wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
problem z wychowankiem
Autor Wiadomość
milkacz 

Dołączyła: 15 Kwi 2014
Posty: 15
Wysłany: 2014-05-27, 18:28   problem z wychowankiem

witajcie. od ponad roku jestem nianią prawie 3-letniego chłopca. jako że jestem z daleka, mieszkam razem z pracodawcami. zajmuję się dzieckiem ok 184 godzin w miesiącu.
nie wiem co robić. dziecko nie jest do mnie przywiązane, ono jest przyklejone. teraz też słyszę straszną histrię bo mały płacze za mną. a ja w pokoiku zamknięta, udaję że mnie nie ma. no bo co mogę zrobić? jak się zachować gdy dziecko woli mnie od rodziców? nie wiem dlaczego tak jest. może powodem jest to że rodzina na niego patrzy a tylko ja go widzę?
z dorosłymi też jest problem. warunki pokojowe mam ogólnie dość kiepskie. jak nie ma czegoś bezmięsnego to jadę na kanapkach bo oczekuje się ode mnie całkowitej uwagi na dziecko więc kiedy gotować? czasem gdy proponuję że część zabawek schowam bo się nimi nie bawi a rozrzuca, słyszę: 'zabawki są po to by je rozrzucać a ty jesteś od tego by je pozbierać'. dodatkowo sprzątam, zmywam, wywieszam i zbieram pranie.
jestem coraz bardziej sfrustrowana, zdołowana. wyprowadzić się nie mogę bo zarabiam 5zł na godzinę a chodzę też na terapię prywatnie i to sporo 'zjada'.
czy ktoś może mi doradzić jak z tymi ludźmi rozmawiać? i czy wgl jest sens czy szkoda nerwów i uciekać? :-(
 
 
Jabłania 

Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 12 Cze 2012
Posty: 1100
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-05-27, 19:18   

Hej!

Dość złożony jest Twój problem. Ogromne przywiązanie dzieciaka, niezbyt fajne traktowanie przez jego rodziców, problemy z gotowaniem.

Napisałaś jak się zachować gdy dziecko woli mnie od rodziców? Jeśli krępuje Cię to ze względu na rodziców, to ja bym się nimi absolutnie nie przejmowała. Natomiast aż strach pomyśleć, jak temu dzieciakowi zawali się świat, gdybyś odeszła. Odsuwanie go od siebie wg mnie nie jest dobrym rozwiązaniem. I bez tego pewnie mu ciężko z takimi rodzicami. Natomiast chyba dobrze by było z nim rozmawiać kim dla niego jesteś, że Ci na nim zależy, że zawsze będzie w Twoim sercu itp, ale nie należysz do rodziny, że mama i tata też go kochają, tylko nie zawsze potrafią to okazać...

A co do rodziców... Z Twoim zdaniem chyba niezbyt się liczą. Widać to po stwierdzeniu, że Ty jesteś od tego, żeby to pozbierać. [i] Ale oni pewnie ogólnie mają takie podejście do innych ludzi, nie brałabym tego osobiście. Pewnie patrzą na innych trochę z góry. Może warto powołać się na jakieś autorytety, że np. zgodnie z pedagogiką waldorfską, lepiej dla dziecka gdy ma mniej zabawek, że sprzyja to rozwojowi wyobraźni itd, albo, że niby jakiś znajomy, znakomity pedagog doradzał Ci, żeby chować część zabawek (oczywiście nie ulubione) a po jakimś czasie podmieniać i wtedy dla dziecka jest to duża radość i bardziej koncentruje się na tym, co ma. A tak nawiasem mówiąc 3 letnie dziecko chyba powinno już samo sprzątać swoje zabawki?

A jedzenie... Proponowałabym całkowity minimalizm, np. różne kasze z warzywami (np ugotowane na dwa dni), albo jeśli masz możliwość ugotować jakąś odżywczą zupę na kilka dni, do której powrzucałabyś jakiś amarantus, może świeżą pokrzywę? A może masz możliwość coś pomrozić i potem tylko rozmrażać?

Pytasz czy uciekać, czy zostać. Gdybym została, to chyba tylko przez wzgląd na to dziecko...

