka
II sniadanie zblenowany banan ze szpinakiem plus ciasteczka magdalenki (wlasny wypiek)
Obiad fasolka szparagowa zielona, brokuly, ziemniak gotowany w skorupce z koperkiem, kielbaska sojowa
W miedzyczasie garsc orzechow pistacjowych i nerkowca (dzis zaczelam bo wyczytalam ze zawieraja zelazo)
Na kolacje pewnie bedzie jogurt albo pomidor z cebulka i mozarella
Dodaje natke i koper codziennie do jakis posilkow. Nie pijam wogole kawy, herbaty tylko ziolowe, ale glownie woda z cytryna. Co jeszcze dolaczyc do diety? |
|
|
|
|
gosia_w
Pomogła: 86 razy Dołączyła: 27 Wrz 2008 Posty: 5545 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2012-08-09, 18:06
|
|
|
Cytat: | Co jeszcze dolaczyc do diety? |
buraczki - surowe, kiszone, gotowane, pieczone, do buraczków zawsze coś kwaśnego, żeby żelazo mogło się przyswoić |
|
|
|
|
Agnieszka
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5199
|
Wysłany: 2012-08-09, 18:53
|
|
|
Może warto pokrzywę pić. Jakie było badane Fe?, czy inne parametry również sprawdzane np. B12?
poczytaj nawet jak dotyczy ciąży, diety wegan bo znajdziesz wiele informacji oraz propozycje komponowania posiłków
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=72&highlight=%BFelazo+anemia
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=12128&highlight=%BFelazo+anemia
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=9984&highlight=%BFelazo+anemia |
|
|
|
|
dżo
Pomogła: 142 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 5422 Skąd: między polem a łąką
|
Wysłany: 2012-08-09, 22:21
|
|
|
Lianis, napiszę to co usłyszałam od mojego hematologa:
czasami samo jedzenie nie wystarcza na pozbycie się anemii bo nawet przy bardzo dobrze zbilansowanej różnorodnej diecie niedobór jest na tyle znaczny, że żelazo w żywności zaspokaja tylko potrzebę dzienną a nie mając nadwyżki poziom żelaza nie ma z czego się podnieść.
Trudno mi to opisać dosć jasno, ale chodzi o to, że zjadając w ciągu dnia bogate żelazowo pożywienie dostarczasz organizmowi tego minerału na bieżące potrzeby a nie na tworzenie zapasów.
Zjadając więcej mogłabyś dostarczyć więcej żelaza ale to i tak będzie zbyt mało aby zniwelować anemię (jeśli jest znaczna i długotrwała) dlatego hematolodzy zalecają spożywanie preparatów żelazowych przez co najmniej rok (czasami leczenie trwa kilka lat) aby wysycić organizm żelazem. Gdy osiągnie się odpowiednio wysoki poziom wysycenia jedzenie wystarczy, aby anemii nie było.
Sama od jakiś 20 lat borykam się z anemią i dopiero niedawno trafiłam na lekarza, który sensownie (jak dla mnie) mi to wytłumaczył i zaproponował leczenie. |
|
|
|
|
moritura
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 18 Wrz 2011 Posty: 499 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2012-08-09, 22:21
|
|
|
Anemia to nie tylko żelazo, ale też b12, kwas foliowy, witamina C... Czy suplementujesz b12? Żelaza dużo jest w zieleninach (pokrzywa!!), orzechach, strączkach (fasola), figach.
Napisz coś więcej - jaki masz poziom żelaza i b12?
Ja od kiedy przeszłam na weganizm mam wyniki świetne, co mnie dziwi, bo nie odżywiam się jakoś super. Jem dużo warzyw i owoców i wywaliłam cukier prawie całkowicie z diety, tzn. jem go tylko w mleku sojowym jak jestem w kawiarni i w ciastach z Momo i Karmy - jak do kogoś idę w gości, to biorę czasem kilka kawałków na wynos; kilka razy jadłam lody w Mana Mana; i to wszystko. Przez lata wegetarianizmu miałam hemoglobiną 11-12, po kilku miesiącach od przejścia na weganizm skoczyła do 14 i teraz miałam morfo robioną i jeszcze trochę urosła, jest 14 z haczykiem. Jem codziennie sezam, siemię, pestki dyni; dużo dań zabielam mielonym słonecznikiem; wywaliłam z menu oleje/oliwę. Ale tak poza tym to: 1) jem dużo chleba, często sklepowego, 2) na imprezach piję sporo alkoholu (czyli wódki, bo piwa nie uznaję, a w winie nigdy nie wiadomo, co pływa), 3) palę sziszę - w domu - zdarzyło mi się już dzień po dniu, 4) mam za sobą naprawdę BARDZO stresujący rok, mieszkałam praktycznie w trzech miastach.
