wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
szpital- oddział zakaźny
Autor Wiadomość
wroniec 

Dołączyła: 12 Lis 2010
Posty: 13
Skąd: lbn
Wysłany: 2012-02-02, 21:58   szpital- oddział zakaźny

witam. w sobotę młody (20mcy) podobno w przeciągu poł godziny złapał 40 stopni gorączki. od rana był już osowiały i nie chciał jeśc. miałam rano egzamin, antoś był u teściowej, która nie podała mu żadnego leku zbijającego taką gorączkę. ja, patrząc w przerażeniu na stan swojego dziecka i ciągłą biegunkę od razu zawiozłam go do szpitala. już był odwodniony. 3 dni nas trzymali, kupy nie były jeszcze ustabilizowane ale nie gorączkował, miał apetyt i fikał jak zwykle wiec nas wypuścili. noc w domu przespał ładnie, rano wymioty. po południu znowu biegunka i to znowu woda. krwista, śluzowa. znowu szpital no bo co?! pytanie: czy w szpitalu mógł złapać coś jeszcze? ja myślę, że tak. tam mi tego raczej nie powiedzą z tego co zdążyłam się zorientować. jutro dopiero wyniki posiewu kału i na obecnośc rotawirusów.. obecnie ciągle utrzymuje się gorączka w okolicach 38. z kupami dzis było już trochę lepiej, dużo gęstsze ale ciągle częste czyli ok 8. na noce zostaje z nim tata. bardzo się boję, żeby to nie była jakas bakteria... od miesiąca chodziłam z nim na świetlicę, obwiniam się, że niepotrzebnie... że nie umiałam sobie poradzić z tym od razu narażając moje dziecko na dodatkowy stres związany ze szpitalem i ryzyko innych zachorowań, zakażeń...
mimo wszysztko, mam nadzieję, że szybko odzyska zdrowie, jest silny i raczej cieszył się wysoką odpornością...

prosze was o różne wskazówki, jestem naprawdę załamana. o dietę jaką poiwinniśmy stosować po wyjściu ze szpitala.. o metody podnoszenia odporności, o wszystko co teraz powinno być dla nas naprawdę ważne.
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2012-02-03, 00:03   

wroniec: poczekaj do jutra na wynik badania
Pora późna, szukac na forum zapewne nie masz czasu ani głowy ale może poczytaj o różnych dolegliwościach układu pokarmowego i sposobach radzenia:
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=10562
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=10045
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=2463
Zdrowiejcie i oby kolejny pobyt szpitalny nie był konieczny
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2012-02-03, 07:59   

wroniec napisał/a:
podobno w przeciągu poł godziny złapał 40 stopni gorączki.


Od przeciągu nie łapie się gorączki - powodują ją np. wirusy lub bakterie.

wroniec napisał/a:
czy w szpitalu mógł złapać coś jeszcze?

Moje dziecko trafiło do szpitala z zachłystem w wieku 7 tyg - leżał w osobne sali,nie miał kontaktu z innymi dziećmi - w kolejnych badaniach wyszedł rotawirus i adenowirus - a to był mały oddział,tylko dla niemowlaków.Niestety,szpitale to siedlisko zarazków i tak podobno dobrze,ze na tym sie skończyło (przeszedł bezobjawowo).

Współczuję i życzę zdrowia.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
Pipii 

Pomogła: 37 razy
Dołączyła: 14 Lut 2011
Posty: 1721
Skąd: śląsk
Wysłany: 2012-02-03, 08:03   

malina NIE OD PRZECIĄGU, ale w czasie pół godziny złapał. Tak to zrozumiałam.
Przeciwbiegunkowo ładnie działa ryż z marchewką - dobrze ugotowany, prawie rozgotowany.
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2012-02-03, 08:12   

Pipii napisał/a:
malina NIE OD PRZECIĄGU, ale w czasie pół godziny złapał. Tak to zrozumiałam.


