wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Kary i nagrody vs... czyli co w zamian?
Autor Wiadomość
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2014-02-20, 11:26   

kamma napisał/a:
MartaJS napisał/a:

Tak. Kiedy dziecko o nią prosi. I ocena subiektywna, osobista.

czym to się różni od pochwały?


Myślę, że różnica jest subtelna, ale znacząca.
Mniej więcej taka, jak między udzielaniem nieproszonych i ogólnych rad a dzieleniem się własnym doświadczeniem na prośbę zainteresowanego ;-)
"Musisz dawać dziecku mięso do jedzenia, bo nie urośnie."
"Skoro pytasz, to powiem Ci, że ja moje dzieci karmiłam mięsem i uważam, że to było dla nich zdrowe."

Niby to samo, a jednak zupełnie coś innego.
Jest różnica między "Ślicznie rysujesz" a "Podoba mi się".
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2014-02-20, 11:52   

zaraz się okaże, że ja jednak nie chwalę moich dzieci ;)

Irma: Pani postawiła mi tróję za ten rysunek :(
ja: moim zdaniem jest przepiękny.
Irma: ociera łzy.

Irma: mamo, zgadnij, jaką ocenę dostałam ze sprawdzianu?
ja: szóstkę?
Irma: tak!!!!!
ja: to świetnie! gratulacje!
Irma: cieszysz się?
ja: bardzo! Ale najważniejsze, że ty się cieszysz.
Irma: podskakuje.

Tymek wraca z przedszkola bez focha (rzadko się to zdarza)
ja: mieliśmy dziś znakomite tempo, wręcz rekordowe!
Tymek: bo ja jestem najszybszym strażakiem na świecie!

To są pochwały, czy nie? Co robię źle?
Ustaliliśmy już, że wiele pochwał jest niewłaściwych, nie na miejscu, szkodliwych. I ja się z tym absolutnie zgadzam. Ale to nie oznacza, że wszystkie są złe. Uważam, że są potrzebne, czasem po prostu jako przeciwwaga dla bezlitosnego świata, którego raczej nie zmienimy.
I nadal twierdzę, że dzieci ze swej natury poszukują potwierdzenia u osób znaczących (dlatego pytałam, kto chwalił w tych badaniach z napojem), że robią coś prawidłowo. W końcu kto jak kto, ale to właśnie osoby znaczące mają za zadanie nauczyć dziecko, jak żyć, jak orientować się w świecie, jak rozwiązywać problemy.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2014-02-20, 12:16   

Bo wzmacnianie dziecka jest jak najbardziej potrzebne, to nie jest tak, że jak rodzic nie chwali to automatycznie ignoruje dokonania. To kwestia sposobu w jaki to robi.

kamma, ja bym powiedziała tak: a mi się Twój rysunek podoba (nie użyłabym słowa przepiękny, tylko powiedziała co widzę, że się napracowałaś itp, opisowo, bez oceny),
w drugim przykładzie też ominęłambym świetnie, dla mnie to komunikat dla dziecka, że jak dostanie 3 lub cztery to już świetnie nie jest, w zamian np. "szóstka to najwyższa ocena, prawda? domyślam się, że jesteś z siebie zadowolona",
trzeci bez zarzutu ;-)
 
 
malva 
vegan warrior


Pomogła: 35 razy
Dołączyła: 27 Gru 2007
Posty: 1445
Wysłany: 2014-02-20, 12:37   

MartaJS napisał/a:


Jeszcze raz napiszę o sobie. Jako dziecko byłam dużo chwalona. Ogólnie byłam niezłą uczennicą, ambitną, nawet za bardzo ambitną, zawsze chciałam być najlepsza, mieć najlepsze oceny itd. Do tej pory trudno mi wyzwolić się z zależności od opinii rodziców i przeszkadza mi to w życiu. Oczywiście przeszłam już długą drogę i coraz częściej mam w dupie to co myślą, ale jednak podświadomie zawsze czekam na pochwałę, wypatruję aprobaty. Siedzi to we mnie bardzo mocno. Pamiętam, jak przeżywałam, kiedy jednak na tę pochwałę nie zasłużyłam. Nie chcę, żeby moje dzieci tak miały.

