wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Warzywa dla maluchów
Autor Wiadomość
DagaM 

Pomogła: 63 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3025
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-12-04, 09:53   Warzywa dla maluchów

Ostatnio jestem w kręgu osób, które ostro dyskutują nad tym, jakimi warzywami powinno się karmić niemowlaki. Jedni mówią, że tylko ekologiczne, inni że tylko słoiczki, bo mają w sobie warzywa ze sprawdzonych upraw...a ja tak sobie myślę, jasne że jak tylko będę mieć możliwość, będę dawała Ninie ekologiczne warzywa, przygotowywane w domu, ale czy podanie zwykłego warzywa czy owoca z bazarku byłoby dużą trucizną?

Jak sobie pomyślę, że ludzie karmią dzieci mięsem, które jest 200-300 razy bardziej skażone niż warzywa i owoce (za Kłosińską), stwierdzam, że podanie maluchowi marchewki z warzywniaka nie jest "rozbojem w biały dzień" ;-)
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />

----------------------
www.naturei.pl
 
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-04, 10:00   

dla mnie karmić żywnością eko a jak nie ma możliwości to od takiego bazarkowego raz kiedyś nic sie nie stanie. tak karmiłam gabi i jest oki :) już mniejsze mam zaufanie do słoiczków tak naprawdę, bo choć wszystko mierzone to jednak w takim mierzeniu brakuje naturalności a z niej tez wiele dobra czerpiemy jeśli jest.
 
 
DagaM 

Pomogła: 63 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3025
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-12-04, 10:03   

No właśnie pao, dla mnie słoiczki to martwa żywność, tak jak mrożonki i żywność mikrofalowa.
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />

----------------------
www.naturei.pl
 
 
 
gosiabebe 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1494
Wysłany: 2007-12-04, 10:07   

ja na początku karmiłam słoiczkami,potem gdy przyszło lato to załatwiałam sobie od różnych osób ogródkowe bo sama ogródka nie posiadam ( co się dało to zamroziłam- tzn te warzywa które daję jako dodatek do zupki a nie jako bazę) teraz daję gdy nie mam skąd załatwić ekologicznych zwykłe warzywa z warzywniaka,wiem że lepsze są ekologiczne ,ale nie dajmy się zwariować- jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma :D
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-04, 10:08   

ja ze słoiczków to czasem indyka kupuje. dla kota rzecz jasna :)

generalnie raz kiedyś taki słoiczek nie zaszkodzi ale jako podstawę diety absolutnie nie. generalnie gabi dość szybko jadła to co my (a raczej my jedliśmy to co gabi, bo nie chciało mi sie gotować dwóch obiadów) i wszyscy byli zadowoleni :)
 
 
DagaM 

Pomogła: 63 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3025
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-12-04, 10:11   

pao napisał/a:
generalnie gabi dość szybko jadła to co my (a raczej my jedliśmy to co gabi, bo nie chciało mi sie gotować dwóch obiadów) i wszyscy byli zadowoleni :)
O! I to mi sie podoba najbardziej :-D
Już w tej chwili, gdy jem na sniadanie kaszę jaglaną z jabłkiem, Ninka zaczyna chwytać mnie za rękę z łyżką, więc trochę daję jej do posmakowania ;-) ku oburzeniu otoczenia :->
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />

----------------------
www.naturei.pl
 
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-04, 10:14   

takie oburzenie jest śmieszne... ciekawe czy też się burzą na kabanosy (ponoć dobre przy ząbkowaniu) i parówki w łapkach półrocznych czy 9-cio miesięcznych dzieci...
 
 
DagaM 

Pomogła: 63 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3025
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-12-04, 10:19   

pao napisał/a:
takie oburzenie jest śmieszne...
dlatego ja się śmieję, a oni maja mnie za nieodpowiedzialną, łeee tam, mnie to nie rusza. Teraz mądralują na temat ekologiczności/ czystości warzyw, na co ja nie zareagowałam, pewnie ku ich zdziwieniu.
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />

----------------------
www.naturei.pl
 
 
 
gosiabebe 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1494
Wysłany: 2007-12-04, 10:23   

mnie też dziwi takie oburzenie :/ Maja jest niejadkiem i nie chce jeść prawie niczego ,ale gdyby chciała jeść to co ja to bym się cieszyła :) lepiej jak spróbuje kaszy z jabłkiem niż tak jak napisała Pao jakiś kiełbas :/ mam w rodzinie taki przypadek- półtora roczna dziewczynka je na śniadanie podsmażaną kiełbasę z bułką i keczupem ( oczywiście tym który w telewizji reklamuja jako zdrowy dla dzieci :roll:
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2007-12-04, 11:33   

Słoiczki wykształcają u dzieci smak i potem takie właśnie bezsmakowe pulpy będą im odpowiadać w przyszłości. Ja jestem przeciwna słoiczkom. Ile sie da, tyle dawać eko (zwłaszcza dla maluszków), a reszta kupowana normalnie. Jakoś nie widać nagonki na rodziców, by dawali tylko eko mięso maluchom, bo reszta to mocno skażone świństwo.
 
