wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Nauki pani dietetyczki
Autor Wiadomość
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2008-11-18, 09:33   

kamma napisał/a:
kofi napisał/a:
musiał tłumaczyć pani, co to jest hummus i kombu

To się pani dietetyczka popisała :mryellow:

No R. był zgorszony, że tego nie wiedziała :lol: .
No, ale w końcu nie musi znać składników kuchni regionalnych :lol:
Alcia baaardzo dziękuję :-) . Wydrukuję to i zastanowię się, czy dac pani dietetyczce, czy wysłać do przychodni z komentarzem, że zatrudniają niekompetentną osobę bez przygotowania do pracy z dziećmi.
Capri z tym, że inni słuchają masz rację. To jeszcze jeden argument przeciwko tym naukom: deprecjonuje go wobec grupy. Chyba zmajstrujemy jakies pismo. Może uda mi się R. podpuścić ;-) .
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
magcha 
A to Futro właśnie


Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 06 Mar 2008
Posty: 1007
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-11-18, 09:46   

kofi napisał/a:

Capri z tym, że inni słuchają masz rację. To jeszcze jeden argument przeciwko tym naukom: deprecjonuje go wobec grupy. Chyba zmajstrujemy jakies pismo. Może uda mi się R. podpuścić ;-) .

Koniecznie do niej napiszcie! Może się czegoś nauczy.
Chylę czoła przed Danielem (i jego rodzicami) :-D
_________________
hxxp://www.baby-gaga.com/]
hxxp://www.suwaczek.pl/]
To jest nasze, przez nas zrobione i to nie jest nasze ostatnie słowo.
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2008-11-18, 10:54   

magcha napisał/a:
Chylę czoła przed Danielem (i jego rodzicami) :-D

Oj, zawstydzasz mnie :oops:
(wiele lat odpierania zarzutów za nami) ;-)
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-11-18, 11:04   

kofi napisał/a:

(wiele lat odpierania zarzutów za nami) ;-)


i - jak widać - nie można spoczywać na laurach ;-)
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2008-11-18, 11:19   

kofi, nauki pani pseudo dietetyczki potwierdzaja tylko, że długa droga jeszcze przed naszymi "specjalistami", gdybyś zdecydowała się napisac do niej to zawsze możesz poprosić o źródłowe materiały potwierdzające powiązanie słabego wzroku z dietą wegetariańską :mrgreen:
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2008-11-18, 11:25   

Capricorn napisał/a:
kofi napisał/a:

(wiele lat odpierania zarzutów za nami) ;-)


i - jak widać - nie można spoczywać na laurach ;-)

:lol:
Dzięki dżo, poproszę :-) To będzie ciekawe, pewnie dla samych okulistów - astygmatyzm a dieta :-)
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2008-11-18, 11:43   

a co Daniel na to?
on chce żebyś się angażowała w uświadamianie dietetyczki?
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2008-11-18, 12:42   

Nie wiem :roll:
Uważa, że pani umacnia stereotyp słabowitego wegetarianina i się z niej podśmiewa.
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
Nimrodel

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 13 Maj 2008
Posty: 353
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2008-11-18, 12:55   

kofi napisał/a:
Nie wiem :roll:
Uważa, że pani umacnia stereotyp słabowitego wegetarianina i się z niej podśmiewa.


a ciekawe co uważa reszta dzieci z jego grupy... :roll:
_________________
hxxp://zdrowazywnosc.abc24.pl/

hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2008-11-18, 13:58   

kofi napisał/a:
Nie wiem :roll:
Uważa, że pani umacnia stereotyp słabowitego wegetarianina i się z niej podśmiewa.

czyli sie nie przejął za bardzo,
myślisz że pisanie pism i robienie afery nie odbije się negatywnie na stosunku tej baby do Daniela?
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2008-11-18, 14:08   

Myślę, że nie.
To nie są zajęcia obowiązkowe, prowadzi je przychodnia, która bierze kasę unijną. Niech się starają.
Już kilka wpadek mieli - np. zajęcia gimnastyczne się nie odbyły, bo było tylko 1 dziecko i tym dzieckiem był Daniel. Rozumiem, że pani się nie opłacało ćwiczyć z 1, ale byłam wściekła, bo on czekał na te zajęcia w świetlicy, my na dole w szkole, a to jeden z 2 dni, kiedy kończy lekcje przed 16 :evil: i czeka na tę całą gimnastykę. Nawiasem mówiąc na te zajęcia dla zagrożonych nadwagą chodzą też całkiem szczupłe dzieci :shock:
Daniel chodzi na gimnastykę, bo mu się podoba. Może chodzić na ćwiczenia, a nie chodzić na dietetyczkę. A może już w ogóle nie będzie tej dietetyczki?
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
Ostatnio zmieniony przez kofi 2008-11-18, 14:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-11-18, 14:09   