Powodzenia i uszy do góry :)
_________________
hxxp://www.zapytajpolozna.pl]

hxxp://www.zapytajpolozna.pl]
hxxp://www.zapytajpolozna.pl]
 
 
milkacz 

Dołączyła: 15 Kwi 2014
Posty: 15
Wysłany: 2014-05-27, 19:55   

dobra, przez wzgląd na dziecko. ale to nie moje dziecko. tak być nie może że on się tak na mnie uwiesza. ja jestem obcą osobą, oparcie powinno być w rodzinie. wcześniej czy później zniknę to oczywiste.
ja już nie wiem jak rozmawiać. z tymi zabawkami to właśnie taki był pomysł. co jakiś czas kilka wyciągać a inne chować bo ma tego 3 pudła a chodzi znudzony. wszystko gra, świeci.
raz nawet usłyszałam że 'powinnam być im wdzięczna że mogę u nich mieszkać'. odpowiedziałam że mieszkam tu bo pracuję i usłyszałam że ja się tylko dzieckiem zajmuję a to nie praca. i jeszcze pieniądze dostaję! a poprosiłam tylko o zabranie ich rzeczy z pokoju który zajmuję bo stale ktoś mi tam po coś wchodzi, nie zamyka drzwi a dom pensjonatowy więc sporo obcych ludzi się kręci.
ogólnie jest problem z matką. mały czasem mówi że on jest mój i tatusia. albo że się zmniejszy i będzie moim dzidziusiem. kilka razy wyrwało mu się do mnie 'mamo'. czasem czuję się winna że on mnie tak kocha. i szkoda mi jego matki. ale ja nic nie robię! nie nastawiam na rodziców, nie przekupuję. czy to moje zainteresowanie a brak uwagi rodziców tak go do mnie pcha?
 
 
Jabłania 

Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 12 Cze 2012
Posty: 1100
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-05-27, 20:48   

Jego matką to się chyba nie ma co przejmować. Może nawet lepiej żeby zauważyła do czego doprowadza. Ale problem jest poważny, szkoda dzieciaka. I Ciebie też. Chyba dobrze by go było zacząć przygotowywać, że możesz odejść, ale jakoś delikatnie.
Najbardziej to Ci chyba jednak daje w kość podejście jego rodziców? Takie umniejszanie wartości tego co robisz. A robisz bardzo wiele, to wcale nie jest lekka praca!
_________________
hxxp://www.zapytajpolozna.pl]

hxxp://www.zapytajpolozna.pl]
hxxp://www.zapytajpolozna.pl]
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2014-05-27, 21:04   

Pracujesz rok poproś o podwyżkę wg mnie masz podstawy bo jak napisałaś wykonujesz wiele czynności domowych. Dodatkowo możesz zacząć szukać innej pracy czy z kolejnym dzieckiem czy związanej z inną branżą - to już Twój wybór pewnie zależny od tego czy coś Ciebie trzyma w tej miejscowości, doświadczenia itd. Wg mnie powinnaś upomnieć się o przestrzeń, prywatność. Nie jesteś mamą, prawdę mówiąc wątpię, że jesteś też pracownikiem (umowa, zakres obowiązków, odprowadzanie składek). Może rodzice są zapracowani, może inne czynniki wchodzą lub dyskomfort, że stałaś się zbyt ważna... Trzy letnie dzieci to etap edukacji przedszkolnej i może taki plan rodziców, o którym jeszcze nie wiesz. Sądzę, że rozmowa potrzebna jest, najlepiej z obojgiem rodziców.
Oczywiście rozstanie będzie trudne dla dziecka ale ono ma rodziców a Ty dożywotnio nie będziesz zajmować się tym podopiecznym.
 
 
milkacz 

Dołączyła: 15 Kwi 2014
Posty: 15
Wysłany: 2014-05-27, 21:14   

małolat idzie do przedszkola po wakacjach. rodzice chcą żebym zajęła się ich młodszym dzieckiem ale ja się już zniechęciłam do opieki nad cudzymi. przez tak długi czas jestem niedocaniana że wypaliłam się już dawno :(
trochę się boję szukać teraz innej pracy bo nie jestem z tej okolicy, nie mam możliwości finansowych by z dnia na dzień wynając sobie choćby pokój.
podwyżkę jakieś 2 miesiące temu wyprosiłam bo tak to było 4zł..
trafia mnie już coś ale szkoda dzieciaka zostawiać. wiem że to nie moje dziecko i powinnam to całkowicie jako pracę traktować. ale widze jak to dziecko dosłownie na zmarnowanie idzie!
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2014-05-27, 22:32   

