|
Pao urodziła Uleńkę! |
| Autor |
Wiadomość |
ań
Berserk fan

Pomogła: 90 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 6991
|
Wysłany: 2007-08-25, 15:09
|
|
|
| pao napisał/a: | No to parę słów ode mnie, czyli taty nowej wege Ulci.
Wszystko odbyło się w bardzo rodzinnej atmosferze. bez stresu jakichkolwiek obciążeń psychicznych ze strony personelu.
Dla mnie to było coś nowego pomimo czternastoletniego doświadczenia w ratownictwie i w tym trzech asystach porodowych.
To było piękne, szybkie i niesamowicie potrzebne nam obojgu.
Zachęcam wszystkich niezdecydowanych tatusiów.
Pozdrawiam
Bartek | Bartku, wzruszyłam się |
_________________ Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012 |
|
|
|
 |
gosiabebe
Pomogła: 20 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 1494
|
Wysłany: 2007-08-25, 16:34
|
|
|
| pao napisał/a: | | Zachęcam wszystkich niezdecydowanych tatusiów. |
a ja zazdroszcze żonom/ niezonom tych zdecydowanych ,że miały wsparcie bliskiej osoby w takiej chwili |
|
|
|
 |
Lilka
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 15 Sie 2007 Posty: 44 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2007-08-25, 16:53
|
|
|
| OGROMNE GRATULACJE!!! |
_________________ <img src="hxxp://b3.lilypie.com/DJQ0p2.png" alt="Lilypie 3rd Birthday Ticker" border="0" width="400" height="80" />
Jaśminkowy blog
hxxp://www.malajasmin.blogspot.com/ |
|
|
|
 |
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-08-25, 17:34
|
|
|
no to ja kończę opis na blogu, taki skrócony, bo sporo do pisania i nie mam pojęcia co, jak i kiedy ująć by miało to ręce i nogi.
Ulcia woli spać niż jeść (odwrotnie jak Gabi) jest cichutka, łagodna i w ogóle nie płacze. płakała mi na razie raz i to po badaniu u pediatry. ale lekarka miała średnia energię więc jej jakieś świństwo pewnie podrzuciła, ale pozbyłyśmy się tego
coś więcej napiszę później. na razie walczę z obrzmiałymi piersiami i marzę by w końcu obudziła sie głodna |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-08-25, 17:35
|
|
|
Pao, tak po 3 tygodniach może jej senność minąć jak ręką odjął |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-08-25, 17:37
|
|
|
| zobaczymy... jest dokładnie tak samo regularna jak była w brzuchu... nawet czkawkę ma o tej samej porze... |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-08-25, 17:40
|
|
|
Jeszcze nie zauważyła, że okoliczności trochę się zmieniły |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-08-25, 18:14
|
|
|
w tej chwili to czekam jak się obudzi... ściągnęłam już pełno mleka a nadal mam nabrzmiałe piersi. nawet bartek sie zmobilizował by iść po kapustę...
z jednej strony świetnie nie mieć kłopotów z laktacją, ale z drugiej... mogła bym wykarmić trojaczki... |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-08-25, 18:27
|
|
|
| To tylko przez jakiś czas, na razie się skoncentruj na tym, żeby nie dopuścić do zapalenia. |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
kasienka

Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2007-08-25, 18:42
|
|
|
| pao napisał/a: | | jest dokładnie tak samo regularna jak była w brzuchu... |
nie strasz mnie, wiesz co Emil wyprawia....
pao, ściągaj tyle mleka, żeby piersi zmiękły, ale nie za dużo, bo wtedy napędzasz produkcję Z resztą, pewnie wiesz o tym... |
|
|
|
 |
ań
Berserk fan

Pomogła: 90 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 6991
|
Wysłany: 2007-08-25, 19:29
|
|
|
| Lily napisał/a: | | tak po 3 tygodniach może jej senność minąć jak ręką odjął | jakbyś pisała o mojej Jagodzie |
_________________ Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012 |
|
|
|
 |
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-08-25, 20:13
|
|
|
no staram się tego zapalenia uniknąć ale nie jest łatwo...
obie nabrzmiałe ale prawa to jeszcze jak Cię mogę (po kąpieli trochę podjadła) gorzej z lewą (a niby przed kąpielą tez jadła...) |
|
|
|
 |
adriane

