wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Alimenty
Autor Wiadomość
renka 
mama sama

Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Sie 2007
Posty: 3354
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-01-08, 14:34   

Agnieszko, na spotkaniu nie bylam, bo nie udalo mi sie wybrac w taka pogode z moimi maluszkami, a nie mialam ich z kim zostawic. Ale konsultowalam sie telefonicznie i w sumie po rozmowie z ich "prawnikiem" (czyli ze studentem prawa) poszukam pomocy w tej sprawie gdzies indziej. Na razie komunikuje sie z mama Marty.
Biechna, dzieki za propozycje, ale zeby juz sobie nie mieszac wole sie trzymac jednego zrodla.

A tak w ogole to zauwazylam, ze tak radykalnie nie potrafie sie za to zabrac, bo ciagle moja naiwnosc powoduje wahania w tej sprawie. A nie powinno tak byc, bo po ostatnich smsach i mailach z W. coraz bardziej dostrzegam, ze nasza znajomosc na ten czas jest olbrzymia pomylka... Choc on ostatnio nawet zaczal byc dla mnie przez chwile bardzo mily i znow zaczal - jak to ja okreslam - rzucac swoj urok na mnie i mowic, jak to mu bardzo na nas zalezy (zawsze byl doskonaly w gadce). Jednak nie zmienia to faktu, ze caly czas pozostawia mnie samej sobie i na wiesc o tym, ze jestem bez kasy rzuca mi teksty w stylu "to pozycz sobie od kogos", albo "afirmuj o pelna sakwe, odrzuc mysli o niedostatku"... Jak nie popadne w jakas psychoze przez to to bedzie ok, na razie probuje sobie radzic z nerwica, ktora bardzo odbija sie na dzieciach...

Sorry, za zale, ale po prostu przeroslo mnie to wszystko.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]

Ostatnio czytane:
1) HAWKINS P., Dziewczyna z pociągu
hxxp://bonito.pl/k-1098909-dziewczyna-z-pociagu
2) KRAJEWSKI M., Władca liczb
hxxp://bonito.pl/k-1318363-wladca-liczb
3) KRAJEWSKI M., Arena szczurów
hxxp://bonito.pl/k-1301314-arena-szczurow

 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-08, 14:38   

Cytat:
"afirmuj o pelna sakwe, odrzuc mysli o niedostatku"...


jak jest taki dobry w te klocki to niech sobie zafirmuje dostatek by mógł alimenty płacić :P
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2008-01-08, 14:42   

renka, pamiętaj, że sporo osób myśli o Tobie ciepło, na pewno znajdziesz w sobie siłę na to wszystko. Teraz już do przodu :)
Za nerwicę się nie obwiniaj, ja też mam i tez czasem to się odbija na rodzinie, a przecież jeśli chodzi o sytuację to mam o wiele bardziej wszystko uporządkowane...
renka napisał/a:
Choc on ostatnio nawet zaczal byc dla mnie przez chwile bardzo mily i znow zaczal - jak to ja okreslam - rzucac swoj urok na mnie i mowic, jak to mu bardzo na nas zalezy (zawsze byl doskonaly w gadce)

Widziałam Twojego W.tylko raz...I powiem Ci, choć nie jestem jakąś specjalistką od energii i tp, że czułam od niego coś dziwnego...Kiedyś przez krótki czas byłam związana z facetem o dość podobnej energii...Bardzo silnej...I z umiejętnością wpływania, nawet manipulowania innymi ludźmi...W sposób właściwie niedostrzegalny...Ale z wielkim powodzeniem...Cieszę że udało mi się tę znajomość zakończyć w odpowiednim momencie, choć wylizywałam sie z tego dość długo, miałam duże problemy z pamięcią i stany lękowe, niewiadomego pochodzenia... :-/
 
 
martka 


Pomogła: 88 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 3822
Skąd: UK
Wysłany: 2008-01-08, 15:38   

renka napisał/a:
ciagle moja naiwnosc powoduje wahania w tej sprawie.

renka, Słońce, nie daj sobą manipulować, mocno trzymam kciuki za Ciebie i dziewczynki. dużo siły przesyłam

musi być tylko lepiej :-)
 
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-01-08, 16:23   

pao napisał/a:
Cytat:
"afirmuj o pelna sakwe, odrzuc mysli o niedostatku"...


jak jest taki dobry w te klocki to niech sobie zafirmuje dostatek by mógł alimenty płacić :P

dokladnie..masakra...Renia,trzymam kciuki.
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2008-01-08, 18:23   

renko i ja przesyłam mnóstwo pozytywnych myśli. Zobaczysz, że sobie poradzisz...życzę Ci dużo siły i spokoju ducha w tym wszystkim.
Kobiety w takicgh sytuacjach często odkrywają w sobie niesamowite pokłady siły: moja mama walczyła o alimenty dla trójki dzieci, wychowywała nas sama i dała radę choć ojciec ciągle mnożył przeszkody...
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
k.leee 


