wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Żuczki 2014
Autor Wiadomość
Paulis 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 16 Mar 2013
Posty: 840
Skąd: KRK
Wysłany: 2016-10-11, 20:46   

kml, wow no nie ukrywam, że zazdroszczę, że Iga samodzielnie zasypia i to faktycznie dość szybko się stało :-) .

Leonka oczywiście tego nie robi, a ja bym z kolei chciała, aby sama zasypiała, bo usypianie bywało w przeszłości naprawdę trudne i wciąż zdarzają się 2 h na łóżku, lub 2 h z przerwą co 5 min na zabawę, bo skończyło się mleczko ]:->
A samodzielne zasypianie nie wyklucza przecież przytulania i czytania książeczek ;-)

Cytat:
A nosicie jeszcze swoje dzieci? W sensie nie jak się zmęczą na spacerze, tylko np. z auta do sklepu/żłobka/domu.


Rzadko, czasem nosi mój mąż. Do fotelika też wchodzi sama.
_________________
hxxp://lilypie.com]

hxxp://straznik.dieta.pl/]
 
 
Kamyk 

Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 1650
Skąd: Szczecin/Rumunia
Wysłany: 2016-10-11, 22:54   

Ja czasami probuje, bo np jak leje deszcz to mi sie srednio usmiechaja jej zablocone buty na oparciu siedzenia (ma fotelik tylem do kierunku jazdy). W innych przypadkach mysle, ze jest 50/50 zalezy od naszych humorow I czasu jaki mamy do dyspozycji. Ona jednak wazy 10 kg i czepia sie jak malpka, wiec noszenie jej to nie jest jakis nadzwyczjny wysilek.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/8/8xm7qpfbr.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
amylee 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 21 Lip 2014
Posty: 1180
Skąd: Łódź
Wysłany: 2016-10-12, 12:38   

Jak chve, to idzoe sama, jak nie, to ja niose. Ona czasami potrzebuje byc blisko, chce na rece, a za kilka minut juz chhce isc sama. Nie odmawiam jej tej przyjemnosci, dlaczego mialabym?

A z newsow weganskich, to (moze zerkalyscie na dzieciaki2015) dieta weganska spowodowala znaczna poprawe morfologii mojej i Poli. I to po odstawieniu zelaza zapisanego przez hematologa.
To raz.
Dwa. Wyglada na to, ze zapalenie moich stawow "wyleczylo sie samo", co tez przypisuje wylaczeniu z diety nabialu.
Trzy. Moj maz pozbyl sie objawow przewleklego chorobska i wyglada na to, ze jest zdrowy.

Jestem pod wrazeniem i w takim samym szoku. Moze za wczesnie na takie wnioski, bo nie jemy nabialu niespelna rok...ale czy to moze byc wylacznie przypadek?
Dodatkowy bonus, to moje wlosy znow w dobrej kondycji :-)
Wyglada na to, ze nie wrocimy do nabialu (mimo, ze slina mi cieknie na sam widok pralin lindta).
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Pani D. 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 11 Maj 2014
Posty: 612
Skąd: Wołów
Wysłany: 2016-10-12, 12:54   

amylee, super, że weganizm przyczynił się do poprawy Waszego zdrowia. Ślinka przestanie Ci lecieć na widok pralin jak podejdziesz do tematu nie tylko pod względem zdrowotnym, ale też ideologicznym :) poczytaj o przemyśle mleczarskim, co się robi z.cieletami, jak traktuję krowy... Przejdzie Ci chęć na mleko, zobaczysz :)
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxps://www.suwaczki.com/]

Zaraź się pasją do drewna. www.drewtak.pl
Masz pytania? Na wszystkie odpowiem :)
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2016-10-12, 22:47   

Paulis a próbowałaś zabaw relaksacyjnych przed snem? 2h to szalenie długo.

