wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Religia - w przedszkolu
Autor Wiadomość
Soul 


Pomogła: 27 razy
Dołączyła: 06 Sty 2008
Posty: 554
Skąd: .:ToruńMagicCity:.
Wysłany: 2012-10-17, 08:08   Religia - w przedszkolu

W naszym przedszkolu jest religia, dwa razy w tygodniu, przychodzi pani katechetka. Dzieci, które nie są na nią zapisane, są w tej samej sali, tylko mają się zająć sobą, czymkolwiek, bawią się klockami, itp. Obecnie po odejściu dwójki dzieci do innego przedszkola, Mikołaj jest jedyny, i siedzi sam. Z jego relacji słyszę, że mu to pasuje, w końcu nikt mu nie zabiera klocków, układa spokojnie puzzle, ma nawet swoje ksiażeczki i wtedy sobie je ogląda, w końcu ta religia też nie trwa jakoś bardzo długo.

Trochę bałam się, że będzie się czuł wyobcowany, że sam jedyny, że odstaje od grupy.. Ale z drugiej strony, oboje z mężem nie jesteśmy wyznania katolickiego, więc dlaczego mielibyśmy zlecać komuś wychowywanie w obcej dla nas religii..

Ale wczoraj po prostu zdębiałam. W domu, Mikołaj powiedział mi, że jeden chłopiec z jego grupy, Szymon, podszedł i uderzyłg o papciem w buzię, i powiedział, że Mikołaj jest głupi, bo nie chodzi na religię :shock: :evil:

Zrobiło mi się i przerażająco smutno i się wściekłam jednocześnie - zdaję sobie sprawę, że to głównie kwestia jego domu rodzinnego i rodziców, no bo skąd by coś takiego wytrzasnął. Dziś rano nie było żadnej z jego pań, tylko inne panie od maluchów, bo rano są grupy łączone, więc nie było sensu poruszać tematu, ale jedyne co mi przychodzi do głowy, to:

- oczywiście opisać całą sytuację paniom - bo podobno wg Mikołaja nic nie wzauważyły,
- poprosić o kontakt z rodzicami tego Szymona, i powiedzieć im, żeby porozmawiali z synem, i żeby Szymon przeprosił Mikołaja. Być może wcale nie będą uważali, że coś złego zrobił, bo i tacy ludzie są :-? ale spróbować mogę.
- jeszcze mogłabym poprosić tę katechetkę, o taki temat na religii, o tolerancji, ale to już wydaje mi się lekko abstrakcyjne, żeby się zgodziła.. :-?


A co wy byście zrobiły? Miał ktoś takie doświadczenia w przedszkolu, lub w ogóle z takim brakiem tolerancji?

:-|
_________________
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2012-10-17, 09:23   

Dzieci spostrzegają świat w kategoriach czarne-białe i są zazwyczaj w swych osądach bezwzględne. "Dobre" jest to, czego zostały nauczone w domu, bo przecież rodzice w początkowych latach życia dziecka wydają mu się najmądrzejsi, nieomylni i wszechmocni.
Jeżeli dzieci nie miały w domu (czy gdziekolwiek indziej) poruszanego tematu tolerancji religijnej, to same sobie dopowiadają, że ten, kto żyje inaczej niż one, postępuje niewłaściwie. Dzieci znają tylko jedną prawdę, jeden punkt widzenia, toteż same nie wpadną na to, że można inaczej i to jest w porządku.
Irma była w przedszkolu jedynym dzieckiem nie chodzącym na religię. Panie urządziły to w ten sposób, że na czas religii Irma chodziła do innej grupy. Nawiasem mówiąc, to było dla niej święto, bo panie z innych grup traktowały ją o wiele lepiej niż jej wychowawczynie. Ale to inna historia.
Obecnie, już w szkole, często dzieci próbowały Irmę "nawrócić", ale bez atakowania. Raczej wypytywały, próbowały namawiać. Kiedyś Irma powiedziała, co wie na temat Jezusa (rozmawiamy o tym w domu, żeby miała jakieś pojęcie), a kolega na to triumfalnie: "Widzisz, czyli wierzysz w Boga!" ]:->
Soul, myślę, że w tych okolicznościach, kiedy wszystko dzieje się na terenie przedszkola, to powinno być przez przedszkole doprowadzone do porządku. Czyli oczywiście rozmowa z wychowawczynią o tej sytuacji, ale również spróbuj może ponaciskać na pogadankę na temat tolerancji, niekoniecznie katechetkę, raczej wychowawczynię.
W najgorszym razie można powołać się na prawa gwarantowane w Konstytucji ;) (miałam taki plan, na szczęście do tej pory nie było potrzeby).
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2012-10-17, 09:33   

