wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
SAMOTNOŚĆ
Autor Wiadomość
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-10-12, 22:42   

kurcze,a ja mam samotnego kolege z ktorym spedzam dlugie wieczory na gg i gledzimy o kobietach..szkoda,ze nie jest vege,ale jakby co dam namiary ;-)
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
renka 
mama sama

Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Sie 2007
Posty: 3354
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-10-12, 23:08   

Alispo napisał/a:
kurcze,a ja mam samotnego kolege z ktorym spedzam dlugie wieczory na gg i gledzimy o kobietach..szkoda,ze nie jest vege,ale jakby co dam namiary ;-)


He, he :-)
Ja - bedac kobieta "bezmajetna materialnie" ;-) - teraz musze zadbac o swoja przyszlosc i przyszlosc swych dzieci, wiec oprocz oczywiscie walorow fizycznych potencjalnego kandydata musza byc tez walory materialne - na poczatek wystarczy wlasne mieszkanie i samochod :-P
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]

Ostatnio czytane:
1) HAWKINS P., Dziewczyna z pociągu
hxxp://bonito.pl/k-1098909-dziewczyna-z-pociagu
2) KRAJEWSKI M., Władca liczb
hxxp://bonito.pl/k-1318363-wladca-liczb
3) KRAJEWSKI M., Arena szczurów
hxxp://bonito.pl/k-1301314-arena-szczurow

 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-10-12, 23:35   

renka napisał/a:
musza byc tez walory materialne - na poczatek wystarczy wlasne mieszkanie i samochod :-P

wlasnie dzisiaj o tym reozmawialismy.ze wszystkie chca bogatego ksiecia z bajki :mrgreen: :-P
samochod to ma ;-) :lol:
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
nalya 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2007
Posty: 36
Wysłany: 2008-10-13, 21:33   

ehhh, ta miłość...
Ostatnio zmieniony przez nalya 2009-07-23, 09:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
orenda 
double mama

Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1601
Skąd: Toruń/Płock
Wysłany: 2008-10-13, 21:43   

nalya napisał/a:
kiedy jesteśmy całym światem dla tej drugiej osoby i nie chcemy, żeby cierpiała...
dla mnie to chore. Nie możemy dać komuś tego, czego sami nie mamy. Jeśli jesteśmy nieszczęśliwi w związku, to co możemy dać drugiej osobie, której nie kochamy.
"być dla kogoś całym światem" brzmi jak niezła obsesja. Ja miłość postrzegam właśnie jako dawanie wolności a nie uwiązywanie kogoś do siebie. Ważne jest żeby poczucie szczęścia płynęło ze mnie a nie było uzależnione od drugiej osoby.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
nalya 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2007
Posty: 36
Wysłany: 2008-10-13, 22:13   

no zgadza sie chore

ale niestety prawdziwe...
 
 
 
Flippi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 28 Lip 2007
Posty: 401
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-10-14, 08:34   

Polecam książkę "Toksyczne namiętności" (Susan Forward, Craig Buck). Dużo wiedzy i praktyczne wskazówki, jak uwolnić się od obsesji. (Przetestowane na sobie :mrgreen: )
_________________
---------------------------
Mój blog
www.prawdziwy.blox.pl

hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Tusia 


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 557
Skąd: Czę100chowa
Wysłany: 2008-10-14, 10:45   

nalya ale co znaczy nie skrzywdzić? Czy krzywdzeniem nie jest też bycie z kimś i nie kochanie go, kiedy on od nas tej miłości oczekuje, a my nie jesteśmy w stanie jej dać. Co więcej jesteśmy pewni, że ona się nie pojawi nigdy. Ja byłam w takiej sytuacji, zerwałam z kimś kto nadal mnie kochał, kto chciał być ze mną na zawsze, ale ja nie mogłam być z nim wiedząc, że nie jestem już w stanie odwzajemnić miłości. Byłam nieszczęśliwa, bo moje uczucie do niego to była tylko przyjaźń, wszytko inne się skończyło. I bałam się, że jeśli z nim zostanę, zacznę być bardziej nieszczęśliwa, a za to nieszczęście zacznę obwiniać jego. Co gorsze, w takich sytuacjach czasem jest tak, że człowiek staje się podatny na pokusy, na szukanie kogoś kto da nam te emocje, które w tym związku umarły. Ja wiem, że czasem "mniejszym złem" jest bardzo bolesne zakończenie związku, niż trwanie w nieuczciwości i niestety zdradzie. Czasem nieodwzajemniana miłość, którą jest się obdarzanym prowadzi do niechęci i frustracji- "on tak mnie kocha a ja nic nie czuję, nie potrafię, dlaczego?"

