wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
głupie uwagi czy dobre rady ;-)
Autor Wiadomość
agaw-d 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1005
Skąd: Częstochowa, Banbury (UK)
Wysłany: 2007-09-22, 10:10   głupie uwagi czy dobre rady ;-)

Często czytam w różnych tematach, że jakaś obca osoba na ulicy zwraca uwagę na to, że dziecko jest niewłaściwie ubrane, ma złą zabawkę itp. Jak reagujecie na tego typu uwagi?
Mnie zdarzają się często np. bo nie ma czapeczki, bo ma gołe stópki (a temperatura 35 stopni), bo jak sama z butelki pije to się zakrztusi, bo buty wkłada do buzi i nie dociera, że w tych butach to nie chodzi. Szczerze mówiąc to irytuje mnie to, starałam się być wyrozumiała, ale niestety głupie uwagi mnie wkurzają. Ludzie roszczą sobie prawo do takich uwag, a jak ostatnio pani wciągała dziecko za ucho do bramy w centrum to tylko ja zareagowałam.
Przyznam, że ja rzadko reaguję bo mi po prostu szczena opada!
P.S. Chyba w złym wątku umieściłam temat, przepraszam.
_________________
hxxp://portfolia.artserwis.pl/A4815377

hxxp://www.alterna-tickers.com]
 
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-22, 10:16   

Cytat:
Ludzie roszczą sobie prawo do takich uwag, a jak ostatnio pani wciągała dziecko za ucho do bramy w centrum to tylko ja zareagowałam.


a z punktu widzenia tejże pani twoja uwaga mogła być głupia...

ludzie różne rzeczy mówią i dla mnie ważniejsza jest intencja niż same słowa. jeśli ktoś mówi bzdurę ale robi to w dobrej wierze to albo tłumacze moje stanowisko albo jeśli osoba jest niepodatna na argumenty to po prostu sie uśmiecham.

jeśli zaś jest w tym niezbyt miła czy pozytywna intencja to nie dostrzegam takich uwag :)
 
 
DagaM 

Pomogła: 63 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3025
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-09-22, 10:25   

Aga, powiem tak, wiele razy z miłą chęcią powiedziałabym koleżance z dzieckiem to, czy tamto, ale wychodzę z założenia, że to nie jest moje dziecko i nie moja sprawa. No chyba, że spyta się mnie o moje zdanie.
Największa "alergię" mam, gdy widzę jak mamy faszeruja swoje pociechy słodyczami. Wtedy az mnie skręca, ale "morda w kubeł" nie ingeruję. Nie moje dziecko.

Natomiast na ulicy, regularnie zaprzeczam wszystkim uwagom, na zasadzie, "nie (!), nie jest dziecku zimno", "nie(!) moje dziecko tak sie bawi zawsze" itp. A jak ktos mnie wkurzy, to mówię "miłego dnia, dowiedzenia", bez komentowania usłyszanej uwagi.
Na szczęście jeszcze mam cierpliwość do tych wszystkich zainteresowanych losem mojego dziecka. Często jednak są to serdeczne osoby, przynajmniej taki mi się widzą.

Jednak ostatnio wkurzył mnie sąsiad (świeżo upieczony dziadek), który mi wmawiał, że musze dokarmiac Ninę butlą. Powiedziałam mu dobitnie, że Nina jest pod kontrolą, normalnie przybiera na wadze, a ja mam tyle pokarmu, że nie mam o co sie martwić.
Chyba zabolało go, że jego córka po kilku tygodniach od porodu stwierdziła, że ma za mało pokarmu, więc pewnie wszystkie mamy tak powinny mieć ;-)
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />

----------------------
www.naturei.pl
 
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2007-09-22, 10:30   

A co ten dziadek oszalał, że niby po czym poznał że dziecko głodzone?
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2007-09-22, 10:33   

Powiem tyle:
Całe szczęście, że nie mamy wegetarianizmu na twarzach wypisanego, bo wtedy to dopiero byśmy się nasłuchały! ;)
Tak sobie myślę, że dystans i poczucie humoru są wskazane, bo inaczej to powariujemy. A poza tym, niektóre uwagi mogą być przydatne, choć akurat nie te z gatunku "ja wiem lepiej niż matka".
Ja kiedyś usłyszałam, że bez sensu tłumaczę niemowlakowi, na czym polega zmiana sygnalizacji świetlnej na przejściu dla pieszych, bo i tak nie zrozumie :shock:

O, i jeszcze mi się przypomniało, że cały świat rości sobie prawo do kontrolowania karmienia niemowląt! Ileż razy usłyszałam pytanie, czy karmię piersią!
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2007-09-22, 10:48   

Najczęściej uwagi słyszałam w formie: "nie jest jej za zimno?", "nie jest głodna"?, "nie potrzebuje smoczka?", "nie jest........?".
Ludzie nie potrafią wprost wyrażać swoich opini. Mogliby po porstu stwierdzić: "uważam, że jej zimno" itp. Wtedy mogłabym rozmawiać, odpowiedzieć, że nie, bo pod spodem ma jeszcze to i owo, poza tym cały czas ją tak ubieram i nie choruje, więc proszę się nie martwić, wszystko jest w porządku.

A z wyżej wymienioną postacią wypowiedzi sprawa prosta. Pytanie - odpowiedź. "Nie jest...?" A ja: "Nie". I po rozmowie. :)
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
DagaM 

Pomogła: 63 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3025
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-09-22, 10:54   

Chociaż raz powzoliłam sobie na stwierdzenie, że czyjeś maleństwo płacze, bo może pielucha mokra, a ta pani na to, że przeciez była zmieniana o 12-tej. Spojrzałam na zegarek, była 16-ta :!: :shock: Nie omieszkałam powiedziec, ze to juz najwyższy czas na następną zmianę. Dajcie spokój...
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />

----------------------
www.naturei.pl
 
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2007-09-22, 11:32   

Nie pamiętam czy pisałam - w piaskownicy, wiosną jakać baba umyła chusteczkami ręce Tymkowi. Miał lekko pobrudzone od kredy. Jak potem tłumaczyła się mojej Mamie - myślała, ze sa brudne od jagód...
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2007-09-22, 17:13   

Mnie się zdarzyło, że nasza sąsiadka w wieku mocno babcinym wyskoczyła do mnie z pretensjami, że Miron nie w tej ręce wiaderko niesie, bo w lewej, a powinien odwrotnie, w prawej wiaderko a w lewej łoptake, bo inaczej będzie leworęczne i powinnam zwracać na to uwagę. Stwierdziłam, że leworęczność to nie koniec świata i do tej pory dziwnie na mnie patrzy. Zwłaszcza, że pozwalam mu samemu wchodzić i schodzić po schodach. I wkurza mnie jak wtedy podchodzi jakaś obca baba i podaje mu rękę, bo przecież biedne dziecko sobie nie poradzi :mrgreen:
 
 
ajanna 

Pomogła: 75 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1651
Skąd: Barcelona
Wysłany: 2007-09-22, 19:21   

ja tak jak Alcia spotykam się z pytaniami: czy dziecku nie jest niewygodnie w chuście? czy nie jest im zimno? itp. ciągle słyszę: czy to bliźniaki? :lol: i (podobnie jak inne podwójne mamy) mam ochotę odpowiedzieć, że nie, że jedno pożyczyłam od koleżanki ]:->
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
agaw-d 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1005
Skąd: Częstochowa, Banbury (UK)
Wysłany: 2007-09-22, 19:55   

ajanna napisał/a:
mam ochotę odpowiedzieć, że nie, że jedno pożyczyłam od koleżanki ]:->

dobre :mryellow:
kurcze jak teraz myślę to miałam mnóstwo takich sytuacji kiedy ktoś mi udzielał jakiś super porad :evil: może wyglądam na złą matkę?
kamma napisał/a:
Całe szczęście, że nie mamy wegetarianizmu na twarzach wypisanego, bo wtedy to dopiero byśmy się nasłuchały! ;)

U nas ostatnio pani w sklepie na ulicy, która wie że nie jemy mięsa powiedziała mi że dziecko to mięso jeść musi, na to moja mama (bo z nią byłam) że Marcelka je dużo innych rzeczy i diete ma tak ułożoną, że mięsa jeść nie musi :shock: (do obcych zawsze w obronie córki :-) )
Kiedyś też miałam taką sytuację u babci, gdzie mieszkałam do 15 roku życia, czyli nie mieszkam od 10 lat i usłyszałam od mamy koleżanki, że spotkała pewną panią, której nawet nie kojarzę, a ona do niej: "Czy to prawda, że Agnieszka Wieczorek nie je mięsa i swojemu dziecku też nie daje :nonono: ??? " :shock: :shock: :shock: Całe szczęście, że nie mamy tego na czole wypisanego bo to by dopiero było! Pewnie i tak następnym razem będzie to info na słupie ogłoszeń wisieć!
_________________
hxxp://portfolia.artserwis.pl/A4815377

hxxp://www.alterna-tickers.com]
 