dla mnie to co napisałas jest dowodem na to ,ze do każdego dziecka trzeba podjeść INDYWIDUALNIE.
W związku z własnymi dośiwadczeniami uwazasz że

MartaJS napisał/a:

Z pochwałą i nagrodą jest ten problem - to już było tu pisane - że kiedy człowiek się od niej uzależni, jej brak jest największą karą. Może nawet gorszą niż kara bezpośrednia.


I jest t o oczywiste. :)
Mi się zresztą podoba twoje podjeście , jednak wydaje mi się ,ono za radykalne wiesz? Tzn przecież w pewnym sensie wszystko jest pochwałą /pozyttwnym komunikatem zwrotnym..Zgadzam się z tobą w 100 procentach,że na słowa warto uważać ,ale przychylam się do stwierdzenia Kammy o potrzebie kompetencji i wiedzy na swój temat..

no i pojawia się jeszcze ( to pisze tak ogólnie -nie do marty)-chwilowo zapomniany- wątek skłonienia/zmuszenia/dziecka do robienia rzeczy której nie chce.. bo ja uważam, że wszystko co spotyka dziecko uczy je..jesli zmuszam je do pisania -to również nauka trudnej zyciwoej sytuacji kiedy robi się coś czego się nie chce a trzeba..nie chciałabym pracować w dorosłm życiu z osobą która zawsze robiłą to co chciała ,rodzice czekali ąz dorośnie do sprzątania latami i w każdej sytuacji były analizowane uczucia dziecka..bo są sytacje kiedy nasze uczucia musimy zachować dla siebie..
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2014-02-20, 12:39   

dżo napisał/a:
, że się napracowałaś

tyle, że się nie napracowała, i za to dostała tróję. Ja tam widziałam niesamowitą ekspresję, emocje, o tym wszystkim powiedziałam Irmie, ale widziałam, że jej zależy na mojej ocenie jako "odtrutce" za ocenę wystawioną przez panią.
dżo napisał/a:
"szóstka to najwyższa ocena, prawda? domyślam się, że jesteś z siebie zadowolona",

no wybacz, ale taki komunikat nie nadaje się dla 9-latki. Przecież ona doskonale wie, że ja wiem, że szóstka to najwyższa ocena. Ona się z tej szóstki już wcześniej bardzo nacieszyła, a mówić mi o tym chciała sprawić radość także mnie. Nie wyobrażam sobie, żeby dziecko miało dla siebie zachowywać informacje o własnych sukcesach. A jeśli mówi o nich rodzicom - to po co? Po to, żeby dzielić się radością. I ja nie zamierzam "domyślać się, co ona czuje". Zamierzam cieszyć się razem z nią.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2014-02-20, 12:41   

kamma napisał/a:
...I ja nie zamierzam "domyślać się, co ona czuje". Zamierzam cieszyć się razem z nią.


luuuubię :mryellow:
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2014-02-20, 12:42   

kamma, podałam przykład formy, nie konkretnych rozwiązań.
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2014-02-20, 13:23   

Cytat:
trzeci bez zarzutu ;-)

jeszcze jedno - słowo "znakomite" jest bez zarzutu? Przecież to jest ewidentnie ocena. Ewidentnie pochwała.
dżo, rozumiem przykład formy "domyślam się, że...". Ale go nie czuję.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
malva 
vegan warrior


