wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
jogurt roślinny - pomocy z przepisem!
Autor Wiadomość
zou 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 08 Gru 2010
Posty: 917
Wysłany: 2011-10-04, 06:53   

Gosiu_w! Już pisze - moją wersję rejuvelacu. Wpadłam na to sama, a potem dopiero na blogu Ewci o surowym jedzeniu dowiedziałam się, że tak to sie nazywa jako rejuvelac - tu jest przepis na napój odmładzający hxxp://surowadieta.blogspot.com/2010/04/rejuvelac-jest-sfermentowanym-plynem.html, ale rozbią inaczej- mocniejsze, mielą te ziarna na papkę i jest gęstsze, dużo ciemniejszy ten zaczyn i proporcje sa inne.

Ja sobie to nazywałam "woda -kwas zbożowy" w domu.

Zatem mój domowy przepis na "kwas zbożowy" jest taki:

3-4 łyżki czubate pełnego zboża np. pszenicy.
Wsypać do wysokiego dzbanka na wodę (takiego z pokrywką które zostawia dostęp powietrza) 1,2 l
Zalać rano chłodną wodą
Dodać łyżkę miodu
Odstawić gdzieś na bok (ja mam za czajnikiem)

Ziarno w tej wodzie zacznie pęcznieć i kiełkować 1-2 dni, ale potem zacznie już nieco rozmiękać i fermentować.

Picie:

Pierwszą wodę z dzbanka wypijam na drugi dzień i za każdą szklaneczkę odjętą uzupełniam zwykłą wodą. I tak po około 3 dniach na górze zaczyna zbierać się "pianka" a z dołu lecą bąbelki tlenu a kwas staje się biały jak Ouzo z wodą, ana dole między ziarenkami zbiera się osad, jakby "mąka" - zostawiam to na dnie cały czas, czasem zabełtam dzbankiem po dolaniu wody.

Zapach jest słodowy, a smak kwaśny jakbym piła wodę z miodem i cytryną, ale delikatny. Smak jest swieży i ciut musujący. Czasem do tej wody rozpuszczam wapno, albo jakieś musujący magnez w szklance.

Jeśli czujecie mdły, albo stęchły- znaczy zepsute i nie pić.

Mój kwas teraz stoi juz chyba z 10 dni i wciąż "pracuje", co upijam - to dolewam świeżej wody. Miodu drugą łyżkę dałam tylko raz w połowie.

Na poczatku po zalaniu to wygląda tak na pierwszym zdjęciu a na kolejnych po 10.

kwas ze zbóż.jpg
Plik ściągnięto 749 raz(y) 108,52 KB

kwas po 10.jpg
Plik ściągnięto 750 raz(y) 72,78 KB

słowianskie ouzo.jpg
Plik ściągnięto 758 raz(y) 75,94 KB

Ostatnio zmieniony przez zou 2011-10-04, 07:21, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-10-04, 07:15   

zou, bardzo dziękuję :-D
 
 
zou 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 08 Gru 2010
Posty: 917
Wysłany: 2011-10-04, 07:27   

Nie ma sprawy. Na początku to była zwykła "woda od kiełków" ale żal mi było ją wylewać, a ile mozna podlewac kwiaty? potem zaczęła być kwaśna i nie byłam pewna czy zdrowo ją popijać, ale skoro smakowała mi....No a potem poszłam na całość nastawiłam specjalnie na tę "wodę" a potem po kilku miesiącach wyczytałam, że to w innej wersji - moczone zmiksowane kiełki- to jest rejuvelac. No ale ziarno to i na piwo się fermentuje, więc łatwo na to wpaść i chyba nie może zaszkodzić :) o ile ładnie pachnie.
 
 
sheana 


Dołączyła: 08 Sty 2011
Posty: 61
Skąd: Krk
Wysłany: 2011-10-04, 20:24   

Na miso nic nie piszą, wiec pewnie pasteryzowane i moze to przyczyna.
Zou, dzięki, wygląda to pysznie. A kiedy mielsisz ziarna? Czy nie mielisz?
_________________
i
 
 
zou 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 08 Gru 2010
Posty: 917
Wysłany: 2011-10-05, 06:29   

Sheana - w tym "moim" przepisie nie mielę. Zostawiam ziarno cały czas na dnie. Na koniec, jak już nie chcę kwasu- to myje słoik, przepłukuję ziarno z dna i używam do różnych potraw, albo do musli na śniadanie.
Aha o tym musującym wapnie- to oczywiście do szklanki z kwasem dodaję, a nie do głównego dzbanka.
 
 
sheana 


Dołączyła: 08 Sty 2011
Posty: 61
Skąd: Krk
Wysłany: 2011-10-05, 17:06   

Dzieki, to w sumie jeszcze fajniej :)
_________________
i
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-10-08, 05:39   

jarzynajarzyna napisał/a:
tyle, że sojowe było chłodne, no i nie owijałam, może w tym sęk...

