wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamiast chleba
Autor Wiadomość
Jattaveien 
Ania

Dołączyła: 11 Lis 2008
Posty: 216
Skąd: Norway
Wysłany: 2011-07-03, 21:16   

Agnieszko - tak wiem ze musze sie przebadac na helicobacter pylori - ale zrobie to dop. po porodzei i jak bede w PL - najlepsza jednak bedzie gastroskopia by zobaczyc stan tego zoladka :-/ - no i na wypalanke jeszcze musze isc (ale to juz inny temat) - ah czeka mnie sporo wrazen :shock:
Na siemie lniane jestem skazana - wiem...
malva - co do dodatkow do chleba - to nie ulega watpliwosci ze to nam szkodzi - zreszta cala chemia ktora jemy wraz z pozywieniem - ale w czasach przyszlo nam zyc :-|
Agnieszko - a ci Twoi znajomi co uprawiaja te zboza to maja tylko dla siebie czy mozna by cos u nich kupic?
 
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2011-07-03, 22:02   

Jattaveien: pw poszło
 
 
Jattaveien 
Ania

Dołączyła: 11 Lis 2008
Posty: 216
Skąd: Norway
Wysłany: 2011-07-05, 18:58   

tak - dzieki raz jeszcze ;-)
 
 
 
Maliboo7 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 193
Wysłany: 2011-07-07, 18:17   

Jejku, jeszcze raz serdecznie Wam wszystkim dziękuję :-D
Jak jestem u taty, to coś tam staram się mu fajnego wege zrobić z Waszych przepisów. A na co dzień jakoś sam sobie radzi. Choć jak słyszę, co czasami wymyśla (np. ryż z szynką i sosem mięsnym), to mi się włosy jeżą, no ale co poradzić... jak zapytałam, czy lekarka mu przypadkiem nie kazała ograniczyć mięsa (bo mi kiedyś kazała), to powiedział, że nie. A ja: „A pytałeś ją o to?” Tata: „Mówiłem jej, co jem, a ona nic na to nie powiedziała.” Czyli woli nie pytać, bo się boi, że ona mu zabroni. Jak dziecko :-) Może sam w końcu do tego dojdzie...
_________________
Life is green again!
hxxp://www.wyleczonazazs.pun.pl
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2011-07-07, 18:24   

Maliboo7, a tak a propos tego ograniczenia mięsa, wczoraj z ciekawości szukałam czegoś o takiej tradycyjnej piramidzie żywieniowej i trafiłam na to hxxp://kulturystyka.pl/piramida-zywieniowa/ i oczywiście te nowe zalecenia drastycznie ograniczają ilość mięsa dla wszystkich - zdrowych czy chorych.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2011-07-07, 19:25   

Maliboo7: tata zapewne ma swoje smaki, przyzwyczajenia. Może w ramach prezentu z jakiejś okazji wykupic mu udział w kursie/warsztatach kulinarnych stosownych do diety. Nie wiem jakie miasto wchodzi wchodzi w grę, jak podejdzie do tego pomysłu tata ale zawsze to jakaś alternatywa i sposób oswojenia tematu.
 
 
Maliboo7 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 193
Wysłany: 2011-07-08, 19:18   

Lily napisał/a:
a tak a propos tego ograniczenia mięsa, wczoraj z ciekawości szukałam czegoś o takiej tradycyjnej piramidzie żywieniowej i trafiłam na to hxxp://kulturystyka.pl/piramida-zywieniowa/ i oczywiście te nowe zalecenia drastycznie ograniczają ilość mięsa dla wszystkich - zdrowych czy chorych.


Rzeczywiście, mięso jakby przesuwa się coraz wyżej w tej piramidzie. Tak mi się przynajmniej wydaje, że kiedyś było chyba na drugim miejscu już, jako najważniejsze źródło białka... ale mogę się mylić.

