|
wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich
|
Śmierć moich piesków - nie przypadkowa chyba... |
Autor |
Wiadomość |
Annaa
Dołączył: 18 Lis 2010 Posty: 46 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: 2011-02-28, 13:06 Śmierć moich piesków - nie przypadkowa chyba...
|
|
|
Dzisiejszy poranek zaczął się koszmarnie... Pieski nie wychodziły rano z budy jak zawsze.. i okazało się, że nie żyją Ronka lat 3,5 Irenka lat 2. Pierwszy szok już minął, szukamy więc przyczyny
Jakiś tydzień temu kiedy nie było nas w domu, suczki uciekły z kojca i podobno(sąsiad twierdzi, że widział) zagryzły innego psa na polu.. Ja sobie ręki uciąć nie dam, ze tak nie było bo Rona od szczeniaka polowała na myszy i ptaki, dwa razy nawet udało nam się wyrwać z jej łap jeża:-| Wydają mi się możliwe dwa wyjścia - 1. Zaraziły się czymś od psa, którego zagryzły, 2. Sąsiedzi wystraszyli się i je otruli Dodam, że wczoraj był u nas sołtys i pytał ile piesków mam chociaż dobrze wie przecież... I tu moje pytanie do was - czy można po ciele rozpoznać, czy to było zatrucie? W budzie żadnych wymiocin, krwi nie ma... Przez cały tydzień zachowywały się jak zawsze, jadły normalnie jeszcze wczoraj po południu...
Niedługo pogrzeb, ech |
|
|
|
|
priya
Pomogła: 77 razy Dołączyła: 12 Lis 2008 Posty: 5315 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2011-02-28, 13:15
|
|
|
Annaa, o zatruciu może orzec weterynarz, nie sądzę żebyś sama mogła to ocenić 'na oko'. |
_________________ hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com] |
|
|
|
|
bronka
Supergirls don t cry
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Lip 2009 Posty: 6426
|
Wysłany: 2011-02-28, 13:17
|
|
|
priya napisał/a: | Annaa, o zatruciu może orzec weterynarz, nie sądzę żebyś sama mogła to ocenić 'na oko'. |
dokładnie- możesz też zgłosić sprawę na policję jeśli podejrzenie o umyślnym zatruciu się potwierdzi |
|
|
|
|
MartaJS
Pomogła: 101 razy Dołączyła: 04 Wrz 2010 Posty: 6041 Skąd: Kosieczyn
|
Wysłany: 2011-02-28, 13:36
|
|
|
Bardzo przykra sprawa i współczuję Ci.
Niestety, muszę to napisać - w głowie mi się nie mieści, jak można pozwalać psom biegać luzem bez nadzoru, szczególnie jeśli mogą zagryźć psa lub inne zwierzę |
_________________
hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2011-02-28, 14:10
|
|
|
Annaa, psy muszą przejść sekcję, sama tego nie rozpoznasz. MartaJS napisał/a: | Niestety, muszę to napisać - w głowie mi się nie mieści, jak można pozwalać psom biegać luzem bez nadzoru, szczególnie jeśli mogą zagryźć psa lub inne zwierzę | No niestety myślę podobnie, ale to częste |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
kasienka
Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2011-02-28, 14:40
|
|
|
Lub dziecko Parę dni temu pięcioletni chłopiec został na śmierć zagryziony przez latające luzem psy (to nie znaczy że popieram trucie zwierząt) |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2011-02-28, 14:45
|
|
|
Bo psy zamknięte w kojcu, nie socjalizowane, po prostu dziczeją, a w grupie polują jak wilki (watahą). Pies nie rodzi się ze znajomością reguł ludzkiego świata i nie zna naszych pojęć dobra i zła, dlatego wychowywanie psa jest koniecznością - ale mało kto to robi.
Jeżeli jest opcja, że psy zostały otrute, to jest to zdecydowanie sprawa dla policji, choćby ze względu na to, że osoba która otruła jedno zwierzę, nie zawaha się przed otruciem innego, a kto wie, czy nie wpadnie kiedyś na pomysł zlikwidowania nie odpowiadającego jej człowieka. Już nie mówiąc o tym, że to zwyczajne bestialstwo (i przestępstwo). |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
Annaa
Dołączył: 18 Lis 2010 Posty: 46 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: 2011-03-01, 08:16
|
|
|
MartaJS napisał/a: | Niestety, muszę to napisać - w głowie mi się nie mieści, jak można pozwalać psom biegać luzem bez nadzoru, szczególnie jeśli mogą zagryźć psa lub inne zwierzę |
Zdaje sobie sprawę, że to tylko i wyłącznie moja wina, bo do głowy mi nie przyszło, że uda im się wspiąć po niemal dwumetrowej siatce i wyskoczyć ale nie oznacza to ze pozwalam na bieganie psom luzem; po tym zdarzeniu zrobiliśmy z kojca fortecę ale co z tego
Lily napisał/a: | Bo psy zamknięte w kojcu, nie socjalizowane, po prostu dziczeją, a w grupie polują jak wilki (watahą). Pies nie rodzi się ze znajomością reguł ludzkiego świata i nie zna naszych pojęć dobra i zła, dlatego wychowywanie psa jest
koniecznością - ale mało kto to robi. |
Teraz to już bez znaczenia ale suczki były w kojcu od wakacji, czyli od czasu kiedy moje dziecko zaczęło się samodzielnie poruszać, do tego czasu biegały po ogrodzonym podwórku, teraz wyprowadzane były na smyczy; Rona choć polowała na mniejsze zwierzęta, nie była agresywna w stosunku do ludzi, a wręcz łagodna. Zdaję sobie sprawę, że podan pół roku w kojcu mogło wyrządzić jej krzywdę biorąc pod uwagę jej potrzebę ruchu ale nie widzieliśmy innego wyjścia Na prawdę nie jestem nieodpowiedzialnym potworem, co podchodzi do uwiązanego psa z miską raz na tydzień
[ Dodano: 2011-03-01, 08:21 ]
O objawy otrucia pytałam, bo słyszałam, że w takich przypadkach podają psom trutkę na szczury i powoduje ona krwawienie z nosa albo odbytu
Zdecydowaliśmy, że nie będziemy zgłaszać tej sprawy, może uda się przeprowadzić prywatne "śledztwo". Suczki już pochowane. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. |
|
|
|
|
MartaJS
Pomogła: 101 razy Dołączyła: 04 Wrz 2010 Posty: 6041 Skąd: Kosieczyn
|
Wysłany: 2011-03-01, 08:42
|
|
|
Trutka na szczury daje wyraźne objawy, psy nie umierają też od razu, męczą się jakiś czas, wymiotują, jest charakterystyczny, nieprzyjemny zapach z pyska. Nie wiem, czego jeszcze ludzie używają, ale jeśli dwa psy zmarły nagle, i to w takich okolicznościach, to otrucie jest bardzo prawdopodobne. Nie ma chyba choroby, którą mogłyby się zarazić i która rozwijałaby się tak nagle.
Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam, z Twojego postu zrozumiałam, że suczki biegały po polu i zagryzały co się dało, sporo jest takich psów i takich właścicieli. Niestety są pieski które lubią się włóczyć, niezależnie od tego ile serca im się poświęca - tak było z przesympatyczną suczką sąsiadów, zadbaną i kochaną, co chwilę wymyślała nowe sposoby na wydostanie się z coraz lepiej zabezpieczonego kojca, niestety zaginęła w zeszłym roku |
_________________
hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|