wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Publikacja wyników USG ciąży
Autor Wiadomość
Pipii 

Pomogła: 37 razy
Dołączyła: 14 Lut 2011
Posty: 1721
Skąd: śląsk
Wysłany: 2011-10-30, 08:15   

Dziecko po urodzeniu NIE POSIADA własnej aury, a aura jest swego rodzajem systemem ochronnym przed wszystkimi "świństwami" z zewnątrz, tymi fizycznymi jak zarazki i tymi nienamacalnymi jak "złe energie", uroki i inne świństwa (jak również pasożyty energetyczne, które ludzie noszą na sobie nie zdając sobie z tego sprawy). Także po urodzeniu takie dziecko powinno przebywać w aurze tylko i wyłącznie swojej matki, matka nie powinna dziecka odstawiać od siebie ani na chwilę - powinna z nim spać, nawet kąpać się i chodzić do toalety, przynajmniej przez pierwszy tydzień. Potem może oddać go, ale zaufanej osobie, np ojcu czy swojej matce, absolutnie NIE obcej osobie. Aura dziecka wykształca się dopiero około miesiąca po porodzie, wtedy też, gdy dziecko przez pierwszy miesiąc przebywania poza brzuchem mamy było stale w aurze matki - jego aura jest silna. Jeżeli było przekazywane z rąk do rąk - w aurze mogą powstawać luki, dziury, które potem mogą wpuścić chorobę do organizmu dziecka - lub wpuścić pasożyta energetycznego.
Ta tradycja ma też znaczenie w przypadku matki, osłabionej po ciąży, porodzie. Przez pierwszy miesiąc praktycznie nic nie robi tylko leży, siedzi z małym dzieckiem na sobie - najlepiej zaraz przy ciele, nie na ubraniu. To pomaga jej się zregenerować i odzyskać siły. Zajmować domem i kobietą w tym przypadku powinna matka rodzącej, lub inna zaufana kobieta.
Ta tradycja występowała u rdzennych Indian i u niektórych Sikhów.
 
 
Mikarin 
szczylowa mama


Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 2500
Skąd: Wałbrzych
Wysłany: 2011-10-30, 08:52   

Pipii, widzisz, a mnie mówiono, że do miesiąca czasu to już cała rodzina powinna się zebrać wokół dziecka, już wszyscy powinni je wyoglądać. Jak się (chyba instynktownie z tego, co czytam) przeciwstawiłam tej praktyce, to mnie wyśmiali. A jak powiedziałam, ze nie będę bąbla podrzucać w wieku kilku tygodniu 'obcym ludziom' (jakiejś dalszej rodzinie z Wro, od strony mojego mężczyzny) to orzekli, że jestem niesocjalna i dzikuska. Widać jednak nie bezpodstawnie.

[ Dodano: 2011-10-30, 09:04 ]
Kat..., aura to nasze energetyczne pole ochronne, tworzone przez emocje, energię ciała i energię mentalną (tak łopatologicznie). Każda negatywna energia: chowana do kogoś uraza, zawiść, zazdrość etc. to syf, który się do nas doczepia za naszego życia i który sami generujemy. Jeżeli nie oczyszczasz się z tego świństwa, twoja aura zaczyna się robić dziurawa jak durszlak. Przez takie dziurki mogą się do twojej energii doczepić stworki energetyczne, które na tobie pasożytują, zabierając ci wiele energii o aspekcie pozytywnym, zostawiając ci śmieci w aurze. Może być jeszcze tak, że do domu przyjdzie ktoś, o kimnawet nie wiesz, że jest wampirem energetycznym (takie kwestie zawsze są nieuświadomione, a ja jednego wampira w swoim najbliższym otoczeniu już wyłapałam) - taki osobnik podpina się do najbliższej aury i ssie energii, ile potrzebuje. My jako dorośli mamy na tyle silne pola, że na dłużą metę takich kilka pasożytów nie robi nam krzywdy, ale...
Przybywając w odpowiedniej odległości od danej osoby nasze aury się przenikają. Każdy tak czasami ma, ze spotyka kogoś po raz pierwszy i od razu czuje się przy nim dobrze - wasze aury się przenikają z pozytywnym skutkiem; bądź czujemy się zagrożeni, czujemy się źle, niekomfortowo i to uczucie nie ustępuje - wtedy przenikanie aury niesie ze sobą negatywne skutki.
Dziecko, które nie posiada własnej aury jest narażone bezpośrednio na cały syf otoczenia, które wkracza do pokoju ze swoją aurą i je miesza. Niektórzy ludzie biorą dziecko na ręce i bąbel od razu zaczyna krzyczeć - bo wyczuwa nieświadomy atak energetyczny od strony osoby, która dziecko trzyma. Syf z danej osoby otula dziecko.
Do tego istnieje teoria, która mówi o tym, ze nowo narodzone dziecko widzi aurę innych osób i zawarte w nich syfy. Tym samym dzieci nie do wszystkich chcą iść na ręce, ale to już raczej ludzie sobie tłumacza w bardziej logiczny sposób.