Agnieszka napisał/a:
tata zapewne ma swoje smaki, przyzwyczajenia

Oooooj ma ;-)
Agnieszka napisał/a:
Może w ramach prezentu z jakiejś okazji wykupic mu udział w kursie/warsztatach kulinarnych stosownych do diety

Pomysł byłby genialny, jakby chodziło o kogoś zupełnie innego ;-) Mój tata jest baaaardzo specyficzną osobą... Przede wszystkim wpojono mu, że gotowanie to sprawa kobiet, więc jak ma coś zrobić sam, to jest cały nieszczęśliwy i kombinuje, jak zrobić coś, co wymaga uzycia tylko jednego garnka i maksymalnie trzech składników. Serio! Dzisiaj dzwonił i dopytywał, co by mógł zjeść na kolację, bo mu pomysłów brakuje, co ja bym mu radziła zrobić z twarogiem.
Ja na to, że trudno mi doradzać w zakresie produktów zwierzęcych, bo raczej ich unikam, np. mięsa w ogóle już nie jem od jakiegoś czasu (a wiem, że tata 6 dni w tygodniu, oprócz piątku, bo kk zabrania ;-) ), że ja staram się jeść głównie warzywa z kaszą lub strączkami.
Na to tata, że wie i że sam coś pomyśli z tym twarogiem. Po chwili dzwoni, że jednak chyba zje szpinak z kaszą, ale czy tę kaszę można by wrzucić do jednego garnka ze szpinakiem, żeby nie było za dużo roboty? :-D
Dwie rzeczy na tej podstawie stwierdzam: 1. Tata nawet jak mi się sprzeciwia, twierdząc, że mięso i twaróg trzeba jeść, to jednak podświadomie słucha moich argumentów i czasami się nawet nimi kieruje...
2. Na kursie gotowania nie wytrzymałby ani pół dnia, jeżeli w ogóle by się tam zjawił :-D

Ale kurcze, może poobserwuję jeszcze przez jakiś czas tę jego ewolucję i zastanowię się nad Twoim pomysłem, jak tylko stwierdzę, że jest choć 10% szansy na powodzenie...
_________________
Life is green again!
hxxp://www.wyleczonazazs.pun.pl
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2011-07-08, 20:12   

rozumiem, że tata sam, tak? a na kursach chyba w przewadze kobiety .... (o taki szczegół zapytaj prowadzących w razie 10%) No i wspólne potrzeby kulinarne, dietowe, poglądowe integrują czego przykładem i to forum.
 
 
Maliboo7 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 193
Wysłany: 2011-07-10, 11:05   

Agnieszka napisał/a:
rozumiem, że tata sam, tak?

Nie, ale moi rodzice żyją jakby obok siebie. No jak przyjdzie co do czego, to się dokładnie dowiem :-)
_________________
Life is green again!
hxxp://www.wyleczonazazs.pun.pl
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2011-07-12, 23:30   

to tak jak moi
mój tata też nie gotuje i najlepiej aby kobiety to robiły, dotychczas nie otrułam, wie co sprawiam, jada, nie marudzi zbytnio, wiele rzeczy lubi i najada się wersją wege (nie bierze dokładek niezależnie od kuchni znaczy najada się i moim. Sadzi dla nas i pod nas, ciekaw smaków = dziadek idealny)
 
 
krzysztof

Pomógł: 15 razy
Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 259
Wysłany: 2011-07-13, 13:01   Re: Zamiast chleba

WITAJ Maliboo7" :-o

Maliboo7 napisał/a:

Ogólnie mówiąc ma być więc:

- bez chleba
- bez glutenu
- bez owoców (chyba że gotowane lub pieczone jabłka)
- bez surowych warzyw (oprócz kapusty)

Help! :-)


Dobrym sposobem jest kasza jaglana ( może być dodatkami lub nie ) - możesz zrobić tzw. chlebek jaglany .

