wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
gdy mąż nie-wege chce by dziecko jadło mięso
Autor Wiadomość
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2013-07-27, 21:52   

Wątek o wakacjach bez dzieci i dylematów z tym związanych został wydzielony tu: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=609993#609993
 
 
zlotooka 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1849
Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-01-12, 09:54   

U mnie temat ten sam (wracając do głównego wątku). Mąż mięso je - chociaż w domu jedynie ryby, resztę w stołówce w pracy lub u rodziny. Żadne z nas nie wtrąca się do menu drugiego, jak jemy coś wspólnie (średnio 1-2 razy na tydzień), to wege, i nie ma problemu.
Jednak teraz dziecko w drodze, i jego zapowiedzi są takie, że on mięso będzie mu dawał. Ja z kolei obstaję przy tym, że ja na pewno nie. Pomijając wszelkie mniej i bardziej racjonalne argumenty, kluczowe wydaje mi się to, że nie mogę mu przecież zabronić uczestniczenia w żywieniu własnego dziecka (chociaż podejrzewam, że to ja głównie będę gotować, tak jak i jest w tej chwili).

Chciałabym jednak, żeby dziecko jadło w miarę możliwości zdrowo... a jak na razie żadne z nas nie ma pojęcia o żywieniu niemowląt. Podejrzewam jednak, że ja się szybciej dokształcę w tym temacie, niż małżonek, bo jego jakoś takie dzieciowe dokształcanie nie korci... Więc pewnie siłą rzeczy będę tą osobą kontrolującą, co dziecko je... a jakoś nie widzi mi się dokształcanie w kwestii mięs :-(

No nic, mam nadzieję, że wszystko jakoś "wyjdzie w praniu", na razie przeżyliśmy razem kilka dobrych lat pod wspólnym dachem bez konfliktów o jedzenie (ku zdumieniu znajomych).
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://kie-lbie-we-lbie.blogspot.com/
hxxp://wegeblw.pl/
 
 
lenka86r 


Dołączyła: 24 Wrz 2010
Posty: 830
Wysłany: 2014-01-23, 06:59   

zlotooka, też to przerabiałam z mężem i rodziną mięsożerną bardzo, która na święta mi zakomunikowala że kupiła i zamroziła dla mojego dziecka królika :shock: :shock: oświadczyłam, że ja nie będę tak karmić dziecka, i się zaczęlo, że jak sama nie jem mięsa to nie musze zabraniac dziecku, bo może jej będzie smakować :evil: powiedziałam, że owszem jeżeli dziecko będzie się domagać mięsa w wieku kilku lat to je jeść będzie okazjonalnie u nich i pewnie z mężem :evil: (mąż je mięso w domu) ale przez pierwsze lata ja będę decydować co ona będzie jadła, bo chcę żeby system odporności miała silny i żadne mięsa, szczepionki, antybiotyki, slodycze, cukierki nie wchodzą w grę i powiedziałam że jeżeli tego nie uszanują to nie będziemy do nich jeździć :-/ na co mama powiedziała "biedne dziecko" :oops: jakoś tak przykro trochę się zrobiło
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Jadzia 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 11 Gru 2007
Posty: 3103
Skąd: gliwice
Wysłany: 2014-01-23, 09:45   

lenka86r napisał/a:
na co mama powiedziała "biedne dziecko" :oops: jakoś tak przykro trochę się zrobiło

Jak zobaczą, że mała normalnie się rozwija, jest zdrowa, uśmiechnięta itd to powinni trochę odpuścić. U nas przez całą ciążę jęczeli, że jem tak a nie inaczej, potem była wielka ulga, że urodziłam normalne (w sensie zdrowe) dziecko, potem dalej czekanie aż będzie można powiedzieć "no jak nie je mięsa to dlatego tak jest". Teraz jak widzą, że dzieciak zdrowy, żywy, duży, z niesamowitym apetytem i wygadany itd to prawie odpuścili (nieszczęsnego nabiału przeboleć nadal nie mogą :evil: ).
_________________
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/ex2b8u69jbdsqcep.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf1v8ga0gg.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
 
 
alken87 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 23 Mar 2010
Posty: 725
Skąd: Wałbrzych/Wrocław
Wysłany: 2014-01-23, 17:05   

lenka86r napisał/a:
kupiła i zamroziła dla mojego dziecka królika

no ale to mięso będzie STARE zanim dziecko urośnie, nie mozna pewnych rzeczy mrozić w nieskończoność :shock:
 
 
Maple Leaf 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 23 Lut 2012
Posty: 952
Skąd: Calgary
Wysłany: 2014-01-23, 20:36   

Ha! A to ja Wam powiem, że ja nie mam jeszcze dzieci, ani nawet w ciąży nie jestem, ale jak przypadkiem zeszło na temat ewentualnego wychowania potostwa, to od razu dowiedziałam się, jaką dziwną matką będę. No, bo jak to? Bez mięsa? Kto to widział! A dlaczego to ja/my mamy podejmować decyzję za dziecko, że będzie wege? A może dziadkowie też mają coś do powiedzenia i też chcieliby wnukowi podać rosół, jak ich dzidzia odwiedzi? Na koniec dyskusji nawet zgadzali się z większością argumentów (i chyba najtrafniejsze okazało się uświadomienie, ile świństwa jest mięsie i sami nie chcieliby tego w dzieciaka ładować), ale informacji o prawdopodobnym braku chrztu nie byli już w stanie wytrzymać ]:->
A niby tacy nowocześni rodzice... :mryellow:
 
 
alken87 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 23 Mar 2010
Posty: 725
Skąd: Wałbrzych/Wrocław
Wysłany: 2014-01-24, 19:13   

