wegedzieciak.pl

[idalianna]

Tymik siedzi sobie przy stole nad pustą kartką i delikatnie dotyka kredką, kartka niemalże biała.
- Co to jest?
- Mój mały ogień.
- Oo, a gdzie go masz?
- W sercu! [łapie się za serce]


Coś tam sobie robimy, w tle leci muza, włączają się Domowe Melodie. Tymek robi jakąś dziwną skupiono-zamyśloną minę, podnosi palec do góry, oczy zawieszone w przestrzeni i po chwili:
- To królik! Królik śpiewa!
(oglądaliśmy kilka dni temu hxxps://www.youtube.com/watch?v=t1lxeJQpOwE )


Tym ma na stole picie w szklance, ale uparcie podchodzi i otwiera szafkę ze szklankami, ja mówię, że ma picie, tłumaczę, pytam o o chodzi, on nie umie wytłumaczyć i coraz bardziej wkurzony otwiera i bierze inną.
- Tymek, ale czemu Ty nie możesz pić z tej szklanki, którą masz?!
- BO NIE!!!
Po czym zaczyna chodzić w kółko po kuchni, łapie się za uszy i ciągnie jakby miał je wyrwać, mówiąc "nie mam uszy, nie mam uszy...".
Aaaaa, chciałeś szklankę z uchem!!!


Alternatywny sposób podlewania krzaka wg Tyma: podtykamy butelkę z wodą pod liście i krzyczymy "pij, pij!".

[czindirela]

Ale fajny Tymo! Czekamy na więcej

[adriane]

Cudne

[idalianna]

- Tymi, co chcesz na kolację?
- Lody!
- Nie, nie będziemy jeść lodów na kolację. Może chcesz kaszę, zupę albo kanapki?
- Tak! Kaaaszę!
- Okej, kaszę! A z czym chcesz kaszę?
- Z lodami!

<piaskownica>
- Mama, zjób babę.
- Taką?
- Nie.
- Taką?
- Nie.
- A jaką?
- Taką, chcę ptaka.
- Dobra, robię ptaka.
<jest piękna, piaskowa babka, ptak>
- Ooo ptak. Taki ładny. Ładny ptak. Ptaszek. Lubię ptaka. Ładny…
<siada obok, uśmiecha się, wyciera piasek dookoła>
<nagle… bach, rozwala ptaka, szyderczy, przebiegły uśmiech>
- O, nie ma ptaka! Hłehłe!

<piaskownica>
<T. posypuje mi rękę piaskiem>
- Solę mamę!
- Solisz?! Ojej, dlaczego?
- Będę jeść!
- Mnie będziesz jeść?! No co Ty!
- Tak, jeść mamę Mimo.
- Tymek, przecież ludzi się nie je.
- Njeee… nie je judzi…
<ufff>
- No właśnie. A co się je?
- Judzi nie.
- A co tak?
- Kaszę.
- Tak. I co jeszcze?
- Chjebek.
- Yhym… I?
- Japko.
- No pewnie! I coś jeszcze?
- Tak! Słonia! <pokazuję foremkę słonia i udaje, że je>
<hmmmm...>

<idziemy sobie na spacer, po piaskowej ulicy rysujemy patykami, rzucamy kamieniami i je szukamy itepe, itede… >
- Mama, ujodziny!
- Tak, mam urodziny.
- Stooo lat, stooo laaat! <Tymi śpiewa>
- Dziękuję!
- Mama ciekaj!
- Dobra, czekam.
<bierze z ziemi kamień, podaje mi>
- To pjezent od Mima.

[kamma]

kasza z lodami? Opatentuj!!!

[ana138]

[seminko]

Przyjmij wirtualny kamyk i ode mnie, idalianno, Taki z pianki- już i bez tego dość się nanosisz
Przekochany Tym