wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
karmienie piersia (po?)niemowlaka
Autor Wiadomość
Figa 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 20 Sie 2010
Posty: 186
Skąd: Londres
Wysłany: 2012-01-12, 23:29   karmienie piersia (po?)niemowlaka

nie jestem pewna, czy w dobrym dziale sie odzywam, w razie czego prosze o przeniesienie :)

karmie piersia mojego 22 miesiecznego synka, nie wiem, czy to jeszcze niemowlak, czy juz nie, ale ciagnie wciaz dosc duzo. w ciagu dnia przynajmniej 4-5 razy, w nocy budzi sie na cyc conajmniej 3 razy. dodam, ze je normalnie i w calkiem niezlych ilosciach.
w poradni laktacyjnej poradzono mi odstawic go od piersi JUZ i bezlitosnie, ale ja nie chce, pokarmie jeszcze troche, poki siedze w domu. jednak chcialabym juz na tym etapie przespac noc!
jak dlugo Wy karmilyscie i jak odstawialyscie? moze ktos mial podobne doswiadczenia z budzieniem sie w nocy?
 
 
Kawonka 

Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 26 Maj 2011
Posty: 284
Wysłany: 2012-01-12, 23:48   

24 miesiące na razie. Od 6 mies. dwoje (po drodze ciąża). W nocy młody nie je, odkąd skończył półtora roku, ale sam zaczął przesypiać noce. Kiedy urodziła się mała, przez ok. mies. miałam dwa noworodki karmione na okrągło. Później wróciło do normy. w dzień je podobnie - 4-5 razy. Są jednak dni, kiedy dużo się dzieje, jesteśmy poza domem i wtedy ma tylko jedno karmienie, wieczorne lub poranne. Może to jest droga do twojego sukcesu?
W odstawieniu nie pomogę, nie znam się. Czekam, aż młody dojrzeje i sam zrezygnuje.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
lilias
[Usunięty]

Wysłany: 2012-01-12, 23:54   

Figa, 22 m-ce to już nie niemowlak tylko spory, biegający chłopczyk :-) czasu nie zatrzymasz nawet jak go będziesz karmić do trzydziestki ;-) dziecko je wszystko, ładnie się rozwija. zrobisz co będziesz chciała, ale musisz sobie uczciwie odpowiedzieć, czy nie karmisz go piersią tylko dla siebie, dla swojej przyjemności, dla uczucia, że jest taki maleńki(?) i tylko Twój. Myślę, że dałaś mu niezły start karmiąc go piersią tak długo, co dalej? Twoja decyzja i Twój wybór.
jest tu trochę wątków o karmieniu i odstawieniu :-)
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=294&postdays=0&postorder=asc&start=150
 
 
mimish 


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 29 Maj 2010
Posty: 1080
Skąd: Bruksela
Wysłany: 2012-01-13, 09:14   

Karmilam Misie 18cie miesiecy, przestalam karmic w nocy odkad pojawil jej sie pierwszy zabek (czyli od 7go miesiaca). Nigdy nie robilam nic na sile tylko stopniowo tlumaczac corce co sie dzieje. Misia odstawila sie prawie sama w trakcie wspolnego wyjazdu, za duzo rzeczy dzialo sie wokol wiec na cyca nie bylo czasu;)
_________________
<img src="hxxp://lb5f.lilypie.com/fe7jp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fifth Birthday tickers" />

<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/35u2p2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
 
 
Jadzia 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 11 Gru 2007
Posty: 3103
Skąd: gliwice
Wysłany: 2012-01-13, 11:10   