Pomogła: 35 razy
Dołączyła: 27 Gru 2007
Posty: 1445
Wysłany: 2014-02-20, 13:49   

kamma, ja uważam że twoje przykłady rozmowy z dzieciami sa swietne , neimanipulujące i wogle :D
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2014-02-20, 14:17   

kamma napisał/a:
mieliśmy dziś znakomite tempo, wręcz rekordowe

dla mnie to opis sytuacji,
gdybyś powiedziała np. znakomicie dziś przeszedłeś naszą drogę to wg mnie byłaby pochwała,
ale znawczynią niechwalenie nie jestem, działam intuicyjnie,
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2014-02-20, 14:31   

dżo, a według tego o czym piszesz to jak odnieść się do takie sytuacji:"Mój syn jak zaczynał sam stawać i stawiać pierwsze kroki od samego początku,ZAWSZE rozglądał się czy patrzymy - w chwili gdy odnajdywał nas wzrokiem uśmiechał się od ucha do ucha,machał itd.Na początku po prostu patrzyliśmy by go nie dekoncentrować (dużo wysiłku wkładał w utrzymanie równowagi) ale potem oczywiście cieszyliśmy się razem z nim,nie dało się inaczej - tak więc 'nagradzaliśmy' go.A on próbował tym chętniej,wstawał,upadał,znowu wstawał - za każdym razem ciesząc się,a później patrząc na nas.
To co w takiej sytuacji powinno się zrobić?Mieliśmy siedzieć z kamienną twarzą?Pochwały werbalne były w tym okresie zupełnie niezrozumiałe jeszcze."
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2014-02-20, 14:49   

malina, a dlaczego uważasz, że obserwując poczynania syna i uśmiechając się nagradzasz go?
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2014-02-20, 14:55   

Przyznam, że nie mam siły przebić się przez cały ten wątek dokładnie. Jedna taka reflaksja, która nieustannie mnie nachodzi gdy tu jestem: jakim cudem możliwe w ogóle jest przeprowadzanie w sobie samym takiej dokładnej analizy każdego wypowiadanego słowa, byle tylko subiektywnie ocenić a przypadkiem nie pochwalić, byle użyć zawsze właściwego słowa we właściwym miejscu. Przecież reagujemy spontanicznie, dając dzieciom to, czego potrzebują w danym momencie. Chyba wielu z Was nigdy nie zrozumiem :shock:
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2014-02-20, 14:58   

dżo napisał/a:
dlaczego uważasz, że obserwując poczynania syna i uśmiechając się nagradzasz go?

malina napisał/a:
potem oczywiście cieszyliśmy się razem z nim,nie dało się inaczej - tak więc 'nagradzaliśmy

To nie był uśmiech tylko dużo bardzie entuzjastyczna reakcja,szczególnie u Zuzi,która skakała,biła mu brawo itd.Takie zachowanie z naszej strony jest nagrodą czy nie?
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2014-02-20, 15:00   

priya napisał/a:
jakim cudem możliwe w ogóle jest przeprowadzanie w sobie samym takiej dokładnej analizy każdego wypowiadanego słowa, byle tylko subiektywnie ocenić a przypadkiem nie pochwalić, byle użyć zawsze właściwego słowa we właściwym miejscu. Przecież reagujemy spontanicznie, dając dzieciom to, czego potrzebują w danym momencie. Chyba wielu z Was nigdy nie zrozumiem :shock:

ja też
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2014-02-20, 15:02   

priya, ha,też o tym myślałam.U mniejest tak,że po prostu wiele rzeczy robię intuicyjnie,dopasowuję je do aktualnej sytuacji,do dziecka - bo już teraz u mojej dwójki działają zupełnie inne rzeczy etc.Wiele rzeczy wychodzi w 'praniu',część odpuszczam,część zmieniam i jestem daleka - im dłużej jestem matką tym bardziej - od obrania 'jedynej słusznej drogi' bo uważam,że takiej nie ma.
Bardzo jest mi bliskie podejscie kammy,nie wyobrażam sobie,że miałąbym nie cieszyć się razem z dzieckiem,nie chwalić go.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2014-02-20, 15:10   