 
DagaM 

Pomogła: 63 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3025
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-12-04, 11:43   

Ania D. napisał/a:
by dawali tylko eko mięso maluchom, bo reszta to mocno skażone świństwo.
mój mąż czasami mówi, że chciałby żeby w przyszłości Nina jadła mięso, wtedy mówię, że ok, ale tylko eko - na szczęście w kwestiach jedzeniowych mam jednak większą siłę przebicia, a P jest leniuchem, więc nie będzie załatwiać ekologicznego mięsa, a już na pewno nie będzie gotować. Dzięki Bogu ta kwestia nie przeraża mnie.

Wątek ten utworzyłam między innymi tez dlatego, że będę miała pod opieką bratanicę i moja bratowa twierdzi, że nie ma nic lepszego niż słoiczki. Ja za to wolę ugotować coś (zwłaszcza, że lubie pichcić), bo uważam że tak będzie zdrowiej. Najwyraźniej będę dziewczynki żywiła w różny sposób, aczkolwiek wegański, bo na to dostałam przyzwolenie. :-)
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />

----------------------
www.naturei.pl
 
 
 
loika 

Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 20 Paź 2007
Posty: 346
Wysłany: 2007-12-04, 12:45   

Ja mam własny ogród i sad. Większość warzyw dobrze się przechowuje, tak więc od lata do wiosny synek i my jemy głównie własne plony. Aby urozmaicić jedzenie - czasem kupuję w warzywniaku brokuły, brukselkę, kalafiora, koperek, banany, awkokado. Nie-eko jemy orzechy i pestki. Kasze, mąki i owoce suszone kupuję w ekosferze.

Ja tak do końca nie ufam eko certyfikatom.. ponieważ wiem jak bardzo zborze i warzywa są niszczone przez szkodniki i chwasty (a jakoś ciężko mi sobie wyobrazić ręczne pielenie kilkunastu hektarów). Jednak z pewnością są lepsze niż te nie eko.

Poza tym uważam, że bio warzywa są bardzo drogie! Jestem pewna, że wiele osób nie stać na ekologiczną żywność, ostatnio np zauważyłam, że kilo orzechów włoskich kosztuje ok 60-70 zł!

DagaM napisał/a:
ale czy podanie zwykłego warzywa czy owoca z bazarku byłoby dużą trucizną?

Uważam, że od czasu do czasu nie byłby to problem, lecz gdybym nie miała własnych warzyw, to dla dziecka (przynajmniej przez pierwszy rok) kupowałabym te ekologiczne.
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2007-12-04, 12:53   

ja chyba w życiu nie jadłam eko warzywa, moje dzieci też :-)
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-12-04, 13:04   

DagaM, czemu się oburzają, i mówią że jesteś nieodpowiedzialna?? że ze swojej łyżki dajesz? bo nie kumam..

Ja też z przeciwnych słoiczkom, dla mnie to martwa żywność. Raz na ruski rok Jaga dostawała tylko dynię z ziemniakiem.
Generalnie Jag je owoce i warzywa z bazarku a jak gdzieś udało sie dorwać warzywa eko to zaraz kupowałam. Latem jemy owoce z ogrodu rodziców. Marzy nam się działka :)
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-04, 13:05   

generalnie lepiej z bazarku niż z hipermarketu ;)

szczególnie, że można kupować od firm np sadowniczych :) my mamy takie jabłka niedaleko :) mają świetną energię mimo że nie są do końca czyste. niemniej są żywe.
 
 
Marcela

Pomógł: 38 razy
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1417
Wysłany: 2007-12-04, 13:11   

loika napisał/a:
ręczne pielenie kilkunastu hektarów

Rolnik, który mi przywozi warzywa pozbywa się chwastów w sposób mechaniczny, raczej ręcznie już nikt tego nie robi. Poza tym gospodarstwa ekologiczne dostają specjalne naturalne środki ochrony roślin ( na bazie czosnku, wrotycza, pokrzywy itp).
Tego mojego rolnika kontrolowano dwa razy w roku, więc raczej powinno być warzywami wszystko ok. A ceny warzyw, które kupiłam hurtem na zimę są takie same jak dla zwykłych warzyw. Myślę, że na początku, kiedy dziecko jest malutkie to jest dosyć ważne co zjada. Ja w każdym razie staram się o to dbać. Owoce suszone, kasze, ryż, kukurydzę i strączki kupuję w ekosferze. Są co prawda droższe niż zwykłe, ale dziecko przecież nie zjada za wiele.
 
 
DagaM 

Pomogła: 63 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3025
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-12-04, 13:53   

pao napisał/a:
generalnie lepiej z bazarku niż z hipermarketu ;)
z hipermarketu? a w życiu, dla siebie nie kupiłabym tam warzyw co dopiero dla dziecka.

