|
wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich
|
Zapiekanka warzywna z beszamelem |
Autor |
Wiadomość |
DoskaZ
Dołączyła: 09 Sty 2013 Posty: 93
|
Wysłany: 2013-05-15, 19:12 Zapiekanka warzywna z beszamelem
|
|
|
Przepis jest kompilacją kilku innych, niewegańskich zapiekanek - z odpowiednio (do posiadanych zapasów) dostosowanym składem i oczywiście przerobionych na wersję wegańską i beztłuszczową.
Uznaliśmy z rodzinką, że to bezwarunkowo najlepsza zapiekanka, jaką kiedykolwiek jedliśmy. Przebiła nawet mięsną lazanię, która kiedyś była naszą ulubioną potrawą. A lubiliśmy wtedy bardzo mięso, ser żółty i maślany sos beszamelowy, który się na nią składał - okazało się, że bez tych rzeczy można jeść jeszcze smaczniej.
Zapiekanka prawdopodobnie będzie równie dobra, gdy nieco zmieni się składniki, ale beszamel i pieczarki na pewno są obowiązkowe.
Gdyby ta zapiekanka miała normalny, przeciętny smak - to taka ilość starczyłaby na 3-osobową rodzinkę, niestety było jej stanowczo za mało. Następnym razem podwoję przynajmniej ilość ziemniaków i marchewki i odpowiednio do tego zwiększę ilość sosu.
Warzywa:
2 średnie ziemniaki
2 średnie marchewki
mały kawałek selera
ok. 250g zielonej fasolki szparagowej (mrożona)
1 łodyżka selera naciowego (mrożony)
1 cebula
500g pieczarek
Pieprz świeżo zmielony (dałam sporo, z pół łyżeczki zmielonego)
Bazylia, lubczyk, pietruszka, oregano
pół łyżeczki oleju
Sos beszamelowy:
2,5 szklanki mleka sojowego (z resztkami okary)
łyżka mąki pszennej (w wersji bezglutenowej kukurydziana)
łyżka mąki ryżowej
pół łyżeczki gałki muszkatołowej
szczypta kurkumy
sól i cukier do smaku (u mnie - po 2 szczypty)
Wykonanie:
Każde z warzyw pokroiłam i poddusiłam na wodzie. Robi się to na patelni. Rozgrzewa się mocno niewielką ilość wody (łyżkę), wrzuca pokrojone warzywa i tak jakby je chwilkę smaży na wodzie mieszając jak przy smażeniu (temp. palnika-140 stopni), potem przykrywa się patelnię pokrywką i po kilku minutach duszenia odkrywa i piecze dalej, pozwalając odparować wodzie - gotowe są, gdy warzywa są jeszcze wilgotne, ale sos już jest w nie wchłonięty, nie pływa między warzywami. Dłużej się to chyba pisze, niż robi.
Jedyne warzywko, które w ten sposób zrobione mi nie smakuje, tak jak na tłuszczu, to cebula, stąd te pół łyżeczki oleju - aby podsmażyć w tradycyjny sposób cebulę.
Krojenie - cebula w kostkę, marchew, ziemniaki, seler i seler naciowy w plasterki.
Oczywiście mogą być warzywa z poprzedniego obiadu, ja na przykład miałam ziemniaki ugotowane na parze w mundurkach, więc je tylko obrałam i pokroiłam.
Podduszałam na bieżąco, układając kolejno w szklanym żaroodpornym naczyniu warstwy:
- marchew z selerem
- ziemniaki
- fasolka szparagowa z selerem naciowym
- cebula
- pieczarki podduszone wraz z całym pieprzem przeznaczonym na zapiekankę
- na warstwie pieczarek rozsypałam zioła: bazylia, lubczyk, pietruszkę i oregano
Polałam całość równo sosem beszamelowym (przepis niżej) i piekłam zapiekankę bez przykrycia, w rozgrzanym piekarniku, przez 20 minut przy 200 stopniach, piekarnik piekł z góry i z dołu z wentylatorem. Po upieczeniu odczekałam bez otwierania piekarnika 5 minut, aby zapiekanka jeszcze "doszła" wykorzystując ciepło resztkowe.
Sos beszamelowy zrobiłam tak:
Mleko sojowe własnej roboty - po pierwszym (zgrubnym) odcedzaniu okary. Porządniej odcedzam okarę tylko w mleku przeznaczonym do kawy.
2 szklanki tego mleka zagotowałam, a w pozostałej połowie szklanki mleka rozmieszałam mąki i przyprawy. Gałki muszkatołowej wydawało mi się stanowczo za dużo (podobnie jak wcześniej pieprzu), ale twardo postanowiłam spróbować z taką ilością i okazało się to słuszne.
Gdy mleko się zagotowało, wlałam zimne wymieszane z mąką i przyprawami i chwilę podgotowałam, ciągle mieszając i już sos był gotowy.
Smacznego! |
_________________ Dieta roślinna od stycznia 2013, wraz z całą rodzinką. |
|
|
|
|
Maple Leaf
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 23 Lut 2012 Posty: 952 Skąd: Calgary
|
Wysłany: 2013-05-16, 09:21
|
|
|
Smakowicie
Ja ostatnio robiłam zapiekankę ziemniaczaną "śmietnikową" ( ziemniaki, cebula, groszek zielony, suszone pomidory), a zamiast beszamelu zrobiłam taki sos owsiany. Zmiksowałam ugotowane płatki owsiane z wodą, solą, pieprzem i gałką muszkatołową do konsystencji gęstego beszamelu. Wszystko pięknie się zapiekło (warzywa dałam surowe) i smakowało nieziemsko |
|
|
|
|
agus
Pomogła: 44 razy Dołączyła: 11 Cze 2007 Posty: 1050 Skąd: Biała Podl./So'ton
|
Wysłany: 2013-05-16, 14:56
|
|
|
DoskaZ, Twoja-moja zapiekanka właśnie się piecze. Zmodyfikowałam nieco, dałam cukinię zamiast selera i nie miałam gałki muszkatołowej, a sos się przypalił nieco. Mam nadzieję, że mimo to będzie smaczna. |
|
|
|
|
DoskaZ
Dołączyła: 09 Sty 2013 Posty: 93
|
Wysłany: 2013-05-16, 15:50
|
|
|
Cieszę się, trzymam kciuki.