Kamyk napisał/a:
Ja czasami probuje, bo np jak leje deszcz to mi sie srednio usmiechaja jej zablocone buty na oparciu siedzenia (ma fotelik tylem do kierunku jazdy).

Oj znam to, moje dwa psy tak nie uświniły mi auta jak Iga w swoim RWFie :evil: Tony piachu wnosi.

amylee napisał/a:
Nie odmawiam jej tej przyjemnosci, dlaczego mialabym?

Napisałam przecież, że pomijając kiedy dziecko prosi.

Rozumiem pośpiech, mam wrażenie po prostu, że rodzice się w ogóle nie zastanawiają nad tym i wieloma innymi czynnościami. Oprócz noszenia, wszyscy rodzice rozbierają i ubierają dzieci, no obsługują jak niemowlęta, a ja mimo codziennego spóźnienia :oops: proszę przynajmniej o włożenie butów na swoje miejsce. Może tylko mi się tak wydaje, ale Iga jest dużą dziewczynką i nie chciałabym spowalniać rozwoju pewnych umiejętności ze wzgl. na brak czasu itp. A może za dużo od nas wymagam? Moja mama o nas tak "dbała" i mam alergię ;)

Iga chora, a ja na pierwszym zwolnieniu. Lekarz twierdzi, że nic poważnego, ale widać gołym okiem, ze tylko jeden gwizdek pracuje ;) Może to okropne, ale cudny dzień, spokojny. "Mamo nie idziaj nigdzie" <3 Ale o 4:25 wisząc na inhalatorze pytała czy pójdzie do żłobka :mrgreen:

amylee u mnie tez się problemy z niską hemo skończyły wraz ze znaczną redukcją spożywanego nabiału. Nawet usłyszałam od lekarza wiedzącego o mojej diecie "Proszę przestać suplementowac żelazo" :mrgreen:
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
amylee 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 21 Lip 2014
Posty: 1180
Skąd: Łódź
Wysłany: 2016-10-13, 08:17   

Pani D., mam swiadomosc, co sie dzieje w tej sekcji. To dlatego odstawilam mleko krowie zaraz po tym, jak zaczelam karmic piersia. Z czystego zalu i wspolczucia. No i mam.teraz podobnie, jak z miesem...cos czystomlecznego no ser twarog mleko juz mi zwyczajnie smierdzi. Gorzej takie praliny wlasnie ;-) Ale nie zamierzam ich kupowac, a jesli zjem jedno pudelko w roku, to wyrzuty sumienia mnie nie zabija ;-) Ocale 30pudelek...
Ale jest git :-)
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
zlotooka 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1849
Skąd: Łódź
Wysłany: 2016-10-15, 22:39   

A propos noszenia dzieci, a także tematu poruszanego już kiedyś - chodzenia dzieci za mamą w tym samym kierunku ;-) Dzisiaj wyczytałam w książce Gonzalesa "Mocno mnie przytul", że dzieci zaczynają w miarę normalnym tempie chodzić obok mamy lub za nią w wieku około 3 lat. Wcześniej zazwyczaj przy nieco dłuższych dystansach domagają się noszenia. Kwestia rozwojowa (stwierdzono na podstawie różnych badań obserwacyjnych).

U mnie też nabiał bardzo mocno ograniczony, z powodu świadomości losu krów i cieląt właśnie, mimo to 100% weganką nie daję rady być, ze względu na okazjonalne jedzenie poza domem (na mieście i w gościach) oraz przynoszone przez kolegów do pracy słodycze, których nie zawsze daję radę odmówić :roll: No ale lepsze chyba to moje 90%, niż nic?
[Zosia za to, jak jej tatuś, jest maniaczką kefiru ("kelifek"), wypija go z 200ml dziennie]
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://kie-lbie-we-lbie.blogspot.com/
hxxp://wegeblw.pl/
 
