wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
nałóg kawowy
Autor Wiadomość
vesp. 


Dołączyła: 19 Lis 2011
Posty: 8
Skąd: Poznań
Wysłany: 2012-01-11, 17:18   

Z kawą jest ogólnie rzecz biorąc tak, jak ze wszystkim: dobrze w odpowiednich ilościach; oczywiście z zastrzeżeniem, że wszystko różnie na nas działa. Każdy, każdy artykuł zachwalający czy potępiający kawę będzie sponsorowany albo przez jej producentów, albo przez producentów suplementów kofeinowych/herbaty/oduzależniaczy/... Ale to chyba wszyscy wiemy.

Co do rzucania - jest szalenie proste, mi się udawało tysiące razy :D Przy czym za każdym razem scenariusz jest ten sam: po dłuższym czasie picia dobrych ilości (max. jedna dziennie, zazw. mniej), czyli kawa jako święto* - pojawiają się niechciane, ale nie do przeskoczenia obowiązki skumulowane (typu sesja albo potężne, pilne zlecenie) - do których wykonania paradoksalnie nie potrzebuję kawy, ale nią właśnie jako najukochańszą używkę muszę się motywować... I starczy kilka dni picia większych ilości i znowu "muszę" pić, inaczej głowa pęka na kilka części.
*(po tygodniu w drodze znajduję się nagle w "cywilizowanym" miejscu, więc jest i kawa; albo: są ludzie, jest kawa; kilka stron napisanych: należy się kawa; itd.)

Pozbyć się tego jest stosunkowo łatwo - dla mnie to są właściwie trzy sposoby:
1. najzwyczajniej w świecie przestać pić... Kilka dni cierpienia i potem już jest w porządku. A że boli... cóż, gdyby kózka nie skakała...
2. wykorzystać chorobę - kiedy i tak człowiek leży na wpół pokonany. Mnie osobiście w czasie choroby i tak mdli na samą myśl o kawie, więc dobra okazja.
3. ruszyć tyłek. Ja np. jeżdżę dość intensywnie, tj. często, bezdomnie, głodując po kilka dni w tygodniu, ale za to z dużą ilością bodźców; pewnie inne zinensyfikowanie życia zadziałałoby tak samo.

Ale jednak... kawa to jest to. I kiedy piję mniej, np. jedna dziennie, jedna na kilka dni - czuję się po niej jak bogini zdrowia i ogólnej szczęśliwości. Poza tym myję się fusami, więc cóż, nie mogę jej całkiem odstawić ;)
Chyba na wiosnę w... Nature? New Scientist? albo w innym ogólnonaukowym czytadle zamieścili bardzo fajne zestawienie zdjęć aktywności mózgu: osoby nie pijącej kawy, kawosza przed i po wypiciu... To bardzo dobrze obrazuje zalety picia i wady picia nałogowego, ale nie mogę teraz tych obrazów znaleźć... pogmeram jeszcze trochę.
_________________
hxxp://roaddonkey.blogspot.com/
 
 
LaMandragora 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Cze 2010
Posty: 140
Wysłany: 2012-01-12, 07:45   

No tak... ja pije chyba nalogowo... musze cos z tym zrobic. Potrafie wypic 6 bardzo mocnych kaw w ciagu dnia... Zazwyczaj pije espresso doppio... :roll:
Rok temu udalo mi sie odstawic kawe na miesiac. W tym czasie pilam zielona herbate. Czulam sie rzeczywiscie lepiej,mialam mase energii pomimo braku kawy i bylam jakby duzo spokojniejsza.
Chyba pora znowu przerzucic sie na zielona. Bo widze, ze pije znow za duzo tej kawy.
_________________
"Latwiej jest uwierzyc w klamstwo, ktore slyszalo sie sto razy, anizeli w prawde ulyszana po raz pierwszy."

Robert Lynd
 
 
arahja 


Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 23 Cze 2008
Posty: 1148
Skąd: brno
Wysłany: 2012-01-12, 07:51   

No właśnie, przy chorobie nie da się pić kawy. ;)
Piję regularnie, ale myślę, że to bardziej rytuał psychologiczny - parzę kawę, więc czas się skupić i pracować. Nie wiem, na ile rzeczywiście pobudza. :) A pierwszą piję późno, po 15, potem jeszcze czasem o 17 drugą.
_________________
hxxp://czeski-sen.blogspot.cz
 