Napisz, jaki masz teraz styl życia, jakie jesz porcje, na czym opiera się głównie Twoja dieta (jeden dzień bez kontekstu niewiele o niej mówi). Czy miałaś już kiedyś takie problemy? |
|
|
|
|
jazgottt
jazgottt
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 26 Wrz 2011 Posty: 268 Skąd: Warszawa Kabaty/ Chełm
|
Wysłany: 2012-08-10, 01:33
|
|
|
Tak kojarzę, że znajoma dietetyczka mówiła mi, że produkty mleczne jakoś upośledzają wchłanianie żelaza, tak więc przy takich problemach chyba bezpieczniejsze byłoby ograniczenie ich, nie dotyczy to jaj.
Moritura, może u Ciebie ten brak mleka w diecie miał takie działanie?
Ktoś wie coś na ten temat? Nie mogę znaleźć konkretów a nie mam czasu na grzebanie się pół dnia w badaniach:/
Kwestia suplementacji b12 też warta rozważenia. |
|
|
|
|
Mikarin
szczylowa mama
Pomogła: 16 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 2500 Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: 2012-08-10, 08:01
|
|
|
jazgottt napisał/a: | Tak kojarzę, że znajoma dietetyczka mówiła mi, że produkty mleczne jakoś upośledzają wchłanianie żelaza, | Żelazo aby się wchłonąc potrzebuje witaminy C albo środowiska kwaśnego. Białko (mleko przede wszystkim) generuje środowisko zasadowe i upośledza wchłanianie żelaza. Też mi to dietetyczka tłumaczyła.
[ Dodano: 2012-08-10, 08:08 ]
jazgottt napisał/a: | nie dotyczy to jaj. | Jajko jest produktem całościowym o dużej zawartości żelaza - szczególnie w żółtku.
Generalnie zasada jest taka, że żelazo wcinamy ze środowiskiem kwaśnym, czyli do herbaty z cytryną, owoców cytrusowych i innych kwasowców, natomiast na wieczór wcinamy białko - które wspomaga regenerację naszego organizmu w czasie snu (za dnia to nie działa). Żeby białko się nie ścięło unikamy kwasów. Tym samym - wcinamy żelazo od rana do wieczora, na wieczór białko i wyniki powinny ruszyć z miejsca. A przynajmniej tak mi się wydaje. Moja dietetyczna podała to jako ogólny schemat, którego trzeba się trzymać przy ustalaniu jadłospisu dziennego. |
_________________ hxxp://pierwszezabki.pl] hxxp://lilypie.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://www.kornela-m.blogspot.com/]blog? zapraszam!
SELER RULEZ! | Nie łączę wegetarianizmu z filozofią, więc jak czasem coś palnę - proszę o wyrozumiałość! Dziękuję
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=651569#651569]Zbieram na rower - zapraszam! |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2012-08-10, 09:52
|
|
|
euridice napisał/a: | Mikarin napisał/a:
Żeby białko się nie ścięło unikamy kwasów.
A ścięte białko nie jest przypadkiem łatwiej przyswajalne? | W żołądku jest kwas solny, więc białko od razu się zetnie, nie ma innej opcji |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
aga40
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 13 Gru 2011 Posty: 711
|
Wysłany: 2012-08-10, 11:56
|
|
|
o czytam o sobie! mi wyniki lecialy strasznie po ciazy. wygladalam jak duch. bylam ciagle chora. polecono mi pylek pszczeli a potem okazalo sie, ze mam nietolerancje na produkty mleczne. dzis od czasu do czasu jem eko jajka i czasem troche miodu. popijam pokrzywe i miete pieprzowa i ma power! od czasu do czasu kuracja niagri i jest super! |
|
|
|
|
Lianis
Dołączyła: 19 Lip 2012 Posty: 5 Skąd: UK
|
Wysłany: 2012-08-10, 13:35
|
|
|
Dziekuje,
czytam ale nie wszystkie informacje jeszcze ogarniam
buraczki dolacze do diety, choc nigdy surowych nie jadlam
mleka krowiego nie pije, ale jednak przetwory zdarza mi sie jesc, najtrudniej mi chyba zrezygnowac z mozarelli, podjadam tez jogurty, choc coraz czesciej staram sie je zastepowac sojowymi, ale to powolny proces
jaj jadam niewiele, teraz tylko ekologiczne, nie wiem czy jedno na tydzien by sie uzbieralo, bo z reguly dorzucam do wypiekow, nalesnikow, plackow
pokrzywe musze sama zbierac czy sa jakies gotowe herbatki, ktore beda dobre?