milkacz, brzmi to wszystko dość przerażająco. Po pierwsze: na moje oko jesteś zwyczajnie wykorzystywana. Występujesz w roli specjalistki od wychowania, a szacunek do Twoich kompetencji - żaden. Niby rodzice chcą, abyś opiekowała się ich synkiem, abyś jakoś go kształtowała, ale w ogóle nie słuchają Twoich cennych rad. A że są cenne - widać na podstawie tych, które już przytoczyłaś.
To, o co walczysz, czyli prawo do prywatności i do kawałka własnej przestrzeni, jest całkowicie uzasadnione. Zwłaszcza, że można przyjąć, że za część wynagrodzenia masz u nich wynajęty kąt.
To, że dziecko jest Ciebie uczepione, może mieć kilka przyczyn, ale żadna nie wydaje mi się normalna u dziecka w tym wieku. Tzn - byłaby normalna, gdyby nie to, że jest to aż tak nasilone. Odrzucenie matki jest bardzo zastanawiające. Twoja uwaga vs ich brak uwagi - to może być dobry trop. Dla dzieci w tym wieku uwaga osób bliskich jest wszystkim. Dla małego nie jesteś obca, on tego nie rozumie - w końcu mieszkasz z nim pod jednym dachem, identycznie jak rodzice, jesteś za niego odpowiedzialna, podejmujesz sporo decyzji dotyczących niego. Dlatego warto się zastanowić, czy Twój pobyt w tym domu jest dobrą opcją, również dla dziecka. Wprawdzie serce się kraje na samą myśl, że miałabyś go zostawić, ale tym rodzicom przydałby się lekki wstrząs.
Nie wiem, jaka jest Twoja sytuacja - czy możesz w miarę łatwo znaleźć inną pracę? Jeśli tak, to proponowałabym zacząć ostro i wyraźnie stawiać granice (jeśli nie, to subtelnie, ale też) i mówić o tym, co widzisz, co czujesz. Może wchodziłaby w grę opcja zmiany mieszkania, wyższego wynagrodzenia (bo odpadają koszty utrzymania) i Twojego dochodzenia? Myślę, że to mogłoby wszystkim wyjść na dobre.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
milkacz 

Dołączyła: 15 Kwi 2014
Posty: 15
Wysłany: 2014-05-28, 07:31   

tu wszystko jest jak najniższym kosztem. mowy nie ma by płacili mi więcej. dlatego własnie tu mieszkam. jak odejdę to nadal będą przerzucać się dzieckiem- to ich niczego nie nauczy. będą pilnować dziadkowie. kogo to obchodzi że mały robi się nerwowy gdy co kilka godzin zmienia opiekuna i tak codziennie? wiem jak to wygląda w momencie gdy mnie kilka dni nie ma. chciałam być z nim aż do września. myślałam że nasze rozstanie będzie łątwiejsze gdy pójdzie do przedszkola bo on strasznie kocha dzieci. ale ja już zwyczajnie nie daję rady. wiadomo, wszelkie awantury domowe, starcia a ja w tym wszystkim jestem. oczywiście że wolę mieszkać oddzielnie ale w mieście nastawionym na turystów nie jest łatwo o tanie lokum. no i takie zarobki na wiele mi nie pozwalają..
 
 
Jabłania 

Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 12 Cze 2012
Posty: 1100
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-05-28, 08:10   

Opieki nad młodszym już bym się chyba nie podjęła przy takim traktowaniu. I jeśli tak zdecydujesz, dobrze by było poinformować ich o tym, oraz o powodach. Na pewno jest trudno z pracą, z wynajmem mieszkania (weź pod uwagę opcje wynajęcia samego pokoju, np u starszej osoby, albo wspólnie z kimś -często studenci się ogłaszają, że szukają współlokatora), ale jeśli podejmiesz taką decyzje i zaczniesz szukać, to w końcu się uda. Idealny wydaje mi się przedstawiony wyżej pomysł, żebyś mogła mieszkać gdzie indziej, a tam dochodzić jeszcze przez jakiś czas. Trudne jest to do zrealizowania przy takiej płacy, być może łatwiej by było zmienić równocześnie prace i lokum. I pewnie masz rację, że dla małego będzie łatwiej, gdy pokryje się to z jego pójściem do przedszkola. Sytuacja nie jest normalna -to na pewno.
Jeszcze pewnie dochodzi taki aspekt, że Mały czuje się odtrącony z powodu młodszego rodzeństwa. A matka dzieci jest w domu z tym młodszym?
_________________
hxxp://www.zapytajpolozna.pl]