 
 
gosiabebe 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1494
Wysłany: 2007-09-22, 20:14   

mnie też wkurzają głupie uwagi dlatego sama się nie wtrącam :roll: ( a może nigdy nie znalazłam się w sytuacji do której bym mogła :?: )
gdy karmiłam Maję piersią to NON STOP wysłuchiwałam od babci Tomka ,że pokarm kobiecy jest za mało wartościowy żeby wykarmić dziecko i trzeba dawać mleko od krowy albo kozy bo ona tak robiła :roll: normalnie szlag mnie trafiał :evil:
przy każdej takiej gadce mówiłam ,że mleko matki jest najlepsze dla dziecka itp, itd a ta przy następnej wizycie znowu zaczynała od nowa :shock: masakra :!:
potem zaczęło sie to samo gdy dowiedziała się ,że Maja nie je mięsa ,ale tego już nie wytrzymałam i powiedziałam Tomkowi ,że ma sobie z nią dyskutować sam bo to nie moja babcia i nie mam juz siły się z nią urzerać :-?

a już do szewskiej pasji doprowadzały mnie jakieś głupie komentarze na ulicy od obcych osób gdy np Maja płakała podchodziła jakaś baba i mi gadała ,że małej napewno się chce pić albo coś tam innego w tym stylu grrrr!!!!

dlatego sama się nie wtrącam choć czasami mam ochotę coś powiedzieć ale zawsze ugryzę się w język
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-22, 21:32   

no to zapodam hardcora:
idę kiedyś z małą gabryśka a ona mi płacze w wózku. ot taki normalny płacz sygnalizujący że trzeba kończyć spacer. gabi miała może półtora roku.

no i podchodzi kobita, starsza wiekiem (choć bardziej prawdopodobne ze tylko tak styrana) pochyla sie nad wózkiem i mówi:
"co jest, zła mama tak? bije mama? taka zła mama jest. ale urośniesz, będziesz duża to wtedy ty mamę zbijesz."

mówiła to tonem typowym jakim mówi sie do dzieci i z pełnym przekonaniem, że to czułe w właściwe słowa. mnie zamurowało.
 
 
ajanna 

Pomogła: 75 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1651
Skąd: Barcelona
Wysłany: 2007-09-22, 21:52   

Pao: rzeczywiście hard core :shock:
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
bodi 
lucky lucky me :)


Pomogła: 91 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 4234
Skąd: UK
Wysłany: 2007-09-22, 22:05   

dla mnie takie historie jak opisała pao są jak spojrzenie przez okno do cudzego domu. Tylko że okazuje się, że tam jest jakiś zupełnie obcy świat, taki z którym nie mam na codzień nic wspólnego (i nie chciałabym) i którego nie rozumiem. To jak nagle dostrzec, że ludzie, których widzę na ulicy, to w rzeczywistości istoty z innej planety ... :-|
_________________

 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-22, 22:08   

no dla mnie taka sytuacja była czymś kompletnie odmiennym od wszystkiego. po prostu oniemiałam i jedyne co mogłam zrobić to szybko poodcinać się i przede wszystkim Gabi od tego...
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-09-22, 23:31   

ja ignoruję czyjeś uwagi. Chyba, ze ktoś naprawdę jest miły to zagadam i uspokoję ;)
pao napisał/a:
no to zapodam hardcora:
idę kiedyś z małą gabryśka a ona mi płacze w wózku. ot taki normalny płacz sygnalizujący że trzeba kończyć spacer. gabi miała może półtora roku.

no i podchodzi kobita, starsza wiekiem (choć bardziej prawdopodobne ze tylko tak styrana) pochyla sie nad wózkiem i mówi:
"co jest, zła mama tak? bije mama? taka zła mama jest. ale urośniesz, będziesz duża to wtedy ty mamę zbijesz."

