wegedzieciak.pl

[alcia]

[dynia]

[Malati]

[stokrotki]

a ja mam totalnego lenia żeby zajrzeć w książke do angielskiego zamiast się uczyć to ja buszuje po wegedziaciku

[Jagula]

[Malati]

A ja się w końcu dzisiaj wziełam i posprzątałam,nawet dwa okna umyłam Ale łazienkę zostawiłam sobie na jutro

[malina]

[Lily]

[Karolina]

[kamma]

Karolina, grunt to odpowiedni dystans. Ja ostatnio wysprzątałam ulicę i chodnik przed moim domem, bo już nie mogłam patrzeć na te hałdy piasku pozostałego po sypaniu na śliską nawierzchnię. Pracowałam przez chyba 3 godziny, po czym przyjechał wóz z MPO i zgarnął cały piach sprzed sąsiednich posesji

[nitka]

[strzeszynek]

Magisterka (ja myślę, że o tej magisterce to będę jeszcze wspominać, a wspominać...). Nawet mam chęć (cud ), ale czasu średnio, kurz nam pięknie dom zarasta (jak pomyślę o ściąganiu wszystkiego z pólek, to mi się z miejsca odechciewa... Odkurzanie (dziecko jadło chrupki, pełno kruszynek wszędzie).
Eee tam, idziemy na spacer. Mężowi już wyjaśniłam dobitnymi słowy, że nie ma co liczyć na cuda, a jak się nie podoba, zawsze sam może zrobić lepiej Cheche, jak mi odpowiedział, że jak on posprząta, to potem będzie mi przykro (chodzi o to, że mnie wpędzi w kompleksy, ja się męczę i nic, a on rach ciach, czyściutko), to mu powiedziałam, że wcale nie, ucieszę się, że nie muszę sama robić, a mogę np. poczytać. Emancypacja jest piękna

[malva]

a mnie czeka masa sprzatania i gotowania i prace w ogródku
jak sobie pomyślę że praca magisterska juz dawno za mną to aż chce mi się ruszac do boju
trzymam kciuki za wszystkie nienapisane magisterki świata!

[kamma]

a ja poproszę o głośne fanfary! Przez dwa dni sprzątałam całą chatę - czynność, której nienawidzę - i wysprzątałam na błysk! Jeszcze nigdy nie sprzątałam domu tak dokładnie. Nigdy!

[malva]

o raju,gratulacje

p.s. to odrywam sie od kompa i też idę tak dom posprzatać (zobaczymy czy mi sie uda,hehe)

[alcia]

ja też się pochwalę; ostatnio jakoś wzięłam się w garść ze sprzątaniem i.. nie żeby jakiś tam błysk był, ale w miarę się wszystko swego miejsca trzyma. Szok! Nawet wczoraj przeszło mi przez myśl, że mogłabym okna umyć!! (na razie na myśleniu się skończyło ale kto wie.. kto wie... )

[kamma]

[mossi]

mi się nie chce robić jedzenia dla mnie ani dla nikogo... Wole nie zjeść, albo pójść na miasto zazwyczaj nie jem albo coś mig mig gotowego. Chociaż wczoraj się skusiłam... A w tygodniu to szczytem jest podgrzewanie...

[Alispo]

[magcha]

[Lily]

[biechna]

Mam lenia do pracy mojej, chwila wyjścia z domu to niemal płacz

Czas rozejrzeć się za innym sposobem zarobkowania, bo dostanę szału albo depresji, jedno i drugie niepożądane

[nitka]

ja mam totalnego lenia do nauki, wręcz mnie odpycha. nie wiem, po kij się nie uczę, przecież prawie głoduję, nie mam kasy na rachunki-a wszystko przez to, że postanowiłam z dobrobytu jednak wrócić na studioa. a tu taka niespodzianka: nie chce mi się. zwalam to na stosunek uczelnii do studenta

[alcia]

[ina]