Karmię nadal-Jagna ma prawie 15 m-cy. Ale od 5 dni nie ma cycka w nocy. Byłam niewyspana, rozdrażniona, młoda mymlała cyca (co bywało bolesne) zamiast ssać. Postanowiłam zadbać w końcu o siebie. I co się okazało? Nie tylko mi taki układ pasuje. Moje budzące się po kilka razy w nocy dziecko nagle zaczęło przesypiać niemal całe noce. Zanim do niej przyjdę (śpimy razem) to czasami 1-2 razy się obudzi, w nocy czasami wierci się w łóżku, ale budzi się i marudzi/płacze dopiero ok 6.30-7.
Dodam, że Jagna była od zawsze usypiana przy piersi (wyjątki: auto albo spacer w ciągu dnia). Cycusia dostaje przed spaniem na siedząco, potem robi "pa,pa", mówię że c. idą spać i nie ma płaczu i narzekania. Tylko usypianie trwa min. 30 min, w porywach do 1,5 godz :roll:
J. zaczęła o wiele więcej pić w dzień i ma lepszy apetyt (czytaj:ogromny; wcześniej był spory ;) ).
Co do samego karmienia: długość karmienia zależy od potrzeby matki i dziecka. Jeśli obydwoje dobrze się z tym czujecie to (jak dla mnie) karmienie 2 a nawet 3-latka nie jest jakimś problemem, który koniecznie trzeba rozwiązać/zakończyć.
_________________
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/ex2b8u69jbdsqcep.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf1v8ga0gg.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
 
 
bodi 
lucky lucky me :)


Pomogła: 91 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 4234
Skąd: UK
Wysłany: 2012-01-13, 11:31   

mimish Jadzia, jak odstawilyscie nocne karmienia?
u nas wciaz pobudka co 2-3 h (mala ma 8 mies)

co do samego karmienia (prawie) dwulatka - nie zgadzam sie ze trzeba odstawiac i ze to matka zaspokaja niecnie swoje zachcianki kosztem dziecka, jesli karmi 'tak dlugo'.

w rzeczywistosci to zachodnie standardy, gdzie na karmienie piersia przez rok ludzie patrza jako na 'dlugie', sa skrzywione.

WHO zaleca karmienie 'do dwoch lat lub dluzej'

Cytat:
Exclusive breastfeeding is recommended up to 6 months of age, with continued breastfeeding along with appropriate complementary foods up to two years of age or beyond.

stad: hxxp://www.who.int/topics/breastfeeding/en/
_________________

 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2012-01-13, 11:49   

W Mongolii podobno karmią do 6 roku :-)
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
lilias
[Usunięty]

Wysłany: 2012-01-13, 12:08   

bodi napisał/a:
mimish Jadzia, jak odstawilyscie nocne karmienia?
u nas wciaz pobudka co 2-3 h (mala ma 8 mies)

co do samego karmienia (prawie) dwulatka - nie zgadzam sie ze trzeba odstawiac i ze to matka zaspokaja niecnie swoje zachcianki kosztem dziecka, jesli karmi 'tak dlugo'.

w rzeczywistosci to zachodnie standardy, gdzie na karmienie piersia przez rok ludzie patrza jako na 'dlugie', sa skrzywione.

WHO zaleca karmienie 'do dwoch lat lub dluzej'

Cytat:
Exclusive breastfeeding is recommended up to 6 months of age, with continued breastfeeding along with appropriate complementary foods up to two years of age or beyond.

stad: hxxp://www.who.int/topics/breastfeeding/en/

bodi, WHO również zaleca szczepienia różnego rodzaju. :roll:
każdy niech robi jak uważa, ale egoizm wśród nas matek wcale nie jest czymś niespotykanym, powiedziałabym nawet jest za często spotykany i nie chodzi mi tylko o karmienie. Prędzej czy później każdy ogranicza karmienie i ostatecznie odstawia dziecko od piersi, prawda?
 
 
Jadzia 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 11 Gru 2007
Posty: 3103
Skąd: gliwice
Wysłany: 2012-01-13, 12:21   

bodi napisał/a:
mimish Jadzia, jak odstawilyscie nocne karmienia?