Rosa - a takie rzeczy powinno się przemilczac?
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2008-11-18, 15:15   

Karolina napisał/a:
Rosa - a takie rzeczy powinno się przemilczac?

jakie rzeczy?
w podobnych sytuacjach (mówię o dziecku w wieku szkolnym) zawsze pytam się dziecka co chce żebym zrobiła.
taka sytuacja dotyczy wyłącznie dziecka i może mieć wpływ na jego relacje z nauczycielem/kolegami. to nie ja chodzę do szkoły.
umiem z każdej sytuacji wywołać burzę z piorunami, ale nawet jeżeli ja widzę w tym sens a moje dziecko prosi by odpuścić to przeważnie robię po jego myśli
dziecko nie jest moim klonem i może mieć zupełnie inne zdanie na każdy temat, ja wcale nie muszę się z jego zdaniem zgadzać, ale je szanuję
jeszcze raz powtarzam, że nie mam na mysli niemowlęcia ani przedszkolaka.
może dla ciebie to konformizm, ja tak nie uważam.
od 7 lat mam wegetariańskie dziecko w zwykłej, darmowej, państwowej szkole i byliśmy już w najróżniejszych sytuacjach. czasem trudnych, czasem śmiesznych. moi synowie nie mają traumy z powodu swojego odżywiania, więc w naszym przypadku metoda się sprawdziła
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2008-11-18, 18:58   

rosa napisał/a:
w podobnych sytuacjach (mówię o dziecku w wieku szkolnym) zawsze pytam się dziecka co chce żebym zrobiła.

Rosa ma absolutną rację, moja matka zdarzyło się inerweniować w szkole, tak naprawdę w swojej obronie (ona uważała inaczej), konsekwencje oczywiście ponosiłam ja, nauczyłam się na przyszłość, ze nie lepeij nic jej nie mówić i sama dawać sobie radę :)
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2008-11-18, 19:59   

majaja napisał/a:
nauczyłam się na przyszłość, ze nie lepeij nic jej nie mówić i sama dawać sobie radę :)

ja znowu byłam chowana w taki sposób, że jako dziecko musiałam być jak dorosła. I wrażenia mam przeciwne - czasem brakowało mi w pewnych chwilach, by ktoś stanął w mojej obronie :-/
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-11-18, 20:03   

alcia napisał/a:
majaja napisał/a:
nauczyłam się na przyszłość, ze nie lepeij nic jej nie mówić i sama dawać sobie radę :)

ja znowu byłam chowana w taki sposób, że jako dziecko musiałam być jak dorosła. I wrażenia mam przeciwne - czasem brakowało mi w pewnych chwilach, by ktoś stanął w mojej obronie :-/


u mnie tak, jak u alci.

Rozumiem postawę rosy - z Kacprem tez pewne rzeczy omawiałam przed kontaktem z nauczycielami. Tu akurat chodziło nie o wegetarianizm, a o religię.

W przypadku Daniela trzeba wziąć pod uwagę fakt, że:
a. jest dopiero w pierwszej klasie (inna sprawa, ze wiedzę ma ogromną),
b. dietetyczka tworzy w nieletnich i niedojrzałych kursantach niekorzystny obraz całej rodziny kofi,
c. jest NIEKOMPETENTNA - i dostaje za to pieniadze.

Więc - ja nadal jestem za interwencją.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2008-11-18, 20:26   

a z pozycji osoby, która jest z drugiej strony takich realizowanych programów bywa tak, że placówki typowane do progarmu są znajome.
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2008-11-18, 21:24   

alcia napisał/a:
czasem brakowało mi w pewnych chwilach, by ktoś stanął w mojej obronie
Wiesz, generalnie to moja matka miała tendencję do bronienia obcych ludzi przed swoją córką. A poza tym (zakładając dobre chęci) to dobrymi chęciami piekło jest brukowane.
I uważam, że jeśli w domu są normalne relacje oparte na zaufaniu jak u Kofi, to siedmiolatek jest parnerem do dyskusji, i nie bardzo rozumiem, czemu jego zdanie nie miałoby być uszanowane.
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2008-11-18, 21:42   