O rany,nie ma to jak czytanie ze zrozumieniem po nieprzespanej nocy :shock: :lol: :oops:
Sorry,ja mam uczulenie na takie teksty bo u nas to dość popularny przesąd - że dziecko choruje bo je zawieje itd ...
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
dort 


Pomogła: 56 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 2569
Skąd: okolice
Wysłany: 2012-02-03, 09:24   

wroniec z mojego punktu widzenia szpital to już ostateczność - przechodziliśmy przez podobne sytuacje i większość lekarzy (a znam ich mnóstwo) zdecydowanie odradzało szpital dla dziecka, właśnie ze względu na ryzyko dodatkowych zakażeń

trzymaj się ciepło i tak jak piszą dziewczyny ryz marchewka jakieś świeżo gotowane buliony oraz niezawodna kasza jaglana i dacie radę
_________________
syn 02.09.2005r. i syn 09.06.2013r.
 
 
maharetefka 


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 19 Gru 2008
Posty: 1566
Wysłany: 2012-02-03, 13:52   

wroniec napisał/a:
od miesiąca chodziłam z nim na świetlicę, obwiniam się, że niepotrzebnie... że nie umiałam sobie poradzić z tym od razu narażając moje dziecko

nie wkrecaj sobie winy kobieto, nie da sie uniknac zarazen. nie odseparujesz dziecka od wszelkiego zla tego swiata. zdrowka dla dzieciuka zycze!
_________________
go vegan!
 
 
wroniec 

Dołączyła: 12 Lis 2010
Posty: 13
Skąd: lbn
Wysłany: 2012-02-03, 21:27   

tak, nie od "przeciągu" tylko w czasie krótkim w sensie.
posiew kału wyszedł ujemnie. kamień z serca. ale pobrali mu dzisiaj ponownie posiew kału własnie w celu szpitalnego rotawirusa..
dzis juz trochę lepiej się czuł.nadal częste kupy. na wieczor zrobilam mu trochę BEBILONU PEPTI podobno mozna bylo. sama oddziałowa mi go podała. rozwodnionego z keikiem.niewiele wypił ale pozniej zwymiotował...
czy mogł się uczulic?na jakis składnik mleka i tego mlekozastępczego??? przy poprzednim pobycie pił w szpitalu pił ten pepti i nic mu nie bylo więc tak tez pomyslałam że nic nie bedzie.. a strasznie wołał "mleczko,mleczko..."
jak wspomniałam, mąz znim obecnie jest i jeszcze nie gadał z lekarzem.. w ogole mają niezły młyn.. żeby go kurde znowu nie struło... ehhh
dzieki za wsparcie!!!
 
 
Anja 


Pomogła: 78 razy
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 3747
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-02-03, 22:05   

wroniec, ojej, współczuję... :-( z tego co mi wiadomo - ale sprawdź to - przy ostrej biegunce trzeba odstawić mleko modyfikowane (mleko z piersi nie), bo przedłuża biegunkę i prowokuje wymioty.
im ostrzejsza infekcja, tym dieta powinna być bardziej rygorystyczna. niestety, w szpitalach na to nie zawsze nie zwracają uwagę. kiedy ja z synem byłam w szpitalu (podobny przypadek), pozwalano na wiele. ja, skołowana, podawałam to, co sugerowali lekarze, moja mama, emerytowana pielęgniarka przecierała oczy ze zdumienia. dopiero dr Romanowska mnie "opieprzyła". mieliśmy powrót do szpitala - na 1 dzień, bo się potem wypisaliśmy na żądanie i słusznie - kiedy organizm jest oslabiony, byle gówno się przyplątuje niestety. ale wiadomo, lepiej wszystko sprawdzić. jeśli badania nie wykazują jakiejś poważnej choroby, raczej zmykajcie do domu i tu na spokojnie leczcie cholerstwo.
my dawaliśmy Artkowi bardzo dużo picia (mleko ryżowe oraz napar z suszonych czarnych jagód) - w wątku, który powyżej podała Agnieszka, pisałam, ile ml na kg ciała.
maharetefka napisał/a:
wroniec napisał/a:
od miesiąca chodziłam z nim na świetlicę, obwiniam się, że niepotrzebnie... że nie umiałam sobie poradzić z tym od razu narażając moje dziecko

nie wkrecaj sobie winy kobieto, nie da sie uniknac zarazen. nie odseparujesz dziecka od wszelkiego zla tego swiata.