W poście wyżej mniej więcej to opisałam. Jagna ma teraz taką fazę, że robi rzeczom "papa" (np misce przed odłożeniem do zlewu, piłce jak z niej zsiada itp), cyciusiom to nawet całusa posyła jak skończy jeść. Pewnego pięknego dnia, nakarmiłam zmęczoną już J. na siedząco, pow. że c. idą spać, ona zrobiła im "papa". Potem jak wierciła się po łóżku to szukała c., wkładała ręce pod bluzkę itd to mówiłam, że cycusie już śpią i teraz nie będziemy cycać, ze one też potrzebują się wyspać itp W nocy gdy szukała piersi mówiłam to samo, 1-2 razy zaproponowałam jej wodę (nie chciała)- obyło się bez płaczu i histerii, kolejnej nocy może z 2 razy włożyła mi przez sen rękę pod bluzkę, a kolejnej nocy piersi szukała dopiero po przebudzeniu się ok 6 rano. Aż sama się dziwie , że tak gładko poszło.
Ponoć skuteczne jest zaangażowanie taty przy odstawianiu nocnym, ale J. jak widzi/czuje tatę zamiast mamy w nocy to wpada w straszny płacz.
_________________
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/ex2b8u69jbdsqcep.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf1v8ga0gg.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2012-01-13, 13:04   

Ja też odstawiłam nocne, ale źle nam z tym było i wróciliśmy.
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2012-01-13, 13:08   

ja najmłodsze bobo karmiłam 21 m-cy, noc odstawiłam jak miał 16 m-cy, najpierw przestałam usypiać cyckiem, potem dziecko dostało swój pokój
zanim sie do tego zabrałam jadł w nocy bardzo często 5-6 razy i usypiałam go wyłacznie cyckiem
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2012-01-13, 15:52   

Podpisuję się pod Jadzią i bodi. Również nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że długie karmienie piersią to zaspokajanie przez matkę swoich potrzeb. Jestem za długim karmieniem - minimum do 2 roku życia. Jeśli chodzi o nocne karmienia - do roku.
Ziomek był karmiony 2 lata i 4 miesiące. Nocki odstawiliśmy jakoś 2-3 miesiące po pierwszysch urodzinach. Byłam zmęczona ciągłymi pobudkami (bywało 5-6 w nocy :roll: ), zauważyłam, że nie jest to żadne zaspokajanie głodu, ale chęć przytulenia, pociamkania. Wydawało mi się, że nie damy rady, ale bardzo się myliłam. Odstawiliśmy nocki w ciągu 2-3dni. Nie zrobiłam tego drastycznie, szkoda mi było dziecka i siebie ;-) Zaczęliśmy "od drugiej strony", tzn. zrezygnowałam z ostatniego nocnego karmienia, w okolicach 4-5 rano, a następnie rezygnowaliśmy z kolejnych. Uznałam, że tak będzie mi łatwiej, bo jeśli dzieć będzie się awanturował, lżej zniosę pobudkę poranną aniżeli w środkowonocną. U nas ten system zdał egzamin. Po 3 dniach Ziomek przestał się domagać i natychmiast zaczął przesypiać noce :-) Dodam, że Ziomas był od samego początku usypiany na cycku i odstawienie nocek tego nie zmieniło.
odnosnie karmień dziennych - rezygnowaliśmy z kolejnych, aż zostało nam jedno. Gdy zauważyłam, że Ziom w zasadzie tego też nie potrzebuje, cycuchuje z przyzwyczajenia, rytualnie, podjęłam decyzję o końcu cycuchowania. Po prostu, z dnia na dzień. Zapytałam Ziomka, czy może od dnia następnego byśmy zrezygnowali, a on powiedział ok :shock: No to podziękowaliśmy sobie i nastepnego dnia cyca już nie było. Oczywiście Ziom się przez 2-3 dni domagał, ale nie jakoś drastycznie :-)
_________________
 
 
lilias
[Usunięty]

Wysłany: 2012-01-13, 16:41   

czy ktoś tu namawia do drastycznego odstawiania?
każdy etap w życiu ma swój początek i koniec. karmienie piersią też i z tym też mama musi umieć się pogodzić i tyle. mamie czasem zajmuje to więcej czasu jak dziecku. więcej w tym wątku się nie wypowiadam i powtórzę raz jeszcze: niech każdy robi jak uważa.
 