Kasze opłukać na sicie pod bieżąca woda .
Przełożyć do szklanego naczynia i zalać w stosunku 1 do 2 ( szkl. kaszy - 2 wody ) - postawić na ok. 8 godzin do namoczenia.
Później gotujemy tylko 5-6 min- gdy widzimy ,że zaczyna się gotować można dodać różne zioła ,ub przyprawy np.:kminek ,kolendrę lub inne , zamieszać - uważać aby nie kasza nie "zbiegła" na kuchenkę .
Następnie zawijamy w ręcznik wkładamy w reklamówkę i pod kołdrę lub koc na ok. 45 min- 1 godz.

Tak ugotowana kaszę jagl. możemy spoczywać na ciepło lub pozostawić do ostygnięcia a wówczas możemy ciąć w paski , kawałki , kostki jak chleb ( zresztą ciepłe też ).

W zależności od naczynia możesz uformować kształt takiego "chlebka ".


POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :->
Ostatnio zmieniony przez krzysztof 2011-07-13, 18:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Maliboo7 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 193
Wysłany: 2011-07-13, 16:02   

Agnieszka napisał/a:
dziadek idealny
Zgadzam się :-D Nasz niestety strasznie marudzi ;-)

krzysztof napisał/a:
możesz zrobić tzw. chlebek jaglany

Brzmi ciekawie, na pewno spróbuję. Wielkie dzięki :-)
_________________
Life is green again!
hxxp://www.wyleczonazazs.pun.pl
 
 
gemi 
Matka Polka ;)


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 2460
Wysłany: 2011-07-21, 18:58   

krzysztof - wypróbowałam, rewelacja 8-) Ugotowałam od razu całą torebkę jaglanki, a później zajadałam w formie chlebka, albo z sosem z mleka kokosowego i suszonych owoców, lub zgrillowane romby jaglane w marynacie oliwno - czosnkowo - bazyliowej. Wszystkie wersje powstały z przepisu bazowego jaglanka + odrobina soli.
Zachęcona efektami będę eksperymentować dalej :-)
_________________
"Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow)
 
 
eko_ona

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 04 Wrz 2011
Posty: 16
Wysłany: 2011-10-05, 15:58   

A ja Wam zaproponuję bardzo ważną lekturę, CZYM ŻYWIĆ SWOJE DZIECKO. no i siebie ;)

Parę ciekawych spostrzeżeń, Może Wam się przyda: żywienie dzieci
 
 
Jattaveien 
Ania

Dołączyła: 11 Lis 2008
Posty: 216
Skąd: Norway
Wysłany: 2011-12-25, 21:02   

Moje drogie na wstepie WESOLYCH SWIAT.

Wracam do tego tematu po kilku miesiacach. Jestem juz tyle po porodzie i problemy zoladkowe nie zniknely - nadal straszne bole zoladka mam. Zrobilam sobie kilka dnie temu gastroskopie i wyszlo mi ze mam refluks i bakterie halicobacter pylori. Lekarz - diagnoza - 2 antybiotyki i tu moje zastanowienie sie i szukanie info w necie. (tylko mnostwo info o konwencjonalnej antybiotykoterapii mnostwo info :evil: ) Pomyslalam od razu o was co o tym sądzicie. Czy nie ma jakiegos sposobu tylko antybiotyk???hm mam watplisosci - lekarze ci tradycyjni nie znaja innych metod....
Znalazlam cos takiego - zerkniecie? co o tym sadzicie

hxxp://www.bioslone.pl/print/book/export/html/280

zdaniem autora nie do konca jest tak z ta bakteria jak jest w powszechnej wiedzy naszej....
Nie wiem co o tym myslec. Zwykla lekarka natomiast powiedziala ze jak skoncze karmic piersia to musze to antybiotykami przeleczyc bo to ta helicobacter powodoje ciagly stan zapalny zoladka i dlatego mam takie bolesci - co o tym sadziecie - da sie to jakos wytepic - a moze dieta radykalna zmiana zdziala cuda - detox cukrowy czy co? sama nie wiem - pomozcie prosze kochane
pozdr. Ania

[ Dodano: 2011-12-25, 21:24 ]
znalazlam jeszcze takie info - ciekawe chyba...