styl zycia mam spokojny, o ile to mozliwe z trojgiem dzieci, na wychowawczym obecnie, wiec czas na pichcenie jest, posilki regularne, zdarza mi sie pomijac kolacje.
pochodze z rodziny gdzie krolowaly ziemniaki, miecho i kluchy, warzyw i owocow praktycznie sie nie jadalo. Staram sie to zmieniac, ale przez tyle lat utrwalone nawyki sa ciezkie do zmiany. Niemniej jednak pewne sukcesy odnosze i tak: z owocow jem juz praktycznie wszystkie, najmniej lubiane przeze mnie to banan i czarna porzeczka. z warzywami jest niestety gorzej, bez problemu juz wchodza marchew, fasola, groch, kapusta, buraki, brokuly, kalafior, tak np mam problemy ogromne z cukinia, kabaczkiem, dynia, brukselka i cala masa innych, straszne jest dla mnie to ze czytajac jakies przepisy tutaj, na blogach czy na puszcze czesto musze wrzucac nazwy warzyw w google, bo nie wiem o czym mowa. Ale staram sie jak moge.
Tak samo nie nauczona jestem jedzenia orzechow, pestek, nasion, poki co orzechy zaczelam jesc, pestki slonecznika i sezam wrzucam jak pieke chleb. Powoli ucze sie tez jesc kasze, bo z domu pamietam tylko manne i krupnik.
Ja naprawde nie zdawalam sobie sprawy z tego jaka to ogromna zmiana, zdrowo sie odzywiac, nie jesc miesa, poczatkowo wydawalo mi sie ze wystarczy wykreslic z jadlospisu to co niezdrowe i reszta bedzie ok...
[ Dodano: 2012-08-10, 13:43 ]
aga40 napisał/a: | od czasu do czasu kuracja niagri i jest super! |
co to za kuracja? nic nie udalo mi sie wygooglac |
|
|
|
|
Gudi
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 01 Cze 2011 Posty: 1893 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2012-08-10, 14:06
|
|
|
Lianis napisał/a: | pokrzywe musze sama zbierac czy sa jakies gotowe herbatki, ktore beda dobre? |
w tym roku już za późno na zbieranie pokrzywy... można kupić gotowe herbatki.
ale za rok możesz sobie uzbierać i dodawać do sałatek, zup itp. [ja czegoś takiego na razie jeszcze nie uczyniłam, ale tak tutaj piszą ;P]
Lianis napisał/a: | buraczki dolacze do diety, choc nigdy surowych nie jadlam |
ja nadal nie jem - surowe wchodzą mi w sokach - np. pół na pół z jabłkiem. Ale gotowane też chyba są dobre czy to jako surówka, czy w zupach
co do Twojej walki o nawyki u mnie podobnie... kasze ciężko, do orzechów itp. jestem totalnie nie przyzwyczajona i ciężko nawyk wyrobić. Mam nadzieję, że dzięki dzeciowi uda mi się to zmienić.