Pomógł: 46 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2701
Wysłany: 2008-01-08, 18:41   

Wątek o poprzednich wcieleniach jest tu hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=2179
_________________
hxxp://alterkino.org/]www.alterkino.org
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-08, 18:44   

renka napisał/a:
"afirmuj o pelna sakwe, odrzuc mysli o niedostatku"

No nie mogę :evil:
 
 
Kamm 

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 18 Paź 2007
Posty: 1737
Wysłany: 2008-01-08, 19:13   

czarna96 napisał/a:
On sie uchylał na rózne sposoby od płacenia( jak myślę o takich facetach to mnie krew zalewa :evil: )


Dokladnie , moja rodzicielka miala sprawe rozwodową razem z alimentacyjną . Tez placil smieszne grosze i zawsze chcial sie wymigac.. Mial dobrego adwokata i zawsze mnostwo papierkow ze to i tamto to nie za jego pieniądze kupione . Dziwnym trafem , zaraz po rozwodzie kupil sobie wielką chate i nowiutenki samochod . A gdy rodzice bylli jeszcze "razem" cale zycie wynajmowali to tu to tam bo nigdy nie bylo wlasnego konta... Ledwo starczalo na jedzenie itd . Pozniej po rozwodzie nagle moj ojciec mial uzbieraną fortunę na koncie ..ehh ... Alimenty placil i nie placil.. Jak placil to grosze ... Pozniej w wieku 18 lat doszlo to tego ze sama mialam sobie w sądzie walczyc o alimenty od niego jak i od matki ... Matka znalazla sobie nowego faceta i poszla w swiat ... Nie potrafilam znalesc w sobie sily by z wlasnymi rodzicami walczyc w sądzie o jakikolwiek grosz dla siebie , bylo mi tak cholernie glupio ze wolal sama na siebie w takim wieku zapracowac ... ( w sumie to pracowalam juz troszke wczesniej bo rodzicielka pobierala na mnie te alimenty groszowe ale korzystala z nich sama .. )

Zycze Ci zeby sprawa poszla gladko i pomyslnie dla Ciebie , przesylam ogromne sciski :*
_________________
hxxp://picasaweb.google.com/acmme.bizuteria.autorska/ Moja biżuteria !
 
 
Kreestal 

Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1497
Skąd: Oxford
Wysłany: 2008-01-08, 19:24   

Kamm mam podobną sytuację co Ty. Pomimo, że skończyłam 18 lat, tata powinien nadal wpłacać kasę na konto, gdyż uczę się. A on, to robi jak mu pasuje, nieważne jak często i jak dużo :-/ Również głupio mi się o to wykłócać w sądzie, tym bardziej, że jestem z nim w miarę dobrych stosunkach :-|
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-01-08, 20:01   

Ja nigdy nie dostawałam alimentów od ojca, mogłam liczyć tylko na fundusz alimentacyjny. Moja mama w naszym (moim i siostry imieniu) zaraz po rozwodzie wystąpiła o przyznanie alimentów, a później regularnie występowała o ich podwyższanie. Nigdy nie było mi głupio z tego powodu, bo to mi się po prostu należało! To mojemu ojcu powinno być głupio. Radzę Wam dziewczyny, które mają jakieś 'skrupuły', przemyślcie to jeszcze raz i zastanówcie się, kto tu powinien być zażenowany w tej całej sytuacji i nie bójcie się dopominać o to, co się Wam należy. Dopóki nie zmieni się mentalność 'ofiar' alimenciarzy, dopóty będą się oni czuć bezkarni, a w społeczeństwie nadal będzie panować przyzwolenie na uchylanie sie od obowiązku łożenia na rzecz własnych dzieci.
Kreestal napisał/a:
Również głupio mi się o to wykłócać w sądzie, tym bardziej, że jestem z nim w miarę dobrych stosunkach :-|

Czy na pewno Wasze stosunki są dobre (choćby w miarę), skoro Twój ojciec wykręca się od tego, żeby Cię utrzymywać?? Jeśli nie chcesz iść z tym od razu do sądu, to może najpierw zacząć od szczerej rozmowy i uświadomienia mu, że posiadanie dzieci wiąże się z pewnymi obowiązkami??
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Kreestal 

Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1497
Skąd: Oxford
Wysłany: 2008-01-08, 20:13   

Powiedzmy, że prócz tej kwestii jest poprawnie, właściwie zawsze tak było. Zresztą jak może być inaczej skoro widzę go średnio raz na 2 miesiące, choć mieszka parę metrów ode mnie? ;-) Widzisz Martuś, nie bez powodu mama wniosła pozew o rozwód, gdy miałam rok. Mój ojciec jest dość ... nietypowy. Istny Dr Jekyll i Mr Hyde. Przyznam, że boję się konsekwencji takiego posunięcia :-/ W dodatku na myśl o stresie związanym z rozprawami ... eh, wiem, że źle robię, powinnam walczyć o swoje, itd.
 