dokładnie.
trzymam kciuki!
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2012-02-03, 23:42   

wroniec napisał/a:
niewiele wypił ale pozniej zwymiotował...
czy mogł się uczulic?na jakis składnik mleka i tego mlekozastępczego???
chory żoładek ma prawo tak zareagować, my od pediatry dostawaliśmy przykazanie by do picia tylko woda, do jedzenia tylko ryż, marchewka i jagody
 
 
neoaferatu
Neo

Pomógł: 34 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 89
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-02-04, 21:28   

:-)
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
Ostatnio zmieniony przez neoaferatu 2012-06-11, 21:16, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
wroniec 

Dołączyła: 12 Lis 2010
Posty: 13
Skąd: lbn
Wysłany: 2012-02-04, 21:35   

dzięki Anja. dostałam namiary do fachowej lekarki (mam nadzieję) i jutro będziemy dzwonic, kombinowac. moze faktycznie sie wypiszemy..
dziś sytuacja wyglądała tak że nad ranem wymioty, o 7 biegunka i czuję że mi się dziecko znowu zaczyna pokładac.lece do lekarki mowię, prosze żeby obadała, kropówkę natychmiast zleciła bo potrzebuje, widze przecież po skórze i apatyczności.tamto sramto znowu idę. "obchod po 10 zaczynam, najpierw przyjde do niego.ok. kroplowka i tak o 11.30 bo tak hurtem traktują wszystkie dzieciaki to już praktycznie tylko leżał. dosc za późno.nóż się w kieszeni otwiera.
trochę zjadł na obiad szpitalnego ziemniaka (z tego co piszecie już nie wiem czy można?). sporo pił w sumie przez cały dzien i za chwile znowu cofka...
znowu popił, sucharka zjadł bezcukrowego to znowu wodnista kupa.
i na wieczor gazometria i kroploweczka znowu... to już bez kupy i bez wymiotów to znowu temperatura rośnie..
po prostu pierd**** juz dostaje... załamuje się co raz bardziej :cry: dzieciak naprawdę ledwo się trzyma.. w ogole mi z kolan nie schodził, od razu zasypiał, leżał. paranooooja.

[ Dodano: 2012-02-04, 21:37 ]
neoaferatu, w tym szpitalu stoi normalnie w okienku z kuchni bebilon pepti zeby se podchodzic i robic...

[ Dodano: 2012-02-04, 21:39 ]
własnie mi się przypomniało, że na sali obok leży malenki 4 miesięczniak i rodzice mowili ze tylko mleko chce pic. i własnie tego pepti mu ciągle robią...
czizas, gdzie są ci lekarze!!!!! :evil:
 
 
neoaferatu
Neo

Pomógł: 34 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 89
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-02-04, 21:51   

:-)
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
Ostatnio zmieniony przez neoaferatu 2012-06-11, 21:15, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Anja 


Pomogła: 78 razy
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 3747
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-02-04, 21:52   

wroniec, moim zdaniem (a dokładniej dr Romanowskiej), na początku takiej choroby ziemniaki i suchary (gluten) nie. tylko rozgotowany ryż (biały), marchwianka i napar z suszonych jagód. nie chce jeść, ok. niech tylko (bardzo) dużo pije. potem jeszcze jakieś kleiki możesz robić, zupy warzywne... pisałam w innym wątku - każdy błąd dietetyczny (mleko, gluten itp) dużo kosztuje, im poważniejsza choroba.
nie wiem, czemu - jedzeniowo - obecnie na więcej pozwalają w szpitalach. to tylko przedłuża zdrowienie przecież. :-/ sprawdziłam. :evil:
a wyniki krwi i posiew kału jak? wykazuja coś poważnego?

neoaferatu napisał/a:
Moja Ewka, jak miała 11 miesięcy i wylądowała w szpitalu dostawała tam mielonkę!!!! No i potem lekarka pytała mnie, co moje dziecko jadło w ciągu ostatniej doby, no więc wymieniam tej lekarce całe szpitalne menu, m.in. tą mielonkę, a ta polska lekarka drze się do mnie: co pani zwariowała, niemowlakowi pani mielonkę daje!!!!