Ciekawa jestem, jak będzie smakowało bez gałki muszkatołowej. Gałka muszkatołowa wydaje mi się dość ważna w smaku - bo ja tak ogólnie za gałką nie przepadam, a tu mi bardzo pasowała. |
_________________ Dieta roślinna od stycznia 2013, wraz z całą rodzinką. |
|
|
|
|
agus
Pomogła: 44 razy Dołączyła: 11 Cze 2007 Posty: 1050 Skąd: Biała Podl./So'ton
|
Wysłany: 2013-05-17, 15:07
|
|
|
Chyba jednak gałka jest ważna, bo zapiekanka wyszła dość mdła w smaku... koniecznie potrzeba więcej przypraw, poza tym ok. |
|
|
|
|
DoskaZ
Dołączyła: 09 Sty 2013 Posty: 93
|
Wysłany: 2013-05-17, 20:03
|
|
|
No tak czułam, przykro mi, że wyszła mdła. |
_________________ Dieta roślinna od stycznia 2013, wraz z całą rodzinką. |
|
|
|
|
Agnieszka
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5199
|
Wysłany: 2013-05-18, 16:21
|
|
|
agus: ja nie lubię gałki więc sos a`la beszamel robię np. z dodatkiem białego pieprzu, soku z cytryny, większej ilości soli lub z dodatkiem chrzanu albo ziół: szczypiorku/koperku (sos powinien być wyrazisty i zależnie od preferencji: ostrawy lub słony) - wersje mieszane także robię a to zależy od tego co mam w domu/pod ręką |
|
|
|
|
DoskaZ
Dołączyła: 09 Sty 2013 Posty: 93
|
Wysłany: 2013-05-18, 20:44
|
|
|
Ja nie cierpię gałki muszkatołowej, podobnie jak curry. Mam te przyprawy w domu, bo toleruję je w ilościach śladowych a czasami w przepisach są - ale są to przyprawy, których nigdy nie dodaję z własnej inicjatywy i których zmniejszam ilość.
Ten przepis znalazłam, gdy szukałam jakiegokolwiek sosu beszamelowego bez tłuszczu. Mleko sama potrafiłam zamienić na wege.
Wcześniej nie robiłam nigdy sosu beszamelowego bez tłuszczu, bo nie wpadłam na to, że mógłby być też dobry. Ale że ostatnio wyrzucam tłuszcz ze wszystkiego, co możliwe i za każdym razem okazuje się to łatwe i smaczne, więc domyśliłam się, że pewnie to już też wymyślono.
Ten sos udało mi się teraz znaleźć jeszcze raz, jest tutaj:
hxxp://allrecipes.pl/przepis/4453/beszamel-bez-mas-a.aspx
Jak widać, i tak ilość gałki zmniejszyłam.
Już jak mieszałam gałkę i mąkę w kubeczku z mlekiem sojowym, zaczęła mi tak intensywnie "pachnieć", że zaczęłam żałować, że nie dodawałam jej jak zwykle - po szczypcie. Ale ostatecznie postanowiłam spróbować tak, jak jest, pocieszając się tym, że skoro wzięłam i tak połowę ilości, to nie może być aż tak źle.
Mąki kukurydzianej nie użyłam, bo też nie lubię, dałam więc inne mąki i kurkumę.
Nam wszystkim naprawdę wyjątkowo ta zapiekanka smakowała, a sosik aż wylizywaliśmy z talerza... Możliwe, że dlatego, że zmieniliśmy dietę naprawdę radykalnie, bo równocześnie pozbawić się wszystkich produktów odzwierzęcych i na dodatek jeszcze ograniczyć tłuszcz, którego już wcześniej jedliśmy bardzo mało i sól, której już wcześniej niemal nie używaliśmy - to naprawdę skok na głęboką wodę.
EDIT
Drugim źródłem beszamelu był ten przepis:
hxxp://www.mniammniam.com/Musaka_light_dla_Ewy_G___-13588p.html
Tutaj nie było podanej ilości gałki, ale też była, co mnie przekonało, że chyba jednak jest rzeczywiście potrzebna. I z powodu tego przepisu użyłam połowy mąki pszennej, bo mąka pszenna daje taki aksamitny smak, którego w kukurydzianej (jakiejkolwiek bezglutenowej) nie ma. Więc wzięłam jedną łyżkę bezglutenowej, drugą pszennej. |
_________________ Dieta roślinna od stycznia 2013, wraz z całą rodzinką. |
|
|
|
|
kwiat bzu
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 07 Maj 2011 Posty: 151 Skąd: wieś
|
Wysłany: 2013-05-25, 19:37
|
|
|
Ja dałam całą łyżeczkę gałki muszkatałowej i było ok. Dałam jeszcze trochę asofetidy i trochę kurkumy do sosu żeby miał ładniejszy kolor. Nie dałam w ogóle selera. Cebulę podsmażyłam na oleju kokosowym i olejem kokosowym wysmarowałam blaszkę. Zapiekanka wyszła super dobra Olej kokosowy to mój hit smażeniowo pieczeniowy ostatnio |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|