hxxp://www.zapytajpolozna.pl]
hxxp://www.zapytajpolozna.pl]
 
 
milkacz 

Dołączyła: 15 Kwi 2014
Posty: 15
Wysłany: 2014-05-28, 20:56   

tak, siedzi z młodszym. starszy nie jest zazdrosny, uwielbia brata. on już nawet nie pyta o matkę. wszelkie spacery a nawet wyjazdy na urlop od razu dopytuje czy ja będę.
co do lokum to biorę pod uwagę wyłącznie pokoje bo na mieszkanie zwyczajnie nie będzie mnie stać.
 
 
geronim 

Dołączył: 05 Cze 2014
Posty: 18
Wysłany: 2014-06-10, 12:03   

Moim zdaniem rodzice chcą upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i po prostu wykorzystują cię.
 
 
milkacz 

Dołączyła: 15 Kwi 2014
Posty: 15
Wysłany: 2014-06-10, 19:21   

w weekend mam mieć dzień próbny w sali zabaw dla dzieci. bardzo fajne warunki! jeszcze w domu o tym nie powiedziałam- boję się. już i tak dzisiaj miałam spinę bo zgodziłam się zaopiekować dziećmi bratowej mojej szefowej. mimo iż to jeden raz i w godzinach nocnych więc to mój czas wolny. ale i tak się nasłuchałam że tu też są dzieci do pilnowania(jedna i druga matka wybierają się na koncert). z tym że nikt mi wcześniej nic nie wpomniał że mam zostać w domu. tylko po fakcie afera..
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2014-06-10, 19:36   

No i nie mów, zobacz jak będzie. Kciuki potrzymam.
 
 
milkacz 

Dołączyła: 15 Kwi 2014
Posty: 15
Wysłany: 2014-06-10, 20:19   

dziękuję Agnieszka, :)
dla mnie najważniejsze to się od nich wyprowadzić. wolę zapłacić za pokój i nie musieć o wszystko pytać/prosić. bardzo trudno mi tak żyć.
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2014-06-10, 21:11   

Pokój to nie samodzielne mieszkanie ale zawsze coś, coś do przodu. Trafić fajnie też się udaje. Będzie dobrze, musi być.
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2014-06-10, 21:21   

milkacz, choćby nie wiem jak egoistycznie to brzmiało, najważniejsze to: ZADBAĆ O SIEBIE. Bo jeśli Ty będziesz zadowolona, silna, niezależna... tu wstaw cokolwiek innego, ważnego dla Ciebie, to odbije się pozytywnie na osobach, z którymi masz do czynienia, przynajmniej na tych ważnych (np. wychowankach). Kciuki są :)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
jazgottt 
jazgottt

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2011
Posty: 268
Skąd: Warszawa Kabaty/ Chełm
Wysłany: 2014-06-11, 11:28   

Milkacz - sama od wielu lat zajmuje się opieką nad dzieckiem i to może być świetna praca tylko bardzo ważne jest aby od początku wszystko ustalić i pod żadnym pozorem nie zgadzać się na wszystko! Czyli jeśli masz rozmowę o pracę to sama zapytaj czy oprócz opieki nad dzieckiem czegoś jeszcze się od Ciebie oczekuje i jeśli tak to czego - jeśli płaca jest niska to wcale nie zrobi to złego wrażenia na pracodawcach jeśli już na starcie ponegocjujesz że ok możesz sprzątać czy prasować ale to dodatkowo płatne.

Zachęcam Cię do poszukania nowej pracy nawet jako opiekunka - tylko miej też i Ty wymagania (oby nie wygórowane;). Nie opowiadaj też za wiele o sobie - jak ktoś się zorientuje, że jesteś w kiepskiej sytuacji finansowej i nie musi być dla Ciebie miły bo i tak nie odejdziesz to więcej będzie od Ciebie wymagał i Twoje zdanie chętniej będzie miał w nosie. Wielokrotnie odmawiałam czegoś pracodawcy kulturalnie ( ale krótko i stanowczo - bez tłumaczenia się - to ważne!). Nigdy nikt mnie z tego powodu nie zwolnił a nawet przeciwnie - nigdy nie miałam problemu z niedocenianiem mojej pracy. Każdy może wejść Ci na głowę jeśli pochylisz ją nisko - niestety tak to często w życiu bywa.

