wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
chwile kryzysu czyli jak nie zwariować z własnymi dziećmi
Autor Wiadomość
renka 
mama sama

Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Sie 2007
Posty: 3354
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-10-30, 22:22   

Karolina ma racje, ze nie warto sie przekrzykiwac. Ten temat jest po to, zeby kazdy mogl sie wypowiedziec o swoich kryzysach rodzicielskich, niezaleznie od tego czy mieszka sam, czy z rodzicami, czy tez z partnerem/-ka.
To, ze mieszkam z rodzicami wcale takie kolorowe nie jest, jak mogloby sie wydawac, bowiem rodzice moi pracuja, wiec nie pomagaja mi az tyle ile by mozna sadzic. Poza tym oboje sa schorowani, szczegolnie mama, ktora coraz bardziej zdrowotnie niedomaga. Najczesciej wiec sama zajmuje sie dziecmi od rana do wieczora, nawet jak moj tato jest codziennie popoludniami w domu to jest tak, jakby go nie bylo, bo glownie zajmuje sie swoimi sprawami (i to glownie w piwnicy), gdyz sam przyznal kiedys, ze nie bedzie sie moimi dziecmi zajmowal z braku cierpliwosci i tego, ze w jego wieku potrzebuje juz spokoju.
Ostatnio byla u mnie Maga Stepien, pozniej ja u niej. Ma ona super meza, jedno cudne dziecko i mogloby sie wydawac, ze ma cud-miod. A guzik prawda, bo maz wychodzi rano i wraca niejednokrotnie ok. 18, Karolcia ma trudny czas zabkowania, wiec Magda prawie caly dzien spedza z nia na rekach. Tak wiec mysle, ze sama niejedno moglaby w tym temacie napisac.

Kazdy ma wiec swoja historie, swoja wytrzymalosc etc., wiec nie ma sensu sie wkurzac czyimis zalami, bo w koncu to miejsce jest po to, by moc swobodnie te zale wypuscic, a nie myslec o tym, czy przypadkiem czyjas wypowiedz nie urazi kogos, bo przeciez ten ktos ma "gorzej"...

O, widze Magda ze w koncu sama na WD weszlas, wiec przepraszam, ze wykorzystalam Twoj przyklad w tym temacie ;-)

Co do opiekunki to uwazam, ze warto i tak o niej pomyslec (jezeli sa oczywiscie mozliwosci finansowe, bo u mnie zuplenie nie wchodzi to w gre), nawet jak sie samemu w ten sposob zarabia. Bo inaczej zajmuje sie swoimi dziecmi spedzajac 24h na dobe, a czyimis dziecmi, majac jeszcze na dodatek gratyfikacje finansowa za to.
Dobrym pomyslem jest tez samopomoc kolezenska wspomniana przez ewatare, ale ja niestety nie mam takich mozliwosci.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]

Ostatnio czytane:
1) HAWKINS P., Dziewczyna z pociągu
hxxp://bonito.pl/k-1098909-dziewczyna-z-pociagu
2) KRAJEWSKI M., Władca liczb
hxxp://bonito.pl/k-1318363-wladca-liczb
3) KRAJEWSKI M., Arena szczurów
hxxp://bonito.pl/k-1301314-arena-szczurow

Ostatnio zmieniony przez renka 2008-10-30, 22:40, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
PiPpi 
:)


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 07 Lis 2007
Posty: 1974
Skąd: wrocław
Wysłany: 2008-10-30, 22:34   

spoko renko, dobry przklad podałaś, oj dobry,, jezzzzzu ta klawiatura mnie wykonczy, y i z pozamienialz sie miejscami i cala reszta tez, masakra :-|

zaraz napisze tzlko FOcxka glodna a ccycy przez sen jej podaje

[ Dodano: 2008-10-30, 23:09 ]
sensei Sonya twierdz1i, że nie wyobraża sobie macierzyństwa bez praktyki zenowej. ja nie wybrażałam sobie macierzyństwa z praktyką medytacyjną, bo kiedy? okazało się, ze Ona ma rację! ;-) spokojny oddech uspokaja umysł, twierdzi Kaisen i On też ma rację! :mrgreen:

