wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
zaprzestanie oddychania w czasie placzu...
Autor Wiadomość
honey 


Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 08 Cze 2007
Posty: 428
Skąd: hameryka
Wysłany: 2007-08-27, 01:34   zaprzestanie oddychania w czasie placzu...

jestem po prostu ciekawa czy ktores z waszych dzieci rowniez cos takiego ma....

moja mala napedzila nam niezlego stracha pare dni temu....wlasnie przez to....

bylo pozno, a ona chodzila i marudzila....
uderzyla sie ostatecznie bardzo lekko zdjeciem w ramce i zaczela plakac

po krotkiej chwili takiego placzu wzielam ja na rece, a mala po prostu wtrzymala oddech,....nie oddychala... rece jej opadly ,glowa poleciala do tylu , zrobila sie blada
nie jestem w stanie powiedziec jak dlugo to trwalo...dla mnie za dlugo......
po prostu niezywe dziecko..takie uczucie

zaczelam oczywiscie przerazliwie wrzeszczec ,kiedy tak chwila byla juz naprawde za dluga ...
potrzasnelam nia ... polozylam na ziemie ...bylam juz przygotowana w umysle na sztuczne oddychanie
i po chwili ...pochwycila oddech....
jakby nigdy nic sie nie stalo...
oczywiscie juz wszystko obczytalam...ze jest to niegrozne ...ze sie zdarza itd....
ale wolalabym by sie nie zdarzalo..i to mojemu malenstwu...
czy ktos juz sie z tym spotkal rowniez..?
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2007-08-27, 01:43   

gdzieś czytałam, że w takich chwilach należy mocno chuchnąć dziecku w twarz. Na szczęście nie musiałam próbować.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Cytrynka 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 962
Skąd: Olympia, USA
Wysłany: 2007-08-27, 06:15   

Współczuję przeżyć. Ostatnio mój Adaś straszliwie się rozpłakał o obawiałam się, czy nie dojdzie do bezdechu, ale udało mi się uspokoić.
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-08-27, 08:44   

też współczuję...nie mam na szczęście takich doświadczeń, ale dobrze wiedzieć.
Napisz jak się wtedy zachować, ułożyć jakoś specjalnie dziecko?
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-08-27, 08:49   

honey, Zuzia się "zatajała"...Do teraz czasem jej się zdarza, jak np.bardzo boleśnie się uderzy i ostro płacze. Tylko nigdy nie bladła i nie flaczała, raczej robiła się sino czerwona i nie mogła złapać oddechu. To trwało zwykle chwilę, ale jak dla mnie baaardzo długą...

Mój wypróbowany sposób polegał na tym, żeby od razu zacząć samemu spokojnie i głęboko oddychać i spokojnym głosem do niej mówić, bujać na rękach, głaskać. Kiedyś pytałam o to lekarki, ale powiedziała, że to taka uroda...

kurcze, ja bym nie umiała zrobić sztucznego oddychania :-|
 
 
honey 


Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 08 Cze 2007
Posty: 428
Skąd: hameryka
Wysłany: 2007-08-27, 12:59   

no wlasnie to co ja czytalam ...
dziecku nic sie nie dzieje nawet jezeli na dluzsza chwile zatrzymuje oddech...
najwiekszy problem to rodzice:)
ktorzy widzac to zaczynaja panikowac
medycznie nie ma zadnych problemow, ani niebezpieczenstw w takiej sytuacji
ten oddech zaskakuje....i juz
jezeli jednak takie zachowanie poprzedzaja drgawki...to oznacza ze dziecko pradopodobnie ma atak tzw. padaczki
przy normalnym bezdechu wystarczy by rodzice byli cool 8-) mowili spokojnym glosem do dziecka

no ale to tylko ksiazkowa wiedza...
z tym chuchaniem w twarz to ciekawe....

takie zachowanie nie jest wywolywane "specjalnie " w zaden sposob przez dziecko
_________________
dzisiaj liczy sie tylko teraz,teraz licze tylko na dzisiaj ..a jutro....to sie zobaczy jutro
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-08-27, 13:07   

honey napisał/a:
no ale to tylko ksiazkowa wiedza...

ja tak robiłam właśnie i działało ;) Najważniejsze, to uspokoić własny oddech wtedy ;)
 
 
Marcela

Pomógł: 38 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1417
Wysłany: 2007-08-27, 15:24   

Ja nie bardzo wierzyłam w to dmuchanie w twarz, dopóki nie musiałam tego zastosować mojej córeczce. W tej samej sekundzie wzięła normalny oddech. Trzeba przytrzymać dziecko na wysokości twarzy i delikatnie dmuchnąć. Działa!
 
