wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Pączki tylko na łoju?? tłusty czwartek się zbliża
Autor Wiadomość
frjals 
ískalt tófa


Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1706
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2009-02-19, 16:18   

Hmm, może i ja się skuszę.
Nigdy nie robiłam pączków i raczej bym chciała pieczone a nie smażone. Czy one z piekarnika nie wychodzą bardziej jak bułeczki a nie pączki? :->
_________________

 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-02-19, 18:49   

frjals napisał/a:
Czy one z piekarnika nie wychodzą bardziej jak bułeczki a nie pączki? :->

Wychodzą, ale nazywam je pączki :-D Starałam się lepić kulki, żeby było bardziej "pączkowo", trochę się spłaszczyły. Dużo tez daje dodatek skórki pomarańczowej, no i lukier :-D . Są to pierwsze pączki od kilku lat, po których czuję się zupełnie dobrze, chociaż zjadłam już 4 :-P i właśnie myslę o piątym.
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2009-02-20, 08:49   

Popełniłam faworki wczoraj, przy okazji małe odkrycie:
Do faworków leje sie ocet (lub spirytus), żeby nie nasiąkały tłuszczem i kwaśną śmietanę, żeby były kruche. Miałam ocet jabłkowy 6%, więc chciałam dac trochę więcej niż łyżeczkę, o której mówi przepis i wlało mi się, no, pewnie coś ze 4 łyżeczki.
Ciasto dosłownie śmierdziało octem, ale wywałkowało się pięknie, cieniutko i takie śliczne mi wyszły te faworki, z takimi ładnymi bąbelkami, kruche i delikatne, że chyba norrrrmalnie zawsze bedę nadużywała octu :oops: (nie było go czuć w gotowych).
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
frjals 
ískalt tófa


Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1706
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2009-02-20, 09:06   

Zrobiłam, fajne grahamki z nadzieniem wyszły :lol:
_________________

 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-02-20, 10:36   

kofi napisał/a:
Popełniłam faworki wczoraj,

a możesz podac przepis? szukam sprawdzonego przepisu na faworki.
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2009-02-20, 11:18   

Bardzo niewegański:
1 1/4 szklanki mąki (graham/biała)
5 żółtek
2 łyżki kwaśnej śmietany (dałam ze 4)
łyżeczka cukru
łyżeczka octu (było dużo więcej :-> )
po zagnieceniu ciasta (dość ścisłego, musiałam dodac trochę mąki ze względu na zbyt ddużą zawartość octu) należy "wybijać je mocno wałkiem"; niczego takiego nie robię, bo mi się nie chce, ale gniecie mikser, więc mam nadzieję, że troche powietrza do niego wchodzi.
Potem cieniutko wałkujemy, kroimy paseczki, przekładamy, smażymy w gorącym oleju, wykładamy na ręcznik papierowy, posypujemy cukrem pudrem (mieliłam brązowy cukier trzcinowy), jak są jeszcze ciepłe.
Mam nadzieję, że chociaż trochę zrozumiały ten przepis.
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-02-20, 13:42   

kofi, dzięki za przepis. Jest zupełnie zrozumiały. A czy znalazłaś jakieś zastosowanie dla tych 5 białek, które zostały? A smażyłaś w zwykłym garnku, czy w woku, czy jeszcze może inaczej?
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2009-02-24, 08:59   

Białka wlałam do naleśników, smażę w takim dość płytkim, szerokim rondlu stalowym, ładnie się w nim smażą. Faworki są lekkie, więc tego oleju wcale nie musi być bardzo dużo - ze 3-4 cm na dnie.
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-02-25, 11:28   

Dziękuję, zrobilam. Dałam mniej jajek (3 szt), 2 szklanki mąki (graham plus biała) i więcej śmietany (200 ml - planowałam mniej, ale tyle ciasto potrzebowało). Mąż mi wytłukł ciasto :mryellow: Miałam problem ze smażeniem - pierwszy raz smażyłam w głębokim tłuszczu, użyłam małego woka, nalałam olej na kilka cm i wrzucałam faworki. Musiałam w trakcie zmniejszyć moc kuchenki, bo wydawało mi się, że jest za wysoka temperatura (zaczęło lekko dymić). Później po wrzuceniu faworka robiła się taka jakby piana z oleju... Posypałam cukrem trzcinowym nierafinowanym wymieszanym z ekologicznym cukrem waniliowym. Bardzo nam smakowały.

faworki.jpg
Plik ściągnięto 703 raz(y) 132,19 KB

 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2009-02-25, 12:25   

euridice napisał/a:
U nas były w 100% wegańskie, też się da, jak widać :mryellow:

Się podziel przepisem. :mrgreen:
Szczerze mówiąc nie myślałam, że się da :->
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-02-25, 16:18   

Super, euridice! Napewno spróbuję Twojego przepisu. Czy może być inne mleczko roslinne, czy chodzi konkretnie o sojowe? A możesz coś więcej napisac o tym smażeniu? Ja miałam z tym problem.
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2009-02-26, 08:28   

No, euri jestem pod wrażeniem. :-)
Musze kiedyś spróbować.
gosiu ja nie jestem przekonana, że wok jest najlepszy do takiego smażenia. Nie znam się na smażeniu w woku, ale zdaje się że on ma tworzyć jak najwyższą temperaturę, a przy faworkach lepiej chyba, jak olej osiągnie tę pożądaną temperaturę i ona już nie powinna rosnąć. Garnek stoi na ogniu, grzeje się, ale temperaturę obniżają kolejne partie wkładanego do niej ciasta. Jak mam już tę odpowiednią temperaturę, smażę na bardzo małym ogniu. Jak dymi, dobrze wrzucić kawałek ziemniaka.
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-02-26, 19:13   

Bardzo dziękuję kofi. A czy garnek się nie brudzi trwale od takiego smażenia w gorącym oleju?
 
 
Anja 


Pomogła: 78 razy
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 3747
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-02-09, 14:15   

przepraszam, jeśli zadam głupie pytanie, na które pewnie juz była odpowiedź, ale nie dam rady przeleciec całego wątku. jak nie spalić pączków, a jednocześnie mieć pewność, że są już usmażone? w tamtym roku za bardzo je przysmazyłam niestety, bo cały czas, jak zaglądałam, wydawały mi się jeszcze nie dość zrumienione... :roll:
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-02-09, 16:13   

A to mnie zmartwiłaś Anja, planowałam po raz pierwszy w życiu zrobić takie smażone pączki, myślałam, że to smażenie jest łatwe... Teraz się zastanawiam, czy nie zrobić tak jak w zeszłym roku, czyli upiec.
BTW - czy ktoś może mi doradzić, jak zrobić ciasto drożdżowe, kiedy ma się za mało czasu? Potrzebuję pączki na 15tą, mam czas od 13.30, czyli za mało. Czy jeżeli zrobię ciasto rano i włożę do lodówki, a potem wyjmę ok.12.30, to będzie ok? Czy po wyjęciu z lodówki trzeba jeszcze zostawić ciasto do rośnięcia, a dopiero potem ulepić pączki i znowu zostawić na kilkanaście minut?
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2010-02-09, 16:35   

gosia_w, są różne szkoły ( jak z każdym tematem).
Możesz zostawić na noc. Wyjąć, ulepić pączki, zostawić aż się ogrzeją i urosną i wtedy smażyć. Czasu będziesz miała akurat.
Anja, wydaje mi się, że grunt to dobrze nagrzany tłuszcz. Możesz zrobić "próbę ziemniaczka"- trzeba wrzucić plasterek ziemniaka na tłuszcz i jeśli się ładnie usmaży na rumiano to temperatura jest odpowiednia.
Polecam tłuszcz kokosowy i palmowy do głębokiego smażenia. nie palą się, nie śmierdzą.
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2010-02-09, 17:01   

gosia_w, ciasto możesz zrobić rano i wstawić do lodówki, będzie ładnie rosło tylko wolniej, pamiętaj tylko aby je włożyć do dużo większego naczynia bo wbrew pozorom zwiększa objętość znacznie :-) ,
wystarczy, że o 13.30 wyciągniesz je z lodówki, przerobisz (czyli ugnieciesz kilka razy) i później możesz spokojnie formować pączki, pozostawiajac je do wyrośnięcia na około 45 minut, udadzą się napewno :-) ,
w razie wątpliwości służę pomocą telefoniczną :-) ,
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-02-09, 19:53   

dżo, thehoneypot, dziękuję.
dżo, ja mogę je wyjąć już o 12.30, bo wtedy będę w domu, tylko że najpierw muszę zrobić obiad, zjeść z dzieckiem i dopiero mogę robić dalej. Ale rozumiem, że to niepotrzebne, bo po wyjęciu z lodówki ciasto nie musi rosnąć, dopiero jak będzie już pączkiem.
 
 
pidzama 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 05 Wrz 2007
Posty: 1145
Wysłany: 2010-02-09, 20:56   

znalazłam takie przepisy:
wegańskie: hxxp://weganie.blogspot.com/2010/02/paczki-klasyczne.html
pieczone wege: hxxp://mojewypieki.blox.pl/2009/02/Pieczone-paczki.html
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2010-02-09, 21:05   

gosia_w napisał/a:
bo po wyjęciu z lodówki ciasto nie musi rosnąć, dopiero jak będzie już pączkiem.

dokładnie tak,
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-02-09, 21:21   

Ja w zeszłym roku zrobiłam z przepisu Kreestal, tyle że upiekłam - bardzo były smaczne. W tym roku powtórzę pewno ten przepis, tylko że dam samą mąkę razową, bo już nie używam białej. Fajny jest też przepis z "weganie", ma mniej drożdży, ale musiałabym pokombinować z mąką i cukrem.
 
