wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
usypianie, zasypianie, sen...
Autor Wiadomość
madam 


Pomogła: 47 razy
Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 1102
Skąd: trójmiasto
Wysłany: 2011-12-08, 16:24   

lilias napisał/a:
rozumiem, że za stara jestem na ten wątek, ok, juz sie nie wtrącam

Ja też stara jestem. :-)
Może i dziecko nowe, ale to zmyła.
Bałam się najbardziej tego, o czym piszesz; konsekwencji i rytmu - sama nie wypracowałam tego u siebie, z lenistwa chyba, albo z braku potrzeby.
Nie umiem dzieciaka kłaść o jednej porze, bo się nie wyrabiam. :oops: Albo on się nie wyrabia. Albo zasypia wcześniej niż zwykle. Mamy dość duże czasowe widełki.
Ale też nie wymagam od niego, żeby kumał stałość w rytmie dnia.
To jeszcze konsekwencja, czy już chaos?

Marta, minie, byle szybko! :-P
 
 
ana138 
vel uma ;)


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3886
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2011-12-08, 16:28   

lilias, no to ja też jestem stara, bo sie z grubsza z toba zgadzam ;-)
marta trzymam kciuki, żeby Stanisław się ustatkował. u nas tez ostatnio gorzej ze spaniem, odkad zaczął wstawać :roll: :->
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
lilias
[Usunięty]

Wysłany: 2011-12-08, 17:57   

kurczę miałąm już Wam nie marudzić :roll:
madam, przy dzieciach wszystko jest mniej więcej, a zegarek zwłaszcza :-D (już kiedyś pisałam chyba w wątku o rytmie dnia) dla mnie ważne było, żeby zasypiania, czy jedzenia z zabawą nie mieszać i żeby dziecko nie kojarzyło tych czynności z jakąś karą. tylko, żeby były to czynności normalne, codzienne, że tak się robi i już, bez strachu i stresu.
 
 
paulina 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 24 Lip 2011
Posty: 208
Skąd: wrocek
Wysłany: 2011-12-08, 19:04   

mnie pierwszy potwór, obecnie radosnie chodzacy do szkoly (zerowka) umeczyl strasznie. nie spal po nocach, budzil sie o 4 do zabawy, na drzemke szedl o 8.30 rano, wiisal na cysiu nocami do wieku roku i 8 miesiecy. od zawsze byl odwazny i lekow separacyjnych nie uswiadczylam. w ogole problemow psychologicznych nie bylo, a wiem co mowie bo to moj zawod. wprawdzie mowia ze szewc bez butow chodzi, ale tym razem sie udalo(tzn.nieposluszny jest :mrgreen: , ale to inna sprawa). i on ma do tej pory faze na spanie u nas, wiec bywa, ze spimy we czworke na naszym "lotnisku". za to 3-miesieczna cora jest po prostu inna temperamantalnie. spi dopoki szalony brat jej nie obudzi, rano nawet do 8.30. nie musi byc non stop przytulana, a on musial. i do tej pory zostalo. zobaczymy, moze sie to zmieni, ale oni sa po prostu inni.
przy synu umeczylam sie okropnie, odchorowalam to. ale spal przez rok sam, z wlasnej inicjatywy, a i tak sie budzil. u nas wyszlo, ze nie ma znaczenia, gdzie spi, jak zasypia - i tak sie budzil :evil: i to radosny, w srodku nocy gotow do zabawy, oj masakra to bya. ale minelo i jest spokoj teraz, choc jest bardzo zywym dzieckiem do tej pory. baaardzo zywym.
kaszka na noc sie sprawdza, bo jesli jest z pszenica, to sie dlugo trawi i dzecko spi, bo ma uczucie pelnego brzucha. u nas sie nie sprawdzilo, bo maly ma metabolizm blyskawiczny i teraz tez budzi sie o 6 rano...z glodu. niewazne, ile zezarl na kolacje i czego.
marta. to naprawde mija. a jesli dziecko jest zdrowe, to bedzie dobrze za jakis czas, choc trudno to przetrwac. i nie dawaj sie wkrecac w pomysly, ze cos robisz zle, bo dziecko nie spi. niektore dzieci tak maja i juz i nie jest to wina/zasluga rodzcow :mryellow:
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2011-12-08, 19:46   