Cynamon a choroba wrzodowaWśród bakterii infekujących przewlekle system gastrojelitowy jednymi z najbardziej rozpowszechnionych i groźnych są Helicobacter pylori. Odpowiadają one za przewlekłe zapalenie żołądka oraz owrzodzenia prowadzące do zmian nowotworowych. Przeciwko H. pylori stosuje się terapię antybiotykową. Leczenie to jest trudne i często powoduje oporność bakterii. Warto więc poszukiwać ekstraktu roślinnego zdolnego do inhibicji wzrostu bakterii.

Testowano ekstrakty majeranku, rozmarynu, melisy oraz rumianku, ale najsilniejszy efekt hamujący wzrost bakterii dawał etanolowy ekstrakt cynamonu (już w stężeniu 3-12 mikrog/ml).

Czy ktoras z Was moze wie ile by trzeba tego brac i w jakiej formie - stężenie 3-12 mikrog/ml - nic mi nie mowi....

- na surowo czy moze zaparzac wrzatkiem - bo kiedys gdzies dawno juz wyczytalam ze na grype zoladkowa tzreba zaparzyc cynamon wrzatkiemi to wypic - sprobowalam jak bylam chora i zrobil sie z tego taki glut jak z siemienia lnianego i faktycznei to wowczas pomoglo - kto wie moze w cynamonie nadzieja?
 
 
 
olgasza 
królowa życia


Pomogła: 124 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3140
Wysłany: 2011-12-25, 21:40   

Jattaveien, dla mnie form biosłone to niezła sekta i oszołomy, nie ufałabym w żadne ich cudowne mikstury :roll:
Mój chłop ma reflux i miał helicobactera, ale wyleczył się z niego tradycyjnie - antybiotykami. Choć nie jestem fanką antybio, to jednak uważam że w niektórych przypadkach warto..
_________________
hxxp://ekostyl.blogspot.com/
 
 
Jattaveien 
Ania

Dołączyła: 11 Lis 2008
Posty: 216
Skąd: Norway
Wysłany: 2011-12-25, 21:53   

olgasza - dzieki za odzew :) ja narazie jestem ograniczona bo karmie piersia - i mam zamiar jeszcze troche pokarmic dlatego szukam po necie czy mozna by sie jakos inaczej poratowac - wyleczyc (bo ten bol mnie juz wykancza) a antybiotyk dla mnie to ostatecznosc - sprobuje z tym cynamonem poki co- napewno nie zaszkodzi??? Moze ktos cos innego doradzi - czekam na jakas alternatywe. A z tym bioslonie to trafilam na to info przypadkowo - nie znam tego forum. A tak z ciekawosci zaintrygowalo mnie to co napisalas o tym ze to sekta - czemu tak? cos z tymi ludzimi nie tak? jacys ekstremalni - ciekawe to hehe - napisz dlaczego. pozdr.
 
 
 
diancia 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 01 Lut 2011
Posty: 2447
Skąd: Kraków
Wysłany: 2011-12-28, 09:44   