Cytat:
Bardzo jest mi bliskie podejscie kammy,nie wyobrażam sobie,że miałąbym nie cieszyć się razem z dzieckiem,nie chwalić go.
_________________
podpisuję się

Kurde, z niektórymi z Was - z całym szacunkiem - bałabym się spotkać osobiście :-P ;-)
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2014-02-20, 15:35   

dżo napisał/a:
obserwując poczynania syna i uśmiechając się nagradzasz go?

ależ oczywiście, że uśmiech osoby znaczącej jest dla dziecka nagrodą. Mało tego, gdy mówisz do dziecka "Pozmywałeś naczynia" z radością w głosie, to także je nagradzasz. Nagrodą jest wszystko, co otrzymujemy z zewnątrz, i co jednocześnie jest dla nas przyjemne. Nawet uwaga, zainteresowanie okazane dziecku są dla niego nagrodą.

priya napisał/a:
jakim cudem możliwe w ogóle jest przeprowadzanie w sobie samym takiej dokładnej analizy każdego wypowiadanego słowa, byle tylko subiektywnie ocenić a przypadkiem nie pochwalić, byle użyć zawsze właściwego słowa we właściwym miejscu. Przecież reagujemy spontanicznie, dając dzieciom to, czego potrzebują w danym momencie.

Wielkie słowa! Po lekturze tego wątku wpadłam właśnie w taką samokontrolę, zaczęłam się sobie bacznie przyglądać, czy aby na pewno nie chwalę moich dzieci niepotrzebnie, czy wszystkie moje komunikaty do nich są odpowiednie i korzystne.... I co? Dzięki Twoim słowom cofnęłam się o krok i pomyślałam, jak się z tym czuję. A jak? Okropnie.

malva napisał/a:
kamma, ja uważam że twoje przykłady rozmowy z dzieciami sa swietne , neimanipulujące i wogle :D

to nie była ironia, prawda? Bo już mi się autoanaliza na mózg rzuca... No bo wiesz, to ze znakomitym tempem to akurat była manipulacja z mojej strony, całkowicie zamierzona, mająca na celu nagrodzenie Tymka za szybkie tempo i zachęcenie go do szybkiego chodzenia w przyszłości ;)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
malva 
vegan warrior


Pomogła: 35 razy
Dołączyła: 27 Gru 2007
Posty: 1445
Wysłany: 2014-02-20, 16:56   

Nie, to nie byla ironia..wogle ja duzo chwale ludzi,znajomych i nieznajomych i zauwazylam ze niestety jJako spoleczenstwo nie radzimy sobie z pochwalami, nie wiedza ludzie,jak reagowac..troche to smutne...
Ut
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2014-02-20, 17:01   

...czego byłam najlepszym przykładem ;)
To teraz: dzięki :)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2014-02-20, 19:37   

To prawda, że na początku trzeba się zastanawiać jak i co powiedzieć, ale z czasem wychodzi to automatycznie. Nas od małego nauczono tak a nie inaczej mówić, nikt nie zastanawia się na ile jest to poprawne i dobre, tak było od zawsze i my to powielamy. A ja staram się to zmienić (u siebie) i podoba mi sie to bardzo.
W porozumieniu bez przemocy jest jeszcze gorzej ;-) . Często osoby słyszące jak się do nich mówi w języku żyrafu patrzą na mówiącego jak na kosmitę :mryellow:
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2014-02-20, 20:19   

Wiecie co, to naprawdę nie jest tak, że nie używając kar i nagród, jestem jakoś nieczuła dla swoich dzieci, nie cieszę się z ich sukcesów, nie działam intuicyjnie, nie reaguję spontanicznie, tylko analizuję każde słowo. Wcale tak nie jest. Przeciwnie.