mówiła to tonem typowym jakim mówi sie do dzieci i z pełnym przekonaniem, że to czułe w właściwe słowa. mnie zamurowało.
rzeźnia. Coś takiego mi się na szczęście nie zdarzyło. Ale bywało, że ktoś gadał głupio do Jag, że np. "zaraz upadniesz, nie biegnij" czy coś w tym stylu. Zawsze uświadamiam taką osobę, żeby tak nie mówiła do dziecka bo tylko przywołuje sytuację.
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
biechna 


Pomogła: 65 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 4587
Wysłany: 2007-09-23, 06:01   

Nieco nie na temat, ale przypomniało mi się pod wpływem historii pao. Ostatnio jechałam z mężem pociągiem i przed nami siedział mały, wesoły chłopczyk; co chwilę wychylał się przez swoje siedzenie, żeby się do nas pouśmiechać :-) Aż nagle wychyliła się jego mama/babcia (?), spojrzała na nas i powiedziała mu "Nie patrz na pana ani na panią bo cię zabiją" :shock:
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2007-09-23, 08:38   

pao, biechna, :shock:
Słuchajcie, z takimi sytuacjami na ulicy to jest tak, że świadek postronny widzi tylko maleńki wycinek całej sytuacji, a co o tym myśli, to jest jedynie jego interpretacja, która wcale nie musi być słuszna. Interpretacje zaś są "stworzone" przez doświadczenie życiowe. A przecież wiadomo, że każdy ma inne doświadczenia. Dlatego też świadek postronny powinien raczej trzymać język za zębami, bo jest wielkie prawdopodobieństwo, że się myli.
Na dodatek ludzie mają skłonność do interpretowania cudzych porażek w kategoriach dyspozycyjnych (czyli zależnych od stałej cechy ocenianej osoby),a własnych - sytuacyjnie :) Co oznacza, że patrząc na płaczące dziecko zazwyczaj uznają, że albo dzieciak jest rozpuszczony, albo matka wyrodna (albo jedno i drugie). A przecież płacz dziecka jest najczęściej spowodowany sytuacją.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
Ostatnio zmieniony przez kamma 2007-09-23, 15:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
ina 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2936
Skąd: południe
Wysłany: 2007-09-23, 08:40   

biechna napisał/a:
"Nie patrz na pana ani na panią bo cię zabiją" :shock:


Ale musieliście zabójczo wyglądać ;-)
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/] hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.mineralcosmetics.pl]KOSMETYKI MINERALNE
 
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-09-23, 09:05   

biechna napisał/a:
zabiją
sory, ale ludzie mają nasrane w tych głowach...i podają to dalej :evil: :evil: :evil:
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
ajanna 

Pomogła: 75 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1651
Skąd: Barcelona
Wysłany: 2007-09-23, 14:49   

biechna napisał/a:
"Nie patrz na pana ani na panią bo cię zabiją" :shock:


biechna: Twoja historia przebiła wszystkie :shock: . wiem, ze to straszne, ale jest tak absurdalna, że ilekroć ją sobie przypomnę, dostaję histerycznego ataku śmiechu rotfl. i pomyśleć, że się denerwowałam, jak szłam z mężem i jakaś baba powiedziała do dziecka "jak będziesz niegrzeczny to Pani i Pan Cię zabiorą' :lol:
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
ina 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2936
Skąd: południe
Wysłany: 2007-09-23, 15:07   

ajanna napisał/a:
jak szłam z mężem i jakaś baba powiedziała do dziecka "jak będziesz niegrzeczny to Pani i Pan Cię zabiorą' :lol:


Mną ostatnio pan straszył pieska

"chodź bo cię pani zabierze" :lol:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/] hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.mineralcosmetics.pl]KOSMETYKI MINERALNE
 
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-09-23, 15:40   

ina napisał/a:
Mną ostatnio pan straszył pieska
:lol:
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
zina 


Pomogła: 93 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6308
Wysłany: 2007-09-23, 19:52   

biechna napisał/a:
"Nie patrz na pana ani na panią bo cię zabiją" :shock:

Historie z piekla rodem
A tak na marginesie to w Londynie takie historie to codziennosc niestety. Sprobuj sie popatrzec krzywo na kogos w autobusie to dostaniesz najmniej w zeby.
Kolega z pracy zlapal kiedys starsza kobiete na zakrecie w autobusie i uchronil ja przez to przed upadkiem. Ona zaczela na niego krzyczec wyzywajac go od zlodziei itp. Smutne
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,8 sekundy. Zapytań do SQL: 7