Tatuś przy porodzie |
Autor |
Wiadomość |
kasienka
Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2007-09-13, 23:51
|
|
|
Ja miałam z 8 szwów sama jestem zdziwiona, że tego nie widać... |
|
|
|
|
Malroy [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-09-14, 07:41
|
|
|
kurde, my też rodziliśmy wspólnie, tyle, że... nic nie pamiętam |
|
|
|
|
Capricorn
2radical4u
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 6526
|
Wysłany: 2007-09-14, 08:49
|
|
|
Lily napisał/a: | To chyba zależy jak mocno natną, nie? |
no i nie wszystkie nacinają... |
_________________ this is the strangest life I've ever had...
Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę. |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-09-14, 11:07
|
|
|
To jeszcze zależy gdzie Capricorn...
hxxp://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=548&w=53228006&a=68711804 - naturalny poród bez interwencji - zastanawiam się co oni mają z ta oksytocyną, za duże zapasy? |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
Capricorn
2radical4u
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 6526
|
Wysłany: 2007-09-14, 11:12
|
|
|
już pisałam gdzie - we Wrześni |
_________________ this is the strangest life I've ever had...
Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę. |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-09-14, 11:13
|
|
|
nie wszyscy mieszkają w pobliżu Wrześni |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
Capricorn
2radical4u
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 6526
|
Wysłany: 2007-09-14, 11:15
|
|
|
ja też nie do końca. ale dałam radę.
poznałam tam babkę z gorzowa wlkp, jak nic ponad 200 km jechała |
_________________ this is the strangest life I've ever had...
Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę. |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-09-14, 11:18
|
|
|
widocznie miała długi poród
pamiętam tak program w tv, gdzie mówiły matki i dzieci, które urodziły się w różnych dziwnych miejscach, bo mama nie zdążyła, i tak np. była dziewczyna, która urodziła się w Grocie Łokietka - byliśmy tam niedawno
byli też ludzie, którzy chcieli rodzić w domu pod lasem, ale bali się, że w razie czego nie zdążą do szpitala, bo mają dość daleko - a inna babka na to "wy się martwicie, że nie zdążycie, ja miałam 500 metrów i nie zdążyłam" |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
Capricorn
2radical4u
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 6526
|
Wysłany: 2007-09-14, 11:20
|
|
|
Lily napisał/a: | widocznie miała długi poród
|
umiała się zorganizować. I chciała rodzić w dobrym miejscu. |
_________________ this is the strangest life I've ever had...
Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę. |
|
|
|
|
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-09-14, 17:29
|
|
|
raczej nacinają standardowo. ale faktycznie, u mnie tez prawie niewidoczna (ta pierwsza, nowa jeszcze nie daje o sobie zapomnieć ) |
|
|
|
|
marysia
Pomogła: 13 razy Dołączyła: 03 Cze 2007 Posty: 348 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: 2007-09-17, 09:35
|
|
|
Dlaczego to takie ważne czy blizna jest widoczna czy nie? Kto, na Boga, w łóżku ogląda blizny po nacięciu przy porodzie?! Ja tam w łóżku wolę poczytać... |
|
|
|
|
elenka
Pomogła: 34 razy Dołączyła: 02 Lip 2007 Posty: 2710 Skąd: TiDżi
|
Wysłany: 2007-09-17, 09:47
|
|
|
Wiesz marysia ludzie mają różne hobby |
_________________
|
|
|
|
|
Pliszka
kochać znaczy żyć
Dołączyła: 17 Wrz 2007 Posty: 35
|
Wysłany: 2007-09-17, 11:24
|
|
|
miałam to szczęście, że mnie nie nacinali. Miałam dokładnie taki poród jaki sobie wymarzyłam- bez nacinania, bez oxytocyny, nawet bez wenflonu w ręce, żeby nikogo kroplówki nie kusiły za to z mężem i w wodzie. Leonka urodziłam praktycznie bez pomocy położnej, prosto w swoje ręce. Nie zabrano mi go nawet na chwilkę- ważony i mierzony był dopiero kiedy opuszczałam salę porodową, po trzech godzinach tulenia i karmienia maleństwa |
_________________ hxxp://lilypie.com] |
|
|
|
|
adriane
Pomogła: 51 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3064 Skąd: teraz Irlandia
|
Wysłany: 2007-09-17, 11:57
|
|
|
Pliszka napisał/a: | Miałam dokładnie taki poród jaki sobie wymarzyłam |
Pogratulować
A gdzie taki szpital jest, że nawet wenflonu nie zakładają? |
_________________ Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991. |
|
|
|
|
Pliszka
kochać znaczy żyć
Dołączyła: 17 Wrz 2007 Posty: 35
|
Wysłany: 2007-09-17, 12:17
|
|
|
rodziłam w Warszawie w szpitalu św. Zofii. Mieliśmy swoją prywatna położną z którą ustaliliśmy wszystkie szczegóły, da zainteresowanych mogę podać jej namiary porody w wodzie propagowała nawet na zajęciach w swojej szkole rodzenia. Co do wenflonu, to wbrew szpitalnej procedurze obiecała mi, że go sobie darujemy |