Przestawiona całość ma miejsce w świecie energii, a więc w tym, który "czujemy", a nie widzimy. Stanowi też mój prywatny zbiór informacji w tym temacie, więc jeżeli się mylę lub gdzieś mam lukę merytoryczną, to proszę o kontakt, chętnie się douczę :)
_________________
hxxp://pierwszezabki.pl] hxxp://lilypie.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://www.kornela-m.blogspot.com/]blog? zapraszam!
SELER RULEZ! :D | Nie łączę wegetarianizmu z filozofią, więc jak czasem coś palnę - proszę o wyrozumiałość! Dziękuję :)
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=651569#651569]Zbieram na rower - zapraszam!
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2011-10-30, 09:32   

sorry, ale teoria aur nie przemawia do mnie w najmniejszym stopniu.

Ludzie fotografują się i publikują w przeróżnych sytuacjach życiowych, sama robiłam klientom sesje ciążowe czy noworodkowe, które potem, za ich zgodą, trafiały na rożne strony internetowe. Oczywiście, niektórzy klienci zastrzegali sobie, że sesja jest absolutnie prywatna, co oczywiście szanowaliśmy, i zdjęcia te nigdy przez nas publikowane nie były. Każdy ma gdzie indziej ustawioną granicę prywatności, żadna to nowość.

Teściowa autorki tematu rozpędziła się rozpowszechniając zdjęcie usg bez zgody zainteresowanych, szczególnie, ze na takim zdjęciu zazwyczaj są informacje typu: który to tydzień, przewidywany termin porodu, nazwisko lekarza, jakieś parametry płodu, i nie pamiętam co jeszcze.

Natomiast dodam ze swojego doświadczenia, że bardzo przykra i potencjalnie depresyjna jest również sytuacja odwrotna, tj zażenowanie przyszłych dziadków na wieść o ciąży, zero pytań o samopoczucie, zero gratulacji. Tak miałam dwa razy, wobec czego o trzeciej ciąży zdecydowałam w ogóle żadnych dziadków nie informować, dowiedzieli się zapewne od osób trzecich.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Kat... 


Pomogła: 72 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 4347
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-10-30, 09:34   

A co jeżeli to matka jest wampirem energetycznym? Albo ma jakieś syfy? Albo ojciec?
Tak pytam z ciekawości, bo nie wierzę w takie rzeczy ale to ciekawe. Z czuł się swobodnie przekazywany innym ludziom, od zawsze tak ma że nie jest do mnie przyczepiony na rzep. Czułam w sobie taką plemienność, chęć podzielenia się z całym światem tą moją małą pięknością.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Pipii 

Pomogła: 37 razy
Dołączyła: 14 Lut 2011
Posty: 1721
Skąd: śląsk
Wysłany: 2011-10-30, 09:58   

Kat... bo w innych plemionach dziecko jest własnością "całego stada" - matka rodzi dziecko, a potem tylko je karmi, ale jeżeli, a tak na pewno jest, kilka innych kobiet karmi - co to za problem, aby nakarmić również oseska urodzonego przez inną kobietę. Wtedy takie dziecko ma wiele matek, wiele ojców, jednego ojca i matkę biologicznych.
Odnośnie Twojego pierwszego pytania - jeżeli matka jest wampirem energetycznym... Mogę tylko odpowiedzieć tak - taka karma. Chociaż uważam, iż nawet w matce - wampirze odezwie się instynkt macierzyński i taka matka będzie "ssać" energię od osób trzecich, nie od dziecka, gdyż traktować ona będzie dziecko, jako nierozerwalną część siebie, przynajmniej przez te pierwsze tygodnie życia dziecka poza brzuchem. To takie teoretyzowanie. Nie wiem jak może być w rzeczywistości. Faktem jest, iż dziecko matki - wampirki (Mikarin, temat dla Ciebie) będzie miało nieźle pokręcone w sferze energetycznej, gdyż od początku przebywa w energii i aurze kogoś, kto nie wykazuje wyłącznie pozytywnych cech (wręcz przeciwnie..). Owszem, taka matka może nie mieć ochoty zajmować się swoim dzieckiem, może czuć się wiecznie zmęczona i obarczać za to swoje dziecko winą. Może podrzucać swoje dziecko innym osobom, gdyż "ma go już dosyć", może wręcz zrzec się praw do dziecka. Tak jak pisałam wyżej - to teoretyzowanie. Fakty mogą być zupełnie inne.
A to, czy ktoś w to wierzy czy nie to już jego sprawa. Ja napisałam jak to jest w różnych "plemionach" i wierzeniach praktykowane. O :-)