lilias, jakbym go nie lulała i nie głaskała, to darłby się tak że dostałby chrypy :-) Już zresztą raz dostał. Czasem daje się uśpić w łóżeczku, a na rękach dostaje histerii, a czasem odwrotnie, zależy jaki ma dzień :-) Dzisiaj nieźle poszło, nie miał drzemki popołudniowej, padł szybko i bezboleśnie, ale pewnie za godzinę się obudzi.

Nie przeszkadza mi że śpi z nami przez część nocy, tylko niech śpi, a nie urządza corridę z mamą w roli byka ;-)

koko, on ma różnie z tymi drzemkami, zależy czy psy się rozedrą itp., generalnie nie dłuższe niż godzina, czasem pół godziny. Bardzo rzadko dłużej.

Dzięki, dziewczyny, może to faktycznie taki okres w rozwoju. Jak miał 3-4 miesiące, przesypiał całą noc ;-) a potem im więcej ruchu, aktywności, wstawania, chodzenia, tym gorzej. Teraz ma fazę bardzo intensywnego rozwoju, odkrywa m.in. że rzeczy mają nazwy, ciągle pokazuje na coś palcem i "pyta" co to, budzi się i od razu ten palec wysunięty :roll:

Ciekawe, co za noc dzisiaj będzie...
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
squamish 

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 10 Kwi 2010
Posty: 2159
Skąd: Calisia city
Wysłany: 2011-12-08, 20:02   

To bardzo intensywny czas dla jego szarych komóreczek,mózg przerabia dzienne wrażenia i nie ma co sie dziwić że śpi niespokojnie ,byc moze naprawde intensywnie przeżywa ,jest taki typ dzieci.Moze popołudniu spróbuj dawać mu herbatke z melisy .Poza tym swiadomosć dopiero sie budzi ,im starszy tym wiecej bedzie ogarniał.
Co do drzemek to chyba jeszcze za wcześnie na jedną drzemke w dzień.Tymek dopiero teraz robi sobie dwugodzinną drzemke w dzień.
To mogą być zęby,które też dają popalić ,spróbuj moze przed snem smarować dziąsła jakimś kremem moze to przyniesie ulge.
Ważne są rytuały czyli powtarzające sie czynnosci a nie tyle czas ich wykonywania.Przecież nie da sie zaplanować pobudki dziecka a wszystko w zasadzie od tego zależy .Bo gdy Tymek wstaje o 6 to wiadomo że drzemka bedzie wcześniej ,spacer wcześniej i prawdopodobnie pójdzie spać 0 19 a nie 20.U nas też generalnie chaos ale w tym całym chaosie mamy stałe czynnosci jak mycie ranne,śniadanie,drugie śniadanie, drzemka,spacer,obiad ,kąpiel(nie codziennie -tego nam sie codziennie nie chce!!!) kolacja.
Trzymam kciukasy!

[ Dodano: 2011-12-08, 20:05 ]
ana138 napisał/a:
no to ja też jestem stara
tia :shock:
madam napisał/a:
Ja też stara jestem. :-)
Stara aż skrzypi ,weżcie nie przesadzajcie dziewczyny!Stare to są baby po 60 ai niejedna by sie obraziła za takie anty-komplementa...
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/] hxxp://www.suwaczki.com/]
Do sprzedania/oddania hxxps://picasaweb.google.com/lh/myphotos
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2011-12-08, 20:16   

squamish, dzięki! Z zębami chyba chwilowo spokój, wyszło 6 i na razie nie widać nic nowego pod powierzchnią.
Rytuały mamy. Dlatego zasypianie wieczorem jest ok. Tyle że potem tysiąc pobudek.
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2011-12-08, 20:32   