Myślę, że tak. Ja zrobiłam drugi jogurt (mleczny), tym rzem mleko było cieplejsze niż poprzednio i wyszedł znacznie bardziej gęsty.

jarzynajarzyna napisał/a:
a jeszcze odnośnie bakterii jogurtowych -
zobaczcie tutaj - hxxp://ciekawesniadanie.blogspot.com/2011/10/powrot-z-serem.html serek fermentowany probiotykiem z apteki. Czyli jogurt też powinien wyjść, tylko trzeba wybrać probiotyk z bakteriami jogurtowymi. ;-) Wypróbuję tę metodę.
 
 
margot

Pomógł: 19 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 1321
Wysłany: 2011-10-08, 14:53   

ja kiedyś robiłam taki, dawałam go i tu ale nie mogę teraz odszukać :-(
hxxp://www.cincin.cc/index.php?showtopic=21037&start=0&p=537820&#entry537820
 
 
sheana 


Dołączyła: 08 Sty 2011
Posty: 61
Skąd: Krk
Wysłany: 2011-10-08, 20:39   

gosia_w - telepatia? Ja przed chwilą niezależnie znalazłam ten przepis na serek i miałam wrzucać ;) Bo nie kupiłam jeszcze saszetki.

Tymczasem zrobiłam testowo jogurt z krowy (mleko koneckie i jogurt bakoma) - wyszła rewelacja. No ale rodzina głównie zjadła, bo mnie jednak niestety nieco żołądek się buntował, a Młodej nawet nie próbowałam dawać. Czyli chyba temperatura ok, a problem jednak w czymś innym miałam.

margot, dzięki, post #16 hxxp://www.cincin.cc/index.php?showtopic=21037&st=0&p=539597&#entry539597 :)
_________________
i
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-10-08, 21:09   

sheana, :-D
 
 
jarzynajarzyna 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 11 Sie 2010
Posty: 2549
Wysłany: 2011-10-09, 10:38   

faktycznie, lakcid zawiera Lactobacillus rhamnosus, czyli to, co powinno zrobić jogurt :mryellow:
tylko tu pisze tak:
Cytat:

Zrobiłam z połowy porcji

czyli z ilu, 3 filiżanek? tam była mowa o 6, czyli wypadałoby z 3, ale już nie wiem, czy nie pomieszałam przepisów. i teraz co? wlewamy ciepłe mleko do termosu, wsypujemy lakcid, zakręcamy i odstawiamy na 13 - 15 h? i po tym czasie mamy? :mrgreen: czy jeszcze trzeba o czymś pamiętać?
 
 
sheana 


Dołączyła: 08 Sty 2011
Posty: 61
Skąd: Krk
Wysłany: 2011-10-09, 18:47   

Ja rozumiem, ze według przepisu z tej strony, czyli 3 filiżanki domowego i 2 kupnego i to podgrzewane w mikrofali, etc, a potem te bakterie i odstawianie.

Albo można testowo jak z krowiego - podgrzać troszkę mleczko, bakterie i trzymać w cieple...
_________________
i
 
 
margot

Pomógł: 19 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 1321
Wysłany: 2011-10-09, 19:48   

tak , te mleka i tapiokę i agar ja zagotowałam , ostudziłam do ok 40 stopni jakoś , może ciut więcej i dałam lacidofil
( ja gotowałam normalnie , bo nie miałam , nie mam i nie będę miała mikrofali :mrgreen: )
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-10-09, 20:53   

jarzynajarzyna napisał/a:
faktycznie, lakcid zawiera Lactobacillus rhamnosus, czyli to, co powinno zrobić jogurt

znalazłam informację, że Streptococcus thermophilus i Lactobacillus bulgaricus produkują jogurt
 
 
jarzynajarzyna 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 11 Sie 2010
Posty: 2549
Wysłany: 2011-10-10, 09:15   

to też znalazłam. a potem wynikło, że inne bakterie probiotyczne też niby potrafią. to już sama nie wiem. i nie wiem, po co ta tapioka? jaki zagęstnik?
 
 
margot

Pomógł: 19 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 1321
Wysłany: 2011-10-10, 14:13   

no ta tapioka służy jako zagęstnik , tak jak i agar ,ze jogurt ma bardziej gęstą strukturę , bez też można , będzie tylko bardziej płynny czy bardziej pitny :mryellow:
Ja go robiłam tylko kilka razy i zawsze jak było ciepło , bo nie jestem strasznym amatorem przetworów typu jogurt i jak już to używam to w ciepłych porach
zresztą chyba z 2 lata tego nie robiłam ,ale z tego co pamiętam był to bardzo smaczny jogurt
 
 
sheana 


Dołączyła: 08 Sty 2011
Posty: 61
Skąd: Krk
Wysłany: 2011-10-13, 22:06   

W ramach robienia/nierobienia jogurtu kiśnie kwas zbożowy według zou. ;) Jak coś wyjdzie spróbuję ten drugi z mieleniem, bo tam bez miodu. A w sumie myślałam, żeby Młodej dawać też.
A jak przyjdzie mi automat do mleka to przetestuję ten przepis margot :)
Albo jeszcze raz z bonzaiaphrodite.
--
edit: pierwsza szklanka za mną, nawet smaczne :)