ostatnio, jeden z cięższych dni, kiedy to jakims cudem karolka dłużej pospała w ciągu dnia a ja zamiast zastanawiać sie co robić, tzn. gotować? odciagać mleko na spacer? składać pranie? usiadłam na dupie. w pobliżu Foczki i po prostu oddychałam. fakt, to medytacja w pozycji zenowej z zachowaniem zasad, typu; wzrok na podłodze około metra ode mnie, pod kątem45 stopni, broda podciągnięta, dłonie tak a tak.....ale wystarczy usiąść i oddychać i i nic więcej nie robić, cały nagromadzony mix emocji opada jak kreda w zawiesinie wodnej...Foczka wstała a ja miałam ochotę tylko Ja uściskać.
ewo, faktycznie wiele musisz,.......nie wiem czy czytujesz Zwierciadło, w aktualnym numerze jest artykuł o wolności (eichelberger i miller) wg tego pierwszego wolność to akceptacja pewnych konieczności, co tu komentować, polecam Ci ten artykuł! jest w nim takie ćwiczenie: dzielisz kartkę na trzy tabelki, w jednej wypisujesz to co musisz, w drugiej to co chesz/możesz, potem podpisujesz trzecią, to co jednak wybierasz, o czym , okazuje się, że wiele z pierwszej można przenieść do trzeciej...
_________________
hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl] hxxp://pierwszezabki.pl]
hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-10-30, 23:26   

Dla mnie to co napisała Ewa to rzecz jak najzupełniej rzeczywista i wcale się nie dziwię że ją to hmm... denerwuje... ;-) Nie widzę też powodu żeby tego miała nie pisać skoro temat jej a i też taki w którym można się wyżalić

Nie wiem jak inni ale ja też tak mam że porównuję się z innymi i w moich żalach uważam że nie mają prawa narzekać bo to tamto np kiedyś moja sąsiadka narzekała że ma do dyspozycji 800zł miesięcznie a ja uważałam że nie ma prawa się skarżyć bo ja po zapłaceniu opłat stałych mam 0 i na życie co miesiąc trzeba szukać pracy żeby dorobić; bo ona ma mamę a ja nie; bo ona znalazła opiekunkę której zapłaciła i poszła do kina a ja nie mogę bo nie mam jak itd itd.

Coś w tym jest że kiedy jest w nas ogromny żal to myślimy właśnie w ten sposób... nie widzę nic złego w wyżaleniu się, powiedzeniu że kurcze a my to i tamto... zwłaszcza jak nie widać światełka przynajmniej narazie...

Mam znajomych którzy mają minimalny kredyt, oboje pracują, jedno dziecko na które nie specjalnie łożą, tak jakoś rośnie obok nich i też narzekają... i myślę że mają do tego zupełne prawo... ale jak mi mówią jak dawno nie byli na randce (miesiąc?) i jak bardzo się zmęczyli (idą spać o 22) to mnie trafia. Fajnie jest gdy nie muszę tego kumulować tylko mogę się wywnętrzyć...

a po to jest ten wątek zresztą Ewy :-P
jeśli chcemy móc otwierać takie wątki na WD pamiętajmy że emocji nigdy nie powinno się brać do siebie i odpowiadać personalnie.

Ale rozumiem że Karolinę może wkurzać że Ewę wkurza, choć Magda Stępień nie jest wkurzona a renka wybacza wszelakie wkurzenia... :->
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Jagula 
matka-nomadka


Pomogła: 64 razy
Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 3207
Wysłany: 2008-10-31, 01:18   

Humbak napisał/a:
Dla mnie to co napisała Ewa to rzecz jak najzupełniej rzeczywista i wcale się nie dziwię że ją to hmm... denerwuje... ;-)

Ale rozumiem że Karolinę może wkurzać że Ewę wkurza, choć Magda Stępień nie jest wkurzona a renka wybacza wszelakie wkurzenia... :->
:-> :mryellow: tak tak

Ale mieliśmy pisać sobie o tym co zrobić z sobą i dziećmi w momencie kiedy mamy ochotę je niemalże zamordować i wszystko się sprzysięga przeciwko nam...
Mam też bogate doświadczenia bycia osamotnioną matką- szczęśliwie -jedynaka...i teraz wiem ,że warto dać sobie trochę luzu- odpuścić gdzieniegdzie (zawsze można czymś mniej pilnym rzucić w kąt) bo można się nieźle unieszczęśliwić...
Ewa na początek życzę Ci możliwości chociażby wykrzyczenia się w pobliskich zaroślach ;-) czy jakiejkolwiek możliwości odreagowania...