MartaJS, no to właściwie sama odpowiedziałaś sobie na pytanie, skąd to się wzięło (emocje związane z intensywnym poznawaniem świata) i co z tym zrobić (przeczekać) :-)
Wytrzymaj to jakoś kochana, teraz przez parę lat będzie już tylko lepiej.
U nas czasem zdarza się akcja z chętką na zabawę około północy, ale wtedy nie zwracam na dziecko uwagi, co jakiś czas podchodzę, pogłaszczę i się uśmiechnę (nic nie mówię).
Za jakieś 30 minut dziecko usypia dzierżąc w dłoniach swojego ulubionego pieska preriowego.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
squamish 

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 10 Kwi 2010
Posty: 2159
Skąd: Calisia city
Wysłany: 2011-12-08, 20:43   

A moze patent z misiem nie jest taki zły.Ja juz pisałam o tym , gdy karmiłam w nocy dawałam małemu misia -pozytywke ,żeby mu sie fajnie kojarzył uspokajająco.I teraz gdy przebudzi sie w nocy wystarczy włączyć pozytywke albo dać misia do ręki i szybciutko zasypia ,albo nieraz mu sie chce zwyczajnie pić to mam pod ręką butle z wodą,napije sie i też zasypia.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/] hxxp://www.suwaczki.com/]
Do sprzedania/oddania hxxps://picasaweb.google.com/lh/myphotos
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2011-12-08, 20:52   

U Stacha w łóżeczku jest boberek i łoś. Odkąd tam siedzą, łóżeczko dużo lepiej się kojarzy , zdecydowanie pomagają.
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
Velana 
mamusiek


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 09 Lis 2009
Posty: 503
Skąd: Poznan/Dorpat
Wysłany: 2011-12-08, 20:56   

MartaJS sprobuj jeszcze z tym przestawieniem na jedna drzemke jak napisala wczesniej fylwia. Nie bede sie juz powtarzac ale u nas bylo tak samo. I u wielu znajmych okolo roczku wlasnie. Cholernie ciezko bylo przejsc na jedna drzemke, i jemu i mi :mrgreen: Ale odkad zaczal spac raz, 2-3 godz. dziennie nocne klopoty sie skonczyly.
I faktycznie nie mozna zaczac sie bawic z dzieckiem w nocy, chociaz bardzo zacheca ;-) . Znam pare, ktora niestety zaczela i tak sie bawili kazdej nocy z dzieckiem po godzinie chyba do trzeciego roku zycia bo sie przyzwyczaila :shock:
Wyprowadzac Alexa z naszego lozka tez nie staralam sie na sile. Chociaz w ciazy bylo juz ciezko i coraz czesciej go odkladalam po zasnieciu do wlasnego wyrka ktore jest zaraz przy naszym. Nawet kilka razy co noc. Stopniowo wracal do nas coraz rzadziej i teraz robi to sporadycznie. Ale nigdy go nie wywalam, czasami spimy we czworke, tzn. dzieci spia bo ja z moim tylko usilnie probujemy bo jest tak ciasno :mryellow:
 
 
madam 


Pomogła: 47 razy
Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 1102
Skąd: trójmiasto
Wysłany: 2011-12-08, 21:13   

Velana napisał/a:
I faktycznie nie mozna zaczac sie bawic z dzieckiem w nocy, chociaz bardzo zacheca ;-) . Znam pare, ktora niestety zaczela i tak sie bawili kazdej nocy z dzieckiem po godzinie chyba do trzeciego roku zycia bo sie przyzwyczaila :shock:

My się tak zabawialiśmy około ósmego miesiąca chyba. :roll:
Nasza "wina" leżała w tym, że jak on się budził to my byliśmy na chodzie. Pracowaliśmy, albo się krzątaliśmy po domu.
Skąd on miał wiedzieć, że to noc? Wszędzie światła, pełnia życia.
Samo chłopcu przeszło nim dał nam w kość.
 