 
koralina1987 

Dołączyła: 28 Wrz 2013
Posty: 937
Wysłany: 2016-10-17, 07:49   

kml, dokładnie to o czym piszesz - nasz pośpiech nie powinien upośledzać dziecka, jak widzę w pracy 7-8 latki ubierane i rozbierane w pospiechu przez mamę to mnie krew zalewa, a jak przez babcię to już w ogóle nie mam zrozumienia dla tej sytuacji, w większości przypadków taka babcia się nigdzie nie spieszy.
U nas jest zasada, że to co da radę ubiera sama - czapka, komin, buty (mi zostaje tylko zawiązanie) - w tym czasie kiedy Lila się "repesi" to ja mam czas ubrać siebie, taka prawda :) Umie też ubrać majtki, spodnie, próbuje bluzki (przełoży przez głowę i problem jest z trafieniem do długich rękawów). Sprawia mi to ogromną przyjemność, że jest samodzielna. Z chodzeniem jest podobnie, idzie obok mnie dopóki daje radę ]:-> jak chce na ręce to w zależności czy do mety daleko czy blisko staramy się działać, jak blisko to zapomina, że już nie ma siły ;-)

U nas też choróbsko, wirus jakiś katarowy, ale do lekarza nie pojechałam, walczymy same (babcia pomaga dyspozycyjnością, tatuś wziął 3 dni urlopu to też z Lilą posiedział).

Zdrówka wszystkim zakatarzonym życzę :!: :!: :!:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://www.suwaczek.pl/]

Zapraszam - hxxp://quchniawege.blogspot.com/
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2016-10-17, 10:54   

Czy Wasze żuczki tez przechodzą monstrualny lek separacyjny? Od jakiegos czasu nie moge zostawić Daniki nawet na godzinę z dziadkami, jak jestem w domu wszystko jest ok moze sie bawic z nimi w innym pokoju ale musi wiedzieć ze jestem w domu. Z tata wychodzi i nie ma problemu. Czy to normalne w tym wieku? Czy sa jakieś sposoby by mądrze zaradzić?
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
panikanka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 24 Mar 2012
Posty: 888
Skąd: Toronto
Wysłany: 2016-10-17, 20:26   

koralina1987 napisał/a:
co da radę ubiera sama - czapka, komin, buty (mi zostaje tylko zawiązanie) - w tym czasie kiedy Lila się "repesi" to ja mam czas ubrać siebie, taka prawda Umie też ubrać majtki, spodnie, próbuje bluzki (przełoży przez głowę i problem jest z trafieniem do długich rękawów). Sprawia mi to ogromną przyjemność, że jest samodzielna.
jestem pod wrażeniem. Chomiku zakłada sam tylko czapkę, i to koślawo :oops: Natomiast po przyjściu do domu mam problem, bo siada na podłogę i wyje bo chce się przytulić do ciepłego cycyka i pić mleko. Nie w głowie mu wtedy nauka rozbierania. Kazałam mężowi zrobić mały wieszaczek i półeczkę na Chomicze akcesoria na jego wysokości, może będzie motywacja do nauki.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

www.wegeblw.pl
www.zdrowieodkuchni.info
 
 
zlotooka 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1849
Skąd: Łódź
Wysłany: 2016-10-17, 23:25   

Veronique, podobnie, podobnie... Chyba taki wiek, bo synek koleżanki (2l4m) ma to samo, a nigdy nie wykazywał podobnych objawów ;-)
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://kie-lbie-we-lbie.blogspot.com/
hxxp://wegeblw.pl/
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2016-10-19, 21:47   

koralina1987, jestem pod wrażeniem umiejętności Lili :) Pamiętam jak zaprowadzałam moją siostrę do szkoły, to opiekunowie mogli tylko przez tydzień chodzić z dziećmi do szatni. Bardzo mądre według mnie :) i dzieciaki szybko się uczyły ubierać i rozbierać.