Miałam podobnie, majaja, więc pewnie rozumiesz o co mi chodzi...
majaja napisał/a:
i nie bardzo rozumiem, czemu jego zdanie nie miałoby być uszanowane.

czegoś takiego chyba tu nikt nie sugerował :)
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-11-18, 21:45   

Mnie się wydaje, że jak rodzic w sensowny sposób staje w obronie dziecka, to to dziecko uczy się jak w przyszłości bronić siebie. A jeśli nigdy nie staje to często nie potrafi się przed niczym i nikim obronić.
Mnie rodzice, głównie ojciec, bronili przed objawami nietolerancji w szkole - byłam jedyną osobą, która nie chodziła na religię i za to obrywałam. Tylko że on tak naprawdę bronił siebie i odgrywał się za siebie. I tylko w tej sprawie. takie bronienie to faktycznie można sobie za przeproszeniem wsadzić.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2008-11-18, 21:50   

Lily napisał/a:
Tylko że on tak naprawdę bronił siebie i odgrywał się za siebie. I tylko w tej sprawie. takie bronienie to faktycznie można sobie za przeproszeniem wsadzić.
No tylko chyba z punktu widzenia rodzica czasami ciężko to odróżnić?
Alcia, ja wiem, że nikt nie sugerował, ale ja zrozumiałam, że Daniel interwencji nie chce. Ja akurat ma m często dość uczenia tolerancji wszystkich wkoło, więc nawet bym rozumiała. A tak w ogóle to fajnie uczyć się na cudzych doświadczeniach :mrgreen:
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-11-18, 21:52   

majaja napisał/a:
No tylko chyba z punktu widzenia rodzica czasami ciężko to odróżnić?
można odróżnić chyba, jeśli bronienie dotyczy tylko jednej sprawy, a w innych dziecko musi radzić sobie samo :|
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2008-11-19, 07:03   

Lilyteż racja :-/
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2008-11-19, 10:42   

Dziewczyny, jestem Wam bardzo wdzięczna za tę dyskusję, bo cały czas intensywnie myślę, co zrobić.
Nawet wczoraj wydrukowałam sobie ten tekst cytowany przez Alcię i miałam zamiar dać go Danielowi ze stosownym listem do pani dietetyczki. Potem wcinając ciasto dyniowe pomyślałam, że upiekę takie ciasto i dam mu z przepisem na te zajęcia, żeby pani sobie przeczytała i zrozumiała, że zdrowo się odżywia - to ciasto wszystkim smakuje, więc może dzieci by chętnie zjadły.
Podzieliłam się tym pomysłem z R., ale on uparcie cytuje Niesiołowskiego, że "pani zachowała się jak buc i cham, a on z chamami nie będzie dyskutował".
Zdaniem hasbenda:
1. Pani dała komunikat nam, że źle odżywiamy dziecko (tekst o okularach) :evil: .
2. Jak jest taka głupi i chamska (ooo widać, R. mocno wkurzony, bo rzadko tak o ludziach mówi), to istnieje ryzyko, że oleje i wykpi jego ciasto, a Daniel jest bardzo otwarty i będzie wiązał z tym duże nadzieje - może mu być przykro.
3. Daniel w ogóle nie musi chodzić na te zajęcia, wystarczy, że chodzi na ćwiczenia na kręgosłup. (To prawda, że te ćwiczenia na nadwagę są 3 godziną gimnastyki w tym dniu i to sporo - nawet pielęgniarka ze szkoły tak mówiła).
4. Do przychodni nie będzie pisał, bo ćwiczenia na kręgosłup sa OK.
Zdanie Daniela:
1. Pani jest nawet miła, ale
2. to taka "stereotypka" - jak większość ludzi ;-)
3. Dzieci się nie wtrącały do tej dyskusji.
4. Może chodzić na te spotkania, może nie chodzić, nie było mu przykro :shock:
Wczoraj wychowawczyni mówiła, że dzieci go lubią (nie wspominaliśmy jej o problemiem mówiła to przy okazji chwalenia go za dobre zachowanie).
Generalnie mówię, żeby nie obnosił sie z wegetarianizmem, ale żeby się go nie wstydził.
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-11-19, 10:50   

Ja bym nie reagowała zwłaszcza że dla Daniela cala sytuacja nie stanowi problemu.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,27 sekundy. Zapytań do SQL: 11