 
Velana 
mamusiek


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 09 Lis 2009
Posty: 503
Skąd: Poznan/Dorpat
Wysłany: 2011-12-08, 21:17   

madam z tego co piszesz wnioskuje ze jestescie takimi samymi nocnymi markami jak my. Ale nasze dzieci tez pozno chodza spac ;-) Jakos wczesniej sie nie wyrabiam :-P
 
 
madam 


Pomogła: 47 razy
Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 1102
Skąd: trójmiasto
Wysłany: 2011-12-08, 21:18   

Velana napisał/a:
wnioskuje ze jestescie takimi samymi nocnymi markami jak my.

Ano - jesteśmy. :-)
 
 
lamialuna 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 16 Cze 2010
Posty: 1396
Skąd: Eire
Wysłany: 2012-01-24, 22:02   

Jenny napisał/a:
...bo za to lenistwo można dostać rano z pięty. albo z główki. aha aha


hahah :)

[ Dodano: 2012-01-24, 21:06 ]
u nas dalej jedno z nas musi sie z mlodym polozyc (lozeczko juz dawno w nielasce, mlody spi na duzym materacu pod wielka koldra, spiworki tez juz sie nie przydaja) i wiertoli sie pyra mala strasznie. czasem trzeba wyjsc z pokoju i zejsc na dol wtedy czaji ze to juz nie zabawa i przelewy tylko trzeba sie ladnie polozyc...

popisy wieczorne sa prze kochanskie bo oczywiscie pelne szol, wszystkie slowka i pokazywanki i gilgotki, syn cud malina - tylko nie spiacy ;)

coraz rzadziej sie budzi w nocy, musimy tylko pamietac by kolo 23 zmienic mu pieluche bo przesikane lozko gwarantowane

rano przytuptuje slodziak do nas :) co uwielbiam :) !
no chyba ze wnocy sie obudzi :) wtedy jaka tata usypia to wraca, jak ja ide to na pol lunatyka i juz tam zasypiam :)

[ Dodano: 2012-01-24, 21:09 ]
dodam z obserwacji innych dzieci, ze rytm robi przysluge ogromna.. no i senny dom, czyli prasowanie, czytanie, jakis cichy film... jak inaczej dziecko ciekawskie swiata ma odpusic i zasnac? :) )
_________________
hxxp://alterna-tickers.com] hxxp://pierwszezabki.pl]
Zapraszam na profile Facebook'owe
FreeThePuppets & Vegeluna & SlingShoe
 
 
 
jaskrawa 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 21 Lip 2011
Posty: 2217
Skąd: Międzyborów
Wysłany: 2012-02-14, 14:41   chyba się wyprowadzę :D