 
Cytrynka 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 962
Skąd: Olympia, USA
Wysłany: 2007-08-27, 17:17   

Ja nie potrafię być spokojna. Jestem okropną panikarą. Chciałabym iść na kurs udzielania pierwszej pomocy.
 
 
honey 


Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 08 Cze 2007
Posty: 428
Skąd: hameryka
Wysłany: 2007-08-27, 17:19   

CPR to bardzo praktyczny kurs....
czesto wymagany przy babysitting i roznych pracach z ludzmi..wiec moze sie przydac rowniez z praktycznego punktu widzenia...
_________________
dzisiaj liczy sie tylko teraz,teraz licze tylko na dzisiaj ..a jutro....to sie zobaczy jutro
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2007-08-27, 19:01   

Mój brat jako dziecko ciągle się "zanosił". Tak jak mówisz tracił oddech, ale robił się czerwony i wyginał do tyłu. Często się mu to zdarzało, więc byliśmy przyzwyczajeni. Nigdy nie stało mu sie z tego powodu nic złego.
Z tym dmuchaniem w twarz to ciekawy sposób..., szkoda, że go nie znaliśmy.
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2007-08-27, 21:40   

Moja mama to po prostu przekładała przez kolano i dawała solidnego klapsa, czasami trzeba klepnąć w policzek, nie każde dziecko reaguje na chuchanie... Mnie lekarka ostrzegała, że jak za długo trwa i za często sie powtarza to może to być niebezpieczne, na szczęście Mironowi szybko przeszło.
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-08-27, 22:17   

Oj Zuzi to by klaps nie pomógł, pewnie by w ogóle przestała oddychać, jakby na to wszystko dostała jeszcze klapsa :roll:
 
 
agaw-d 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1005
Skąd: Częstochowa, Banbury (UK)
Wysłany: 2007-08-27, 23:38   

Opowiedziałam dzisiaj mojej mamie o tym i co powiedziała...
Capricorn napisał/a:
chuchnąć dziecku w twarz.

podobno kiedyś ja tak robiłam i Ona stosowała takie dmuchnięcie w twarz i pomagało.
_________________
hxxp://portfolia.artserwis.pl/A4815377

hxxp://www.alterna-tickers.com]
 
 
 
tancredi 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 28
Skąd: Pomorze Zachodnie
Wysłany: 2007-12-12, 12:17   

Sam przeżyłem kilka takich akcji. Moje dziecko było 72 doby na respiratorze i ostrzegano nas przed bezdechami. Do tej pory stosujemy nianię, która kontroluje oddech w nocy.
Sposób polega tak naprawdę nie tyle na dmuchnięciu w twarz co w usta (są zazwyczaj otwarte), im silniej tym lepiej i działa.
 
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2007-12-12, 12:41   

----
Ostatnio zmieniony przez Malati 2013-11-05, 14:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
beti
Gość
Wysłany: 2008-01-24, 15:00   

Rowniez mialam wrecz fobie w tym temacie. Znalazlam w jakiej gazecie rysunkowa instrukcje pierwszej pomocy w razie zaksztuszenia i utraty oddechu przez male dziecko. Do tej pory mam ten wycinek na lodowce mimo, ze Karola juz nie bierze wszystkiego co popadnie do buzki.
Nasza mala tez ma bezdechy, ale sa to te spowodowane bardzo mocnym placzem po np. udezeniu sie. Placze tak mocno, ze az sie zanosi i wtedy czasami ma tez bezdech. Ale niepokojace bylo to, ze jak tak bardzo placze, robi jej sie sina obwodka wokol noska i usteczek. Kiedys przez przypadek lekarka to zauwazyla (wyjatkowo nie podobala sie wizyta Karolci i plakala) i dostalismy skierowanie do...kardiologa! Zdziwilam sie strasznie, ale niestety lekarka miala podstawy. Okazalo sie, ze Karolinka ma mala dziurke w serduszku ktora nie zarosla i takim wlasnie sinieniem sie objawia. Na moment placzu jest przepompowywana za mala (czy za duza, nie jestem juz pewna) ilosc krwi. Jest to nie mila sprawa, ale niestety jest tez taka strona tego medaluhttp://wegedzieciak.pl/images/smiles/icon_cry.gif
 
 
Beti 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 24 Sty 2008
Posty: 38
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-01-24, 15:02   

Cos sie wylogowalo i jestem jako gosc, sorki, dopiero zaczynam
_________________
hxxp://lilypie.com]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,17 sekundy. Zapytań do SQL: 12