Jattaveien, a stosujesz dietkę lekkostrawną przeciw wrzodom i stanowi zapalnemu żołądka? Mężu ma (oprócz mieszanki ziół) takie zalecenia: jak najwięcej na ciepło, zero smażonego, octowego, ostrego i surowego. Z kasz to głównie: jaglana, kukurydziana, orkiszowa i ryż naturalny - wszystko najlepiej na gęsto ugotowane (nie sypko). Dużo gotowanych korzeniówek - marchewka, pietruszka, burak. W najgorszej fazie pił też na czczo i przed spaniem pół szklanki soku z kapusty lub ziemniaka (z surowych warzyw wyciskaliśmy w sokowirówce) i pił łyżkę oleju z rokitnika 3xdziennie przed jedzeniem przez 3 tygodnie. Ale zaznaczam, że towarzyszą temu zioła zalecone przez naturopatę naszego. I nie wiem, jak to wygląda u mam karmiących - czy można to wszystko stosować.
Mężowi się poprawia - rok temu miał nadżerki, a niedawno po badaniu wyszło, że już "tylko" stan zapalny, nadżerek nie ma :mryellow: Też ma stwierdzonego h. pylori (ostatnio dopiero zrobili mu badanie, bo przy ostatniej gastro zapomnieli :evil: ) i naturopata zaleca ww. dietkę już bez soków i rokitnika (bo czuje się lepiej), ale za to z yuccą, której nigdzie nie możemy znaleźć :/ ale dieta to podstawa, bo oszczędza układ pokarmowy i nie pogarsza jego stanu. Dużo zdrówka życzę! :)
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Jattaveien 
Ania

Dołączyła: 11 Lis 2008
Posty: 216
Skąd: Norway
Wysłany: 2012-01-08, 11:56   

diancia - bardzo dziekuje za wpis i cieple slowa :)
wg Twoich rad zaopatrzylam sie w olej z rokitnika - zobacze co z tego wyjdzie. Dzieki za przypomnienie o zaleceniach dietetycznych - z tym u mnie gorzej - eh mam bardzo slaba silna wole :oops: Ziol narazie nie moge pic bo karmie piersia i nie wiem czy wolno - jedynie pokrzywe popijam ;-) A co to ta yucca? pierwszy raz slysze - hmm ciekawe.
Musze sie wziazc koniecznie za ta diete bo wiem ze o najwazniejsze - cieple sniadania - kurcze nie umiem sie przelamac.... jednak czlowiek przyzwyczajony przez lata do czegos innego ma ciezko sie przezucic na zupelnie inne zalecenia ale bede probowac. No i picie lnu tez oslania - wiec pochlipuje :lol:
pozdrawiam Ciebie i trzymam tez kciuki za meza Twojego :-)
 
 
 
diancia 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 01 Lut 2011
Posty: 2447
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-01-09, 12:02   

Jattaveien, również dziękuje za miłe słowa :)
co do silnej woli, to wiadomo jak jest... ja na to patrzę tak: do końca życia wyrzekać się pyszności nie muszę, a kilka tygodni,miesięcy diety może bardzo pomóc i poprawić komfort życia :)
o Yucce możesz poczytać np. tutaj hxxp://www.witaminy.sklep.pl/pure-yucca-p-50.html może u Ciebie będzie o nią łatwiej.
Mam nadzieję, że u Ciebie już lepiej i ze zdrówkiem, i z wprowadzaniem lekkiej diety :)
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Jattaveien 
Ania