Veronique, u nas w prost przeciwnie, Iga chętnie chodzi do żłobka, a u dziadków zostaje nawet na noc. Tata też jets w łaskach, mimo iż mało go widuje.

panikanka, tak to już jest z tymi dziećmi i to się niestety nigdy nie skończy. A to głodne, a to zmęczone... później ma dużo nauki, zajęcia dodatkowe i ani się obejrzymy a będziemy wkładać do spodni koszulę osiemnastolatce/kowi ;)
Nie wiem jak Wasze potomstwo, ale Iga już zaczyna być leniwa :lol: Mamo Ty mi podaj/przynieś itd. Pffff pijawka <3
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Paulis 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 16 Mar 2013
Posty: 840
Skąd: KRK
Wysłany: 2016-10-20, 13:22   

Cytat:
A to głodne, a to zmęczone... później ma dużo nauki, zajęcia dodatkowe


Trochę z innej beczki, ale przypomnialo mi się coś w temacie zajęć dodatkowych.Kiedy prowadziłam warsztaty dla dzieci na Uniwersytecie Dzieci to byłam nieco przerażona, jak one obecnie funkcjonują. Kiedy 12 latek na moje pytanie o czas wolny, odpowiadał mi, że on nie ma czasu wolnegu w ogóle, bo ma bardzo dużo zadań domowych i zajęć pozalekcyjnych nawet w weekendy i wraca do domu wieczorami...a inna jego rówieśniczka przychodziła na te warsztaty tak zmęczona, że w końcu ją zapytałam cos się dzieje i też opiwiedziała, jak wyląda jej tydzień i sobota rano(konie, potem uniwersytet potem tenis i tak non stop). Na koniec poweidziała mi, że już czuje się wypalona. Ogólnie te dzieci niesamowiecie mądre, oczytane były, ale też przemęczone i czesto samotne :-( .
Zresztą podobne trendy widać już od urodzenia, maluchy chodzą kilka razy w tyodniu na jakieś zajęcia rozwojowe.

Veronique, moja córka może nie ma aż tak bardzo, ale zdecydowanie bardziej, woli mnie niż tatę i wsztytskich innych i najchętniej wszystko robiłaby ze mną.


Kamyk, jak tam Wasz pobyt w Słowenii?I kiedy przeprowadzka do Krakowa lub okolice?Czekamy na Was z niecierpliwością :-)
_________________
hxxp://lilypie.com]

hxxp://straznik.dieta.pl/]
 
 
Kamyk 

Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 1650
Skąd: Szczecin/Rumunia
Wysłany: 2016-10-20, 14:49   

Paulis, powinnam mieszkac w Krakowie juz od przyszlego weekendu :mryellow: - spotkanie?

Bede tez 26-27 na house hunting visit z mega duzo presja wynajecia czegos, bo moje rzeczy juz beda w drodze :lol:
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/8/8xm7qpfbr.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Eowina 


Dołączyła: 19 Paź 2016
Posty: 9
Wysłany: 2016-10-20, 16:58   

Paulis, jestem w UD wolontariuszką, pracowałam z młodszymi dziećmi i widziałam początki stanu, który opisujesz. Widziałam dzieciaki, które wyły, że nie chcą, a rodzice na siłę wpychali je do sali. Siadał taki potem z tyłu i przez całe zajęcia próbowałam go przekonać, że jeśli spróbuje, to może mu się spodoba. Nie chciały. I opowiadały rzewne historyjki o tym, jak długo przekonywały rodziców, że nie lubią tych zajęć i żeby ich nie zapisywać. A rodzice głusi - zapłaciłem, masz chodzić i być szczęśliwy. Więc w sposób naturalny stają okoniem.