 
Moleslaw 

Dołączyła: 15 Sie 2013
Posty: 10
Wysłany: 2013-08-16, 22:46   

Picie kawy jest nałogiem, kofeina uzależnia i to bardzo. Pijałam nawet i sześć kaw dziennie , kubków nie filiżanek niektóre kubki miały i 500ml. NA konieć potrafiłam pić mimo mdłości bo musiałam. W końcu uparłam się że rzucę i udało się. Od jakiegoś krótkiego na razie czasu nie piję. Odstawiłam i zwykła i rozpuszczalną. Pierwsze 7 dni to był koszmar, kryzys w dniu 7 właśnie miałam taki że myślałam że będę jeść suchą kawę ale dałam radę. Głowa mi pękała to fakt, trochę pomogła etopiryna bo ma w składzie kofeinę , cierpię tez na migreny ale od rzucenia kawy ( po wspomnianym okresie) głowa boli mnie rzadziej. Zdecydowanie doradzam odrzucenie tego nałogu. Da się.
Mam niskie ciśnienie i nawet lekarka mówiła że nie powinnam całkowicie rezygnować z kawy ale się zaparłam.
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2014-05-12, 16:32   

Wyciągam temat. Czy żołędziówka w żeń-szeniem jest do strawienia? Pytam, bo np amarantusa poza poppingiem nie jestem w stanie nawet wąchać :P
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
Mikarin 
szczylowa mama


Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 2500
Skąd: Wałbrzych
Wysłany: 2014-05-12, 16:36   

go., a czemu nie yerba-mate? Wydajne toto, stawia na nogi jak żeń-szeń, wspomaga odchudzanie i przyspiesza przemianę materii. Poznałam przez przypadek chłopaka, co na tym schudł 10 kilo w rok (mieszał sobie z czerwoną herbatą 2 cz yerby i 1 cz czerwonej) i pił tak z półtora litra dziennie (yerbę można zalewać wielokrotnie).
Co do żołędziówki - chodzą słuchy, że gorzka i cierpka jak diabli :P A czemu nie Inka???
_________________
hxxp://pierwszezabki.pl] hxxp://lilypie.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://www.kornela-m.blogspot.com/]blog? zapraszam!
SELER RULEZ! :D | Nie łączę wegetarianizmu z filozofią, więc jak czasem coś palnę - proszę o wyrozumiałość! Dziękuję :)
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=651569#651569]Zbieram na rower - zapraszam!
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2014-05-12, 16:52   

go., żołędziówka jest super.
Z zeń-szeniem nie piłam. Tylko czystą.
Ma dodatkowy atut- zamula elegancko żołądek i nie chce się jeść :-P
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2014-05-12, 17:06   

go. jak pisze bronka :-) Żołędziówka smakuje dla mnie jak kawa z cynamonem. Ja jestem fanką kawy i ma mnóstwo pozytywnych działań na organizm ludzki. Nie wierzcie w propagandę z czasów, gdy była trudnodostępnym towarem luksusowym.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2014-05-12, 17:09   

Mikarin, nie lubię yebry. Generalnie nie lubię herbat, z ziół piję tylko pokrzywę, skrzyp i odświętnie szałwię.
Inki nie lubię, za słodka dla mnie. Poza tym za 2 tygodnie idę na badania czy moje problemy zdrowotne nie wiążą się z nie trawieniem glutenu

bronka napisał/a:

Ma dodatkowy atut- zamula elegancko żołądek i nie chce się jeść :-P

oł jee, to biorę :mryellow:
A jest gorzka i cierpka jak Mikarin pisze? Zalewasz ją jeszcze jakimś sojowym czy coś? Czy nie trzeba?

[edit]
nie zauważyłam posta koko :oops:
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2014-05-12, 17:19   

go. napisał/a:
A jest gorzka i cierpka jak Mikarin pisze?

Gorzka jest. Cierpka-nie.
Ale nie bardziej gorzka od kawy normalnej.

koko napisał/a:
Nie wierzcie w propagandę ...

ja nie wierzę. Kawę pijam pro zdrowotnie ]:->

A żołędziówkę lubię szczególnie wieczorami jak mnie nosi żeby coś zjeść ;-)
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2014-05-12, 17:35   

Ja nie lubię żołędziówki :/ Za gorzka.
A kawę teraz piję włoską od lokalnego dystrybutora i nie zamierzam rezygnować ]:->
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2014-05-12, 17:46   

no to się napaliłam na nowe smaki :-D
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2014-05-12, 18:27   

[quote="bronka"]
go. napisał/a:

koko napisał/a:
Nie wierzcie w propagandę ...

ja nie wierzę. Kawę pijam pro zdrowotnie ]:->

O to to. To tak, jak ja ]:->
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2014-05-14, 13:36   

Piję własnie żołędziówę z żeń-szeniem. Jest spoko. Mogą ją chlać częściej. Czekam teraz na efekt pobudzenia :mryellow:
Aha, i ma posmak jakiegoś drinka z whisky ]:->
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 12