wegedzieciak.pl

[biechna]

ja też witam dziewczynko o ślicznym imieniu! i baardzo gratuluję rodzicom

[Kashmiri]

Witaj Zoja! Niech świat się codzień do Ciebie uśmiecha Orenda, gratulacje!

[ań]

Zoja WITAJ!!! Jak pięknie, że udało się w domu!! Gratulacke

[Cytrynka]

Wspaniała wiadomość. Ogromniaste gratulacje i moc dobrych życzeń.

[Canard]

Ja też gratuluję! Wszystkiego naj

[maga]

Orenda, wielkie buziaki dla Ciebie i malutkiej! Czyli jednak wegedzieciakowe wołanie się sprawdza
Gratuluję!!!

[ina]

Ale piękna wiadomość, gratuluję!

[Bananna]

GRATULUJE

[szo]

pomyślności życzę całej rodzince

[dort]

witamy

[va]

gratulacje, Orendo, i witaj, Zoju!!!

[orenda]

Dziękuję wszystkim za gratulacje! Szalenie to miłe!
Zojka urodziła się 21-ego o 3.20 w domku. Poród był niezwykły, choćby dlatego, że przyjął go Piotr. Ale od początku...Zaczęło się podobnie jak z Liwią, cały dzień towarzyszyły mi delikatne bóle, takie miesiączkowe. Czekałam tylko na noc, na rozwój wydarzeń no i nie pomyliłam się. Już w ciągu dnia byłam w kontakcie z naszą Położną. Na szczęście nie miała tego dnia dyżuru, więc spokojnie zdawałam jej relacje z tego, co się dzieje. Póki skurcze nie były zbyt mocne postanowiłam się położyć, żeby trochę nabrać sił przed ciężką nocą, ale nie poleżałam zbyt długo, bo z kolejnym skurczem pękł mi pęcherz i wyleciały wody, było chwilkę przed 22. No to już nie pospałam Skurcze nadal tylko ćmiły, regularnie, ale niezbyt mocno. Około 1 w nocy zaczęło mnie boleć mocniej, jeszcze poczekałam z pół godzinki i zadzwoniłam do Położnej, że może już wyjeżdżać z Piły. Leżałam sobie, próbowałam się zdrzemnąć w przerwach między skurczami. I o 3 nad ranem zaczęły się parte skurcze, Piotrek dopiero co zdążył się obudzić a Położna nadal w drodze, dopiero koło Bydgoszczy, więc włączyliśmy tel na głośnomówiący: ja rodziłam a Piotr odbierał poród. O 3.20 już była z nami. Udało się nam wszystkim, byłam bardzo szczęśliwa. Tuliłyśmy się od samego początku, ssała pierś i było tak spokojnie i bezpiecznie. Położna dotarła po pół godzinie, urodziłam łożysko. W międzyczasie wstała Liwia, przyszła się przywitać z Siostrą.
Jestem bardzo szczęśliwa, że udało się w domku i że Malutka jest zdrowa!

Z rzeczy mniej przyjemnych, to niestety okazało się, że poród w domu w Toruniu to jak przebijanie głową muru, ale damy radę!

[olgasza]

orenda, super relacja, gratulacje dla Piotra za przyjecie Zojki na swiat!
Az sie wzruszylam, no. Urzedami sie nie przejmuj ( a kto w zasadzie robi problem - szpital?sanepid? urzad miasta?), na pewno wszystko bedzie dobrze. Juz jest!

[dżo]

orenda, pięknie, marzy mi się taki spokojny i opanowany poród w domu, wszystkiego dobrego

[nitka]

Orenda i Piotr gratulacje dla Was. Witaj Zoju

[arete]

Piękne doświadczenie było Waszym udziałem, może to i dobrze, że położna nie dojechała, bo dzięki temu poród odebrał tata. Wszystkiego wspaniałego dla Waszej rodziny, gratulacje!

[ań]

orenda, piękne doświadczenie, tylko pozazdrościć!!!

[orenda]

[Martuś]

Orenda, gratuluję z całego serca!! Wzruszyłam sie niesamowicie, to musiało być niezwykłe doświadczenie, i jeszcze tata sam odbierający poród, piękne :''' A te przepychanki z urzędasami i 'służbą zdrowia' to nic w porównaniu z tym, że mogliście coś takiego przeżyć, no i że tak super szybko i sprawnie Ci poszło.
A jak było z przecinaniem pępowiny?? Byliście na to jakoś przygotowani, czy czekaliście na położną??

[kamma]

orenda, coś wspaniałego! Zazdroszczę Ci opanowania, odwagi, no i samego przeżycia Gratuluję całej Waszej czwórce ze wszystkich sił
A co do urzędów, to i tak się wreszcie złamią, w końcu rośnie im nowy podatnik

[orenda]

[martka]

orenda, jak cudnie, jeszcze raz gratulacje

[Lily]

Czyli co, dla systemu dziecko urodzone w domu jest nielegalne czy jak?
Jakoś to będzie na pewno

[Capricorn]

ale fajny poród

co do urzędasów, to, hm, nic mnie nie zdziwi w tym chorym kraju.

[Jagula]