aha! mnie po suszonych morelach zawsze hb pnie się do góry |
_________________
|
|
|
|
|
aga40
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 13 Gru 2011 Posty: 711
|
Wysłany: 2012-08-10, 16:01
|
|
|
niagri to jest chlorek magnezu ten sam co od tofu! |
|
|
|
|
jagodzianka
Pomogła: 10 razy Dołączyła: 03 Wrz 2011 Posty: 2731 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2012-08-10, 16:20
|
|
|
Cytat: | niagri to jest chlorek magnezu ten sam co od tofu! |
To w tofu jest jakiś chlorek? |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
|
aga40
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 13 Gru 2011 Posty: 711
|
Wysłany: 2012-08-10, 16:59
|
|
|
z tego co wiem, to tak! to naturalna sol morska, ale nie ta stolowa! hiszpanke nia leczyli 100 lat temu! fajne podnosi odpornosc i oczyszcza |
|
|
|
|
an
spec od łudzenia się
Pomogła: 26 razy Dołączyła: 12 Lip 2008 Posty: 1316
|
Wysłany: 2012-08-10, 17:47
|
|
|
aga40 napisał/a: | niagri to jest chlorek magnezu ten sam co od tofu! |
Ni ga ri
hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/Nigari |
|
|
|
|
Agnieszka
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5199
|
Wysłany: 2012-08-10, 18:38
|
|
|
Lianis: "nie od razu Kraków zbudowano" nasze smaki też ulegają zmianom i warto eksperymentować np. z kaszami: słodko czy słono, gryczana: ciemna czy jasna, kasze: grubsze czy drobniejsze i do czego, szarlotka może kukurydziana drobna zamiast białej manny; gatunki np. warzyw czy owoców (dynia, pomidory, jabłka, śliwki, kapusta, sałata...) różne smakowo itd. Pamiętaj, że są rzeczy w które warto inwestować np. morele suszone (te pomarańczowe są siarkowane), dobre oleje.... ale to stopniowo ogarniesz wnikając w temat. |
|
|
|
|
neina
Pomogła: 44 razy Dołączyła: 23 Paź 2007 Posty: 2342 Skąd: Teddington
|
Wysłany: 2012-08-10, 19:48
|
|
|
Lianis, codziennie na czczo duży szejk sielony - liście szpinaku, sałaty, jarmużu, buraczków itp (można dodać zioła, np świeżą pokrzywę, babkę lancetowatą, mlecz, skrzyp), do tego trochę wody lub soku, banan do smaku, trochę zmielonego siemienia i dajesz |
_________________ <img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0> |
|
|
|
|
Lianis
Dołączyła: 19 Lip 2012 Posty: 5 Skąd: UK
|
Wysłany: 2012-08-11, 11:53
|
|
|
Dziekuje za wszelka pomoc, widzialam sie z lekarzem wczoraj, na razie niewiele wiecej umiem powiedziec, zostalam skierowana na dodatkowe badania. Wyglada na to ze anemia nie jest juz moim najwiekszym problemem, udalo sie chyba z niej wybrnac
i tak z wynikow wychodzi ze:
B12 332 ng/L norma 180-914
Serum Folate 13.7 ng/L norma 4.60 - 18.7
hemoglobina 10.5 g/dl norma 11.5-16.5
no i niestety przy tych wynikach bilirubina przekraczajaca norme dwukrotnie, przy prawidlowych wynikach aspat i alat, ob za niskie
dalsze badania maja stwierdzic czy to zoltaczka i jesli to ktory typ, czy wyniki zelaza nie sa przeklamane przez ta bilirubine. Nie do konca rozumiem jak to jest powiazane.
Jestem przerazona, skad bym miala miec zoltaczke, przy ostatnim badaniu krwi nic takiego nie wyszlo, rany ja mam troje dzieci
boje sie |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2012-08-11, 15:51
|
|
|
Lianis, może to zespół Gilberta hxxp://www.poradnikzdrowie.pl/eksperci/pytania/podwyzszona-bilirubina/38434/1/ - moja koleżanka też miała, udało się jej zbić bilirubinę dieta i masażem stóp. Dodatkowo jeszcze się lekarka uparła, żeby wzięła jakieś tabletki, ale to już po tym, jak jej spadła. Normalny AlAT i AspAT świadczyłby raczej o braku wirusa WZW, tak więc spokojnie. |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
Figa
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 20 Sie 2010 Posty: 186 Skąd: Londres
|
Wysłany: 2012-08-12, 13:20
|
|
|
Lianis, o mozliwych chorobach sie nie wypowiem, bo sie nie znam.
jak moj syn mial niskie zelazo, dietetyczka zalecila sporzywanie codziennie innego rodzaju bubek (soczewica, groch, fasole, ciecierzyca itd). w tych malenstwach jest duzo zelaza. wazne jest jednak, zeby jesc je razem z jakas witamina c, wtedy wchlonie sie go wiecej. inaczej to kicha nie wchlanianie, bo to zelazo niehemowe slabiej sie absorbuje.
poza tym napoje zawierajace kofeine, czyli kawa i herbata czarna uposledzaja wchlanianie zelaza.
