wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Wściekły głód
Autor Wiadomość
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-09-04, 23:21   

To się nazywa dbanie o linię. Niestety niektóre osoby z zaburzeniami odżywiania nazywają swoje zaburzenia wegetarianizmem... i robią nam "świetną" reklamę...
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Cytrynka 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 962
Skąd: Olympia, USA
Wysłany: 2007-09-04, 23:33   

Ludki kochane
Napisałam wyraźnie, że najpierw pochłonęłam michę kaszy z warzywami, potem jabłka. Co do wagi, to moja normalna waga, do wychudzonych nie należę. Mam 150 cm wzrostu. Mam nadzieję, że ostatni post Lily to nie do mnie.

[ Dodano: 2007-09-04, 23:34 ]
majaja napisał/a:
Filigranowa, niefiligranowa - nikt się nie najada jabłkiem. Jabłko to się je przed posiłkiem dla nabrania apetytu i lepszego trawienia. Żeby się najeść to talerz fasoli trzeba zjeść i to jest normalnie naturalne :) .

Ja nie zamierzam najeść się jabłkiem, wydaje mi się jednak, że po zjedzeniu miski kaszy z warzywami mój żołądek powinien dłużej wytrzymać niż 20 minut.

[ Dodano: 2007-09-04, 23:36 ]
Ewa napisał/a:
Cytrynka napisał/a:
zjadłam na śniadanie białą kaszę gryczaną z podsmażaną marchewką, porem i selerem naciowym

Jak dla mnie mało kaloryczne. Może dodaj do tego jakieś białko - strączki czy nasionka. Może jakąś kaszę z nasionkami i owocami suszonymi na śniadanie. Ważysz niewiele, więc nie bój się kalorii. Zjedz konkretniejsze śniadanie. Mój niespełna 5-letni syn na śniadanie zjada miskę kaszy z orzechami, nasionkami i owocem a do tego dwie kanapki razowca z jakimś serkiem lub pastą i warzywkami typu pomidor czy papryka. Co nie zmienia faktu, że za pół godziny już będzie wcinał jabłko lub wafla ryżowego. Tak jak pisze Kasieńka, masz dużo zajęć, to i też odżywiać się musisz dobrze.

Ewa, dziękuję za pomoc. Może faktycznie powinnam dodać więcej strączków.
Aha, ja bardzo często jem na śniadanie kaszę z owocami i pestkami. Niestety również szybko robię się głodna.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-09-04, 23:36   

Cytrynka napisał/a:
Mam nadzieję, że ostatni post Lily to nie do mnie.

Nie, ja o tych, co stale są o listku sałaty i jabłku, nie podejrzewam Cię o to :) Zazdroszczę tylko naturalnej szczupłości, ot co.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Cytrynka 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 962
Skąd: Olympia, USA
Wysłany: 2007-09-04, 23:38   

majaja napisał/a:
Cytrynka napisał/a:
Hm...właśnie wcinam drugie jabłuszko.
Cytrynka napisał/a:
Wagę mam na poziomie 45 - 46 kilogramów.

Skoro dla ciebie drugie jabłuszko to jakiś posiłek to nie dziwię się, że jesteś ciągle głodna. Ja tam jak zjem pół kilo jabłek to dopiero nabieram apetytu :)

Dla mnie jabłko jest dodatkiem do posiłku, który zjadlam 20 minut wcześniej.
Mam taką wagę, bo jestem niewysoka. 150 cm wzrostu, waga jest więc idealna.

[ Dodano: 2007-09-04, 23:42 ]
Lily napisał/a:
Cytrynka napisał/a:
Mam nadzieję, że ostatni post Lily to nie do mnie.

Nie, ja o tych, co stale są o listku sałaty i jabłku, nie podejrzewam Cię o to :) Zazdroszczę tylko naturalnej szczupłości, ot co.

Ja pochłaniam czasem straszliwe ilości. Mój mąż, fakt, że mięsożerny (+ cukier i biała mąka), je znacznie mniej niż ja a ma 188 cm wzrostu. Lepiej mnie ubierać niż karmić.
 
 
honey 


Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 08 Cze 2007
Posty: 428
Skąd: hameryka
Wysłany: 2007-09-04, 23:57   

jak jestes glodna to jedz i juz...
po dwuch tygodniach zobaczysz co z tego wyniknie...czy nabierzesz wagi czy tez nie... moze po prostu nabierasz ...na zime ... :mryellow:
_________________
dzisiaj liczy sie tylko teraz,teraz licze tylko na dzisiaj ..a jutro....to sie zobaczy jutro
 
 
magdusia 

Pomogła: 42 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1992
Skąd: HRLM
Wysłany: 2007-09-05, 00:05   

może warto pogryzać orzeszki :-)
_________________

hxxp://alterna-tickers.com]
"Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia." A. Einstein
 
 
Kreestal 

Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1497
Skąd: Oxford
Wysłany: 2007-09-05, 00:09   

Albo chałwę :roll: moja koleżanka miała niedowagę, codziennie zjadała pół i przytyła - choć tu o niedowadze nie ma mowy. Nic mi tak nie pomaga na ssanie w żołądku jak kawał chałwy ;)
Ostatnio zmieniony przez Kreestal 2007-09-05, 00:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-09-05, 00:10   

Kreestal napisał/a:
codziennie zjadała pół i pomogło.
tylko pół? ;)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Kreestal 

Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1497
Skąd: Oxford
Wysłany: 2007-09-05, 00:12   

Lily napisał/a:
Kreestal napisał/a:
codziennie zjadała pół i pomogło.
tylko pół? ;)