 
Anja 


Pomogła: 78 razy
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 3747
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-01-13, 17:55   

Ja karmiłam ponad dwa lata, ale z karmieniem w nocy pożegnałam się jakoś w wieku 10 miesięcy chyba (?), bo źle znosiłam niewyspanie. Stopniowo ograniczałam ilość karmień, więc w sumie potem było łatwo pożegnac się z jednym nocnym karmieniem (jakieś trzy dni to zajęło). Pierwszej czy drugiej nocy zamiast mojego mleka dawałam ryżowe i to pomagało.
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2012-01-13, 21:55   

Karmiłam 31,5 miesiąca. W nocy 11 miesięcy, potem tylko w dzień (o ile 5 rano można nazwać dniem ;-) ).
Pod koniec zostało jedno karmienie, poranne, zrezygnowałam z niego gdy pewnego dnia Tymon się nie upomniał, kolejnego już tak ale jakoś wytłumaczyłam i bez większego bólu T. został odstawiony całkowicie.
Figa, spróbuj od nocy, z tym najgorzej ale przy pomocy męża/partnera uda się na pewno, potem stopniowo ograniczaj ilość karmień dziennych (u nas działało odwrócenie uwagi,ulubione zapychacze w zamian).
Ale jeśli czujesz się dobrze z karmieniem i nie chcesz jeszcze przestać to karm dalej. Do trzeciego roku życia jest to zupełnie normalne (wg mnie) i na pewno nie szkodzi dziecku ani fizycznie ani psychicznie.
 
 
emiwa 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 02 Sie 2010
Posty: 187
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2012-01-13, 22:34   

karmiłam ponad 24 miesiące, nie miałam już siły karmić w nocy, chciałam karmić jeszcze w dzień, ale Jasiek, jak był przytomny, to po wytłumaczeniu, że mleczka już nie ma, nie próbował się dostawiać zbyt drastycznie i zbyt długo, choć cycem był absolutnym, ale w nocnej malignie dostawał szału, więc dwie czy trzy nocki były niefajne. Teraz, po trzech tygodniach od odstawienia, jest już ok. Przytula się i jest dobrze, choć mleka zbożowego nie chce pić żadnego.
_________________
<a href="hxxp://alterna-tickers.com"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/2/2hbacmdo4.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
mimish 


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 29 Maj 2010
Posty: 1080
Skąd: Bruksela
Wysłany: 2012-01-14, 18:28   

Dla mnie odstawienie od nocnych karmien stalo sie oczywiste po pojawieniu sie pierwszego zeba, dziecko 7miesieczne jest w stanie przespac noc bez jedzenia. Nie wyobrazalam sobie pobudek jak przy noworodku gdy moje dziecko sprawnie raczkuje lub chodzi...dla mnie to kolejny krok w kierunku samodzielnosci dziecka.

Robilam badania terenowe w Mongolii i spotkalam tylko jedna kobiete ktora karmila powyzej 4 roku zycia.
_________________
<img src="hxxp://lb5f.lilypie.com/fe7jp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fifth Birthday tickers" />

<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/35u2p2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2012-01-14, 18:47   

Myślę, że każde dziecko jest inne i każda matka jest inna. Dziecko 2-miesięczne też jest w stanie przespać noc bez jedzenia. Ja i mój brat przesypialiśmy (nie byliśmy karmieni piersią).

Co do egoizmu matki i karmienia dla własnej przyjemności... Może to zabrzmi trochę kontrowersyjnie, ale dla mnie karmienie to sprawa obojga: dziecka i matki. Nie jest tak, że matka tylko daje, a dziecko tylko bierze. Dziecko ma prawo być egoistyczne - bo jest dzieckiem i dzieci takie są w tym wieku. Ale po to piersi mają różne receptory i są tak unerwione jak są, żeby karmienie było przyjemne i żeby chciało się to dziecko jak najczęściej przystawiać do piersi. Potrzeba bliskości, przytulania, czułości dotyczy nie tylko dziecka, ale i matki. Mamy prawo odczuwać tę przyjemność, tę bliskość, tę więź, bycie matką to nie tylko cierpienie. Karmienie piersią to dawanie sobie nawzajem. A jeśli to się komuś kojarzy z seksem, to... jego problem. To nie ma nic wspólnego z seksem.