Myślę, że każdy zasługuje na to, aby być kochanym, i jeśli nie jesteś w stanie go pokochać, daj mu szanse (i sobie, aby kochać) znaleźć kogoś, kto też będzie w nim widział cały świat. Wiem z doświadczenia, że jest to bardzo trudna decyzja, zrobić coś co tak okropnie zrani kogoś mimo wszystko bardzo bliskiego, ale na dłuższa metę to jedyne wyjście. Poza tym ty też zasługujesz na to, aby kogoś pokochać całym sercem.
_________________
hxxp://www.forumveg.webd.pl]
 
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-10-14, 12:07   

Podpisuję się pod słowami Tusi. Ja również byłam w podobnej sytuacji. To był ogromnie unieszczęśliwiający stan... Dlatego wolę być sama niż usilnie "starać się" pokochać, bo to jakiś absurd.. dla obu stron. :|

PS: Miłość to nie czyn. Miłość to stan umysłu, serca, duszy. Dopiero ten stan może przejawiać się w czynie, ale nie odwrotnie...
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
Flippi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 28 Lip 2007
Posty: 401
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-10-14, 12:38   

Troszkę to dla mnie dziwne. Może nie całkiem rozumiem. Ten "stan" z czegoś przecież wynika. Czy nie mówicie tu o zauroczeniu, które mija? Dla mnie miłość jest w dużej mierze aktem woli, decyzją, że będę z tą osobą nawet wtedy, gdy zauroczenie, namiętność minie. Że będę pracować nad tym, aby nie mijały. Oczywiście, sytuacje są różne i nie wypowiadam się z pozycji "ja to wiem" 8-) (Tym bardziej jako kobieta po przejściach :lol: ) Ale, moim zdaniem, zanim opuści się człowieka, z którym jest się w poważnym związku, trzeba zrobić wszystko, by ten związek naprawić. Taka zwykła odpowiedzialność - za siebie, za swoje czyny i słowa. Pomijam sytuacje ewidentne - nałogi, przemoc. Jeśli chodzi o ratowanie życia, trzeba zwiewać :-> Ale może terapia (dla obu stron) byłaby istotną pomocą albo w odbudowaniu zdrowego związku, albo w pogodzeniu się z rozstaniem?
Moje doświadczenie jest takie: jeśli jedna strona w związku mówi, że przestała kochać, że już nic nie czuje, że to się wypaliło itp. - to niechybny znak, że jest zauroczona kimś innym. Tak było w moich związkach, nie jest to oczywiście reguła.
_________________
---------------------------
Mój blog
www.prawdziwy.blox.pl

hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Izzi 


Pomogła: 55 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2602
Wysłany: 2008-10-14, 14:40   

..byłam z D prawie 8 lat i było mi cudownie. Na prawdę myślałam, ze go kocham.. Jednak gdy zaczęłam planować przyszłość na dorosło jakoś nie mogłam dojrzeć go obok siebie. W pewnym momencie zrozumiałam, ze ta cała cudowność była związana jedynie z życiem wypełnionym imprezami, zabawami etc a przecież prawdziwe życie jest inne ..czasem trzeba być odpowiedzialnym. Decyzja o rozstaniu była dla mnie bardzo trudna ale teraz nie żałuje jej wcale.

..myślałam, ze wiem co to miłość
..teraz już chyba nie mam o tym zielonego pojęcia
..mimo to jest dobrze ;-)
_________________
<img src="hxxps://lbym.lilypie.com/fdt4p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /> <img src="hxxps://lb2m.lilypie.com/0MBlp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" /> <img src="hxxps://lbdm.lilypie.com/7qwZp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

<img src=hxxp://www.pustamiska.pl/images/banner3.png border=0 alt="PustaMiska - akcja charytatywna"> hxxp://pustamiska.pl]KLIK;)
 
 
Tusia 


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 557
Skąd: Czę100chowa
Wysłany: 2008-10-14, 19:29   

Ja się wypowiadam z pozycji "wiem", ale tylko w przypadku gdy mówię o sobie i to o rzeczach które doświadczyłam, przeżyłam. Nie zarzekam się, że kiedyś w życiu w podobnej sytuacji nie postąpię całkiem inaczej, i będę czuła całkiem inaczej.