Soul, szok. Bardzo się boję takich sytuacji, ponieważ Ziomek też nie będzie chodził na religię. Na szczęście w przedszkolu nie mają, ale już myślę, co będzie później :/
Zgadzam się z excelencją, większość ludzi pokroju tych opisywanych nie czai kompletnie swojej nietolerancji i wrogości wobec tych, którzy mają odmienne poglądy. Ja się nie podejmuję dyskusji z takimi osobnikami, nie widzę sensu. Dlatego już drżę na myśl, że moje dziecko zostanie z tych powodów odrzucone.
Myślę, że Twój plan porozmawiania z przedszkolankami i rodzicami jest ok (no bo co innego mogłabyś zrobić?), ale nie wydaje mi się, że wpłynie na poprawę sytuacji (no, może ten chłopiec więcej tego nie zrobi). Takie zachowania nie biorą się przecież z próżni. Jeśli ktoś wpaja (nawet nieświadomie, a może tym bardziej?) taki sposób myślenia swoim dzieciom od samego początku, sam nie kuma o co w tym wszystkim chodzi. Może być i tak, że rodzice się przejmą, ale nie bedą umieli przekazać swojemu dzieku tego, co Ty bys chciała.
Ja stawiam na rozmowę ze swoim dzieckiem. W każdej nadarzającej się sytacji tłumaczę, jakie zachowania są złe, jak nie powinno się postępować. Robię to jednak z szacunkiem dla antagonisty - tłumaczę, że niektóre osoby pewne rzeczy odbierają inaczej, ale to nie znaczy, że należy ich odrzucać. Kładę nacisk na rozmowę, bez względu na to, czy jesteśmy w stanie przekonać interlokutora. Widzę już tego efekty - Ziom, opowiadając, że ktoś coś zrobił niefajnie, mówi, że się nie zgadza z takim postępowaniem i jak on by w tej sytacji się zachował. Mam nadzieję, że będzie umiał sobie poradzić w trudnych momentach, także tych związanych z nietolerancją religijną
_________________
 
 
Soul 


Pomogła: 27 razy
Dołączyła: 06 Sty 2008
Posty: 554
Skąd: .:ToruńMagicCity:.
Wysłany: 2012-10-17, 09:40   

Excelencja, nie widzę teraz twojego posta, nie wiem, czy skasowałaś, czy tylko ja nie widzę - ale dzięki, i cieszę się, że się odezwałaś i powiedziałaś to.

Z Mikołajem już od dawna o tym rozmawiamy, nie nastawiamy go negatywnie do kościoła, ba, nawet był w kościele, wie co to jest szopka, ołtarz, msza, itd. staramy się być sami tolerancyjni, a tu potem takie coś :-/
_________________
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2012-10-17, 09:53   

Soul, sytuacja nieprzyjemna. Twój plan działania wydaje mi się być bardzo sensowny.

Z drugiej strony- zawsze inność budzi niepokój. Równie dobrze tym kapciem mógłby oberwać za brak kotleta na talerzu czy zielone skarpetki.
Jeśli to jednorazowy incydent to nie odbierałabym jako potępiającego ataku kk.
Podoba mi się co kamma napisała. Właśnie- świat dzieci jest czarno-biały.

maga napisał/a:
Bardzo się boję takich sytuacji, ponieważ Ziomek też nie będzie chodził na religię. Na szczęście w przedszkolu nie mają, ale już myślę, co będzie później

Jako pięciolatek będzie miał. Nieobowiązkowo ofc.
U nas problemu nie było- nie zapisaliśmy, nie dyskutowałam. Religia jest wcześnie rano ( zanim chłopcy dotrą po przedszkola).
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2012-10-17, 09:57   