[ Dodano: 2011-10-30, 10:04 ]
Mikarin napisał/a:
Pipii, widzisz, a mnie mówiono, że do miesiąca czasu to już cała rodzina powinna się zebrać wokół dziecka, już wszyscy powinni je wyoglądać. Jak się (chyba instynktownie z tego, co czytam) przeciwstawiłam tej praktyce, to mnie wyśmiali. A jak powiedziałam, ze nie będę bąbla podrzucać w wieku kilku tygodniu 'obcym ludziom' (jakiejś dalszej rodzinie z Wro, od strony mojego mężczyzny) to orzekli, że jestem niesocjalna i dzikuska. Widać jednak nie bezpodstawnie.

W kobiecie ciężarnej odzywają się pradawne moce, podłącza się ona do "linii kobiet". Także każde Twoje przypuszczenie w tej kwestii jest jak najbardziej mądre i rozsądne.
Owszem, obecnie panuje model, iż poród w szpitalu, a tam już jest masa syfu energetycznego (gorsze miejsce niż cmentarz), potem cała rodzina, wszyscy biorą na rączki, całują, pieszczą. FE.. a takie dziecko jest bezbronne, a nawet jak zacznie wrzeszczeć to nikt nie sądzi, iż to z winy osób odwiedzających, ot - po prostu - dziecko - maruda.
Moja przyjaciółka po porodzie, niestety w szpitalu z przyczyn zdrowotnych, przez 3 tygodnie nie wychodziła z domu, ani nikogo nie wpuszczała do swojego domu, nawet swoich najbliższych krewnych. Uprzedziła ich o tym, oni uszanowali tę decyzję. Porozumiewali się przez telefon, Skype.
Rodzina może dzwonić, wysyłać maile, listy.. chociaż z rozsądkiem, szczególnie ten telefon i net.. a zobaczyć malucha dopiero po miesiącu. Jesteś matką, masz prawo decydować. To Twoje życie i Twoje dziecko ;-)
 
 
Mikarin 
szczylowa mama


Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 2500
Skąd: Wałbrzych
Wysłany: 2011-10-30, 19:43   

Pipii napisał/a:
Faktem jest, iż dziecko matki - wampirki (Mikarin, temat dla Ciebie) będzie miało nieźle pokręcone w sferze energetycznej, gdyż od początku przebywa w energii i aurze kogoś, kto nie wykazuje wyłącznie pozytywnych cech (wręcz przeciwnie..)
No, w sumie coś tam szperałam w kwestii wampiryzmu (do magisterki), ale wg moich informacji w. emocjonalny może się wywiązać dopiero przy wyższych formach porozumiewania się, kiedy już można zacząć próby "sterowania" drugą osobą, wymuszanie różnych rzeczy emocjami etc. Co do energetycznego, nie wiem... wolałabym nawet nie teoretyzować w tej kwestii. Drażliwa sprawa, powiem tyle :(

Natomiast kupiłam dwa ładne albumy, jeden z okładką do uzupełnienia, zielony i drugi brązowy, szyty jakby dratwą. Wszystkie zdjęcia bąbla będą za miesiąc zebrane do tego albumu, wywołam i powklejam kilka zdjęć z brzuszkiem, będzie ładna pamiątka.
_________________
hxxp://pierwszezabki.pl] hxxp://lilypie.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://www.kornela-m.blogspot.com/]blog? zapraszam!
SELER RULEZ! :D | Nie łączę wegetarianizmu z filozofią, więc jak czasem coś palnę - proszę o wyrozumiałość! Dziękuję :)
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=651569#651569]Zbieram na rower - zapraszam!
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2011-10-30, 21:33   

Capricorn napisał/a:
sorry, ale teoria aur nie przemawia do mnie w najmniejszym stopniu.

no własnie czytam i do mnie też nie....
coś jak UFO... hmm

Pipii napisał/a:
t.. a zobaczyć malucha dopiero po miesiącu


to nie brzmi zdroworozsądkowo... magiczne 30 dni i bach aura jest...
abstrakcja, nie chcę Cię absolutnie obrazić ale dla mnie brzmi to khem ... absurdalnie
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2011-10-30, 21:53   

excelencja napisał/a:
to nie brzmi zdroworozsądkowo... magiczne 30 dni i bach aura jest...
abstrakcja, nie chcę Cię absolutnie obrazić ale dla mnie brzmi to khem ... absurdalnie
Z drugiej strony krzywdy się w ten sposób nikomu nie robi, jeśli już to matka dziecka sobie, bo to trudny okres...
 
