wegedzieciak.pl

[Ewa]

[majaja]

Ja po tyogodniu w szpitalu takich skrzydeł dostałam, że Młodego na rękach na 2 piętro wniosłam, w efekcie ze spacerami musiałam poczekać dwa tygodnie bo ja nie dawałam rady chodzić, a jak mąż szedł do pracy na 36 czy nawet 24 to sąsiadka musiała przychodzić psa wyprowadzić. Także podziwiam rozsądek.

[kofi]

Wracając jeszcze do kwestii ubierania - dzisiaj rano było 3 stopnie, ale po południu ma być 16, a czeka nas cały dzień poza domem, rano wyjejżdżamy samochodem, więc chodzenia mało. No i widzę, że Daniel zapina na sobie kurtkę zimową, więc dalej mu ją zdejmować i szukać lżejszej. A moje dziecko zgorszone syczy: "No coś ty, tylko 3 stopnie są".

[Cytrynka]

A ja się ubieram cieplej niż dzieciaki. No, ale ja nie mam takiej kondycji
U mnie normą są nastolatki zasuwające przy 3 stopniach C w jeansach i krótkim t-shircie odsłaniającym brzuch. Ważne tylko aby kolor koszulki dobrać do barwiących się na sino-fioletowo ramion . Mojej koleżanki znajomy który jest lekarzem, jak widzi tak ubranych ludzi mówi: O, mój przyszły pacjent idzie

[Lily]

Gole brzuchy na mrozie tez widuję, ciekawe jak ich nerki się miewają...

[YolaW]

Ja Olafka ubieram tak jak siebie, jak zacznie biegać to pewnie jedną warstwę mniej, On się łatwo przegrzewa i fajnie ciepło trzyma

A w zimie to rajtki i zasłonięty brzuch u mniw musowo Swoje nereczki szanuję