Zou, czy te ziarna jakoś trzeba płukać, czy po prostu jedną szklankę upijamy, zalewamy, a one sobie tam są?
_________________
i
 
 
jarzynajarzyna 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 11 Sie 2010
Posty: 2549
Wysłany: 2011-11-01, 10:43   

u mnie poracha na całej linii. moje domowe sojowe wychodzi po prostu obleśne. robię wg przepisu puszkowego, a i tak smak jest mocno żaden. z samego kartonowego chyba raczej nie wyjdzie, nie? bo to uht, jak by nie patrzeć...
 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-11-01, 13:35   

jarzynajarzyna, kefirek z grzybka na mleku UHT jak najbardziej wychodzi, więc jogurt pewno też.
 
 
jarzynajarzyna 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 11 Sie 2010
Posty: 2549
Wysłany: 2011-11-03, 11:26   

doczytałam, że podobno uht jest nawet lepsze niż niepasteryzowane. szkoda, że w tym czasie zniszczyłam 3 garnki, nie wiem dlaczego to sojowe mleko tak je popaliło... :-|
znalazłam na allegro coś takiego: hxxp://allegro.pl/show_item.php?item=1900821823
twierdzą, że ludzie robili na sojowym i było git. już kupiłam i jak coś mi wyjdzie, to napiszę. tu jest w każdym razie taniej niż na tej stronie, którą znalazłam jako pierwszą.
 
 
sheana 


Dołączyła: 08 Sty 2011
Posty: 61
Skąd: Krk
Wysłany: 2011-11-10, 13:09   

Ja się oficjalnie poddałam z próbami na rzecz grzybka ;) Kefiruje cudnie, ale nie jestem pewna czy odpowiada mi smak, ale robiłam na alpro i mi było za słodko, takie słodko-kwaśne... przerobiłam na tofu! I tym samym mam pierwsze własnej roboty tofu! A popróbuję z kefirowaniem mlek innych, może jakieś kokosowe ;) Tylko niech grzybek nieco podrośnie żebym go nie zniszczyła ;)
_________________
i
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2011-11-10, 13:12   

sheana, a jak przerabiasz na tofu?
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
sheana 


Dołączyła: 08 Sty 2011
Posty: 61
Skąd: Krk
Wysłany: 2011-11-10, 19:13   

Podgrzałam najpierw troszkę mleka nieskisłego, dodałam kefirek i podgrzewałam dalej. pomału sie oddzielały grudki, mnie za wolno się wydawało i kapnęłam troszkę cytryny (ilość jak do herbaty mniej więcej). Przyspieszyło to proces. tofu z mleka alpro jest lekko słodkawy, fajnie się nada na deserowe przepisy.
_________________
i
 
 
Aries 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 16 Gru 2011
Posty: 108
Wysłany: 2013-04-09, 13:37   

Odświeżam temat.

Robiłam już jogurt sojowy z mleka z Biedronki ( z tego waniliowego wyszedł mi smaczniejszy) i jogurtu naturalnego. Wyszedł taki smaczny, że postanowiłam spróbować z innym mlekiem, ale tu poległam.

Czy któraś z Was robiła jogurt z innych niż sojowe mlek? Widziałam przepisy na serki, w których użyte były orzechy zmiksowane, a nie tylko samo mleko - może o to chodzi?

Gdzieś też czytałam, że jeśli chce się mieć gęstszy jogurt, to można po prostu go trochę odsączyć na sitku z tej wody.
_________________
Jak ktoś chce - zawsze znajdzie sposób, jak ktoś nie chce - zawsze znajdzie wymówkę.

Jeśli uważasz, że coś potrafisz lub nie potrafisz - w obu przypadkach masz rację.
 
 
narkoza 
vegan fighter

Dołączyła: 09 Kwi 2013
Posty: 1
Skąd: zewsząd
Wysłany: 2013-04-09, 17:34   A owsiany?

Cześć dziewczyny :)

Robię z płatków owsianych, kwaśnieje 2-3 dni, plus dowolne owoce, najlepiej wychodzi z truskawkami. Nie trzeba bakterii ani resztek poprzedniego jogurtu.

Tutaj przepis : hxxp://icantbelieveitsvegan-veganstories.blogspot.com/2012/12/jogurt-truskawkowy-diy.html
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,67 sekundy. Zapytań do SQL: 14