Soul, ups... usunęłam.
Sorry.
Uznałam, że nie powinnam moich spraw zawodowych na forum publicznym zostawiać i miałam Ci pw napisać a tej sprawie.
Ale cieszę się, że zdążyłaś przeczytać.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2012-10-17, 10:03   

bronka napisał/a:
Jako pięciolatek będzie miał

Ziom chodzi do prywatnego. Nie ma w ogóle religii - pięciąlatki, sześciolatki też nie :)
_________________
 
 
Soul 


Pomogła: 27 razy
Dołączyła: 06 Sty 2008
Posty: 554
Skąd: .:ToruńMagicCity:.
Wysłany: 2012-10-17, 10:06   

Exce, wg mnie nie zrobiłaś nic złego, ludzie są różni - ale wiem, że taka odwaga w bronieniu inności niestety rzadko kiedy bywa zrozumiana. Ja cię podziwiam, bo nie wiem, czy mimo takiego samego zdania, byłabym w stanie tak publicznie, spokojnie powiedzieć, a bardzo bym chciała wierzyć, że tak - jesteś moim dzisiejszym hiroł, i mam nadzieję, że choć kilkoro dzieci zapamiętało twoje słowa. :-)

Bronka, jak ja ci zazdroszczę takie sensownego rozłożenia godzin, dlaczego ta religia nie może być całkiem rano, lub całkiem na koniec? :roll: U nas jest to podobno kwestia: "dostosowania się do pani katechetki".. :roll:
_________________
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2012-10-17, 10:26   

maga napisał/a:
Ziom chodzi do prywatnego. Nie ma w ogóle religii - pięciąlatki, sześciolatki też nie :)

ja myślałam, ze to w ramach przygotowania przedszkolnego jest.
U nas pięcio- i sześciolatki są objęte programem. Tak przyłatałam religię też do tego.
Soul napisał/a:
U nas jest to podobno kwestia: "dostosowania się do pani katechetki".. :roll:

u nas też. Wielkie szczęście, ze pasuje jej tak wcześnie rano :-P
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2012-10-17, 10:27   

Soul napisał/a:
dlaczego ta religia nie może być całkiem rano, lub całkiem na koniec?

Bo ci, którym religia pasuje, wykazują za mało zrozumienia dla pozostałych?
A może liczą na to, że w ten sposób bedą w stanie zgarnąć tych, którzy na religię chodzic nie chcą?
_________________
 
 
Soul 


Pomogła: 27 razy
Dołączyła: 06 Sty 2008
Posty: 554
Skąd: .:ToruńMagicCity:.
Wysłany: 2012-10-17, 10:37   

Przypomniała mi się jeszcze podstawowa różnica między religiami, że niektóre są misyjne, a inne nie - a przecież katolicka zdecydowanie należy do tych pierwszych :roll: więc w sumie wątpię w ideę pogadanki, bo to jakby w ogóle nie leży w ich interesie.. :-?

Ale i tak spróbuję.
_________________
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2012-10-17, 10:43   

maga napisał/a:
Bo ci, którym religia pasuje, wykazują za mało zrozumienia dla pozostałych?
A może liczą na to, że w ten sposób bedą w stanie zgarnąć tych, którzy na religię chodzic nie chcą?

a ja myślę, ze to po prostu jest ustalane - jak każde inne zajęcia dodatkowe- na zasadzie odpowiedniego dopasowania miedzy prowadzącym zajęcia, a przedszkolem. Nie sadzę, żeby ktokolwiek robił to w złej wierze. Angielski dodatkowy też maja rano. Wtedy jakoś udaje nam się docierać na czas ;-) Część zajęć dodatkowych mają w ciągu dnia- bo tak pasuje prowadzącym. Nie jest łatwo wpasować w plan dnia wszystkich zajęć, śniadanka, przerwy, drugiego śniadanka, obiadku, spacerku itp.
Ostatnia bym była oskarżając o złośliwość, czy inne działanie celowe na szkodę dzieci nie uczęszczających na religię.
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2012-10-17, 10:46   

jeżeli jedna katechetka przychodzi do kilku grup w tym samym dniu, to nie ma szans - wiadomo, że tylko jedna grupa może mieć zajęcia w pierwszej godzinie.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
Kat... 


