wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
szczepię... alternatywnie
Autor Wiadomość
amylee 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 21 Lip 2014
Posty: 1180
Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-08-29, 12:04   

go. napisał/a:
Cytat:
Ale co jest konieczne w pierwszych dniach i roku życia?


nic :mryellow: poza wspomaganiem rozwoju układu odpornościowego


a czyli mleko i żarcie i umiarkowana czystość powinny dać radę? :)
no a później, kiedy zacząć i na co w ogóle szczepić, a na co nie?
wsumie za każdą szczepionką są głosy za i przeciw, na jednych forach wyczytuję, że najlepiej zrobić 5w1, a na innych, że organizm sobie z tym ciężko radzi i sama już nie wiem
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2014-08-29, 13:45   

amylee napisał/a:

a czyli mleko i żarcie i umiarkowana czystość powinny dać radę? :)


dokładnie!
G. przechorowała tylko różyczkę w wieku 9mcy (czyli i tak 9mcy przed obowiązkowym szczepieniem), podejrzewam, że po kontakcie ze świeżo szczepioną sąsiadką MMRem... Poza tym ma się świetnie. Dużo lepiej niż starszak, który był szczepiony przez pierwsze prawie pół roku :roll: Na chwilę obecną żałuję, że go w ogóle szczepiłam i nie zagłębiłam się w temat wcześniej
Nasza alergolozna mówi, ze 3/4 dzieci z alergiami pokarmowymi jest niedluggo po penta albo genralnie po podstawie dtp, dtap. Są one produkowane na proteinach bydlęcych
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
Poli 


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 07 Mar 2011
Posty: 1315
Skąd: Dania
Wysłany: 2014-08-29, 19:09   

amylee ja takze siedzialam rok czasu z Lila w domu , a pozniej ruszyla do zlobka i wtedy dopiero zaszczepilam ja 5w1, i to jest jej jedyna szczepionka.
Nie jest ani szczepiona na zoltaczke, ani na gruzlice i ani na mmr. Jak miala 2 lata dostala druga dawje 5w1 i teraz niedlugo bedziemy musieli isc po ostatnia dawke tej szczepionki i to wszystko.
Najwazniejsze abys karmila piersia to dziecko bedzie miala twoje przeciwciala na choroby :-)
_________________

 
 
madalenka 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 25 Sie 2009
Posty: 155
Wysłany: 2014-08-29, 22:32   

Poli napisał/a:
amylee ja takze siedzialam rok czasu z Lila w domu , a pozniej ruszyla do zlobka i wtedy dopiero zaszczepilam ja 5w1, i to jest jej jedyna szczepionka.
Nie jest ani szczepiona na zoltaczke, ani na gruzlice i ani na mmr. Jak miala 2 lata dostala druga dawje 5w1 i teraz niedlugo bedziemy musieli isc po ostatnia dawke tej szczepionki i to wszystko.
Najwazniejsze abys karmila piersia to dziecko bedzie miala twoje przeciwciala na choroby :-)


Czemu zdecydowałaś się akurat na 5w1? (Szukam inspiracji)
Jest sama odra i różyczka? Jakie są alternatywy do mmr (prócz nieszczepienia oczywiście)?
Jak to jest jak się idzie z maleństwem do pediatry? Czy oni przypadkiem nie pytają na wstępie o szczepienia? Bardzo trzeba być asertywnym czy łatwo odpuszczają?
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2014-08-29, 23:30   

madalenka napisał/a:
Bardzo trzeba być asertywnym czy łatwo odpuszczają?


robią pranie mózgu, że (cytaty dosłownie z mojej byłej przychodni) "jak nie zaszczepisz to zrobisz dziecku krzywdę, jest tyle chorób i powikłań! A NOPy nie istnieją w Polsce! Poza tym przyjeżdżają do nas chorzy ludzie ze wschodu z bakteriami i wirusami!"
A jak to nie pomoże to na ciebie krzyczą, szantażują itd. Także jak nie trzeba to lepiej omijać pediatrów i piguły szerokim łukiem
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
zlotooka 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1849
Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-08-30, 00:03   

go., ale chyba nie wszyscy, co?