Dołączyła: 11 Lis 2008
Posty: 216
Skąd: Norway
Wysłany: 2012-01-09, 22:08   

droga dianciu - te slowa wyrzekać się pyszności nie muszę, a kilka tygodni,miesięcy diety może bardzo pomóc i poprawić komfort życia hmm dziekuje ci za nie - niby to takie oczywiste ale jak ktos bezposrednio ci to uzmyslowi to zaczynasz sie nad tym zastanawiac i to ma sens a warto sie troche pomeczyc i dodatkowo zgubic zbedne kg (po ciazy sie tego uzbieralo :lol: U mnie w Norge na ogol bardzo ciezko z jakimikolwiek produktami eko, bio czy z *wyzszej zdrowej polki*. Tu na ogol mozna w sklepach dostac mrozona pizze, parowki i kupe syfiastego zarcia (to rarytasy dla norkow- oni zajadaja sie nawet pomidorowa z proszku przysiegam widzialam wielokrotnie na wlasne oczy pracujac w przedszkolu - dzieciaki w przedszkolu (roczne i 2 latki) majac tylko RAZ w tyg. cieply posilek obiad i jak jest to zupa pomidorowa np. to zawsze jest Z PROSZKU!!! :-? ) - to tak abstrahujac od tematu.
a sklepow ze zdrowa zywnoscia czy suplemetami - ni widu ni slychu. Norwegowie wola sie bardzo niezdrowo odzywiac i to im pasuje - nigdy nie czytaja etykiet. A o tym w co ja sie zaopatruje w PL nawet nigdy nie slyszeli (sie nawet nie afiszuje) - zreszta polacy tu mieszkajacy podobnie sie i swoje dzieci zywia jak norki - strasznie!!! - troche odbieglam od tematu ale mnie to przeraza :shock:
Ja jakos sie biore za siebie i musze sie sama ratowac. Pije siemie, cynamon, olej z rokitnika, miod manuka, mlody jeczmien, chlrelle i pylek kwiatowy - kurde nei wiem czy nie za duzo tego :-/ moze nie naraz by nie przegiac - ale witaminy mamie karmiacej potrzebne nie? a zbyt duzo warzyw i owocow nei jadam (wrecz b. malo) bo bardzo kiepskiej jakosci tu sa - glownie nawoskowane ze az sie z reki wyslizguja - sama chemia z Hiszpanii

[ Dodano: 2012-01-09, 22:14 ]
p.s. weszlam na stronke i czytalam o tej YUCCE i jest ona jednak do dostania w Polsce - pisze ze jest dostepna a ty pisalas ze nie da rady??? a dobre to jest? ja przy karmieniu pewnie nie moge ale jak skoncze mogla bym sie skosic tylko tych suplemetow jest juz tyle na rynku ze nei wiadomo faktycznie co wybrac???????
 
 
 
diancia 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 01 Lut 2011
Posty: 2447
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-01-11, 18:15   

Jattaveien, cieszę się, że pomogłam :) Co do yucci to Mąż miał z jakiejś innej firmy kupić (ma podaną konkretną, teraz nie pamiętam :oops: ) i tamtego nie można dostać - masz rację, mnóstwo suplementów jest na rynku, a i np. taka yucca z jednej firmy ma inne stężenie składnika aktywnego, a w drugiej inne - to ważne, jeśli masz brać coś dłuższy czas.

Straszne co piszesz o Norwegii :shock: . Nie przypuszczałabym, że tak słabo u Norwegów ze świadomością żywieniową... możesz być zatem pionierką zdrowego wege-odżywiania! :mryellow: tylko więcej warzyw, warzywka zdrowe są ;-)

Ale żeby nie było jeszcze większego OT niż jest, to napiszę, że już od dawna nie jem chleba w formie kanapkowej na śniadanie, jeśli się zdarza to bardzo sporadycznie. Jem co prawda chleb w ciągu dnia, ale bardziej jako węglowodanowy dodatek, a nie podstawa posiłku. Poczytuję to za swój wielki sukces :mryellow: Prawda jest taka, że bardzo polubiłam ciepłe śniadanka, w ogóle ciepłe posiłki - zaczęłam nawet bardziej odczuwać potrzebę ciepłego posiłku niż kiedyś. Ciepłe i bezchlebowe-bezkanapkowe śniadania rządzą :-)
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Jattaveien 
Ania