A wiecie jak to u mnie w sumie wygląda ?- wracam z pracy (zasuwam fizycznie od 6ej rano do 13ej lub 15ej) z siatami, obiad i zostaje sama z dzieckiem...czasami tylko z dzieckiem jadam obiad...i widzę męża śpiącego rano przed moim wyjściem... w sumie zero odpoczynku -hiperaktywne dziecko , któremu buzia się nie zamyka :-? wypadki (rozlana :woda/zupa/farby itd, krzyki,skakanie , bieganie itp) i czasami zdoła mnie uratować tylko myśl - inni maja gorzej :-| ;-) Czyli punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia :mryellow:

A dla podsumowania- gdy Radziej miał dobrych kilka miesięcy rozmawiałam wieczorem telefonicznie ze stara dobra koleżanką, której córka miał wtedy ponad trzy lata i ona wtedy- kończąc rozmowę powiedziała- muszę iść spacyfikować potwora pomyślałam,że przesadza :mryellow: ale półtora roku później sama tak mówiłam zabierając się do usypiania...

Humbak a ja znam takich co nawet mają lepiej, przychodzą ponarzekać i dają Ci do zrozumienia,że ty masz pewno lepiej :-P
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://podniebnekorytko.blogspot.co.uk]Když se doma vaří, tak se dobře daří.
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2008-10-31, 08:22   

Humbak napisał/a:
a po to jest ten wątek zresztą Ewy
gwoli wyjaśnienia, stworzyłam go ja :P tyle, ze yużyłam postów które wcześniej już zostały napisane w innym wątku.
Jagula napisał/a:
Ale mieliśmy pisać sobie o tym co zrobić z sobą i dziećmi w momencie kiedy mamy ochotę je niemalże zamordować i wszystko się sprzysięga przeciwko nam...
dokładnie dlatego ten wątek powstał. I nie chcę tu nikogo obrażać, ale nie chcę abyśmy się tu przekrzykiwali kto ma kurka wodna gorzej bo nie o to w tym wątku chodzi. Prawda jest taka, ze każdy ma inaczej i nie można porównywać, oceniać itd. Nigdzie nie jest powiedziane, ze z mężem jest łatwiej niż bez, bo różnie w praniu wychodzi :P a to, ze z rodzicami pod jednym dachem jest łatwiej to ja się nie zgodzę!! Ja nie trawię osobiście takiego licytowanie, ze wskazaniem na to, ze JA MAM GORZEJ. Każdy jest tylko w swojej skórze i może mówić tylko za siebie, bo nie zna dogłębnie sytuacji innych a to co widać z wierzchu to moim zdaniem za mało. I tyle.

takowoż zarządzam by się tu nie licytować a wyładowywać z ciężkich klimatów z dziećmi i jeśli ktoś będzie tu oceniał to będę kasowała ]:-> od wyżalania się jest wątek "dziś jestem" i tam se kurka wodna róbta co chceta.
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-10-31, 08:23   

"Po prostu zrobiło mi się przykro"
Humbak napisał/a:
Ale rozumiem że Karolinę może wkurzać że Ewę wkurza

Humbak prosze porównaj sobie te dwa zdania. Nie dorabiaj historii ;-)
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2008-10-31, 11:14   

ań napisał/a:
takowoż zarządzam by się tu nie licytować a wyładowywać z ciężkich klimatów z dziećmi i jeśli ktoś będzie tu oceniał to będę kasowała ]:-> od wyżalania się jest wątek "dziś jestem" i tam se kurka wodna róbta co chceta.

brawo ! :)