Nasza pediatra (z przychodni rejonowej) powiedziała tylko, że ona jest zwolenniczką szczepień, ale wie, że jest dużo przeciwników i na pewno znamy ich opinie, a decyzja należy do nas.
A lekarze też się czasem przydają i mogą nawet dziecku pomóc :-)

amylee, a co do decyzji, to niestety musisz podjąć ją sama - jak to ujęła moja znajoma, "zależy czego się bardziej boisz". Ja bardziej boję się tych chorób niż NOPów, więc szczepię.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://kie-lbie-we-lbie.blogspot.com/
hxxp://wegeblw.pl/
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2014-08-30, 08:08   

zlotooka, mi z własnego doświadczenie nikt przychylny, ani nawet obojętny się nie trafił. Ścigają nas, z wcześniejszej przychodni babka regulanie odwiedzała nas w domu. Przesada. Niestety kilka przychodni mamy już zaliczonych :-| W tym mieście chyba wszędzie prawie problemy robią. Sanepid nie może, to wojewoda straszy grzywnami, a sanepid podobno wzywa na jakieś rozmowy do swojej siedziby.
W sumie mieszkając we Wro nie było większego problemu, bo o nas zapomnieli, ale też nie wiem ile by to potrwało ;)
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2014-08-30, 08:50   

madalenka napisał/a:
Czy oni przypadkiem nie pytają na wstępie o szczepienia?

To prawie zawsze jest pierwsze pytanie (jeśli wizyta kontrolna). My nie chodzimy do państwowej przychodni choć syn jest tam zapisany, domyślam się, że nie ścigają nas bo nie maja karty szczepień.
madalenka, jeśli zależy Tobie na nieszczepieniu i chcesz mieć spokój z nękaniem to zastanów się nad rozwiązaniem typu prywatne wizyty, nie korzystanie w przychodni NFZ.
 
 
eMka 

Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 20 Paź 2009
Posty: 1408
Wysłany: 2014-08-30, 09:43   

dżo napisał/a:
madalenka, jeśli zależy Tobie na nieszczepieniu i chcesz mieć spokój z nękaniem to zastanów się nad rozwiązaniem typu prywatne wizyty, nie korzystanie w przychodni NFZ.

Pomysł jest świetny dopóki dziecko jest raczej zdrowe. Też miałam taki plan z młodszym, niestety jego wcześniactwo zmusiło nas do odbycia szeregu wizyt u przeróżnych specjalistów dość daleko poza miejscem zamieszkania. Gdybyśmy za to wszystko mieli płacić prywatnie + dojazdy, to byłoby bardzo ciężko, tym bardziej że nie wiedziałam jak długo potrwa ten czas wzmożonego pochylania się nad jego zdrowiem. Teraz od dłuższego czasu odpukać nie mamy kontaktu z lekarzami ani na NFZ ani prywatnie, ale pierwsze pół roku niestety by nas finansowo zjadło.
madalenka życzę oczywiście zdrowego dzieciaczka i przy tym założeniu propozycja dżo jest chyba najlepszym co można zrobić. Dla swojego świętego spokoju.

amylee moim zdaniem jeśli szczepić to najlepiej jak najmniej naraz i w jak największych odstępach czasu przy całkowicie zdrowym dziecku (podstawowa morfologia przed szczepieniem moim zdaniem nie zaszkodzi). kombajnom typu 5w1 nie ufam w ogóle (nie to żebym jakoś szczególnie ufała tym refundowanym- ale na mój prosty rozum wstrzykiwanie 5 różnych antygenów na raz, z którymi mały niedojrzały organizm ma sobie poradzić jest mocno ryzykowne).
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2014-08-30, 10:11   

Cytat:

dżo napisał/a:
madalenka, jeśli zależy Tobie na nieszczepieniu i chcesz mieć spokój z nękaniem to zastanów się nad rozwiązaniem typu prywatne wizyty, nie korzystanie w przychodni NFZ.