szpinak je sie bardziej dla wapnia niz zelaza, bo zawiera jakies tam zwiazki, ktore to zelazo czynia kiepskim do wchloniecia. |
_________________ It's like you're a fabulously complicated jigsaw puzzle piece, with stunning colors, wildly serrated edges, oceans of emotion, mountains of possibilities, worlds of talent, and complex energies, but for as long as you see yourself as just human, you'll never quite know where you fit in. |
|
|
|
|
jazgottt
jazgottt
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 26 Wrz 2011 Posty: 268 Skąd: Warszawa Kabaty/ Chełm
|
Wysłany: 2012-08-12, 20:38
|
|
|
Figa napisał/a: | Lianis, o mozliwych chorobach sie nie wypowiem, bo sie nie znam.
jak moj syn mial niskie zelazo, dietetyczka zalecila sporzywanie codziennie innego rodzaju bubek (soczewica, groch, fasole, ciecierzyca itd). w tych malenstwach jest duzo zelaza. wazne jest jednak, zeby jesc je razem z jakas witamina c, wtedy wchlonie sie go wiecej. inaczej to kicha nie wchlanianie, bo to zelazo niehemowe slabiej sie absorbuje.
poza tym napoje zawierajace kofeine, czyli kawa i herbata czarna uposledzaja wchlanianie zelaza.
szpinak je sie bardziej dla wapnia niz zelaza, bo zawiera jakies tam zwiazki, ktore to zelazo czynia kiepskim do wchloniecia. |
Figa, Wszystko, co napisałaś się zgadza poza tym, że szpinak je się bardziej dla wapnia niż dla żelaza. Na wykładzie prowadzonym przez dietetyk kliniczną Małgorzatę Desmond i poświęconym diecie w profilaktyce chorób nowotworowych była mowa o tym, że szpinak jest kiepskim źródłem wapnia z uwagi na szczawiany, i żeby spożycie wapnia koncentrować bardziej np. na brokułach, pieczonej fasoli, sezamie, figach itp.. O tym, że jest kiepskim źródłem żelaza to do tej pory nie słyszałam. Co nie oznacza, że to nie jest prawda;) Czyli albo szpinak je się dla chlorofilu i karotenoidów czy magnezu, aminokwasów itd., a nie dla wapnia i żelaza, albo je się go jednak również dla żelaza, a nie dla wapnia. co do tego wapnia jestem pewna. |
|
|
|
|
Kawonka
Pomogła: 14 razy Dołączyła: 26 Maj 2011 Posty: 284
|
Wysłany: 2012-08-12, 20:44
|
|
|
Oprócz tego, co wyżej radziły dziewczyny, do twojej diety wprowadziłabym jeszcze melasę. Mnie bardzo pomogła w wychodzeniu z anemii (niezwiązanej z niewłaściwą dietą), choć brania żelaza nie uniknęłam w pierwszym etapie wychodzenia, ale nie dało się inaczej. |
Ostatnio zmieniony przez Kawonka 2012-08-12, 20:49, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2012-08-12, 20:45
|
|
|
O ile dobrze pamiętam, przyswajalność żelaza ze szpinaku jest na poziomie 0,5%, ze względu na szczawiany. |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
jazgottt
jazgottt
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 26 Wrz 2011 Posty: 268 Skąd: Warszawa Kabaty/ Chełm
|
Wysłany: 2012-08-12, 22:08
|
|
|
Lily napisał/a: | O ile dobrze pamiętam, przyswajalność żelaza ze szpinaku jest na poziomie 0,5%, ze względu na szczawiany. |
Czyli z tego wynikałoby, że szpinak nie jest ani dobrym źródłem żelaza, ani wapnia? Na to wygląda. Jak ta dalej będziemy drążyć, to się okaże, że jest tylko źródłem błonnika i dobrego smaku;) |
|
|
|
|
maluszkowa
Dołączyła: 10 Maj 2012 Posty: 19
|
Wysłany: 2012-09-10, 18:33
|
|
|
Mam ten sam problem... biorę biofer i b12. za 2 tyg ide poraz kolejny powtarzac badania.
Jak na ten moment codziennie staram się pić świeży sok z buraków - sam lub z jabłkiem. Mam nadzieję, żę wyniki mi się poprawią... to już prawie 30 tydzień... |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|