Pomogła: 51 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3064 Skąd: teraz Irlandia
|
Wysłany: 2007-08-25, 20:19
|
|
|
| Do zapalenia to pewnie jeszcze daleko ( i dobrze), ale pewnie zaczyna Ci się nawał mleczny. Odciągaj tak jak Kasieńka pisze, do odczucia lekkiej ulgi, możesz pod prysznicem to robić. |
_________________ Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991. |
|
|
|
 |
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-08-25, 20:45
|
|
|
dziękuję adrianne za rady niemniej czynię to i średnio idzie
ja mam mega nawał... generalnie mimo, że skończyłam karmić gabi 3,5 roku temu ja nadal mleko miałam przez ten cały czas... teraz mi sie wzmożyło i znowu na trojaczki...
przed chwila się przebudziła, pociamkała lekko i teraz prawa jest nie do wytrzymania...
a liście kapusty przynoszą zbyt krótkotrwała jak dla moich doi ulgę...
pod prysznicem tez niełatwo ale z innego względu:
nie całe łożysko mi wyszło i miałam łyżeczkowanie. generalnie wszystko oki, ale jak jest za zimna woda to mam skurcze brzucha, jak za ciepła to cyce nie dają rady a temperatury optymalnej dla całości nie znalazłam...
zatem na razie czekam az u małej pojawi się apetyt... |
|
|
|
 |
adriane

Pomogła: 51 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3064 Skąd: teraz Irlandia
|
Wysłany: 2007-08-25, 21:05
|
|
|
| pao napisał/a: | | pod prysznicem tez niełatwo |
Mozesz jeszcze nalać do miski cieplej wody i pochylać się nad nią aby piersi zanurzać i lekko odciągać mleko w cieplej wodzie. I chwilę po odciągnięciu zimna kapusta na piersi! |
_________________ Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991. |
|
|
|
 |
Lilka
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 15 Sie 2007 Posty: 44 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2007-08-25, 21:12
|
|
|
| Pao, na zmniejszenie laktacji dobra jest też szałwia - do picia, 2-3 szklanki dziennie. Też mialam nawał w parę dni po porodzie, pamiętam jaki to koszmar... |
_________________ <img src="hxxp://b3.lilypie.com/DJQ0p2.png" alt="Lilypie 3rd Birthday Ticker" border="0" width="400" height="80" />
Jaśminkowy blog
hxxp://www.malajasmin.blogspot.com/ |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-08-25, 21:35
|
|
|
| Na piersi najpierw ciepły okład, np. termofor, a potem odciągaj, po odciągnięciu kapusta. |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-08-25, 21:44
|
|
|
dzięki dziewczyny
mała trochę possała i jest lepiej. dobrze że kupy istnieją przy przewijaniu się wybudza i nieco dłużej possać potrzebuje
metodę szałwiową znalazłam przed chwilą w necie od jutra przetestuję bo teraz idę spać |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-08-25, 21:45
|
|
|
No właśnie tak trzeba - na wybudzanie najlepsza jest zmiana pieluchy, a jeśli nie ma potrzeby to chociaż odwinąć i zawinąć z powrotem |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
kasienka

Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2007-08-25, 21:58
|
|
|
| Dlatego dobrze na początku używać tetry...dziecko się częściej budzi bo mam mokro. |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-08-25, 22:06
|
|
|
| Moja siostrzenica właśnie na początku tak spała jak zabita, siostra wyła z bólu przy karmieniu (musiała zagryzać patyk, bo nie mogła wytrzymać), a mała spała i spała, i spała... czasem żadne wybudzanie na nią nie działało. Dopóki tam byłam, latałam na zmianę z ciepłymi okładami przed karmieniem, i kapustą po..., a piersi miała już czerwone i myślałyśmy, że to zapalenie. Po jakimś tygodniu zaczęło się normować, po 3 zadzwoniła do mnie "Sylwia, chyba urodziłam diabła..." Skończyło się słodkie spanie, zaczęły się wieczorno-nocne płacze i wielogodzinne kołysanie... |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-08-26, 11:03
|
|
|
no ja wczoraj miałam ewidentny kryzys na piersiach ale juz jest przyzwoicie
po prostu dziś mam nawał mleczny ale wczoraj to różniło się od zapalenia tylko brakiem zatoru... na szczęście szałwia, grawitacja i Ula unormowały do rana ten stan
zatem może kilka słów o porodzie bo bartek był dość skromny w swej relacji.
ano były sobie skurcze, ale nie powalające to sobie posiedzieliśmy, pogadaliśmy, odezwałam sie na SB i w końcu koło czwartej zadzwoniłam do zuzy_ po opiekę nad Gabryśką. zatem jak gabi sie obudziła nas nie było w domu, za to był wujek Misiek
w szpitalu zaskakująco miło i sympatycznie. znów trafiłam na zmianę ekipy, niemniej obie były sympatyczne. pogadaliśmy, pośmialiśmy się no i o 8.24 było chlup. wody odeszły, mama została ciut wcześniej doinformowana, że będzie dzieciątko dziś a ja powoli zaczęłam nastawiać sie na poród.
jeszcze sobie połaziłam, poskakałam na piłkach i w ogóle (tak, ań miałaś rację, ze nawet nie miałam szansy zajrzeć do książki ale przydała sie potem) i jak zaczęły się skurcze parte, to pół godziny potem (najdalej) Ula była po właściwej stronie brzucha w książeczce mam wpisane, ze druga faza porodu trwała 7 minut... dziewczyna super ekspres
położna sama z siebie zasugerowała by uniknąć nacięcia, jednak najwyraźniej z jakiś względów się nie dało. nawet nie pytałam z jakich. nacięcie niewielkie i specjalnie nie przeszkadza (no poza jednym kłującym szwem )
lekarz luzak, z poczuciem humoru od razu chwycił za aparat i zaczął nam zdjęcia robić, co prawda bartkowi na wszystkich głowę poobcinał, ale i tak było wesoło. właściwie cały poród był w fajnej atmosferze i bardziej mi to przypominało imprezę niż cokolwiek innego.
mała przyszła na świat w fantastycznej atmosferze, energii i w ogóle. było z kim pogadać, wymienić poglądy i powiem, że jestem przemile zaskoczona ekipą (właściwie ekipami) szpitala wojskowego. po prostu zasługują na wiekie uznanie, bo choć sale niewyremontowane i można by sie czepiać pewnych tego typu aspektów, to ekipa ludzka (a ta jest przecież najważniejsza) jest wyśmienita
właściwie przez cały pobyt tylko raz trafiła sie osoba z która było spięcie: lekarz pediatra, która nas wypisywała. generalnie poszło o brak szczepień. żaden inny lekarz nie zająknął się, po prostu uszanowali, odnotowali jak trzeba i tyle. dopiero ona zaczęła straszyć nas kuratorem (bo w takim układzie przychodnia może nasłać na panią kuratora, odpowiedziałam: wiem i sie zamknęła). niemniej poza tą jedna osobą, mimo częstych różnic zdań w wielu kwestiach (trochę stereotypów sie przewinęło) słowo tylko dobre rzec mogę
48 godzin i do domu
w świetnych nastrojach, z dziewczynami i z miłymi wspomnieniami. i tak jak szpital nie kojarzył mi sie dobrze, to tym razem zupełnie inaczej ten pobyt odbieram.
a Ula...
no to że ma nutę do spania to wiecie
wyregulowana jest tak samo jak w brzuchu: o tych samych porach harcuje, o tych samych porach czka, o tych samych porach śpi chyba najbardziej rozregulowana jest w ciągu dnia, ale w nocy ma konkretne pory czuwania i spania. wielce mi dziś to pomogło. może i trochę niedospana jestem, ale o dziwo w ogóle nie jestem zmęczona.
no a teraz domaga sie mamy, więc znikam |
| Ostatnio zmieniony przez pao 2007-08-26, 21:35, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
YolaW

Pomogła: 39 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 5462 Skąd: Południe :)
|
Wysłany: 2007-08-26, 21:24
|
|
|
pao rzeczywiście fajnie Ci sie trafiło z tym szpitalem i atmosferą porodu, no i super że z piersiami już lepiej
Oby każda kobieta mogła rodzić w takich warunkach (i tak szybko ). |
_________________ hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17] |
|
|
|
 |
kasienka

Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2007-08-26, 22:57
|
|
|
A u nas, w Poznaniu rodzi sie 45 dzieci na dobę, więc odsyłają kobiety do podpoznańskich porodówek Może mam szansę na poród we Wrześni |
|
|
|
 |
DagaM
Pomogła: 63 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3025 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2007-08-27, 07:35
|
|
|
pao, aż miło poczytać, że Tobie tez poszczęściło się z ekipą lekarską. Myślę, że może to tez kwestia otwartego nastawienia do świata. U mnie jedynie trafiła się taka niby groźna położna na oddziale noworodkowym, ale i tak odebrałam ją pozytywnie
A co do piersi, po miesiącu walki o laktację przerobiłam temat na wylot, ale widzę, że juz dziewczyny pomogły Ci.
Pisz jak tam sobie radzicie. |
_________________ <img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />
----------------------
www.naturei.pl |
|
|
|
 |
|
|