Dołączyła: 11 Lis 2008
Posty: 216
Skąd: Norway
Wysłany: 2012-01-11, 20:15   

dianciu - milo sie z toba pisze. Jesli chodzi o ta Norwegie to obserwujac zarowno Polakow jak i Norwegow - nie roznia sie zbytnio. Generalnie tendencja jest wrzucania do koszyka strasznego shitu - obserwuje wszsytkich wnikliwie ilekroc jestem na zakupach w poszukiwaniu jakis wzglednie dobrych produktow. Swiadomosc jest zerowa a jasli poruszam z kimkolwiek ten tematto ludzie raczej SZYDZA!!! wiec teraz nie mam sil sie juz z nimi szarpac i nie wychylam sie za bardzo. Moje zdrowie jest wazniejsze niz przekonywanie kogos na sile a potem ten i tak mnie wysmiewa i stwiedza ze i tak jest wzsytko skazone a najlepsze w swiecie sa mrozone paluszki rybne i co ja tam bredze - "i tak do piachu i tak do piachu" wiec co za roznica.... stwierdzaja
A najgorsze dla mnie to to ze i norweskei i polskei dzieciaki na sniadanie jadaja glownie parowki, chleb z nutella lub salami - to podstawa menu - kurde rece opadaja.
Owsianka z jablkiem? a co to za wynalazek powiedziala mi kiedys kolezanka i wysmiala mnie wiec siedze cicho bo i tak nie przetlumaczysz a traktuja cie jak ufo - bo ja to wyjatek.
Jeszcze ad suplemetow to ja nie jestem specjalista i dla mnie to troche loteria. Kupuje sobie spiruline czy chlorelle i lykam od czasu do czasu. Do tego mineraly shindelle i mlody jeczmien - to ostatni bedac w PL zakupilam i sobie popijam. No i ten miodek manuka (swoja droga drogi jak diabli - ale tez zazywam). Wspolczuje ludziom ktorzy nie maja kasy - bo dzis by sobie cos z tych rzeczy kupic - kurcze no trzeba troche zaplacic - smutne to ze by sie zdrowo odzywiac nie jest to tanie - chodzi mi o dodatkowe suplemety. A i jeszcze podjadam jagody goi - ostatnio bedac w Pl zaszalalam i pokupowalam tego troche - choc chciala bym zeby kazdego byl na to stac i jest mi bardzo przykro ze ten swiat tak urzadzony ze tylko pieniadz rzadi - ale co zrobic.....

Dianciu - gratulacje ze chleb to nie podstawa Twojego menu - tez z tym walcze. Poczytuje ostatnio fascynujace lektury ktore nabylam w kilku egzemplarzach ad kuchni wg pieciu przemian. Temat bomba jak dla mnie - duuuzo cieplych dan - tak jak ty praktykujesz - cieplych sniadan. Dieta-kuchnia - zupelnie sprzeczna z tym co propaguje wspolczesna dietetyka. Np. moja kumpela wczoraj zaupila u dietetyka diete (beda ja prowadzic) - podstawa sa np. kefiry light na snaidanie z grahamka z wedlina - kurcze zima kefir? nie wspominajac o polaczeniu chleba z wedlina....nabial? nie powinno sie bo wyhladza - ach mozna by pisac i pisac. Zmykam bo mam tych ksaizek troche do poczytania wiec sie ide i zabieram bo mnie wciagnelo :-P
pozdrawiam wszystkich :-D
 
 
 
diancia 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 01 Lut 2011
Posty: 2447
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-01-12, 17:33   

Jattaveien, ja już w ogóle nie biorę do siebie tego "wyśmiewania" czy zdziwienia, że ktoś je inaczej i zauważyłam, że im mniej we mnie chęci nawracania, tym więcej zainteresowania z drugiej strony :) Szkoda, że słabe zaopatrzenie w sklepach... w Polsce też nie jest z tym super - od koleżanki Niemki wiem, że w Niemczech jest prawdziwy raj dla wegusów! - a ceny niejednokrotnie powalają :-/ Mężu się śmieje, że taniej wychodzi kupić działkę i samemu hodować eko-warzywa niż kupować je w sklepie ;) Ale w każdym warunkach można zrobić cokolwiek, by było zdrowiej. Super, że dbasz o siebie i mimo wszystko starasz się coś robić! Choć zauważyłam, że bardzo dużo tych różności zażywasz i podjadasz, mam nadzieję, że one nie wchodzą w niekorzystne interakcje? Ja się na tym zupełnie nie znam, tak mi tylko do głowy przyszło.