Pomysł jest świetny dopóki dziecko jest raczej zdrowe. Też miałam taki plan z młodszym, niestety jego wcześniactwo zmusiło nas do odbycia szeregu wizyt u przeróżnych specjalistów dość daleko poza miejscem zamieszkania. Gdybyśmy za to wszystko mieli płacić prywatnie + dojazdy, to byłoby bardzo ciężko, tym bardziej że nie wiedziałam jak długo potrwa ten czas wzmożonego pochylania się nad jego zdrowiem. Teraz od dłuższego czasu odpukać nie mamy kontaktu z lekarzami ani na NFZ ani prywatnie, ale pierwsze pół roku niestety by nas finansowo zjadło.


podzielam zdanie emki. Nie po to płacimy te osrane składki zdrowotne, żeby nie móc skorzystać z leczenia na NFZ. To po prostu dyskryminacja ze względu na poglądy.
Życzę wszystkim i sobie rozsądnych i szanujących decyzję rodziców lekarzy!
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
Sowa 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 06 Mar 2014
Posty: 606
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-08-30, 10:33   

Nie zawsze jest tak, że się można od tego ścigania wywinąć. W szpitalu, w którym rodziłam, trzeba było podać namiar do swojej przychodni lub uzupełnić tę informację telefonicznie do 10 dni, w przeciwnym razie sprawa byłaby zgłoszona do Sanepidu. Nie było mowy o dostaniu karty szczepień do ręki.
_________________
<img src="hxxp://global.thebump.com/tickers/tt1aeebe.aspx" alt=" Baby Birthday Ticker Ticker" border="0" />
 
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2014-08-30, 10:53   

Nam ( Ii nie tylko) baba pranie mózgu robiła (pielęgniarska środowiskowa i przychodniowa specjalistka od szczepień), np. że jak nie zaszczepimy wzw b to od takie żółtaczki dziecko może dostać raka wątroby itd. Dziesiątki takich przykładów. W związku z tym raz daliśmy się "naciągnąć" na jedno szczepienie. Nie byłam wtedy przekonana, że totalnie nie szczepię. No ale już od ponad 2 lat wiem, że nic nie robię, nie słucham bajek, nie daję się szantażować od ponad roku (wtedy mnie to bardzo stresowało), teraz od razu proszę o rozmowę z kierownikiem przychodni prosząc o podstawy prawne i informując, że składam skargę do NZF i tyle. Wszystko idzie załatwić ;)
No ale tak już jest, takie warunki kulturowe, że 95% z nas w ciąży myśli o remoncie mieszkania i materialnych rzeczach do domu, a szczepienia są domyślne i dobre. Też byłam w tej standardowej większości populacji.
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
amylee 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 21 Lip 2014
Posty: 1180
Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-08-30, 11:31   

Dzięki Wam za podpowiedzi. Skłaniam się ku nieszczepieniu przez pierwszy rok, ale tak, jak pisałam wcześniej boję się i szczepić i nie szczepić, heh

A z tym karmieniem piersią, to poza tym, że mam na nie nadzieję i że będzie trwało jak najdłużej, to czy dziecko nabędzie ode mnie odporność na choroby zakaźne, bo ja nie przeszłam żadnej z tych chorób ( różyczki, odry, świnki, nic) ani w wieku dziecięcym ani jako dorosła? (chyba, że bezobjawowo..)
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
madalenka 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 25 Sie 2009
Posty: 155
Wysłany: 2014-08-30, 11:41   

Dziękuję za informacje. Ja bardzo chętnie się zapiszę prywatnie, tylko to chyba też nie gwarantuje niczego - tzn. jeszcze trzeba trafić na przychylnego nieszczepieniu lekarza, a to chyba proste nie jest... Mam wrażenie, że oni właśnie z kolei mocno reklamują te nierefundowane szczepionki.
 
