wegedzieciak.pl

[viki-am]

Trafiłam na Wasze forum szukając jakichś rad w sieci. Żałuję, że nie znałam tego miejsca wcześniej, może nie popełniłabym wielu błędów, które doprowadziły mnie do obecnej sytuacji...

Krótko o mnie. Mam 36 lat, dwójkę dzieci 12-latkę i 13-latka. Wychowuję je samotnie, ich ojciec uciekł za granicę, gdy były jeszcze w żłobku. Mimo to nie narzekam. Mam dobrą pracę, prowadzę własną firmę, na wszystko nam starcza. Od wieku wczesno-przedszkolnego (3-4 lata) moje dzieci są weganami. Podobnie jak ja. U mnie niedawno minęło już 15 lat tego stylu życia. Do tej pory wydawało mi się, że dobrze się sprawdzałam jako matka.

Niedawno, całkiem przypadkiem, spotkałam syna (w weekend) w centrum miasta, jak jadł hamburgera. Po powrocie do domu i poważnej rozmowie przyznał, że mięso jada po kryjomu od ponad roku, jego siostra zaś od kilku miesięcy... Byłam załamana i rozczarowana. Wściekła na samą siebie. Gdzie popełniłam błąd? Rozmawiałam wielokrotnie z dziećmi na temat naszego sposobu życia. Były książki i filmy edukacyjne, wspólne wypady do pysznych wege-restauracji, wyjazdy ze znajomymi, którzy też są wege itp. A mimo to, nie udało mi się. Czuję, że zawiodłam!

Czy ktoś z Was jest albo był w takiej sytuacji, jak ja? Co moglibyście mi doradzić? Nie wiem co robić. Oczywiste jest dla mnie, że dzieci w tym wieku nie mogę już w pełni kontrolować i poza domem będą jadły, co chciały. Najbardziej jest mi przykro, że mnie tak długo okłamywały. Po naszej poważnej rozmowie jestem w kropce. Zarówno syn jak i córka powiedziały mi, że bardzo im smakuje mięso i chcą je nadal jeść. Nie wiem co mam robić. Bardzo proszę o jakąś radę od osób, które wiedzą jak można rozsądnie postąpić w takiej sytuacji.

Przepraszam za moją chaotyczną pisaninę, chciałam się chyba także wygadać i wyżalić.

Pozdrawiam serdecznie
Wiktoria

[bojster]

Nie jestem jeszcze na tym etapie, ale czy to nie jest tak, że dzieci w tym wieku potrzebują oddzielić się grubą kreską od rodziców i iść swoją drogą, a przy tym silnie działają na nie grupy rówieśnicze, które - jak można się domyślać - pewnie nie są zbyt wege i lubią przesiadywać w McD? Moim zdaniem nie powinnaś się obwiniać, przez lata wychowywałaś i karmiłaś dzieci zgodnie z najlepszą wiedzą i swoimi przekonaniami, teraz już powoli będą się same "karmić". Jedyne na co bym uważał, to żeby mięso nie zaczęło "wchodzić do domu" - poza domem niech jedzą co chcą, bo i tak tego nie zmienisz, ale w domu są jasne zasady i kropka. Nie przejmowałbym się też zbytnio tym, że to przed tobą ukrywały - przecież nastolatki nie mówią rodzicom miliona rzeczy, pewnie gdyby paliły, to też by to przed tobą ukrywały.

[Lily]

Myślę, że nie popełniłaś błędu, po prostu dzieci są odrębnymi istotami i same zdecydują, w którą stronę pójść. I dotyczy to nie tylko jedzenia. Poza tym zgadzam się z bojsterem co do jedzenia w domu.
Na pewno bym ich nie karała za to, co zrobiły, być może wyraziłabym żal z powodu tego, że mnie okłamują.

[saara]

Każdy ma inny styl życia. Nie możesz winić siebie za to, że dzieci mają ochotę na mięso. One mają do tego prawo skoro im to smakuje to czemu mają tego nie robić. Nistety ale musisz to zaakceptować mimo, że chciałabyś żeby było inaczej