Oczywiście były też sytuacje, gdzie dziecko początkowo się bało, a potem szalało z innymi dziećmi i zupełnie zapomniało, że tatusia z nim nie ma - ale po 2-3 zajęciach dosyć łatwo odróżnić te przypadki. Nie każdy 6-latek jest gotowy na taką formę (chociaż powinien) a przymuszanie generuje czynny opór i zombie takie jak opisujesz.
 
 
panikanka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 24 Mar 2012
Posty: 888
Skąd: Toronto
Wysłany: 2016-10-21, 10:19   

kml napisał/a:
tak to już jest z tymi dziećmi i to się niestety nigdy nie skończy. A to głodne, a to zmęczone... później ma dużo nauki, zajęcia dodatkowe i ani się obejrzymy a będziemy wkładać do spodni koszulę osiemnastolatce/kowi
hehe masz rację :mryellow:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

www.wegeblw.pl
www.zdrowieodkuchni.info
 
 
Paulis 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 16 Mar 2013
Posty: 840
Skąd: KRK
Wysłany: 2016-10-24, 23:00   

Kamyk, ale fajnie :D Potrzebujesz jakiejś pomocy może? gdyby coś to pisz.
_________________
hxxp://lilypie.com]

hxxp://straznik.dieta.pl/]
 
 
Kamyk 

Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 1650
Skąd: Szczecin/Rumunia
Wysłany: 2016-11-23, 19:44   

Hej, co u Was? My juz na dobre osiadlysmy w Polsce i jest rewelacyjnie.

Ponad miesiac spozniony ale wklejem kolejny kwartalny opis.

Natalka, 2 lata 9 miesiacy
88cm, 10,6 kg
Zebow - Komplet

Lgnie do dzieci I jak dzien minie bez kontaktu z jakims dzieckiem to sie skarzy, ze nie ma przyjaciolek. Uwielbia szczegolnie Danisie Veronique.
Moge isc z nia na zakupy ubraniowe. Przy ostatniej wizycie w Solarze, raczyla mnie tekstami: “to jest ladne, a to nie, to Tobie nie pasuje” itd itp. Najlepsze w tym jest to, ze miala 100% racji.
Zakochala sie w klockach. Na tapecie jest glownie Lego I jezyki.
Coraz czesciej I coraz dluzej potrafi sie bawic sama.
Ma rewelacyjna pamiec I lubi recytowac wierszyki I spiewac piosenki.
Jest odwazna I smiala. Zaczepia dzieci, w sklepach przepytuje ludzi jak maja na imie, gdzie mieszkaja.
Od kwartalu nie uzywamy pieluszek rowniez w nocy, na spacerach, czy w dluuugich podrozami samochodem. Nocnika nie uzywamy, wymienilysmy na podkladki.
Jak zawodowiec jezdzi samochodem. Mamy za soba 800 km same w dwie w samochodzie. Mamy za soba 1200 km pokonane jednego dnia. A w ostatnim kwartale to chyba nastukalysmy z 10 tys.
Mamy tez za soba najdluzsza rozlake 4 dni I 4 noce. Wydawaloby sie, ze przeszlo bezproblemowo, gdyby nie to, ze teraz rano pyta sie, czy wroce oraz rzuca czasami babci komentarz “Mama do mnie nie wroci”  :-(
Je nadal bardzo wybiorczo, co wyraznie widac w jej wadze I wzroscie :-/ Mleczko zostalo przeminowane na Mlekunio I zajmuje pozycje 1+

Napiszceie cos i o swoich Przedszkolakach :shock:

1.jpg
Plik ściągnięto 26 raz(y) 66,51 KB

2.jpg
Plik ściągnięto 27 raz(y) 87,24 KB

3.jpg
Plik ściągnięto 26 raz(y) 85,78 KB

_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/8/8xm7qpfbr.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Jadzia 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 11 Gru 2007
Posty: 3103
Skąd: gliwice
Wysłany: 2016-11-23, 20:55   