To i tak było dla niej wyczynem :)
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-09-05, 00:14   

no to ja też tak chcę :) btw, mam taką koleżankę, 159 wzrostu, jakieś 42-44 kg wagi, widziałam, co na śniadanie kupowała - jedną mini bułeczkę (gdzieś połowa kajzerki) i pomidorek :) z drugiej strony widziałam też, jak zjadła bez problemów porcję lazanii z którą ja miałam kłopot ;)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
zojka3

Pomógł: 30 razy
Dołączył: 21 Cze 2007
Posty: 1916
Wysłany: 2007-09-05, 09:02   

Lily napisał/a:
no to ja też tak chcę :) btw, mam taką koleżankę, 159 wzrostu, jakieś 42-44 kg wagi, widziałam, co na śniadanie kupowała - jedną mini bułeczkę (gdzieś połowa kajzerki) i pomidorek :) z drugiej strony widziałam też, jak zjadła bez problemów porcję lazanii z którą ja miałam kłopot ;)


no właśnie ja mam podobnie, że czasami nie jestem w stanie wcisnąś w siebie za wiele a innym razem (bez wcześniejszego treningu ;-) ) konia z kopytami bym wepchnęła i mało (co za niefortunne porównanie).
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-05, 09:53   

ja tam też lubię jeść i jem sporo. ale napadówek raczej nie miewałam z wyjątkiem okresu ciąży i karmienia. teraz jednak ni etyle głód mi sie kłania co łakomstwo: będąc na diecie eliminacyjnej mam wciąż ochotę na to czego raczej ruszyć nie powinnam :D no ale to już chyba taka przekora ludzkiej natury ;)
 
 
Wicia 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 448
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2007-09-05, 15:36   

Ja byłam tak głodna przy intensywnym nocno-dziennym karmieniu. Nie było możliwości abym się najadła. Postanowiłam ograniczyć nocne karmienia i pomogło. Z czasem też dzienne. Karolinkę karmię do dzisiaj ale w moim rytmie no i jestem najedzona :-)
_________________
www.kartonzabawek.pl
 
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2007-09-06, 16:13   

Cytrynka napisał/a:
Ja pochłaniam czasem straszliwe ilości. Mój mąż, fakt, że mięsożerny (+ cukier i biała mąka), je znacznie mniej niż ja a ma 188 cm wzrostu. Lepiej mnie ubierać niż karmić.

Jest masa ludzi, którzy mają tak dobrą przemianę materii, że mogą jeść i jeść i nic im nie przybywa. Sama jem jak opętana i dopóki nie jem słodyczy i unikam polepszaczy to nie tyję. Dodatkowo ty karmisz piersią, więc powinnaś i jeść i już.
 
 
Dominika 

Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 973
Skąd: UK
Wysłany: 2007-09-07, 01:21   

Agnieszka napisał/a:
ale wówczas karmiłam emocje.


No wlasnie... ja tak chyba mam czasem. Zwlaszcza jak mam jakas niepewna sytuacje... braku lub leku.
 
 
Marzenusia 
Marzenusia


Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 66
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-09-07, 22:05   

A nie masz pasożytów w jelitach...
_________________
Kulturę narodu poznaje się po sposobie odżywiania.
 
 
gosiabebe 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1494
Wysłany: 2007-09-08, 12:33   

Marzenusia napisał/a:
A nie masz pasożytów w jelitach...


zapomniałaś wlepić jakiegos gifa z pasożytem :lol:
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2007-09-08, 12:44   

gosiabebe napisał/a:
Marzenusia napisał/a:
A nie masz pasożytów w jelitach...


zapomniałaś wlepić jakiegos gifa z pasożytem :lol:


:D

i znaku zapytania ;-)
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Jagula 
matka-nomadka


Pomogła: 64 razy
Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 3207
Wysłany: 2007-09-09, 18:41   

Nie ukrywam,że potrafię sporo zjeść, ostatecznie stos warzyw może przelecieć jak przez kaczkę...gorzej,że mam czasami takie napadówki -tylko u mnie jest to związane z emocjami- zajadam wszystkie stresy :-|
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-09-09, 20:05   

Jagula napisał/a:
zajadam wszystkie stresy
- ja jem kompulsywnie i to jest cholernie straszne...
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Dominika 

Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 973
Skąd: UK
Wysłany: 2007-09-10, 11:16   

Marzenusia napisał/a:
A nie masz pasożytów w jelitach...
?


Kto tam wie????????? ............. brrr oby nie...
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-09-10, 14:51   

nie przejmuj się, bardzo wielu ludzi ma i nie ma o tym pojęcia :)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
honey 


Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 08 Cze 2007
Posty: 428
Skąd: hameryka
Wysłany: 2007-09-10, 15:51   

a tak nawiasem mowiac....
ogladalam sobie zdjecia ze spotkania w Zawoi i to co zwrocilo moja uwage to zdjecie kiedy wszyscy siedzy przy stole w czasie obiadu.....
i te ogromne ilosci jedzenia na talerzach...:)
a nikt z tam obecnych 'grubaskiem' nie byl....
widocznie takie ilosci zdrowego jedzenia dobrze sie trawia ..i jeszcze przy odrobinie ruchu....nie ma sie czym martwic
no chyba ze wszyscy tam obecni maja robaki hehe
_________________
dzisiaj liczy sie tylko teraz,teraz licze tylko na dzisiaj ..a jutro....to sie zobaczy jutro
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-09-10, 15:58   

ja chcę robaka, może bym schudła wreszcie
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-10, 17:11   

Cytat:
ja chcę robaka, może bym schudła wreszcie


ponoć w stanach wszczepiają pasożyty jako metodę na schudnięcie... nie wiem ile w tym prawdy ale kiedyś czytałam o tym.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,39 sekundy. Zapytań do SQL: 12