Chodzi tylko o to, że staram się nie manipulować, nie sterować zachowaniem dzieci za pomocą kar i nagród, w tym pochwał. Staram się - nie zawsze mi wychodzi.

kamma, Ty piszesz o nagrodach z behawioralnego punktu widzenia, nagrodach w dość szerokim sensie. Wydaje mi się, że z tego wynikają też nieporozumienia. Bo oczywiście, że wszystko może być nagrodą, wzmocnieniem, uśmiech, uwaga, dziecko też może samo się nagradzać na różne sposoby. Wydaje mi się, że rozmawiamy tu o nagrodach i pochwałach, używanych jako narzędzie wychowawcze.

I też chyba nie jest tak, że nagradzanie czy ocenianie to ZŁOOOOO. Chyba dużo zależy od ogólnej koncepcji wychowania. W tytule wątku padło też pytanie, co zamiast.

dżo napisał/a:
W porozumieniu bez przemocy jest jeszcze gorzej ;-) . Często osoby słyszące jak się do nich mówi w języku żyrafu patrzą na mówiącego jak na kosmitę :mryellow:


Czuję... bo potrzebuję... ;-) Moja mama wtedy krzyczy "Skończ z tymi psychologicznymi gierkami!" ]:->
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
frjals 
ískalt tófa


Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1706
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2014-02-20, 22:06   

dżo napisał/a:
nie użyłabym słowa przepiękny, tylko powiedziała co widzę, że się napracowałaś itp, opisowo, bez oceny

a jeżeli właśnie uważam, że jest przepiękny? Można się zachwycić obrazem w galerii, zdjęciem w internecie to i można rysunkiem dziecka - jeżeli takie właśnie odczucia wzbudza :shock:
priya napisał/a:
Chyba wielu z Was nigdy nie zrozumiem :shock:

dołączam :lol:

(Komentarz do zrobionego przeze mnie obiadu w stylu "widzę, że ugotowałaś obiad" nawet trudno skomentować (już widzę ten gar lecący w kierunku mówiącego ]:-> ). Chyba tylko "cieszę się, że z twoim wzrokiem wszystko w porządku" :roll: )
_________________

 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2014-02-20, 22:11   

frjals napisał/a:
dżo napisał/a:
nie użyłabym słowa przepiękny, tylko powiedziała co widzę, że się napracowałaś itp, opisowo, bez oceny

a jeżeli właśnie uważam, że jest przepiękny? Można się zachwycić obrazem w galerii, zdjęciem w internecie to i można rysunkiem dziecka - jeżeli takie właśnie odczucia wzbudza :shock:


Ja myślę, że jeśli wzbudza, to tak. Ale chyba często ludzie mówią o rysunkach dzieci, że są śliczne, a tak naprawdę chcą je zmotywować do rysowania.

Cytat:
(Komentarz do zrobionego przeze mnie obiadu w stylu "widzę, że ugotowałaś obiad" nawet trudno skomentować (już widzę ten gar lecący w kierunku mówiącego ]:-> ). Chyba tylko "cieszę się, że z twoim wzrokiem wszystko w porządku" :roll: )


A my tak mówimy do siebie często i jakoś to jest naturalne. Komunikat - zauważyłam, doceniam. Przy takich codziennych drobiazgach. Jak mam mówić - ach, jakim jesteś wspaniałym mężem, jak ślicznie wyniosłeś śmieci? Tak też czasem mówimy, ale dla jaj ;-)
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2014-02-20, 22:22   

frjals napisał/a:
...
priya napisał/a:
Chyba wielu z Was nigdy nie zrozumiem :shock:

dołączam :lol:

(Komentarz do zrobionego przeze mnie obiadu w stylu "widzę, że ugotowałaś obiad" nawet trudno skomentować (już widzę ten gar lecący w kierunku mówiącego ]:-> ). Chyba tylko "cieszę się, że z twoim wzrokiem wszystko w porządku" :roll: )


nioch, nioch, nioch :lol: :lol: :mrgreen:
dołączam
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,31 sekundy. Zapytań do SQL: 8