 
Anja 


Pomogła: 78 razy
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 3747
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-02-09, 23:02   

thehoneypot napisał/a:
Anja, wydaje mi się, że grunt to dobrze nagrzany tłuszcz. Możesz zrobić "próbę ziemniaczka"- trzeba wrzucić plasterek ziemniaka na tłuszcz i jeśli się ładnie usmaży na rumiano to temperatura jest odpowiednia.
Polecam tłuszcz kokosowy i palmowy do głębokiego smażenia. nie palą się, nie śmierdzą.

thehoneypot, dzięki. ziemniaka stosuję, więc może ten tłuszcz kokosowy / palmowy (o ile zdążę je kupić) mi pomogą w nie-spaleniu. :-)
ale, ale - muszę podrążyć, wybaczcie :-P - ile, tak najkrócej, trzeba smażyć pączki? i dlaczego czasem wycieka mi dżem (i wtedy robię pączki pieczone :mryellow: )?

pidzama napisał/a:
wegańskie: hxxp://weganie.blogspot.com/2010/02/paczki-klasyczne.html

pidzama, i znowu wrzucasz fajny przepis, akurat dla mnie... :-)
 
 
puszczyk 


Pomogła: 102 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 5319
Wysłany: 2010-02-10, 10:07   

puszczyk napisał/a:
PĄCZKI

3 szklanki mąki (pół na pół biała z razową)
1/3 szklanki cukru (bez cukru też wyjdą)
1/2 szklanki oleju
3 dkg drożdży
skórka z cytryny
1 szklanka letniej wody

konfitura na nadzienie

Z 3 łyżek wody, odrobiny cukru i 1 łyżki mąki i drożdży zrobić zaczyn i odstawić do wyrośnięcia. Do wyrośniętego zaczynu dodać kolejno wszystkie składniki i zagnieść. Odstawić na ok 1/2-1 godz. do wyrośnięcia.
Z ciasta wycinać szklanką pączki. W każdym zrobić palcem dziurkę, nałożyć konfitury i zakleić.
Smażyć w głębokim oleju.

Na początku wątku podawałam 4 lata temu :shock: ten przepis. To była modyfikacja przepisu na placek drożdżowy, ale całkiem udana.
Teraz robię tylko z orkiszowej (graham też się nada), ze słodem i do ciasta zamiast octu, który powoduje że nie chłoną oleju dodałabym soku z cytryny.

Anja, dzięki za odświeżenie wątku, bo nawet nie wiedziałam, że jutro tłusty czwartek. :lol:
 
 
karmelowa_mumi 

Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 12 Sie 2009
Posty: 2305
Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-02-10, 10:16   

puszczyk, ale jak wycinać szklanką? wydaje mi się, że pączki trzeba by formować ręką?

zupełnie off topic - imponujące suwaczki :)
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://wegedzieciak.pl]

ALL YOU NEED IS LOVE.... AND CHOCOLATE
 
 
puszczyk 


Pomogła: 102 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 5319
Wysłany: 2010-02-10, 10:22   

karmelowa_mumi, często w przepisach tak podają, ale ręką chyba prościej, najlepiej wytarzać paluchy w mące żeby się ciasto nie przyklejało.

Znalazłam fajny artykuł o pączkach. Wygląda na to, że jednak lepiej dodać jakiegoś mleka np. sojowego:
Cytat:
a także cukier i płyn dodatkowy, najczęściej mleko. Tych ostatnich lepiej nie pomijać, ponieważ właśnie białko oraz węglowodany stanowią pożywkę dla drożdży, które w procesie fermentacji spulchniają ciasto.

Rozwieje wszystkie wasze wątpliwości:
hxxp://www.wielkiezarcie.com/article49133.html
Może prawie wszystkie. ;-)

[ Dodano: 2010-02-10, 10:31 ]
karmelowa_mumi napisał/a:
zupełnie off topic - imponujące suwaczki

Dzięki, może jeszcze dorzucę rocznicowy, bo 10 nam stuknie. ;-)

Acha, z Kuchareczki też piekłam (orkiszowa+słód) i przepis z tofu jest super hxxp://www.kuchareczka.com/przepisy/paczusie_martyny
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,47 sekundy. Zapytań do SQL: 10