Maple Leaf napisał/a:
ale informacji o prawdopodobnym braku chrztu nie byli już w stanie wytrzymać ]:->

idąc za ich logiką - a dlaczego decydować za dziecko że ma być katolikiem? ;-)
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2014-01-24, 19:20   

"Bo tak było zawsze"? :) To często jest podstawowy argument w wielu sprawach ;)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
zlotooka 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1849
Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-01-24, 20:48   

U mnie mam nadzieję, że problemów z rodziną nie będzie. Chociaż kto wie... Przynajmniej królika nikt chyba nie zaserwuje, skoro trzymamy jednego jako zwierzątko domowe :-)
Natomiast trochę mam niepokój, jak to będzie w naszej małej rodzinie, biorąc pod wzgląd zapowiedzi małżonka. Uważam, że dziadkowie nie mają w tej kwestii nic do powiedzenia, ale jednak to oboje rodzice mają prawo decydować o wychowaniu (a w tym odżywianiu) dziecka.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://kie-lbie-we-lbie.blogspot.com/
hxxp://wegeblw.pl/
 
 
Maple Leaf 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 23 Lut 2012
Posty: 952
Skąd: Calgary
Wysłany: 2014-01-25, 15:40   

alken87 napisał/a:
Maple Leaf napisał/a:
ale informacji o prawdopodobnym braku chrztu nie byli już w stanie wytrzymać ]:->

idąc za ich logiką - a dlaczego decydować za dziecko że ma być katolikiem? ;-)

Taki właśnie argument Im podsunęłam, bo też tak uważam. Skoro chrzczę dziecko, to dla mnie automatycznie wiąże się z deklaracją, że wychowam je w wierze katolickiej. A nie wychowam. Przekażę Mu/Jej wartości chrześcijańskie, na pewno. Ale nie będę jak statystyczny Polak hispokrytką i nie ochrzczę dziecka tylko dlatego, że tak się robi i już. No, ale jednak to było zbyt wiele dla Nich do udźwignięcia, chociaż do Kościoła sami nie chodzą ]:->
 
 
lenka86r 


Dołączyła: 24 Wrz 2010
Posty: 830
Wysłany: 2014-02-03, 19:04   

alken87, a wierz,że o tym to ja nie pomyślałam wtedy ;-)
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
koralina1987 

Dołączyła: 28 Wrz 2013
Posty: 937
Wysłany: 2014-02-09, 15:31   

U nas z moimi rodzicami sytuacja w miarę opanowana, mama zdaje sobie sprawę, że naszego potomstwa nie będziemy karmić mięsem (oboje jesteśmy wege). Natomiast teściowie JESZCZE nie skomentowali tego, że w ciąży nie jem mięsa, ale tylko czekam aż poprawi się moje ogólne samopoczucie i apetyt to pewnie zaproponują rosołek na wzmocnienie; choć jak teraz niedomagam w kwestii gotowania i kucharzenia to teściowa nawet przygotowuje standard wegetariański - ziemniaki, surówka i kotlety sojowe - co mnie cieszy i napawa wiarą że może jednak przez 18 lat bez mięsa mojego męża a ich syna w końcu ogarniają temat, że jednak nie przymieramy z wycieńczenia.


Jednakże co do chrztu (jesteśmy po ślubie cywilnym, kościelnego nigdy w planach nie było) to podejrzewam będzie ostry bój z obu stron - a oboje uważamy, że skoro nie chodzimy to nie będziemy robić szopki, że nagle tacy z nas poprawni chrześcijanie...nie chciałabym, żeby ktoś z jakiejkolwiek wiary robił sobie "jaja"...po co okłamywać innych?
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://www.suwaczek.pl/]

Zapraszam - hxxp://quchniawege.blogspot.com/
 
 
saara 

Dołączyła: 02 Gru 2015
Posty: 8
Wysłany: 2016-01-02, 14:14   

Ja uważam że musicie dać dzieciakowi wybór. Całkiem możliwe, że wcale mu mięso nie będzie smakowało. Póki co uważam, że bezpieczniej dawać dziecku mięso, bo jednak posiada składniki które sprzyjają rozwojowi dziecka a jak będzie trochę starszy to porozmawiaj z nim o wege.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2016-01-02, 14:25   

saara, to jest forum o wegedzieciakach, a nie o podawaniu mięsa dla bezpieczeństwa. Może dla bezpieczeństwa i wyboru nośmy dzieci do różnych kościołów, chrzcijmy itd.?
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
zojanka 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 01 Mar 2014
Posty: 570
Skąd: Toruń
Wysłany: 2016-01-03, 10:13   

powinno się też na wszelki wypadek dziecko obrzezać, bo tak niektóre religie głoszą i szprycować toną suplementów diety - przecież w reklamach mówią, że te zdrowe. Ze tacy ludzie się trafiają, to rozumiem, ale skąd się biorą na tym forum?:-/ Imho żeby specjalnie wątek sprzed roku odgrzebywać żeby na wegetariańskim forum mięso promować to jednak trzeba mieć coś z głową...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 12