Pomogła: 72 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 4347
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-10-17, 10:52   

Soul, ja jak maga jestem za rozmową ze swoim dzieckiem. Ja od zawsze tłumaczę Z, że ludzie są różni. Jedni mają tatę inni nie, jedni jasne długie włosy, inni kręcone, jeszcze inni samochód, jedzą mięso, lubią pomidory no za każdym razem podkreślam, że ludzie są różni i to, że nam się coś nie podoba nie znaczy, że wszystkim i odwrotnie.
Kiedyś powiedział, że przedszkolna koleżanka Gaja go nie lubi. Więc wypytałam go o wszystkie dzieci z grupy, które pamiętam. Naprowadziłam go na to, że on też ma ulubionych kolegów a z innymi się w ogóle nie bawi bo ich nie lubi. Tak po prostu. Nikt nikogo lubić nie musi.
Jeśli chodzi i bicie to ja nauczyłam Z mówienia nie wolno bić, nie życzę sobie bo to boli. Tak więc w takiej sytuacji starałabym się powiedzieć Mikołajowi żeby sam powiedział Szymonowi, że nie musi go lubić ale nie wolno bić. Jak nie dociera to niech się z nim nie bawi. Wychowawczyni opisałabym sytuację, poprosiła o pogadankę tak ogólnie o tolerancji i poruszyła sprawę na najbliższym zebraniu prosząc rodziców żeby uważali co mówią dzieciom bo to później wychodzi.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2012-10-17, 11:02   

Kat... napisał/a:
poruszyła sprawę na najbliższym zebraniu prosząc rodziców żeby uważali co mówią dzieciom bo to później wychodzi.

o, to jest znakomity pomysł. Tylko chyba najpierw trzeba by to ustalić z wychowawczynią, żeby wzięła wspólny front, bo w przeciwnym razie niejeden rodzic sobie coś dopowie w sposób hejterski, np. że coś sobie baba uroiła, że "na pewno nie mój aniołeczek, czego ona się czepia" itp. ;)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2012-10-17, 11:18   

bronka napisał/a:
Ostatnia bym była oskarżając o złośliwość, czy inne działanie celowe na szkodę dzieci nie uczęszczających na religię.

Nie o to mi chodziło. Raczej o to, że niektórym nie chce się pogółwkować, żeby plan ułożyć tak, aby pasowało wszystkim. Wiem, że czasami jest to niemożliwe, zwłaszcza w sytuacji gdy jeden katecheta przychodzi na zajęcia z kilkoma grupami. Czasem jednak wystarczy odrobinę pomysleć, żeby dobrze wszystko poukładać.
Wiem też, że bywają sytacje, gdy takie działania są celowe - w przypadku religii organizatorzy liczą na to, że prędzej czy później zachęcą pozostające z boku dziecko do wspólnych zajęć.
Abstrahując od zajęć religii w przedszkolu - sytacja sprzed 2 miesięcy. Niedziela u moich rodziców, upał, siedzimy w ogrodzie. Niedaleko spory kościół osiedlowy, gdzie dzwony walą tak głośno, że trzeba uciekać, żeby nie ogłuchnąć. Od kilku dni wystawione głośniki na zewnątrz, przez co cała niedziela zepsuta przez śpiewy i kazania. W końcu mój mąż nie wytrzymał i zadzwonił na plebanię. Po kilku próbach w końcu ktoś odebrał. M się przedstawił, powiedział skąd dzwoni i bardzo grzecznie i spokojnie wyjaśnił sytację i poprosił o ściszenie głośników. Po drugiej stronie słuchawki usłyszał obrażony głos: "Te głośniki są po to, żeby nawrócić takich ateistów jak ty! Szczęść Boże!" I oczywiście trzask słuchawki. Szczęki nam opadły... M próbował się jeszcze przez jakiś czas ponownie dodzwonić, ale już nikt nie odebrał.
_________________
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2012-10-17, 11:35   

maga napisał/a:
Po drugiej stronie słuchawki usłyszał obrażony głos: "Te głośniki są po to, żeby nawrócić takich ateistów jak ty! Szczęść Boże!" I oczywiście trzask słuchawki

no i co? udało się? ]:-> ;-)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
bojster 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2847
Skąd: Neverwhere
Wysłany: 2012-10-17, 12:04   

