wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy psy mogą polubić koty?
Autor Wiadomość
mięta

Dołączył: 26 Kwi 2014
Posty: 183
Wysłany: 2015-06-29, 19:18   Czy psy mogą polubić koty?

Dzień dobry, chciałabym Was poprosić o rady. Otóż chcielibyśmy z małżonem adoptować kota, może nawet dwa, ale... mamy też dwie psiny, z czego jedna jest taką wariatką, że bałabym się o życie tychże kotów. :( Kilka lat temu, gdy ona tu została przeprowadzona, żyły tu kot, kotka i potomstwo. Niestety po kolei pozbyła się wszystkich kociaków, kotki, najdłużej opierał się kot Stefan, ale i jego dopadła.
Generalnie sprawa wygląda tak, że mieszkamy na zapadłej wsi, mamy dużo szop i takich tam i pomyślałam sobie, że kotki miałyby u nas jak w raju. ;) Jest gdzie chodzić, na co polować, a i w domu takich wypasów nie ma które mogłyby zniszczyć, więc ja bym je chętnie wpuszczała. ;) Tylko ta wariatka... Ja mam taką hipotezę, że gdybym przyniosła jej kota na rękach, delikatnie dała obwąchać, polizać itp., to w końcu uznałaby kociaka za członka rodziny i nic by mu nie zrobiła, ale boję się ryzykować kocim życiem! A i poza tym w ciągu tych lat ona mocno się postarzała, od jakiegoś czasu obserwujemy, że coś z nią jest nie tak (być może to przez zęby - upodobała sobie noszenie kamieni i przez to niektóre zęby do zera starła!). Ma już chyba z 10 lat, jest owczarkiem niemieckim.
Myśleliśmy, że w razie czego trudno - będzie to tylko domowy kot, ale przecież nie ma gwarancji, że kiedyś nie czmychnie.

Może ktoś miał podobną sytuację? Może jest tu jakiś znawca zwierząt i byłby w stanie mi pomóc? :(
Z góry dziękuję.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2015-06-30, 21:24   Re: Czy psy mogą polubić koty?

mięta napisał/a:
Ja mam taką hipotezę, że gdybym przyniosła jej kota na rękach, delikatnie dała obwąchać, polizać itp., to w końcu uznałaby kociaka za członka rodziny i nic by mu nie zrobiła, ale boję się ryzykować kocim życiem!

Brzmi to trochę disneyowsko ;) a pies to jednak zwierzę kierujące się instynktami, drapieżnik. Owszem, psy potrafią akceptować domowego kota, a obce gonić, ale nie dzieje sie to za dotknięciem czarodziejskiej rożdżki. Tym bardziej w przypadku psa, który ma doświadczenia w zabijaniu (to masz na myśli pisząc, że się pozbyła) kotów. Nigdy nie wiadomo kiedy instynkt weźmie górę.

mięta napisał/a:
Myśleliśmy, że w razie czego trudno - będzie to tylko domowy kot, ale przecież nie ma gwarancji, że kiedyś nie czmychnie.

Z drugiej strony gwarancji, co do życia kota wychodzącego nie ma nigdy. Nawet gdyby psa zabijaki nie było.

Generalnie psa można wiele nauczyć, tym bardziej owczarka. Jednak trzeba liczyć się być może z ciężką pracą, jesli zajdzie taka konieczność. Nie widząc psa ciężko cokolwiek napisać - najlepiej gdyby doradził Ci na miejscu ktoś z doświadczeniem. A i tak gwarancji Ci nikt nie da.
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
mięta

Dołączył: 26 Kwi 2014
Posty: 183
Wysłany: 2015-06-30, 22:00   

Mój mąż w swoim domu rodzinnym ma dobermana, który obce koty, jeże, czasem jak jej coś odwali to kury likwiduje, ale kotkom-domowniczkom to pozwala nawet w swojej własnej budzie rodzić młode. A to doberman jest, oprócz męża, jego rodziców i mnie (choć ja byłam tam z 5 razy może) nikogo nie akceptuje, nawet brata męża. :O Ona młoda jest, energiczna taka, bawić się chce. A ta nasza psina to już taka powolna, nie bawi się tak jak kiedyś... Może już się zmieniła...
Nie no, ja rozumiem, że nie dzieje się to jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, miałam na myśli jakąś długotrwałą "terapię". Czy takie coś w ogóle mogłoby się udać.
Nie chciałam tego ujmować tak dosłownie. :( Ja tego nie widziałam, ale ona podobno te koty rozszarpywała, nie zjadała.
Prawdę mówiąc obawiałam się, że gdy w domu zamieszka dziecko, to ona na nie zareaguje podobnie jak na koty czy inne małe stworzenia. Do dziś drżę, gdy siedzę z młodym a ona tak "dziwnie patrzy" czy podbiega do nas... Za to jemu się psiny podobają. ;)
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Mirelka