_________________ hxxp://lilypie.com] |
|
|
|
|
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-09-17, 12:19
|
|
|
fajnie z taką położną rodzić choć ja na szczęście na moje ostatnie towarzyszki porodu narzekać nie mogę |
|
|
|
|
Alispo
Pomogła: 127 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5941 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2007-09-17, 12:20
|
|
|
Wlasnie..ile taka prywatna polozna moze miec "wladzy",ciekawa jestem na ile mozna sie dogadac zeby bylo tak jak chcemy,pewnie zalezy od tych scislych procedur ktorych trzyma sie szpital |
_________________ facebook.com/dtogon |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-09-17, 12:31
|
|
|
jak to pisała to położna z Opola, która przyjmuje domowe porody - wiele procedur jest stosowanych, bo "przecież nikt się nie skarżył"
wiele osób poddaje się szpitalnej rutynie, bo myśli, że tak ma być, do głowy im nie przyjdzie, żeby protestować... |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
adriane
Pomogła: 51 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3064 Skąd: teraz Irlandia
|
Wysłany: 2007-09-17, 12:36
|
|
|
Cytat: | rodziłam w Warszawie w szpitalu św. Zofii. |
Pliszka napisał/a: | Co do wenflonu, to wbrew szpitalnej procedurze obiecała mi, że go sobie darujem |
Ja rodziłam w domu, ale rozmawiałam z ktorąś polozną z Żelaznej, że jakby coś się nie powiodło z tym rodzeniem w domu, to czy mogę rodzić z nią w szpitalu i właśnie mówiła mi, że ten wenflon tam każdej kobiecie zakładają i że takie maja procedury i musi sie do nich stosować... Ale to było w 2000 r, więc może teraz i to da się "załatwić". I dobrze. |
_________________ Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991. |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-09-17, 12:38
|
|
|
adriane napisał/a: | że ten wenflon tam każdej kobiecie zakładają i że takie maja procedury |
zdaje mi się, że pacjent zawsze ma prawo odmówić, nawet jeśli oni mają "takie procedury"
w razie czego zastrzyk można dać bezpośrednio ze strzykawki |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
Ania D.
Pomogła: 115 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 2196
|
Wysłany: 2007-09-17, 12:49
|
|
|
Ja mówiłam męzowi, że wolę już rodzić niż mieć zakładany wenflon, nie cierpię tego. Brr. |
|
|
|
|
Pliszka
kochać znaczy żyć
Dołączyła: 17 Wrz 2007 Posty: 35
|
Wysłany: 2007-09-17, 13:03
|
|
|
ostatecznie nie uniknęłam wenflonu- pod koniec porodu (bardzo długiego- nie pozwoliłam przebić pęcherza płodowego żeby Leonkowi dłużej było wygodnie, przez co poród się ciągnął w nieskończoność)- dostałam kroplówkę wzmacniającą, ale przedtem wszystko żeby jej uniknąć: sole trzeźwiące, czekoladę , akupresura (swoją drogą jako znieczulenie bardzo mi pomagała)
Lily, pacjent zawsze może powiedzieć "nie" i ja z tego prawa skorzystałam Zresztą podpisałam, że to moja decyzja i zwalniam moją położną od odpowiedzialności za nią, żeby się jej nikt nie czepiał za takie herezje |
_________________ hxxp://lilypie.com] |
|
|
|
|
Alispo
Pomogła: 127 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5941 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2007-09-17, 13:13
|
|
|
Chyba bym sie wenflonem akurat najmniej przejela,tak mysle(ale nie znam tego doswidczenia,stad pewnie ) ,w sumie cos za cos,skoro ja zakladam to niech mam za swoje
hmm..prawa...ale problem w tym,ze o prawa trzeba walczyc,a powinny nam przyslugiwac po prostu... |
_________________ facebook.com/dtogon |
|
|
|
|
Pliszka
kochać znaczy żyć
Dołączyła: 17 Wrz 2007 Posty: 35
|
Wysłany: 2007-09-17, 13:37
|
|
|
Alispo, |
_________________ hxxp://lilypie.com] |
|
|
|
|
Ewa [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-09-17, 14:03
|
|
|
adriane napisał/a: | wenflon tam każdej kobiecie zakładają i że takie maja procedury |
No wiecie co, to ja w szoku jestem. Nawet nie wiedziałam, że przy porodzie wenflon jest do czegoś potrzebny, nie miałam przy żadnym
Alispo napisał/a: | problem w tym,ze o prawa trzeba walczyc,a powinny nam przyslugiwac po prostu... |
Dokładnie. U nas, przy obu porodach, wbrew wszelkim procedurom mój mąż zostawał przy mnie przy szyciu, a nie wychodził z pielęgniarką i dzieckiem. Przy Gabryśku lekarz był tak zaskoczony obecnością W. gdy wszedł na salę, że słowem się nie odezwał do końca szycia . Przy drugim porodzie powiedział nam (rodziliśmy z tym samym lekarzem), że na to się nigdy w tym szpitalu nie pozwala, no co mu powiedzieliśmy, że i owszem, raz się zezwoliło, 3 lata wcześniej i to również przy jego porodzie . Zamknął się, ale był wściekły. Tylko nas położna na szkole rodzenia już nastawiła, żeby się nie przejmować procedurami, bo na siłę niczego nie zrobią jak się uprzemy. No to się uparliśmy |
|
|
|
|
|