 
eMka 

Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 20 Paź 2009
Posty: 1408
Wysłany: 2014-08-30, 12:08   

madalenka ale jak idziesz do lekarza prywatnie to na pewno nie będzie Cię wypytywał od progu o szczepienia. Jak temat wypłynie, to wypłynie, ale niekoniecznie, a Ty też nieszczególnie musisz się nieszczepieniem chwalić. Ani tym, że nie jesteś w żadnej przychodni zapisana.
moja lekarka prywatna jest również naszym lekarzem przychodniowym, więc wie, że nie szczepimy (tak, tak jesteśmy gwiazdami w przychodni). I mimo, że ma swoje zdanie nt szczepień (na pewno odmienne od mojego), to szanuje naszą decyzję- nawet w okresie kiedy Miłosz był prawie non stop chory na zapalenie oskrzeli na zmianę z zapaleniem płuc, to ani raz nie wymsknęło jej się coś w stylu "no tak, nieszczepiony, to choruje, a mówiłam Pani o pneumokokach dla wcześniaków".

Natomiast prawdą jest też to co Sowa pisze- w szpitalu po porodzie mogą żądać adresu przychodni, na którą mają przesłać kartę szczepień. Do ręki nie chcą wydać.
 
 
Poli 


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 07 Mar 2011
Posty: 1315
Skąd: Dania
Wysłany: 2014-08-30, 13:21   

madalenka napisał/a:


Czemu zdecydowałaś się akurat na 5w1? (Szukam inspiracji)


Po rozmowie z lekarzem zdecydowlam sie na to szczepionke, jakbym miala je rozlozyc na 5 razy to 5 razy wiecej moje dziecko bedzie mialo wstrzyknietego aluminium i reszty syfow.
Takze przekonalao mnie doswiadcznie mojej lekarki , ze juz szczepi sie tutaj ta szczepionka od ok 20 lat i uwaza ja za bezpieczna i lepsza alternatywe od pojedynczych ;-) .

Ale jak to dziewczyny napisaly wyzej decyzja nalezy do Ciebie :-)
_________________

 
 
zojanka 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 01 Mar 2014
Posty: 570
Skąd: Toruń
Wysłany: 2014-08-30, 15:34   

a orientuje się ktoś jak jest ze szczepieniami w Toruniu? Tzn. czy jest jakiś sensowny lekarz, który nie robi problemu, jak chce się opóźnić szczepienia? A co do babek z przychodni odwiedzających w domu - to chyba można kogoś takiego nie wpuścić? Równie dobrze mogłaś przecież na wakacje wyjechać...
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2014-08-30, 16:54   

zojanka napisał/a:
a orientuje się ktoś jak jest ze szczepieniami w Toruniu? Tzn. czy jest jakiś sensowny lekarz, który nie robi problemu, jak chce się opóźnić szczepienia? A co do babek z przychodni odwiedzających w domu - to chyba można kogoś takiego nie wpuścić? Równie dobrze mogłaś przecież na wakacje wyjechać...


był, a raczej była, ale już nie ma :-|
A Wy do której przychodni należycie?

Na wakacje nie wyjeżdżam średnio raz w tygodniu. Babka nachodziła mnie i moją mamę. I pisała jakieś (nie wiem do kogo) raporty, że zostały na nią psy spuszczone i musiała się bronić wagą do ważenie noworodków :shock:
(przychodnia Ugory)
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
zojanka 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 01 Mar 2014
Posty: 570
Skąd: Toruń
Wysłany: 2014-08-30, 17:35   

ja póki co nawet nie wiem czy jestem w ciąży ;p mam takie durnowate zasady na stażu, że muszę przepracować min. miesiąc żeby móc wziąć urlop, pójść do lekarza i potwierdzić/zaprzeczyć, bo bez urlopu nie puszczają. Więc póki co ciągle mnie mdli i nawet nie mogę mieć pewności, dlaczego -_-'. Ale skoro jest taki problem z tymi szczepieniami, to wolę zrobić wcześniej rekonesans, żeby się na porodówce nie obudzić z przysłowiową ręką w nocniku.
A co do wakacji - ja bym np. rozważała paromiesięczny wyjazd do rodziny na wieś, bo powietrze zdrowe i wogóle - i co, mogą mi za to coś zrobić?
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2014-08-30, 18:00   

eMka napisał/a:
No ale tak już jest, takie warunki kulturowe, że 95% z nas w ciąży myśli o remoncie mieszkania i materialnych rzeczach do domu, a szczepienia są domyślne i dobre. Też byłam w tej standardowej większości populacji.