Dołączył: 02 Lip 2015
Posty: 18
Wysłany: 2015-07-02, 14:18   

To częsta sytuacja wbrew pozorom, a jak sie razem jeszcze wychowują, znałam nawet sukę, która wykarmiła male kotki.
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-07-02, 14:21   

Nie polecam innych zwierzat w sytuacji,w której nie ufasz swojemu psu nie tylko w kwestii kotów ale i dziecka.
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2015-07-02, 22:23   

Alispo napisał/a:
Nie polecam innych zwierzat w sytuacji,w której nie ufasz swojemu psu nie tylko w kwestii kotów ale i dziecka.

Mam podobne odczucia. Może to nie tylko kwestia zaufania, ale i braku pewności? Bycia liderem czy jakkolwiek tego nie nazwać? Ty absolutnie nie zezwalasz psu na mordowanie kotów i on tego absolutnie nie robi.

Jeśli planujesz oboje puszczać luzem bez nadzoru na zewnątrz - zdecydowanie odradzam.
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Meri 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Kwi 2015
Posty: 21
Skąd: warszawa
Wysłany: 2015-07-03, 11:26   

kml napisał/a:
Alispo napisał/a:
Nie polecam innych zwierzat w sytuacji,w której nie ufasz swojemu psu nie tylko w kwestii kotów ale i dziecka.

Mam podobne odczucia. Może to nie tylko kwestia zaufania, ale i braku pewności? Bycia liderem czy jakkolwiek tego nie nazwać? Ty absolutnie nie zezwalasz psu na mordowanie kotów i on tego absolutnie nie robi.

Jeśli planujesz oboje puszczać luzem bez nadzoru na zewnątrz - zdecydowanie odradzam.


W ogóle niefajnie nie móc ufać swojemu psu :P Są domy, gdzie koz z psem żyją jak przyjaciele i nawet na chomika nie polują, ale kazdy rpzypadek trzeba indywidualnie w tkaiej sytuacji, jakoś tego nie widze.
_________________
Dobre jedzenie jest jak dobry sex
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2015-07-03, 21:50   

Jeszcze jedna kwestia do rozważenia. Pojawienie sie nowego czlonka rodziny to czesto dla psa trudna sytuacja. A kiedy ten czlonek zaczyna jest poruszac samodzielnie, to bywa dramatycznie ;) Do tego dolozyc kolejnego domownika w postaci kota i psina moze nie wytrzymac.
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
mięta

Dołączył: 26 Kwi 2014
Posty: 183
Wysłany: 2015-07-04, 20:01   

W takim razie z bólem serca rezygnuję z adopcji kota. ;(
Ten pies ma 10 lat, jak tata ją kupił (!!!) to ja chodziłam do gimnazjum, niewiele pamiętam. Mieszkała na początku z nami i była przez nas rozpieszczana. Na czas wakacyjnego 2tyg. wyjazdu została przetransportowana na wieś, do babci, kiedy tam już mieszkała jedna psina i koty. Nie wiem czemu, ale została już tu na stałe. W stosunku do ludzi to jej ufam, wiem, że nie ugryzie, ona ogółem agresywna nie jest. Dziecko jak na dworze jest to biega wokół niego, liże mu stopy. :D Tylko jak jakieś małe zwierzę jest to dostaje szału!
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
pole


Dołączył: 12 Sie 2015
Posty: 2
Wysłany: 2015-08-12, 14:41   

U moich kuzynów są dwa psy i jeden kot i żyją w miarę w zgodzie. Napisałam "w miarę w zgodzie" dopóki kot nie zaczyna drażnić psów. Wtedy jest już piekło :)
_________________
Ulubione zabawki hxxp://leleus.com]leleus
 
 
margot

Pomógł: 19 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 1321
Wysłany: 2015-08-17, 19:12   

U mojej siostry psy uwielbiają kota Chojraka , on może je mniej , był pierwszy.Niedawno znalazły w ogrodzie i mało nie rozszarpały małego kotka , ale już po kilku godzinach kotka pokochały , kotek na początku się ich bał, teraz już . Psy schroniskowe(jeden) i wałęsający (bezdomny) są spore i sunia dla obcych kotów jest trochę agresywna , ale Siostrzenica potrafi sobie z tym radzić , za to pies koty uwielbia, obce też, Nakręcił się na agresję do malca bo został sprowokowany przez towarzyszkę
p.s Mały Poo , cały czarny z kilkoma białymi włoskami na szyjce szuka fajnego domu , może ktoś by chciał mu dać? Kotek ma około 3 miesiące
 
 
sunflower_ren 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 13 Lip 2010
Posty: 869
Skąd: Grudziądz
Wysłany: 2015-08-19, 21:05   

mój Toficzek świetnie dogaduje się z 3 kotami w domu aczkolwiek z koteczką najlepiej :)
_________________
"Nie wystarczy patrzeć, aby widzieć, ani wiedzieć, aby rozumieć"
---------------------------------
 