U Antka w przedszkolu jest religia, ale z jego grupy praktycznie żadne dziecko nie chodzi (religia jest w osobnej salce z tego co wiem), nawet pamiętam sytuację na zebraniu ja pani chciała rozdać deklaracje do podpisania rodzicom, to nikt nie wziął, próbowała dać jakiemuś rodzicowi, którego dziecko w poprzednim roku chodziło, to powiedział, że jeszcze nie wie czy w tym roku będzie chodzić - być może coś z katechetką jest nie tak, no ale mniejsza o to. Chciałem inną sytuację opisać, bo wydaje mi się że jest trochę podobna, i o ile ten chłopiec z pierwszego postu nie został jakoś uwarunkowany przez rodziców (np. mógł opowiedzieć w domu że jedno dziecko nie chodzi na religię i rodzice mogli się do tego negatywnie odnieść), to prawdopodobnie nie istnieje żaden problem (nie)tolerancji religijnej, a jedynie był to pretekst / część ogólnych relacji w grupie przedszkolnej.

Jak już wcześniej było powiedziane, dzieci mają tendencję do upraszczania rzeczy do czarnych i białych. Pani jest "brzydka" jak krzyknie na dziecko, mamy "nie lubią" bo każe myć ręce itd. itd. W grupie Antka jeden z chłopców jest mulatem. Któregoś dnia Antek powiedział, że nie lubi Szymona, "bo ma wszystko brązowe". Podobnie jak przy religii, moglibyśmy tu uznać (albo ktoś inny - słysząc to), że mamy do czynienia z rasizmem itd. Tymczasem: a) do tej samej grupy chodziła wcześniej "równie brązowa" siostra Szymona, którą Antek lubił i się z nią dobrze bawił, b) wcześniej Antek kilka razy wspominał że Szymon mu coś zabierał czy go uderzył. Więc nastąpiło to po prostu (moim zdaniem) skanalizowanie różnych antypatii wynikających z wzajemnych stosunków Antka i Szymona i sprowadzenie do wspólnego, namacalnego mianownika odróżniającego go od reszty - czyli koloru skóry w tym przypadku. Równie dobrze mógłby być rudy, gruby, czy nosić okulary, myślę że sytuacja byłaby analogiczna. Dlatego wydaje mi się, że w opisanym przypadku Twój syn mógł oberwać wcale nie za to, że nie chodzi na religię, ale np. za to, bawił się akurat tą zabawką, którą ten drugi też chciał. Najlepszym wyjściem będzie tu rozmowa z paniami na temat tego, jak chłopcy się na co dzień dogadują i czy nie ma między nimi konfliktów, zanim wejdziesz na grunt nietolerancji religijnej i rozmów z rodzicami na ten temat. Ot, moje trzy grosze, ale nie jestem pedagogiem itd. jakby co. ;-)
 
 
Soul 


Pomogła: 27 razy
Dołączyła: 06 Sty 2008
Posty: 554
Skąd: .:ToruńMagicCity:.
Wysłany: 2012-10-17, 12:18   

Dzięki Bojster, Kamma pisała wcześniej coś w podobnym duchu - ale dopiero teraz zobaczyłam, że faktycznie, może to być o wiele prostszy problem, i na zupełnie dziecięcym poziomie, ja jednak kierowana silnymi emocjami - myślałam kompletnie innymi kategoriami :->
_________________
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2012-10-17, 12:27   

maga, na telefon nie zareagują :roll: można napisać, przypomnieć o dopuszczalnej normie decybeli i wysłać za potwierdzeniem zwrotnym (nie będą do końca pewni po co chcecie potwierdzenia ;-) ) i może trochę ściszą. też mieszkam koło kościoła i kiedyś było głośniej, teraz jakoś lepiej, ale sporo ludzi się burzyło. jak koło tego chodzili nie wiem.