Kamyk, piękne zdjęcia. Natalce zjaśniały włosy czy to tylko taki "efekt"? Po opisie to faktycznie masz przedszkolaka w domu ;)
Bardzo odważną masz córkę. Ignacy milczy jak grób jak ktoś obcy się do niego odezwie (nawet ktoś z sąsiadów, których zna). Ale za to również uwielbia klocki. Zarówno duplo jak i małe lego. Buduje wciąż auta, samoloty, pociągi, tramwaje itd A najlepsze jest to, że jest w tym chyba lepszy ode mnie (mi kompletnie brak wyobraźni do klocków, rysowania itd). Ubóstwia siostrę...oczywiście kłócą się też bosko. Wióry lecą, nie raz i pięści :roll: , ja nie zdążę jeszcze ochłonąć nerwowo a oni już są pogodzeni i się przytulają. Nie nadążam czasami za nimi ;)
I. też uwielbia zakupy, ale spożywcze ]:-> Jest co chwilę głodny. Standardowe pytanie godzinę po posiłku to: "mamo jestem głodny, co zjemy?". Uwielbia najbardziej smaki słodkie (daktyle, banany, kasza jaglana z bakaliami), ale zupy są przysmakiem nr 2, a nr 3 to kasza gryczana. Potrafi zjeść 100g na raz :shock:
Jest duży jak na swój wiek. Wzrost 100cm (dane sprzed miesiąca ;) ), waga 15,5kg.
_________________
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/ex2b8u69jbdsqcep.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf1v8ga0gg.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
 
 
Kamyk 

Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 1650
Skąd: Szczecin/Rumunia
Wysłany: 2016-11-23, 21:16   

Jadzia, wow, kawal chlopaka, o glowe wyzszy od Natalki :lol: jakos ze starsza siostra radzic sobie musi, wiec centymetry z pewnoscia sie mu przydaja :mryellow:

Zazdroszcze Tobie, ze macie dwojke I ze mozecie byc swiadkami ich wspolpracy I walk ;-) Jego apetytu tez zazdroszcze :oops:

Tak Natka jest ciemna blondynka ze zlotymi pasemkami I kreconymi wlosami, a urodzila sie z calkiem czarnymi I prostymi jak drut wlosami. Ja tez kiedys mialam duzo jasniejsze wlosy wiec mysle, ze jeszcze jej sciemnieja, bo rodzina "czarna".
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/8/8xm7qpfbr.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2016-11-24, 12:05   

Kamyk, cudna Natalka :) Wspólnych zakupów zazdroszczę!

Jadzia, Iga i Ignacy to jednak bliźniaki! Iga też co chwile: mamo jestem głodna. Następna lodówka będzie ze szklanymi drzwiami ;)

Iga tez jest już bardzo dorosła, do tego szalenie spostrzegawcza i inteligentna, punktuje matkę za każde odstępstwo i wszystko opowiada w żłobeczku :lol: Łatwo nie jest, pierwszą lepszą odpowiedzią się nie da zbyć, ale jest o niebo lepiej, bo zaczyna współpracować i panować nad emocjami ;) Jeśli chodzi o zabawki, to dzidziusie, dzidziusie i jeszcze raz dzidziusie. Dużo się u niej dzieje odkąd chodzi do żłobka, cudny czas i cudne opowieści.
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Jadzia 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 11 Gru 2007
Posty: 3103
Skąd: gliwice
Wysłany: 2016-11-24, 16:44   

kml napisał/a:
Jadzia, Iga i Ignacy to jednak bliźniaki! Iga też co chwile: mamo jestem głodna. Następna lodówka będzie ze szklanymi drzwiami ;)

:D A najgorsze jest u mnie to, że mają z Jagną trochę inne smaki. Mówię: "będzie kasza gryczana". I.: "hurra", J:"ale dla mnie mała porcja". Robię makaron z warzywami i sezamem, J:"cudownie, moje ulubione", I. "ja tego nie będę jadł. Chcę coś innego". Dobrze, że chociaż obydwoje akceptują moje zupy i naleśniki ;) Tylko jak ja mam przy nich nie przytyć ]:->
_________________
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/ex2b8u69jbdsqcep.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf1v8ga0gg.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
 
 
Paulis 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 16 Mar 2013
Posty: 840
Skąd: KRK
Wysłany: 2016-11-25, 00:28   

Jak dobrze, że wątek ożył (przynajmniej chwilowo):-).