 
Fatty 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 30 Maj 2008
Posty: 1192
Wysłany: 2015-08-20, 07:29   

Ja mam kota dwa razy w roku - siostra ze sobą przywozi na wakacje.

Mój pies jest bardzo zgodny międzygatunkowo(bo innych psów to nie lubi) wiec nie ma problemu... ale czasem sie serduszko kraja, jak pies pełen dobrych chęci zaprasza kocice do zabawy a ta nie rozumie i chce go poszatkować :P
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2015-08-31, 18:29   

wiejski pies akceptuje nasze półdzikie koty. Jest bardzo zazdrosny więc futra naszego nie ciągam na wieś z obawy, że zostanie zmasakrowany, podróż PKS... W tym roku trafiło się kociątko podrzucone, przybłąkane...- wuj po nas wyjechał ma dworzec , zostawił otwartą bramę i "taka niespodzianka" a pies agresywny, zafiksowany na mojej córce i bardzo zazdrosny. Kocie poruszało się po drzewach albo na naszych głowach, ramionach ale.... tydzień czasu i praca moja oraz młodej i są kumplami. Nie wiem jak się to udało ale chodzą wspólnie, śpią razem (kociak ma tak na moje oko 3 miesiące). Stare koty choć tam też kociaki nie ma akceptacji, pies broni malucha, wkracza w kocie konflikty. Czasem się złości bo pilnuje kur wuja a wśród nich gołąb (taki się rudy przybłąkał i został) udający kurę więc drepcze jak kura, na którego namiętnie kocie poluje i mają zgrzyta z psem o pierzastego rudzielca.
Ja już widziałam przyjaźń chyba lepsze określenie miłość żaby i zaskrońca. Po kota miałam wracać/ brata wysłac bo nas urzekł ale mam problem bo od wuja usłyszałam "nie oddam" miałaś rację fajny kot. Na moje oko kotka, uprzedziłam. Dzieć nazwał Bastet kociątko.
 
 
miss_pumpkin

Dołączył: 11 Maj 2016
Posty: 7
Wysłany: 2016-05-11, 07:20   

Mój piechu nie tylko nie akceptuje kotów, ale zdarza mu się napadać na yorki i inne małe pieski, kiedy je z kotami pomyli. Stary już i nie widzi najlepiej, więc obowiązkowo chodzi na smyczy, żeby przypadkiem jakiegoś biedaka nie skrzywdził.
 
 
margot

Pomógł: 19 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 1321
Wysłany: 2016-08-20, 20:03   

U nas były takie maluszki , a siostry psy i koty tak się nimi opiekowały ,ze aż wzruszało , tu Gwizdu z maluszkami , a Bambi robiła im toaletę , oba psy takie ciut mniejsze niż owczarek niemiecki
Te maluszki zaakceptowały od razu , Gwizdu kocha koty (swoje i obce), ale Bambi na obce się nakręca , ale maluchy potraktowała jak właśnie jej to by były dzieci. Pies i kot żyją w absolutnej harmonii, chyba nawet łatwiej i szybciej im się dogadać niż dwóm obcym kotom

p.s na trzecim zdjęciu maluchy już w nowym domku

rodzina.jpg
Plik ściągnięto 17 raz(y) 87,35 KB

Bambi i Lucek.jpg
Plik ściągnięto 13 raz(y) 44,11 KB

lucaki.jpg
Plik ściągnięto 18 raz(y) 27,77 KB

 
 
stella

Dołączył: 20 Lip 2016
Posty: 2
Wysłany: 2016-08-23, 20:18   

Miałam kota w momencie przygarnięcia psa. Obawy były, ale z czasem widzę, że bezpodstawne. Zwierzaki nie wchodzą sobie w drogę, przyjaźni nie wiem jakiej nie ma, ale dogadują się. Wojna jest tylko jak psiak podejdzie do nie swojej miski z jedzeniem :) I jedno i drugie dostaje karmy Iams, ale jak kociak coś zostawi to piesek zaraz to wyczuwa i chce dokończyć. I się dzieje.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,44 sekundy. Zapytań do SQL: 15