 
Pipii 

Pomogła: 37 razy
Dołączyła: 14 Lut 2011
Posty: 1721
Skąd: śląsk
Wysłany: 2011-10-31, 07:20   

rozumiem, że w naszej kulturze taka tradycja jest obca :-) chciałam tylko zaznaczyć, iż takie coś istnieje naprawdę :-)
Ostatnio zmieniony przez Pipii 2011-10-31, 07:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2011-10-31, 07:45   

Pipii napisał/a:
rozumiem, że w naszej kulturze taka tradycja jest obca :-) chciałam tylko zaznaczyć, iż takie coś istnieje na prawdę :-)


jest elementem systemu wierzeń, co jeszcze nie oznacza, że istnieje naprawdę (piszemy łącznie), i że ma jakiekolwiek magiczne właściwości czy moce. Każdy wierzy w to, co chce.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Pipii 

Pomogła: 37 razy
Dołączyła: 14 Lut 2011
Posty: 1721
Skąd: śląsk
Wysłany: 2011-10-31, 07:57   

Capricorn napisał/a:
Pipii napisał/a:
rozumiem, że w naszej kulturze taka tradycja jest obca :-) chciałam tylko zaznaczyć, iż takie coś istnieje na prawdę :-)


jest elementem systemu wierzeń, co jeszcze nie oznacza, że istnieje naprawdę (piszemy łącznie), i że ma jakiekolwiek magiczne właściwości czy moce. Każdy wierzy w to, co chce.

pani profesor, więcej luzu ;-)
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2011-10-31, 08:37   

Fizycznie, naukowo nie udowodniono istnienia aury. Nie znaczy to, że ona nie istnieje. Nie znaczy też, że istnieje.
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2011-10-31, 09:21   

MartaJS napisał/a:
Fizycznie, naukowo nie udowodniono istnienia aury. Nie znaczy to, że ona nie istnieje. Nie znaczy też, że istnieje.


dokładnie. Aura podpada pod tę samą kategorię co dusza, czy reinkarnacja. Można co najwyżej w nie wierzyć, lub tę wiarę odrzucać, lub taką możliwość rozważać.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Mikarin 
szczylowa mama


Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 2500
Skąd: Wałbrzych
Wysłany: 2011-10-31, 11:12   

euridice, wynurzenia tego chłopa wynurzeniami, ale fakt jest taki, że jak mnie stawy rwały od pracy w fabryce i nie mogłam się schylić po długopis, bo mnie mięśnie ciągnęły, koleżanka mi podrzuciła "Pięć rytuałów tybetańskich". I zadziałało, po dwóch tygodniach ćwiczeń nie musiałam się krzywić przy kucaniu, bo nogi miałam sprawne. Nie pomógł mi na to ani rowerek, ani choreoterapia. Czyżby autosugestia na podstawie tabelki 'wyssanej z palca'? Bo tak sugeruje wszechkrytykujący autor. Można się nie zgadzać z metodami medycyny naturalnej czy homeopatią, teorią aury i czy karmy, wachadełkowaniem i litoterapią - OK, każdy ma swoje zdanie. Ale czy aż tak radyklalne stanowisko coś mu daje, oprócz wywoływania burzy wokół siebie?
Jak rozmawiałam kiedyś prywatnie z redaktorem strony 'Racjonalista' została wyśmiana od idiotek, półinteligentów i innych gorszych za to, że poruszyłam temat filozofii mustyki. Podałam nawet źródło i autora. Naubliżano mi od kretynów za to, że broniłam swego zdania , ale starałam się nie atakować tego człowieka w żaden sposób, tylko po prostu dyskutować (sławetny tekst: "Ty się znasz na filozofii tak samo, jak na tym swoim wampiryzmie!" "W takim razie podaj mi proszę pięć wyznaczników wampiryzmu" "Jestem ograniczona, nie będę rozmawiać z półinteligentem" Wstałam i wyszłam, facet wieczór spędził sam, my piliśmy jabola w parku do północy, świetnie się przy tym bawiąc) Wtedy nauczyłam się, że RADYKAŁ to taki typ osoby, który nie uzna Twojego zdania i jeszcze będzie starał się udowodnić ci, ze masz w głowie samo gówno. Cudze zdanie inne od mojego jest niczym - jakby mieli coś takiego wytatuowane na mózgu :/
Żaden radykalizm nie jest zdrowy :( a często po prostu ogranicza... :(
_________________
hxxp://pierwszezabki.pl] hxxp://lilypie.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://www.kornela-m.blogspot.com/]blog? zapraszam!
SELER RULEZ! :D | Nie łączę wegetarianizmu z filozofią, więc jak czasem coś palnę - proszę o wyrozumiałość! Dziękuję :)
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=651569#651569]Zbieram na rower - zapraszam!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,28 sekundy. Zapytań do SQL: 8