A jeśli chodzi o ciepłe, zdrowe i smaczne posiłki, to kuchnia 5 przemian jest rewelacyjnym źródłem! Ostatnio dowiedziałam się, że większość tradycyjno-leczniczych kuchni w różnych kulturach zaleca z grubsza to samo. Czyli właśnie dużo ciepłych posiłków, dużo pełnych zbóż, jedzenie które rośnie w okolicy, a nie na końcu świata itp więc to jakby prawa uniwersalne :)

Jak coś wyczytasz fajnego w swoich lekturach na śniadanie to napisz - inspiracji nigdy dość :) pozdrawiam!
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Jattaveien 
Ania

Dołączyła: 11 Lis 2008
Posty: 216
Skąd: Norway
Wysłany: 2012-01-22, 10:36   

dianciu - to dobrze ze im mniej starasz by "zmieniac swiat"...tym skutek jest odwrotny. Oby ludzie przejzeli na oczy - ale z tego co obserwuje otaczajacych mnie ludzi to szybko to nie nastapi :-( . wazne jest posiadanie - to prirytet kazdego ale czyz zdrowie nie powinno byc tym priorytetem?. Co do tych moich suplemetow to dokladnie tak samo pomyslalam czy to nie wchodzi w jakies interakcjie :-/ (fajnie jakby sie ktos znal i sie wypowiedzial!!!!!) Staram sie nie wszsytko na raz - choc pylek kwiatowy zazywam razem z mineralami schindelle i miodem manuka (bo ten ponoc zabija helicobacter) - chyba ok - a reszte specyfikow w ciagu dnia chco nie regularnie :oops: ;-) - karmie i chciala bym by maluszek mial troche tych witamin. Wiem ze powinnam z tymi warzywami troche podgonic ale jak boga kocham - w sklepach nedza i syf. Ratuje sie kaszami i platkami - lepsze to niz nic prawda? Ale z tym co napisalas o Niemczech to chyba prawda - supar maja. Ja ilekroc cos zamawiam w pewnym sklepie ze eko prod. jak jestem w PL, to sa to produkty sprowadzane z Niemiec w 90% wiec widocznie maja tego multum. Pewnie cenowo tez taniej - ale coz...
Ostatio kupilam sobie fajny mlynek do mielenia zboz i tez oczywiscie wszystko po niemiecku - tam jaka faktycznie raj :-D
Co do 5 przemian to zakupilam chyba z 10 ksiazek i narazie studiuje czesc teoretyczna - jeszcze nie gotuje zgodnie z cyklem. Brakuje mi jeszcze kilku przypraw (mama mi przywiezie jak do mnie przyjedzie). A jak znajde jakies fajne przepisy na sniadanka to podesle. Choc tam chyba standart z tego co z grubsza widzialam - kasza jaglana z ziolami na ostro lub z owockami, platki owsiane, ryz z owocami to to chyba kazda z nas wsuwa. Ale zalecenia diety/kuchni sa takie bo ograniczyc do miniumu chleb - no i wlasnie ja to czynie konsekwentie. Coraz lepiej mi idzie choc poczatki byly straszne. Nie lubie zbyt tych cieplych sniadan - choc wkrecam sobie ze to mega zdrowe i ze tego potrzebuje moj organizm. Wplywa to na podswiadomosc moja i jest coraz lepiej - nie mysle rano by zrobic kanapki tylko skupiam sie by ugotowac cos na cieplo i jest git - grunt to sie PRZESTAWIC i zerwac ze starymi nawykami. Nie jestem jeszcze niestety wolna od nalogow :-( Walcze z tym. Wiem ze to trudne ale mozliwe. A zauwazylam ostatnio ze zeszlo mi odrobine cialka - zrezygnowalam tez ze slodyczy i efekty sa pomalutku widoczne :-P
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,54 sekundy. Zapytań do SQL: 13