Nie mam tyle czasu, by czytać cały wątek :(
Może ktoś mi podpowie, kiedy te małe smrody zaczynają przesypiać noce? Ja już padam, cały czas chodzę niewyspana, boli mnie łeb itd.. Mańka ma dziewięć miesięcy, budzi się w nocy chyba z siedem razy. W dodatku za każdym razem gdy się budzi, wrzeszczy jak opętana. Wieczorem zasypia przy piersi z reguły ok. 21-22 (a czasem nie daje się uśpić do 23...), przekładam ją do łóżeczka, bo boję się zostawić ją samą w sypialni na naszym łóżku, a my jeszcze zazwyczaj się kręcimy po kuchni, dziennym pokoju itd.. Budzi się mniej więcej po godzinie-dwóch (zazwyczaj już wtedy się kładziemy lub śpimy w naszym łóżku) i wrzeszczy, dopóki nie dostanie cycusia. Potem z reguły nie chce mi się już jej odkładać z powrotem i śpi resztę nocy z nami, jednak towarzystwo starych nie czyni jej snu spokojnym. Budzi się średnio co półtorej godziny i wrzeszczy głośno, więc w panice i pośpiechu wsadzam jej cycek w dziób. Najczęściej to skutkuje i zasypia, wtedy zabieram cycka (niewygodnie mi spać w pozycji karmiącej) i śpimy dalej. Czasem jest jednak tak, że nie chce zasnąć, wije się, płacze, siada, łazi po wyrze, w związku z czym my też nie śpimy. Próbowałam już ubierać ją w samego bodziaka (bo może gorąco), w spodenki, w bluzę na bodziaka (bo może zimno?), w skarpetki, bez skarpetek itd. Nigdy to nie skutkuje, więc chyba nie chodzi o temperaturę. Kołderkę ma ciepłą, ale lekką. Strasznie jestem zmęczona, bo to budzenie się tyle razy w nocy powoduje, że nigdy nie zdążę dobrze zasnąć. W dzień dosypiam trochę razem z małą, ale sytuacja wygląda podobnie - jej drzemki są przerywane co 15 minut, dostaje cycek i śpi dalej.
Próbowałam jej na kolację dawać kaszkę - kukurydzianą lub jaglaną, ale po niej, mam wrażenie, było jeszcze gorzej. Mała wiła się, pierdziała, kręciła itd. Zrezygnowałam więc ze "stałej" kolacji i wieczorem je tylko mleko.
Aha, dodam, że mała rozwija się świetnie, przybiera na wadze, niedawno zaczęła raczkować. W ogóle w ciągu dnia jest aniołkiem. Umie się ładnie sama bawić na dywanie etc.. Zatem choroby też wykluczam.
Zdaję sobie sprawę z tego, że z niemowlakami już tak jest, że się budzą, ale u mnie te przebudzenia są coraz częstsze i trochę zaczęło mnie to już martwić, nie mówiąc o tym, że jestem w coraz gorszej formie fizycznej.
Doświadczone mamy - czy u Was też tak było, a jeśli tak, to kiedy przeszło?
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2012-02-14, 14:44   

jaskrawa napisał/a:
Może ktoś mi podpowie, kiedy te małe smrody zaczynają przesypiać noce?
Wtedy, kiedy w nocy przy każdej pobudce przestajesz im wpychać cyc w buzię. U moich obu synów nie byłam w stanie nic wskórać dopóki nie osdtawiłam całkiem i kategorycznie nocnego karmienia. Wcześniej budzili się po 7-10 razy.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
lamialuna 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 16 Cze 2010
Posty: 1396
Skąd: Eire
Wysłany: 2012-02-14, 14:51   

podobnie u nas... dopiero po odstawieniu od cyca jak B mial 15 miesiecy zaczal przesypiac cale noce...

ale zaczelo sie dziac lepiej jak dostawal cycka tylko rano i wieczorem a w nocy oferowalam wode do popicia..
Wiekszosc z nas tutaj wie przez co przechodzisz! Trzymaj sie dzielnie, to minie :)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com] hxxp://pierwszezabki.pl]
Zapraszam na profile Facebook'owe
FreeThePuppets & Vegeluna & SlingShoe
 
 
 
jaskrawa 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 21 Lip 2011
Posty: 2217
Skąd: Międzyborów
Wysłany: 2012-02-14, 15:03   