 
Kamm 

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 18 Paź 2007
Posty: 1737
Wysłany: 2008-01-08, 20:16   

Kreestal napisał/a:
Kamm mam podobną sytuację co Ty. Pomimo, że skończyłam 18 lat, tata powinien nadal wpłacać kasę na konto, gdyż uczę się. A on, to robi jak mu pasuje, nieważne jak często i jak dużo :-/ Również głupio mi się o to wykłócać w sądzie, tym bardziej, że jestem z nim w miarę dobrych stosunkach :-|


Ja nie bylam z nim w dobrych stosunkach , w wieku 18 lat nie mialam juz z nim kontaktu od 8 lat ( od czasu rozwodu ) Odpuscilam , nigdy nie poszlam w tej sprawie do sądu . W wieku 18 lat nalezaly by mi sie rowniez alimenty od matki , poniewaz na krotko przed 18stka napisala mi list ze do tego i tego dnia mam sie wyniesc poniewaz ona zdaje mieszkanie i wyprowadza sie z R. ( nowy facet ) Mieszkalysmy razem ale ona komunikowala sie ze mna listownie , taki zamet zrobil jej w glowie nowy PAN ... Takze w 18 stke zostalam na lodzie nie mieszkalam ani u ojca ani u matki i od 18stki nie otrzymalam od nich ani grosza ...

Martuś napisał/a:
Radzę Wam dziewczyny, które mają jakieś 'skrupuły', przemyślcie to jeszcze raz i zastanówcie się, kto tu powinien być zażenowany w tej całej sytuacji i nie bójcie się dopominać o to, co się Wam należy


Tak wiem , wiem , teraz kiedy mocniej stoję na nogach tez tak to widze , wtedy jednak bylo mi mocno wstyd z powodu calej mojej sytuacji , calego mojego zycia :-( .. Postanowilam sobie radzic sama jesli mnie nie chca ... Wiem dzisiaj jednak ze gdybym wtedy walczyla byloby mi o wiele latwiej , moglabym skonczyc szkole w normalny sposob itd gdybym nie musiala pracowac...
_________________
hxxp://picasaweb.google.com/acmme.bizuteria.autorska/ Moja biżuteria !
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-01-08, 20:26   

Kamm napisał/a:
Tak wiem , wiem , teraz kiedy mocniej stoję na nogach tez tak to widze , wtedy jednak bylo mi mocno wstyd z powodu calej mojej sytuacji , calego mojego zycia

Rozumiem :| Ja też nie wiem, co bym zrobiła, gdybym się znalazła w takiej sytuacji i gdybym nie miała mocno wpojone, że biorę to, co mi się należy, i gdyby moja mama tego wszystkiego za mnie nie załatwiała.. Ja się też wyprowadziłam z domu, jak miałam 18 lat, bo nie mogłam się z mamą dogadać, ale zawsze dostawałam kasę od niej no i wtedy jeszcze ostatni rok alimenty (później fundusz zlikwidowali..), mogłam normalnie skończyć liceum i pójść na studia, chociaż też łatwo nie było, nie wyobrażam sobie, jak Tobie musiało być ciężko :|
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2008-01-08, 22:48   

Zgadzam się, że "ofiary" nie powinny się wstydzić upominać o swoje tzn o alimenty. Mój ojciec też się migał, ożenił się nawet fikcyjnie ze skośnooką panią za co dostał kasę, ale na rozprawie miał na utrzymaniu "rodzinę". Zawsze robił z siebie biedaka, ale stać go było na najnowsze gadżety. Mieliśmy jednak to szczęście, że pracował na kopalni i alimenty ściągali mu z wypłaty więc nie mógł się migać. Jak byłam już pełnoletnia sama musiałam go pozwać o alimenty i choć nie było to przyjemne to wywalczyłam swoje i mogłam studiować.
Najgorzej jest kiedy facet pracuje na czarno bo oficjalnie jest biedakiem i nie da się od niego nic ściągnąć a i zasądzone kwoty są małe...
Grunt to walczyć - na tyle na ile się da.
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2008-01-08, 23:17   

Yola;
teraz to nie ma funduszu alimentacyjnego takiego jak kiedyś
bezrobotnego nie płacącego rodzica gmina może skierować do pracy, zabrać prawo jazdy itp
mamy też otwarte granice i łatwo zniknąć
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2008-01-08, 23:26   

dziewczyny, jak czytam wasze historie to normalnie jestem w szoku ale masakra
jesteście bardzo dzielne. podziwiam szczerze
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2008-01-09, 16:12   