Chyba trudno nakarmić dziecko piersią na siłę. Czytałam historię o pięciolatku, którego matka karmiła piersią i który się tego wstydził. Możliwe. Ale to już naprawdę długie karmienie. Większość dzieci chyba wie, kiedy chce ssać pierś - i wtedy się jej domaga, i wie kiedy już nie chce - i wtedy nie ssie. Tak sądzę. Wydaje mi się, że przypadki, kiedy matka karmi dziecko piersią wyłącznie dla własnych potrzeb - nieważne jakich, są dużo, dużo rzadsze, niż przypadki, kiedy matka odstawia dziecko wcześniej, niż ono jest na to gotowe - również z powodu własnych potrzeb. Choćby dlatego, że musi pójść do pracy albo chce mieć wreszcie wieczór dla siebie, a dziecko zostawić z kimś innym. Czemu to drugie jest powszechnie akceptowane, a pierwsze uchodzi za coś złego?

I jeszcze jedna rzecz. Uznaje się, że dziecko powinno pić mleko do 3 roku życia, co najmniej przez 2 lata. Tu, na wegetariańskim/wegańskim forum wiemy, że nie musi, no ale jednak większość dzieci pije. Odstawiamy dziecko od piersi, żeby podać mu mleko modyfikowane albo krowie...

Nie wiem jeszcze, jak długo będziemy karmić, pewnie jeszcze przez zimę będziemy. Czy zakończy to Stach, czy ja - też jeszcze nie wiem. Ale karmienia do dwóch lat nie uważam za żadne ekstremum.
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2012-01-15, 21:13   

Położna z poradni laktacyjnej (i zarazem szkoły rodzenia) mówiła, że nikt nie powinien mówić matce i dziecku, kiedy mają zakończyć karmienie cycem - jest to wyłącznie ich sprawa.
Na pytanie: "ile czasu karmić?" odpowiadała "jak najdłużej!"
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
jaskrawa 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 21 Lip 2011
Posty: 2217
Skąd: Międzyborów
Wysłany: 2012-01-16, 16:44   

ostatnio gdzieś (chyba na jakiejś gazecie peel) czytałam, że karmienie dwa lata i dłużej od 50% zmniejsza ryzyko zachorowania na raka piersi.
50% to dużo, więc chyba warto :)
_________________
hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Figa 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 20 Sie 2010
Posty: 186
Skąd: Londres
Wysłany: 2012-01-31, 00:55   

WOW, dziewczyny, dzieki za odzew! napisalabym wczesniej, ale nie mialam internetu, zagladam do wd a tu super lektura!
karmic bede nadal, dopoki dziecie zechce, choc szczerze mowiac to chcialabym juz odstawic nocne karmienia, podczas ktorych jestem tak naprawde zamiast smoczka. do tego dochodzi prochnica "butelkowa" (cycowa?), wiec dobrze by bylo. na partnera nie ma co liczyc, bo w nocy pracuje, a w dzien spi. odstawiajac w nocy po prostu nie dawalyscie jak sie berbec budzil i np nosilyscie, kolysalyscie itp? jak to poszlo?
euridice, zmienilas fryzure, czy tylko ujecie inne?
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2012-01-31, 07:49   

Figa, jeśli chodzi o próchnicę, to zdania są podzielone. Jedna z teorii głosi (ja się do niej przychylam), że mleko matki nie powoduje próchnicy, wręcz przeciwnie. Zdanie musisz wyrobić sobie sama.
Tu jest trochę o karmieniu piersią, nie mam czasu teraz selekcjonować, ale może coś tam znajdziesz dla siebie hxxp://dziecisawazne.pl/karmienie-piersia/
jeśli chodzi o nocki - ja nie nosiłam. Tuliłam, głaskałam, cichutko opowiadałam, co się dzieje i dlaczego, u nas to pomogło.
_________________
 
 
pandadp 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 13 Maj 2011
Posty: 145
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-01-31, 09:37   