Kamyk, Natalka jak zwykle rezolutna, śliczna i wciąż tez welu kwestiach podobna do Leosi :-) . Nie mogę się doczekać kiedy Was poznam!

Jadzia, Tobie przytycie to raczej nie grozi, jesteś bardzo szczupła i pięknie wyglądasz :-) .
Strasznie fajnie się czyta o Twojej dwójce, o rodzenstwie :-)
.
Leosia nadal je niewiele, waży niecałe 11 kg i brak jej jeszcze dwóch zębów. Też kocha klocki, a poza tym kosmos, samochody, pociagi a jedną z jej ulubiomych zabawek jest koparka :-)
Poza tym kazdego dnia lepi coś z ciastoliny, kulkoliny i bawi się w sklep (najchetnej sprzedaje lody i ciasteczka oraz ziemniaki).
Wciąż jest też nieśmiała i podobnie jak Ignacy raczej milczy wsród ludzi. Ale lubi dzieci i cieszy się, że ma koleżanki.
Uwielbiam jak z nami rozmawia i opowiada nam różne rzeczy, ze mną po polsku z tatą po turecku, błyskawicznie się przestawia. Czasem jest nawet tłumaczem mojego męża, bo on wciąż kiepsko mówi po polsku ;-) .
_________________
hxxp://lilypie.com]

hxxp://straznik.dieta.pl/]
 
 
Jadzia 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 11 Gru 2007
Posty: 3103
Skąd: gliwice
Wysłany: 2016-11-25, 07:16   

Paulis napisał/a:
Jadzia, Tobie przytycie to raczej nie grozi, jesteś bardzo szczupła i pięknie wyglądasz :-) .

Kochana po Ty mnie widziałaś jakieś 5kg temu (świeżo po poście owocowo-warzywnym Dąbrowskiej) ;)
Leonia w roli tłumacza-super musi to wyglądać :)

A propos rodzeństwo to napiszę Wam jeszcze, że niesamowite jest dla mnie jak ważną osobą w życiu Ignasia jest siostra. Nie raz jak w czymś się ze mną nie zgadza (np uznaje że mopsy to nie są psy tylko jakieś inne zwierzęta :-> ) to słyszę "zapytam się Jagny. Jagna wszystko wie i nam powie co to jest". Jeśli Jagna płacze` (trochę problemów szkolno-emocjonalnych mamy niestety), to on od razu przeprasza ją (chociaż nic nie zrobił) i krzyczy na mnie, każe mi wyjść z pokoju itp gotowy bronić jej jak lew przed każdym. Prawdziwa szkoła życia i nauka zachowań, emocji gwarantowana dzięki siostrze.
_________________
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/ex2b8u69jbdsqcep.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf1v8ga0gg.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
 
 
Jadzia 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 11 Gru 2007
Posty: 3103
Skąd: gliwice
Wysłany: 2016-11-25, 07:39   

kml,a jak wygląda kwestia jedzenia w żlobku? Iga dostaje coś całkowicie innego niż inne dzieci czy starają się stosować zamiennik mięsa? Iga nie chce podjadać innym dzieciom z ich talerzy? Boję się, że Ignacy w przeciwieństwie do siostry (która wszelkich chipsów, cukierków itd po prostu nie jada przy okazji klasowych uroczystości; o tym, że jest wege pani dowiedziała się od niej już we wrześniu :) ) będzie chciał jeść wszystko. Ileż niemal histerii za cukierkami, lizakami już przerobiliśmy w sklepie. Chociaż on takich rzeczy nie jadł nigdy. Boję się, że może być podobnie nawet z mięsem.
_________________
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/ex2b8u69jbdsqcep.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf1v8ga0gg.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,86 sekundy. Zapytań do SQL: 15