Go, ale to troche nie fair tak pisac, że ludzie szczepią, bo nie myślą, albo że skupiają się tylko na materialnych aspektach rodzicielstwa, to nie można już myślec o kilku rzeczach na raz? Ok, wielu ludzi pewnie tematu nie zgłębia, ale dlaczego już go zgłębiając trzeba dojść do 'jedynie słusznych' wniosków? Ja zgłębiam temat od siedmiu lat i np. nie wierzę, że szczepienia to samo dobro ani że samo zło, dla mnie mają swoje wady i zalety, jak wszystko, na pewno nie wierzę w to, żeby szczepionki powstawały po to, żeby powybijac wszystkie dzieci ;) jak i nie wierzę w bezinteresownosc koncernów farmaceutycznych. Do dzisiaj w zasadzie nie wiem, co jest mniejszym złem, dlatego do każdej szczepionki podchodziłam indywidualnie i szczepienia opóźniałam (bo wadą jest dla mnie np. przeładowanie kalendarza).

A co do szczepień skojarzonych to jak Poli pisze, każdy kij ma dwa końce i kiedy rozkłada się szczepienia na czynniki pierwsze i zapodaje szczepionki starszej generacji, to w efekcie dziecko dostaje dużo więcej konserwantów i innych substancji dodatkowych. Dla mnie te substacje, pożywki itp. są tak naprawdę dużo większym syfem same w sobie niż osłabione czy zabite wirusy - niemowlaki, o ile nie sa chowane w jakichs sterylnych warunkach (co jak wiadomo dobre nie jest) stykają się na codziennie ze znacznie większa ilością różnych wirusów i bakterii, niż te w szczepionkach.

Cytat:
A z tym karmieniem piersią, to poza tym, że mam na nie nadzieję i że będzie trwało jak najdłużej, to czy dziecko nabędzie ode mnie odporność na choroby zakaźne, bo ja nie przeszłam żadnej z tych chorób ( różyczki, odry, świnki, nic) ani w wieku dziecięcym ani jako dorosła? (chyba, że bezobjawowo..)

Na zdrowy rozum, skoro nie masz przeciwciał, to ich raczej nie przekażesz.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
fila 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 29 Sie 2012
Posty: 711
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-08-30, 20:05   

Martuś napisał/a:
Ja zgłębiam temat od siedmiu lat i np. nie wierzę, że szczepienia to samo dobro ani że samo zło, dla mnie mają swoje wady i zalety, jak wszystko, na pewno nie wierzę w to, żeby szczepionki powstawały po to, żeby powybijac wszystkie dzieci ;) jak i nie wierzę w bezinteresownosc koncernów farmaceutycznych. Do dzisiaj w zasadzie nie wiem, co jest mniejszym złem, dlatego do każdej szczepionki podchodziłam indywidualnie i szczepienia opóźniałam (bo wadą jest dla mnie np. przeładowanie kalendarza).

niemowlaki, o ile nie sa chowane w jakichs sterylnych warunkach (co jak wiadomo dobre nie jest) stykają się na codziennie ze znacznie większa ilością różnych wirusów i bakterii, niż te w szczepionkach.


Martuś, dzięki za taką odpowiedź!
Ja co prawda krócej zgłębiam temat, ale też nie jestem do nie i szczepienia przekonana. Nie pisałam z tego pracy doktorskiej, ale sporo przeczytałam i serio mam cały czas wątpliwości. Nie wiem jak to jest procentowo, ale szczepionki to nie jest taki biznes jak leki.
Ostatnio mam takie przemyślenia, że lepiej zadbać o organizm dziecka, a szczepionkom da radę?
Czytałam fajny artykuł o Rudolfie Weiglu, który wynalazł szczepionkę na tyfus i ta szczepionka uratowała wielu ludzi podczas wojny, w obozach koncentracyjnych.
A teraz, jakby była wojna, nie jestem w stanie zapewnić mu super wyżywienia i czystego środowiska.