Flippi podobnie jak Malinetshka, ja tez starałam się wykonać ten akt woli, starałam się po przeminięciu zauroczenia, pokochać tego człowieka. I niestety mimo tego, że jest on cudownym facetem, jednym z najbardziej inteligentnych jakich znam, wrażliwych, o poglądach zbieżnych z moimi, wartościach również, zainteresowaniach które mogliśmy razem realizować, do tego wg mnie przystojnym ;-) , nie udało mi się zmusić do tego, aby jak pisze Izzi "dojrzeć go w swoim dorosłym życiu obok siebie". Starałam się przekonać siebie do tego przez 3 lata (byliśmy razem 6 lat) , w między czasie odeszłam od niego na 2 tyg., aby się zastanowić, po czym wróciłam, zaręczyliśmy się, i po roku zerwałam. Zgadzam si e z Tobą Flippi, że nad związkiem trzeba pracować, ratować, ale w moim przypadku nic to nie dało.
_________________
hxxp://www.forumveg.webd.pl]
 
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-10-14, 23:11   

Każdy z nas ma inne doświadczenia i inne spojrzenie na świat.., które, nota bene, może ulegać transformacji pod wpływem kolejnych doświadczeń lub wewnętrznych przemian. Poza tym ludzie są różni i dwie pozornie podobne relacje mogą być zupełnie różne właśnie przez to, że znajdują się w nich inni ludzie.
Ja czuję, że na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Nie mogę przychylić się do stwierdzenia, że miłość to praca nad związkiem.. Dla mnie miłość to zdecydowanie stan. I nie mam na myśli zauroczenia, nie. Dla mnie miłość to coś odgórnego... nie potrafię tego w sobie, brzydko mówiąc, wyhodować.. To we mnie jest tylko odbiorcy póki co brak :->
Czuję, że bez miłości nie można w związku zrobić kroku do przodu, pomimo dużych chęci. To jak syzyfowa praca. Z każdym dniem coraz bardziej męcząca i wykańczająca; bez grama pozytywnego efektu..
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
Flippi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 28 Lip 2007
Posty: 401
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-10-15, 08:33   

Tusia napisał/a:
jest on cudownym facetem, jednym z najbardziej inteligentnych jakich znam, wrażliwych, o poglądach zbieżnych z moimi, wartościach również, zainteresowaniach które mogliśmy razem realizować, do tego wg mnie przystojnym ;-)

Tusia, biorę natychmiast!!! ;-) Dawaj namiary! (Ech, zapewne ma jedną wadę: jest młodszy ode mnie z 15 lat... :-? )
_________________
---------------------------
Mój blog
www.prawdziwy.blox.pl

hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-10-15, 08:50   

i zajety jest;) Ale Flippi jak chcesz dam namiary na jednego niestety miesozerce,o ktorym juz tu pisalam ;-)
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
Tusia 


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 557
Skąd: Czę100chowa
Wysłany: 2008-10-15, 09:49   

Alispo napisał/a:
i zajety jest;)
i mam nadzieje, że szczęśliwy, co ze mną było by nie do wykonania.

Malinetshka uważam tak jak ty, tylko nie umiem tego tak ładnie napisać. ;-)
_________________
hxxp://www.forumveg.webd.pl]
Ostatnio zmieniony przez Tusia 2008-10-15, 13:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Malinetshka 
Paulina


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5765
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-10-15, 10:15   

Tusia, myślę, że bardzo dobrze to ujęłaś. Dzięki Twoim słowom udało mi się rozwinąć moją myśl ;)
_________________
hxxp://www.myticker.eu/ticker/]
 
 
Flippi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 28 Lip 2007
Posty: 401
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-10-15, 13:18   

Alispo napisał/a:
Flippi jak chcesz dam namiary na jednego niestety miesozerce,o ktorym juz tu pisalam ;-)

Raczej na jego tatę ;-) Ostatnio mam wrażenie, że jestem najstarsza na świecie... :evil:
_________________
---------------------------
Mój blog
www.prawdziwy.blox.pl

hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
magdusia 

Pomogła: 42 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1992
Skąd: HRLM
Wysłany: 2008-10-15, 13:44   

Flippi ;)
a kto powiedział że nie może być młodszy ? :)

[ Dodano: 2008-10-15, 14:45 ]
ja tam ciągle młoda jestem :)
_________________

hxxp://alterna-tickers.com]
"Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia." A. Einstein
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-10-15, 21:34   

Flippi napisał/a:
Alispo napisał/a:
Flippi jak chcesz dam namiary na jednego niestety miesozerce,o ktorym juz tu pisalam ;-)

Raczej na jego tatę ;-) Ostatnio mam wrażenie, że jestem najstarsza na świecie... :evil:

a skad wiesz ile ma lat?:P poza tym nie wiek tu istotny,zadna najstarsza nie jestes!!
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
Izzi 


Pomogła: 55 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2602
Wysłany: 2008-10-16, 19:26   

magdusia napisał/a:
Flippi ;)
a kto powiedział że nie może być młodszy ? :)
właśnie :mrgreen:
_________________
<img src="hxxps://lbym.lilypie.com/fdt4p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /> <img src="hxxps://lb2m.lilypie.com/0MBlp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" /> <img src="hxxps://lbdm.lilypie.com/7qwZp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