dziewczyny, ale jak radzić sobie z tym okropnym płaczem, gdy cycka odmawiam? jak Wy to wytrzymałyście? kilka razy próbowałam. mała zasypiała po półgodzinie wyczerpana wyciem, ale budziła się po pięciu minutach i płakała dalej. oczywiście zawsze przegrywam i daję cycka. ona wtedy tak ssie jakby nigdy w życiu nic nie jadła, a biednym ciałkiem jeszcze wstrząsają spazmy, póki nie uśnie. do niedawna myślałam, że po prostu z czasem sama przestanie się budzić, nie chciałam być zimną suką, która odmawia tego cycka, a jeszcze naczytałam się, że to nocne mleko bardziej tłuste itd. a moje dziecko tych stałych pokarmów na razie nie bardzo... tylko jaglankę rano wcina, obiadku już nie bałdzo. w sumie jesteśmy na BLW, ale ona w ten sposób w zasadzie nic nie zjada, więc czasem daję papki, ale też nie chce za bardzo. więc myślałam, że może w nocy rekompensuje braki w żywieniu i nie miałam sumienia odmawiać po tych kilku tragicznych próbach...
czy komuś dziecko po prostu przestawało się budzić? tak samo z siebie...
 
 
lamialuna 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 16 Cze 2010
Posty: 1396
Skąd: Eire
Wysłany: 2012-02-14, 15:13   

na dlugie wycie, niestety Tylko cycem zatykalam.... myslalam, ze jestem z marmuru ale nie bardzo...
co kilka tygodni probowalam z woda w nocy az w koncy zalapal mlody, ale to bylo okolo 12/14miesiaca nie wczesniej.

Dla mnie rozwiazaniem bylo spanie z Mlodym. B spal po miedzy nami i jak sie budzil w nocy to dostawal cycka i spalam dalej ;)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com] hxxp://pierwszezabki.pl]
Zapraszam na profile Facebook'owe
FreeThePuppets & Vegeluna & SlingShoe
 
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2012-02-14, 16:49   

U mnie mąż załatwił sprawę( wprzypadku Mikośka). Miał dość zmęczenia wszystkuich domowników i pewnego wieczoru poprostu nie zawołał mnie gdy mały przebudził się i płakał. Robiłam przetwory zamknięta w kuchni i nic nie słyszałam, jak przyszłam, to juz była końcówka płaczu, właśnie się uspokajał. Zasnął na 3 godziny, potem znów płacz. Poszłam do niego, przytulałam, proponowałam wodę, nic nie działało, ale się zaparłam. Nastęna noc była o niebo lepsza a za kilka kolejnych spaliśmy już normalnie wszyscy. Różnica między nami a Wami jest taka, że ja zrobiłam to dopiero gdy chłopcy mieli prawie 2 lata ;-) W sumie więc zaliczyłam 4 lata nieprzespanych nocy. Wystarczy. ;-)
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2012-02-14, 22:35   

jaskrawa, mój Z tez sie budził w nocy co 2 godziny, ja jestem leniwa i nawet nie próbowałam innych sposobów, od razu cyc w gębę i śpimy dalej, spał z nami do 14 m-ca, wtedy przestałam go karmic w nocy (5 rano to juz dzień :-) ) i dostał swój materac i pokój.
kładłam spać młodego koło 20, usypiałam wyłacznie cyckiem, sama szłam spać chwilę po nim, albo razem z nim.
polecam tą ksiązkę hxxp://merlin.pl/Zasypianie-bez-placzu-jak-pomoc-swojemu-dziecku-zasnac-i-spokojnie-przespac-noc_William/browse/product/1,599154.html
dużo siły ci zyczę :-)
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
KasiaQ 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 26 Lis 2011
Posty: 829
Wysłany: 2012-02-14, 22:41   

podpisuję się rękami i pozostałymi kończynami pod tym, co napisała ciocia euri :mryellow:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2012-02-14, 22:42   

rosa, wspaniała kobieto, dzięki Ci za ten link! Czemu ja nie miałam pojęcia o istnieniu tej książki! Tych autorów kupuję w ciemno. Zamawiam, zanim dziecko się obudzi ;-)
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2012-02-14, 22:46   

MartaJS, :mrgreen: cudna jest ta książka, oni maja takie intuicyjne podejście, zero tresury :-)
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,35 sekundy. Zapytań do SQL: 11