A o tych skojarzonych ciekawe, że też tego nie wzięłam pod uwagę.

Co do lekarzy, ja spotkałam taką, która szanowała moje zdanie, że chcę rozłożyć szczepienia. I ona taką postawę promuje, bo wie, że agresywna postawa tylko zniechęca.
_________________
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/cKK1p2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2014-08-30, 22:40   

fila napisał/a:
A teraz, jakby była wojna, nie jestem w stanie zapewnić mu super wyżywienia i czystego środowiska.

Yyyeeee :mrgreen: Tez mam takie obawy, choć wydaja mi się abstrakcyjne, to jest to jednak możliwe.

Pewne jesteście, ze 5w1 maja duzo mniej konserwantów itd.? Porównywałam kiedyś ulotki i wyszło mi, ze 5w1 ma o wiele więcej syfu niz DTP. Jak sie zsumuje to co jeszcze jest w HiB i polio, to w zasadzie na jedno wychodzi :-/ Bardzo bym chciała, zeby mi ktos powiedzial czego dokladnie maja wiecej, tak na słowo nie wierze.
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
sylv 
niedowiarek


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3138
Skąd: Sz-n
Wysłany: 2014-08-30, 22:55   

Martuś napisał/a:
Go, ale to troche nie fair tak pisac, że ludzie szczepią, bo nie myślą, albo że skupiają się tylko na materialnych aspektach rodzicielstwa, to nie można już myślec o kilku rzeczach na raz? Ok, wielu ludzi pewnie tematu nie zgłębia, ale dlaczego już go zgłębiając trzeba dojść do 'jedynie słusznych' wniosków? Ja zgłębiam temat od siedmiu lat i np. nie wierzę, że szczepienia to samo dobro ani że samo zło, dla mnie mają swoje wady i zalety, jak wszystko, na pewno nie wierzę w to, żeby szczepionki powstawały po to, żeby powybijac wszystkie dzieci jak i nie wierzę w bezinteresownosc koncernów farmaceutycznych

Dokładnie :-|
Mam te same wnioski, te same przemyślenia. Szczepię.
kml napisał/a:
Pewne jesteście, ze 5w1 maja duzo mniej konserwantów itd.? Porównywałam kiedyś ulotki i wyszło mi, ze 5w1 ma o wiele więcej syfu niz DTP.

Tzn. czego konkretnie ma więcej?
_________________
hxxp://www.thebump.com/?utm_source=ticker&utm_medium=UBB&utm_campaign=tickers]

moje aukcje
hxxp://allegro.pl/Shop.php/Show?id=19996001
 
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2014-08-30, 23:18   

Poszukam w moich notatkach jak wrócę, ale na 99% chodziło o wodorotlenek glinu. Mogłam jednak pomieszać i wydaje mi się, ze szczepionki różnych firm się miedzy bosa różniły.
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2014-08-31, 07:39   

Martuś, dobra, trochę źle się wyraziłam. Chodziło mi przede wszystkim o ludzi nie zagłębiających się w temat. Przykład: "Nie mogę dzisiaj, idę z dzieckiem na szczepienie.
-A przeciw czemu?
-Nie wiem, ale mam na 16stą.
Świadomy wybór jest czym innym
Ja też teraz się dość świadomie szprycuję lekiem antyalergicznym, który jest minimalnie przebadany, bo jest świeżynką. Ale na tyle mi pomaga, że wolę żyć nawet krócej z nim niż wiecznie kijowo bez niego ;)
Sorki jeszcze raz za nieumyślne niedopisanie wszystkim myśli.

Aluminium jest konserwantem chyba w większości, o ile nie we wszystkich szczepionkach? Tak samo jak w większości jest formaldehyd (nie piszę, że w 100%, bo tymi którymi nigdy nie szczepiłam nie oglądałam dokładnie ;)
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,72 sekundy. Zapytań do SQL: 12