Z tej pracy uciekaj jak tylko znajdziesz inną. Szkoda dziecka ale Ciebie bardziej.

Trzymam za Ciebie kciuki:) Powodzenia:)
 
 
milkacz 

Dołączyła: 15 Kwi 2014
Posty: 15
Wysłany: 2014-06-11, 20:12   

mi też szkoda małego ale muszę pamiętać że to nie moja rodzina. na zawsze z nimi nie zostanę a i naprawiać między nimi relacji nie mam prawa.
robię sporo w domu. gdy mały się sobą zajmuje to robię w sumie wszystkie podstawowe zadania(zmywanie, pranie, sprzątanie). wiem że to moja wina, sama na to pozwoliłam. ale są momenty gdy jestem bardzo źle traktowana i boję się sprzeciwiać. matka dziecka albo na mnie nakrzyczy albo będzie chodzić jawnie obrażona przez kilka dni. wolę tego unikać i robić swoje. tu się wszystko rozbija o brak szacunku. nikt do nikogo nie ma..
 
 
jazgottt 
jazgottt

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2011
Posty: 268
Skąd: Warszawa Kabaty/ Chełm
Wysłany: 2014-06-11, 20:43   

Milkacz - Ty się tą babką po prostu nie przejmuj - rób swoje i nie gadaj z nią jak nie musisz. Super jeśli uda Ci się zmienić pracę ale póki co jakoś trzeba funkcjonować. Jeśli na Ciebie krzyczy to ma coś z głową - kurczę, nie jesteś jej córką, ale pracownikiem. Nie rób nic, nie tłumacz się, jak trzeba to przytakuj, ale tylko kiedy naprawdę trzeba, jakoś dotrwasz:) Powinno to pozwolić Ci jako tako funkcjonować.

Miewałam w swoim otoczeniu ludzi nerwowych, choleryków, którzy potrafili miewać napady wściekłości ni stąd ni zowąd - naprawdę to świetna metoda jak najmniej do nich wtedy mówić, niech się wykrzyczą to im przejdzie. Nie być miłym ani niemiłym - to jest metoda. Nie akceptowałam i nie zaakceptuję czegoś takiego w pracy, ale bliska osoba to co innego - czasem można wybaczyć nerwowe zachowanie i nauczyć się bezkolizyjnego współżycia z cholerykiem. Pracodawcę warto wymienić jednak. W większym mieście lepsze są stawki za pracę opiekunki, w Warszawie zazwyczaj to będzie raczej 10 zł za godz. lub więcej.
 
 
neina 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 23 Paź 2007
Posty: 2342
Skąd: Teddington
Wysłany: 2014-06-20, 14:20   

milkacz, jak dzień próbny?
_________________
<img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0>
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2014-06-21, 16:50   

Nie przeczytałam całości, ale 5 zł/h?????
Teraz stawki to 12-14 zł/h!
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
jagodzianka 


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 03 Wrz 2011
Posty: 2731
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-06-21, 17:46   

excelencja, dziewczyna miała też zakwaterowanie, to częściowo tłumaczy stawkę.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2014-06-21, 20:09   

No tak, ale 2/3 idą Ci na mieszkanie i jedzenie jeśli wynajmujesz całe mieszkanie i jesz co chcesz... ehhh
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
madzia95

Dołączył: 04 Lip 2014
Posty: 1
Wysłany: 2014-07-04, 06:24   

5zl za godzine ti wyzysk prosze cie zarządzaj wiecej!!!!!!!!
 
 
Poli 


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 07 Mar 2011
Posty: 1315
Skąd: Dania
Wysłany: 2014-07-04, 20:42   

Milkacz - jesli ta baba drze sie na Ciebie odpowiedz jej wprost , ze nie życzysz sobie takiego tonu i kropka. Szczerze nie wyorazam sobie takiej sytuacji. Takze zgadzam sie ze jestes wykorzystywana po prostu, szukałabym pracy od wrzesnia, zacisnela zeby ze wzgledu na dziecko, a jak zacznie przeczkole to uciekalabym jak najdalej :!:
_________________

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,56 sekundy. Zapytań do SQL: 13