No to zaczynam robić poszukiwania eko warzyw w Wa-wie. Wiem, że w ekosferze można coś zamówić. ajanna podrzuciła mi linka do e-zdrowie. Ktos ma jeszcze jakies warszawskie źródła?
ań napisał/a:
DagaM, czemu się oburzają, i mówią że jesteś nieodpowiedzialna?? że ze swojej łyżki dajesz? bo nie kumam..
że daję swoje jedzenie, a nie takie specjalne dla niemowlaków, ale przeciez ja jem jak niemowlak ;-)
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />

----------------------
www.naturei.pl
 
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-04, 14:02   

Cytat:
z hipermarketu? a w życiu, dla siebie nie kupiłabym tam warzyw co dopiero dla dziecka.


Ty nie, ja tez nie, ale masa ludzi kupuje... i jeszcze twierdza ze to zdrowe bo ładnie wygląda...


specjalne dla niemowlaków... ehhh.... nawet prymitywizmem nazwać tego nie można bo przecie prymitywne kultury nie miały jedzenia "dla niemowlaków" ;)
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2007-12-04, 14:31   

pao napisał/a:
ja ze słoiczków to czasem indyka kupuje. dla kota rzecz jasna :)


to uważaj na ptasią grypę teraz ;-)
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2007-12-04, 14:35   

DagaM napisał/a:

Już w tej chwili, gdy jem na sniadanie kaszę jaglaną z jabłkiem, Ninka zaczyna chwytać mnie za rękę z łyżką, więc trochę daję jej do posmakowania ;-) ku oburzeniu otoczenia :->


to, że wyciąga rękę po "dorosłe" jedzenie, oznacza, że już jest gotowa na wprowadzene pokarmów innych niż mleko mamy. Pamiętam, że u Wojtak ta faza była niezwykle intensywna :D
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
Ostatnio zmieniony przez Capricorn 2007-12-04, 14:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-04, 14:36   

spoko, to akurat bardzo rzadko kot dostaje ;)
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-04, 22:16   

rosa napisał/a:
ja chyba w życiu nie jadłam eko warzywa, moje dzieci też :-)

U mnie tak samo. Gotowałam zawsze sama zupki z warzyw z warzywniaka, po prostu. Słoiczki kupne przydały się przy Gabryśku może ze 3-4 razy, przy jakiś wyjazdach, które się przedłużały nieoczekiwanie i wtedy ratował sytuację jakiś sklepik i słoiczek typu dynia z ziemniaczkiem. W "kuchni alergika" była zupka ryżowa z warzywami, chyba jedyna bezmięsna, też ze dwa razy się przydała.
A propos oburzenia tym co dzieci jedzą... Ja jestem właśnie zszokowana od dwóch dni. Najmłodsze dziecię jakie mam teraz pod opieką, to chłopczyk w wieku 5-u miesięcy. Jest karmiony tylko i wyłącznie kupną kaszką mleczno-ryżową rozrabianą na wodzie i taka butla tak co 3 godziny. Nic innego. Mały wygląda naprawdę jak zawodnik sumo. Ma dosłownie wiszący drugi podbródek. Klucha taka, że jak go biorę na ręce, to mam wrażenie, że waży tyle co mój Nataniel. Ludzie jednak nie przestaną mnie szokować :roll:
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-12-04, 22:24   

rosa napisał/a:
ja chyba w życiu nie jadłam eko warzywa
pomijając bardzo młode czasy ogródkowe i może z 5 okazji jak mieszkałam w Krakowie - też nie jadam
nawet gdyby mnie było stać to tu i tak nie ma ;)
a z supermarketu, co Was pewnie zgorszy - jadam - przynajmniej mam okazje powąchać i pani z warzywniaka nie pakuje mi spleśniałych
najczęściej jednak z osiedlowego sklepu, bo mam najbliżej
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
puszczyk 


Pomogła: 102 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 5319
Wysłany: 2007-12-04, 22:24   

DagaM napisał/a:
moja bratowa twierdzi, że nie ma nic lepszego niż słoiczki.

To już zadanie speców od reklamy, żeby wszyscy w to wierzyli. :evil:
 
 
puszczyk 


Pomogła: 102 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 5319
Wysłany: 2007-12-04, 22:29   

DagaM napisał/a:
pao napisał/a:
generalnie lepiej z bazarku niż z hipermarketu
z hipermarketu? a w życiu, dla siebie nie kupiłabym tam warzyw co dopiero dla dziecka.

Jeden z moich domowników :mrgreen: zakupił jabłka w Lidlu. Dzisiaj postanowiłam je upiec w piecu. Bardzo się zdziwiłam gdy za chwilę cała kuchnia była zadymiona. Doszłam, że to substancja którą potraktowano jabłka, żeby były błyszczące i być może żeby się nie psuły. :-|

Po warzywa jeżdżę do pewnej miłej pani u której kupuje Bajaderka i Tomek z Anitą. A gdy nie mam czasu to na najbliższym bazarku, ale nie od handlarzy, którzy kupują na giełdzie.

Weronika jada to co my, ale na początku zamawiałam warzywa przez internet, albo kupowałam w sklepie ze zdrową zywnością.
Ostatnio zmieniony przez puszczyk 2007-12-04, 22:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,99 sekundy. Zapytań do SQL: 8