Figa, staś od ok. 3 tygodni nie je w nocy. Pierwsza noc poszła gładko, ale drugiej ponad godzinę płakał. To było straszne, bo on chciał mleka, a ja nie chciałam mu dać :cry: Ale teraz jest już ok, czasami się jeszcze budzi, nieraz się złości, ale to trwa już tylko chwilę. Ja także nie noszę, wyjmuję tylko z łóżeczka, bo on zawsze stoi i przytulam. Później wkładam do łóżeczka, daję przytulasia i trochę trzymam nóżki, żeby "nie biegały".
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxps://plus.google.com/u/0/photos/106243174802339525122/albums/5861254374113149009]kolczyki i bransoletki na zamówienie :)
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2012-01-31, 10:23   

pandadp napisał/a:
Pierwsza noc poszła gładko, ale drugiej ponad godzinę płakał. To było straszne, bo on chciał mleka, a ja nie chciałam mu dać :cry:


Dla mnie to był psychiczny koszmar. Ale udało mi się odstawić nocne ssanie na kilka tygodni. Potem Stach zachorował, miał gorączkę w nocy i cały czas trzymałam go przy piersi. Gorączka zniknęła po kilku godzinach, ale nocne cycowanie zostało. I na razie nie mam siły przechodzić tego odstawiania po raz drugi. To było na maxa nienaturalne i koszmarnie frustrujące dla mnie i dla dziecka. Mam nadzieję, że uda się jednak jakoś stopniowo. Tyle dobrego, że wiem już, czego na pewno nie chcę i jaka metoda jest nie dla mnie...
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
Figa 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 20 Sie 2010
Posty: 186
Skąd: Londres
Wysłany: 2012-01-31, 14:44   

maga napisał/a:
mleko matki nie powoduje próchnicy, wręcz przeciwnie


a to ciekawe, kto tak twierdzi? poczytalabym sobie. to znaczy, ze prochnica (u nas dopiero poczatki, ale warto by zatrzymac) moze byc bardziej od niedoboru wapnia? ze stomatologiem nie dalo sie pogadac, to wina cyca i tyle, odstawic i juz. dobrze wiedziec, ze cyc nie wszystkiemu winny :-P
maga, dzieki za link, zaraz sobie poprzegladam.

pandadp napisał/a:
Później wkładam do łóżeczka


u nas Dante spi z nami, wiec czasami budze sie, jak juz sam sobie podtoczyl bluzke i sie dossal. :mrgreen:

MartaJS, dla mnie tez pierwsza proba odstawiania nocnego to byla porazka. w dodatku niestety posluchalam rad poloznej, ktora zainspirowala sie jakas ksiazka Tracey bodajze, nie pamietam dokladnie autorki :oops: chodzilo generalnie o podobna koncepcje, wg ktorej pracuje baby whisperer- nie wyjmowac z lozeczka, tylko uspokoic na odleglosc glaskaniem itd. U nas tak to wygladalo, ze ja glaskalam, zaklinalam slodkim glosikiem, a Dante tak sie darl, ze w koncu zwymiotowal. I koniec z baby whisperer w moim wydaniu. Tym razem mam zamiar zaczac od nowa w piatek (w sobote w razie czego mozemy dluzej pospac hehe). Bede brac berbecia na wyczucie i dam znac jak poszlo.
trzymajcie kciuki!
_________________
It's like you're a fabulously complicated jigsaw puzzle piece, with stunning colors, wildly serrated edges, oceans of emotion, mountains of possibilities, worlds of talent, and complex energies, but for as long as you see yourself as just human, you'll never quite know where you fit in.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,44 sekundy. Zapytań do SQL: 12