Souldziewczyny dobrze radzą. najpierw wychowawczyni, potem rodzice i najlepiej na zebraniu, i oczywiście z synkiem, że nie jest w niczym gorszy od chłopca, który go uderzył. obawiam się, że przy kolejnych tego typu wrednych zaczepkach będzie musiał się obronić i wtedy musi być pewien, że robi słusznie, że obrona nie jest zła. chłopcy w grupie to siłowania, kuksańce, kopniaki, itp. nie wiem na czym to polega (bom baba) ale wpływa to tez na ich integrację (mój syn ma kilku przyjaciół jeszcze od przedszkola). ustępowanie nie zawsze jest tam mile widziane. :roll: argument agresora, że Twój synek jest głupi bo nie chodzi na religię to tylko zaczepka, bez podtekstu(bo jeszcze za mało rozumie), za to próba czy można mu wejść na głowę.

poobserwowałabym, ale rozmowa z wychowawcą to bardzo, bardzo dobry pomysł. trzymaj się :**

własnie doczytałam co napisał bojster :-) za długo mi szło pisanie mojego posta :-P
 
 
bodi 
lucky lucky me :)


Pomogła: 91 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 4234
Skąd: UK
Wysłany: 2012-10-17, 15:49   

Soul bojster dobrze napisał, ale myślę że pogadanka przeprowadzona przez wychowawczynię (nie katechetkę) na temat tego że istnieją inne religie poza katolicką itp., na pewno dzieciom nie zaszkodzi. Zwłaszcza że to może być naprawdę ciekawe, jeśli pokaże się to w sposób dla dzieci interesujący.

Co do religii na pierwszej lekcji, to może w tym konkretnym przedszkolu nie jest to kwestią złej woli, ale... jestem na tyle stara że pamiętam jeszcze czasy kiedy religię wprowadzano do szkół (o przedszkolach jeszcze wtedy nikt nawet się nie zająknął ]:-> ) i początkowo był wymóg żeby odbywała się ona właśnie na pierwszej lub ostatniej lekcji, żeby nie było problemu dzieci przeczekujących tę godzinę na korytarzu, w bibliotece itp. potem tak jakoś cichaczem ten wymóg usunięto, moim zdaniem świadomie celowo i własnie po to żeby dzieci które w innym przypadku na religię by nie chodziły, jednak na nią trafiały. Jak zauważyła Soul kościół katolicki jest z definicji swojej misyjny i jeśli tylko może nawracać, to nawraca.
_________________

 
 
vitka


Dołączył: 26 Mar 2012
Posty: 28
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-28, 20:32   

U małej jest religia, musiałam podpisać, że chcę by chodziła. Przez pół roku ma zajęcia misjonarz katolicki, głównie mówi o...pracy misjonarza i o INNYCH religiach. Dowiaduję się więc, skąd jest księżyc w islamie, co to jest szabas, co oznacza gwiazda dawidowa i dlaczego krzyż prawosławny jest taki a nie inny. Pół godzinki w tygodniu, odmawiają pacierz i potem gadu-gadu, tańcują etc. Ogólnie bardzo pozytywnie.
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2012-11-28, 20:44   

pacierz... powiadasz...
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2012-11-28, 22:35   

vitka napisał/a:
U małej jest religia, musiałam podpisać, że chcę by chodziła. Przez pół roku ma zajęcia misjonarz katolicki, głównie mówi o...pracy misjonarza i o INNYCH religiach. Dowiaduję się więc, skąd jest księżyc w islamie, co to jest szabas, co oznacza gwiazda dawidowa i dlaczego krzyż prawosławny jest taki a nie inny. Pół godzinki w tygodniu, odmawiają pacierz i potem gadu-gadu, tańcują etc. Ogólnie bardzo pozytywnie.


interesujące :) o takich zajęciach z religii jeszcze nie słyszałam

excelencja napisał/a:
pacierz... powiadasz...

no wiesz, jak ktoś wierzący i zgodę dał to i pacierz go jakoś nie zdziwi ;-) :-D ale podejrzewam, że jakby pogadał z misjonarzem, że dziecko mogłoby uczęszczać ze względów bardziej etycznych jak religijnych to pewno by ten pacierz dziecku odpuścił
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,49 sekundy. Zapytań do SQL: 12