Agnieszka napisał/a:
bezrobotnego nie płacącego rodzica gmina może skierować do pracy, zabrać prawo jazdy itp

niestety nie zawsze chyba się to udaje bo mojej kuzynki ex-mąż ciągle się miga od płacenia i pracuje na czarno a oficjalnie jest bez kasy :( No i płaci kiedy chce z łaski po 100-200 zł od wielkiegho dzwonu...
Agnieszka napisał/a:
teraz to nie ma funduszu alimentacyjnego takiego jak kiedyś

niestety...
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
loika 

Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 20 Paź 2007
Posty: 346
Wysłany: 2008-01-09, 20:11   

A czy fundusz alimentacyjny nie wraca w tym roku? dziś był w "wyborczej" artykuł na temat pomocy socjalnej dla rodziców i tam pisano o funduszu.
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2008-01-09, 20:55   

artykułu nie czytałam, wiem, że plany powrotu są ale pewnie znów będzie śmieszne kryterium dochodowe
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-09, 22:35   

loika napisał/a:
A czy fundusz alimentacyjny nie wraca w tym roku?

I owszem.
 
 
renka 
mama sama

Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Sie 2007
Posty: 3354
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-01-09, 23:18   

Ja po wstepnych konsultacjach z mama Martus postanowilam isc do przodu w tej kwestii.
Tylko takie pytanko: pozew mam sama napisac (oczywiscie z pomoca osoby kompetentnej) czy jest to jakis druczek? I czy potrzebne sa do niego jakies dodatkowe dokumenty? (zaznaczam, ze jestem panna, a nie mezatka).
Stwierdzilam, ze nawet jak sad mi przyzna jakies smiesznie niskie alimenty to jak tak W. bardzo zalezy na dzieciach (przynajmniej tak caly czas mowi), jego dobra wola bedzie lozenie na nie dodatkowych pieniedzy.
I jeszcze jedno: jaka moze byc sensowna kwota na utrzymanie jednego dziecka?
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]

Ostatnio czytane:
1) HAWKINS P., Dziewczyna z pociągu
hxxp://bonito.pl/k-1098909-dziewczyna-z-pociagu
2) KRAJEWSKI M., Władca liczb
hxxp://bonito.pl/k-1318363-wladca-liczb
3) KRAJEWSKI M., Arena szczurów
hxxp://bonito.pl/k-1301314-arena-szczurow

 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-01-10, 00:15   

Rena pozew piszesz sama, tak jak np. podanie czy każdy inny tego typu dokument, poproś mamę, to Ci prześle jakieś dokładniejsze wytyczne, albo nawet jakiś przykładowy pozew. O kwotę też będzie najlepiej, jak się dopytasz, ja pamiętam, że mama robiła takie dokładne rozpiski, wyliczała ile na co wydaje, ale to już było chyba w trakcie z sprawy, a nie przed złożeniem pozwu, w każdym razie musisz sobie policzyć, ile mniej więcej kosztuje Cię utrzymanie dziewczynek i teoretycznie możesz żądać połowę tej kwoty, ale w praktyce ile realnie najlepiej żądać to też nie wiem..
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-10, 00:23   

Martuś napisał/a:
i teoretycznie możesz żądać połowę tej kwoty

Połowę kwoty liczy się u dzieci powyżej lat 5-u. Do lat 5-u, przynajmniej teoretycznie, zakłada się, że utrzymanie dziecka spoczywa na ojcu, bo matka zajmuje się dzieckiem. Nie zmienia to faktu, że trzeba do tej kwestii podejść z rozsądkiem, szczególnie, że dzieci jest dwójka. Myślę jednak, że spokojnie możesz domagać się min. 400zł na dziecko.
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-01-10, 00:34   

Ewa napisał/a:
Połowę kwoty liczy się u dzieci powyżej lat 5-u. Do lat 5-u, przynajmniej teoretycznie, zakłada się, że utrzymanie dziecka spoczywa na ojcu, bo matka zajmuje się dzieckiem.

Moja mama mówi, że nie ma żadnego takiego przepisu, a już na pewno żaden kodeks nie określa, że do iluś lat liczy się zawsze tak, a kiedy indziej inaczej. Generalnie obowiązek łożenia na własne dzieci spoczywa na obojgu rodzicach (tak jak napisałam w skrócie 'po połowie'), aczkolwiek wiadomo, że każda sprawa traktowana jest indywidualnie i sąd bierze pod uwagę różne szczególne okoliczności, w tym również to, że matka siedzi w domu z małymi dziećmi i nie zarabia.
Co do kwoty jeszcze to myślę, że żaden sąd Ci nie zasądzi 400 pln na dziecko niestety...
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,34 sekundy. Zapytań do SQL: 12