<img src=hxxp://www.pustamiska.pl/images/banner3.png border=0 alt="PustaMiska - akcja charytatywna"> hxxp://pustamiska.pl]KLIK;)
 
 
Flippi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 28 Lip 2007
Posty: 401
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-10-19, 22:52   

magdusia napisał/a:
a kto powiedział że nie może być młodszy ? :)

No może... byle nie za wiele ;-)
Starszy też nie za wiele zresztą, jeśli już :mryellow:
Alispo, nie wiem, ile rzeczony kolega ma lat - ale ostatnio prawie wszyscy są młodsi ode mnie, czuję się jak Matuzalem! (Chociaż wczoraj usłyszałam, że wyglądam jak dziewczynka - ale to były słowa naprawdę NIEZWYKLE życzliwych osób :lol: i w dodatku należących do wymierającego gatunku Starszych-Ode-Mnie - można zatem przypuszczać, że "nie ten już wzrok" ;-) )
_________________
---------------------------
Mój blog
www.prawdziwy.blox.pl

hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
renka 
mama sama

Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Sie 2007
Posty: 3354
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-10-26, 00:15   

Tak jeszcze odnosnie spraw damsko-meskich i poczucia samotnosci partnerskiej.
Ja w bardzo kryzysowych sytuacjacj wizualizuje sobie takiego super goscia, ktory jest... po prostu super ;-) Rozumie mnie, moje potrzeby, zawsze moge na niego liczyc etc. etc. W sumie tak naprawde zaczelam to robic jak jeszcze bylam "w zwiazku" z W. i czulam dotkliwa samotnosc. Generalnie mi to wystarcza jak na razie, bo wiem, ze tak naprawde nie jestem jeszcze gotowa na rzeczywisty zwiazek, a w ten sposob rekompensuje sobie jakowe braki (oczywiscie to iluzja i tak). Zaczelam sie tylko lapac na tym, ze czasami w ciagu dnia zbyt sie "rozmarzam" tworzac sobie w glowe scenariusze roznych wydarzen, w ktorych ten super gosc bierze czynny udzial... No i to moze byc dosyc niebezpieczne, zeby nie popasc w zatracenie rzeczywistosci...
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]

Ostatnio czytane:
1) HAWKINS P., Dziewczyna z pociągu
hxxp://bonito.pl/k-1098909-dziewczyna-z-pociagu
2) KRAJEWSKI M., Władca liczb
hxxp://bonito.pl/k-1318363-wladca-liczb
3) KRAJEWSKI M., Arena szczurów
hxxp://bonito.pl/k-1301314-arena-szczurow

 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-10-26, 00:33   

renka napisał/a:
wizualizuje sobie takiego super goscia, ktory jest... po prostu super
renko, nie warto, kopiesz sobie sama grób... zanim cokolwiek jeszcze zaczniesz budować :-( Patrzę na mojego super gościa i ja sama zwariowałabym gdybym miała tak myśleć... chyba bym sobie nie poradziła z realną jego wersją... :-|
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Malroy
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 11:23   

Co do szukania partnera poprzez wizualizację bardzo łatwo jest popełnić błąd i wizualizacja zamienia się w marzenia lub fantazje, wizualizacja wtedy nie działa. W tym konkretnym przypadku, czyli szukaniu samca najlepiej zrobić tak: kiedy spotykamy faceta, który swoim zachowaniem, wyglądem, mową, czynami robi coś co uważamy za wartościowe, chcielibyśmy taką cechę widzieć u naszego przyszłego... wtedy wizualizujemy swojego przyszłego myśląc tylko o tej właśnie dobrej stronie. Wtedy nasza wizualzacja jest o wiele silniejsza i przyciągamy takie energie jakie chcemy, trza tylko uważać, żeby się nie rozmarzyć.
Kiedy zobaczymy bosko wyglądającego faceta połączmy ten obraz z naszym "przyszłym facetem", niech to będzie, krótki przekaz do naszej podświadomości, "Fajnie wygląda, chciałabym aby mój przyszły facet miał coś z niego (coś z niego, najlepiej dokładnie sprecyzować)

Wtedy wizualizacja zacznie działać - jeżeli dodamy do tego jeszcze błogosławieństwa stosowane w Hunie, to już w ogóle okres samotności nie potrwa długo :) A błogosławi się w Hunie poprzez wyrażenie swojego zadowolenia ze spotkania czegoś. Do powyższego przykładu dobrym błogosławieństwem będzie wypowiedzenie na przykład "niezły tyłek" :)

Do dzieła !! Uwolnić się z marzeń, zacząć pracować nad przyszłością :D
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,25 sekundy. Zapytań do SQL: 7