A ja znów dziś rano wrzeszczałam. Kaja opróżniła całą szafę Leny, przybiegła do mnie z krzykiem - "mamo, Lenka wywaliła ciuszki z szafki!!", ja tam wchodzę, a tu wszystko tak ładnie powyciągane, porozkładane po łóżku.... taaa, Lena, na pewno :roll: No i już - wywalanie rzeczy z szafki - rzecz zakazana nr 1, kłamstwo, zwalanie na Lenę - rzecz zakazana nr 2. Dowaliła jeszcze trzecią rzeczą, której już mi się nawet nie chce opisywać i już... mamie równowagi zabrakło.
Mam ostatnio marny okres... Muszę się odnaleźć, bo inaczej będzie kiepsko.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2008-10-31, 11:21   

alcia napisał/a:
Mam ostatnio marny okres... Muszę się odnaleźć, bo inaczej będzie kiepsko.
mam to samo. też już Jaga zgarnęła, bo zbierała od rana różnymi akcjami. Strasznie się drze na nas ostatnio i niestety :/ bierze to od jednej pani z przedszkola :/ kilka razy słyszałam jak Ona się wydziera na dzieciaki a teraz Jaga takim potężnym głosem atakuje i używa dokładnie takich haseł jak ta babka :?

a ja się staram staram i w końcu i tak nie wychodzi

alcia, Kaja niezły kombinator ;) tak siostrę robić..;) mojej znajomej siostra sprzedawała rozpuszczone w kubku kakao z orzechami i wkręcała, że to snickers rozpuszczony
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-10-31, 11:35   

Karolina napisał/a:
Nie dorabiaj historii
nie dorabiam... to miał być żart... eh nic już nie powiem...
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-10-31, 12:25   

Humbak nie urażaj się, trzeba było " ;-) " postawic na końcu to bym zrozumiała :-P
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-10-31, 12:56   

zapamiętam ;-) :-P :-)
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
DagaM 

Pomogła: 63 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3025
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-10-31, 14:26   

Fajnie się Was czyta, od razu zrobiło mi się lepiej, bo pomimo że mam chyba najlepiej z Was :-P (nie wiem?), tez mam swoje doły, jak każdy człowiek. Życie składa się z różnych momentów, i wesołych i smutnych, a wszystko jest stanem przejściowym :-)
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />

----------------------
www.naturei.pl
 
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-10-31, 16:09   

wniosek z tego taki, ze kryzysy dopadają nas niezależnie od tego ile mamy dzieci, kto nam pomaga w ich wychowaniu, i jaką kasą dysponujemy. ha.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2008-10-31, 16:14   

Capricorn napisał/a:
wniosek z tego taki, ze kryzysy dopadają nas niezależnie od tego ile mamy dzieci, kto nam pomaga w ich wychowaniu, i jaką kasą dysponujemy. ha.
dokładnie :) dzieci potrafią wykończyć każdego ;) :lol:
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2008-10-31, 16:41   

Oj, nie zachęca to do rodzenia dzieci ;-)
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2008-10-31, 22:37   

DagaM napisał/a:
Fajnie się Was czyta, od razu zrobiło mi się lepiej, bo pomimo że mam chyba najlepiej z Was (nie wiem?),
Najlepiej to mam ja. Miron rozrabia w przedszkolu (jak to pani określiła śliczna trójca: Miron, Michał i Kuba), rozrabia tacie jak wrócą, więc gdy ja wracam do domu to już w zasadzie jest grzeczny. ;) - jak na niego, dzisiaj przy mnie tylko ze stolika zleciał.
 
 
Flippi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 28 Lip 2007
Posty: 401
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-11-02, 00:01   

ań napisał/a:
dokładnie :) dzieci potrafią wykończyć każdego ;) :lol:

Tak, pierwszą część życia marnują nam rodzice, a drugą - dzieci... ;-)
A wiecie, dlaczego dziadkowie tak lubią wnuki? Bo to ich mściciele... :lol: Przyznam, że w szczególnie czarnych chwilach swoistą ulgę przynosiła mi myśl, że moja córka będzie miała dzieci i one też jej tak dadzą w kość... :oops:
_________________
---------------------------
Mój blog
www.prawdziwy.blox.pl

hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2008-11-02, 00:12   

Cytat:
A wiecie, dlaczego dziadkowie tak lubią wnuki? Bo to ich mściciele...
nie nie, w myśl zasady "coś się nie podoba?-wychodzisz" ;) my wyjść nie możemy ;)
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-11-02, 11:52   

Flippi napisał/a:

Tak, pierwszą część życia marnują nam rodzice, a drugą - dzieci... ;-)


a w międzyczasie okazuje się jeszcze, że tzw. "partner życiowy" jest najczęściej antypartnerem absolutnie nieżyciowym. I niereformowalnym. Jest gdzieś wątek z narzekaniami na "partnerów"? Ulżyłabym sobie ;-)
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-11-02, 17:56   

Capri dawaj, trzeba założyc :-)
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2008-11-02, 21:15   

Flippi napisał/a:
Przyznam, że w szczególnie czarnych chwilach swoistą ulgę przynosiła mi myśl, że moja córka będzie miała dzieci i one też jej tak dadzą w kość...
:lol: :mryellow:
Capricorn napisał/a:
gdzieś wątek z narzekaniami na "partnerów"? Ulżyłabym sobie
Karolina napisał/a:
Capri dawaj, trzeba założyc
o tak :lol: , a może taki ogólny z narzekaniem? tak jak sa trzy powody do mruczenia to podobny o narzekaniu ;-) będziemy mogli sobie trochę ulżyć, a jak ktoś nie lubi czytać/ słuchać narzekań to czytać nie będzie tego działu ;)
 
 
Jagula 
matka-nomadka


Pomogła: 64 razy
Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 3207
Wysłany: 2008-11-03, 12:15   

ewatara napisał/a:
a może taki ogólny z narzekaniem? tak jak sa trzy powody do mruczenia to podobny o narzekaniu ;-) będziemy mogli sobie trochę ulżyć, a jak ktoś nie lubi czytać/ słuchać narzekań to czytać nie będzie tego działu ;)
ja też chce - ja tez potrzebuję- :mryellow: :mryellow:
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://podniebnekorytko.blogspot.co.uk]Když se doma vaří, tak se dobře daří.
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2008-11-03, 12:48   

ale tak z drugiej strony jakby dzieciaki były takie ułożone, grzeczne i milusie, stąd dotąd, migiem spełniające polecenia swoich rodziców jak małe robociki, to dopiero by było nudno :-D
u nas w domu wszyscy są pyskaci, mają swoje zdanie na każdy temat, kłótliwi. i przez to zawsze się coś dzieje

pomysł na wątek z powodami do narzekań jest genialny, bo tamten zupełnie mi nie przypasował, nie żebym nie miała się z czego cieszyć, ale jakoś wolę narzekać :-D :-D
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2008-11-07, 23:28   

Czy ktoś jeszcze ma jazdy z maluchem pod tytułem "nie bedę spał"? Ja nigdy nawet nie próbowałam podchodzić do samodzielnego zasypiania, bo jak ancymon w ogóle raczy pójść dobrowolnie spać to już dobrze jest...
To znaczy próbowałam raz i spasowałam po 1,5 godzinnym wyciu.
Mamy nawet uwiecznione, jak Miron pół minuty po dialogu:
- a może jednak chcesz sie położyć spać?
- nie, nie będę spać
zasnął nad talerzem
Rozwala mi to cały wieczór, bo najpierw trzeba go przekonać by się wykąpał (godzina), potem korowody by poszedł do łóżka, czytanie, obraza że za krótko, negocjacie i w efekcie kładzenie Mirona spać zajmuje 3 godziny... Trzeba z nim leżeć, co zwykle kończy się tym że zasypiam, i mąż mnie budzi bym sie umyla i zrobiła co mam jeszcze zrobić. Pół biedy w piątek czy sobotę, ale w tygodniu jest jeszcze cyrk pod tytułem jak obudzić Mirona, ostatnio go ubieram i dopiero wtedy się budzi, zresztą z uśmiechem i śpiewem na ustach.
Przejęcie całego korowodu przez tatę nic nie zmienia poza tym, że tata zasypia i ja go muszę budzić.
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2008-11-08, 09:57   

majaja, przechodziliśmy dokładnie przez to samo :( Nie znaleźliśmy skutecznego sposobu. Po prostu po jakimś czasie to się unormowało. Najważniejsze, to nie robić afery, bo jeszcze w ogóle znielubi spanie (u nas tak było :oops: ). W końcu przestaliśmy kłaść do łóżka. Kładliśmy się razem z Irmą i zasypialiśmy razem z nią, tak jak u Was. Trwało to może ze 3 miesiące, przy czym największe nasilenie to nie więcej niż miesiąc.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,73 sekundy. Zapytań do SQL: 7