U nas w szpitalu też dzieciom z biegunką i wymiotami kuchnia mięsko serwowała... Mielone, a potem taki normalny kotlet jakiś. :shock: :evil:
trzymam kciuki cały czas!
 
 
squamish 

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 10 Kwi 2010
Posty: 2159
Skąd: Calisia city
Wysłany: 2012-02-05, 07:49   

W dawnych czasach na biegunke podawano napar z zasuszonego kobylaku.Mój ojciec uratował dziecko sąsiadów.

[ Dodano: 2012-02-05, 07:52 ]
Moi rodzice zawsze mają zasuszony w pogotowiu.

[ Dodano: 2012-02-05, 08:01 ]
Działanie i zastosowanie:
przeciwbiegunkowy. Do końca XIX w. szczaw lancetowaty był lekiem farmakopealnym w USA.
Korzenie kobylaka wykazują działanie ściągające, przeciwbakteryjne, żółciopędne, przeciwbiegunkowe, pobudzające procesy trawienia i wydalania. Korzeń kobylaka stosowany jest w lecznictwie jako lek przeciwbiegunkowy, żółciopędny, w zaburzeniach trawienia. Zawarte w nim antrachinony działają przeczyszczająco na jelita, a obecne taniny powodują, że działanie jest łagodne. Stosuje się go też przy zaparciach. Uważany jest też za środek „czyszczący krew”. Zewnętrznie odwary z kobylaka stosowane są do okładów na trudno gojące się rany oraz w chorobach skórnych, jak trądzik, owrzodzenia, także w leczeniu przewlekłych schorzeń skóry, m.in. w łuszczycy oraz do irygacji przy upławach. Można go stosować przy niedokrwistości, bo posiada dużo łatwo przyswajalnych związków żelaza. W medycynie chińskiej zaleca się go stosować w skurczach żołądka, czyrakach, grzybicy, a także jako środek regulujący wypróżnienia. Jest wykorzystywany jako lek homeopatyczny.

[ Dodano: 2012-02-05, 08:03 ]
Mozna podać 2-3 herbatki.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/] hxxp://www.suwaczki.com/]
Do sprzedania/oddania hxxps://picasaweb.google.com/lh/myphotos
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2012-02-05, 10:30   

squamish napisał/a:
W dawnych czasach na biegunke podawano napar z zasuszonego kobylaku.Mój ojciec uratował dziecko sąsiadów.
Można też jednorazowo (silny środek) podać wywar z kory dębu, ale nie wiem, czy u tak małego dziecka...
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Jadzia 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 11 Gru 2007
Posty: 3103
Skąd: gliwice
Wysłany: 2012-02-05, 11:29   

Lily napisał/a:
Można też jednorazowo (silny środek) podać wywar z kory dębu, ale nie wiem, czy u tak małego dziecka...

Dobrze wiedzieć (w sensie dla siebie, nie dla dziecka ;) ). Nie wiem jak u takiego malucha, ale mojej znajomej przy bardzo intensywnej biegunce i bezskuteczności innych metod (węgiel, rumianek i pewnie parę innych rzeczy) pomogło zjedzenie szczypty cynamonu.
_________________
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/ex2b8u69jbdsqcep.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf1v8ga0gg.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2012-02-05, 15:50   

Jadzia, tu jest o tym hxxp://www.panacea.pl/articles.php?id=156 (ja akurat w książce zielarskiej czytałam, tam było o tym, żeby nie nadużywać, bo to silny środek).
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
dort 


Pomogła: 56 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 2569
Skąd: okolice
Wysłany: 2012-02-05, 21:01   

kobylak również szybko działa, u nas jedna szklanka sprawdza się na biegunkę u dorosłego, więc tak małemu dziecku wystarczyłoby kilka łyków

jak pisały dziewczyny wyżej w tym momencie najważniejsze jest picie, mój syn w trakcie silnego zatrucia nie jadł praktycznie 3 tygodnie, ale płyny przyjmował regularnie - poza tym jak tłumaczyli mi lekarze na odwodnienie najskuteczniejsze jest podawanie płynów tradycyjnie, czyli zwykłe popijanie, nawet po kilka kropel, ale systematycznie, bo kroplówka ma wolniejsze działanie i nie jest tak skuteczna niestety - ale za to wygodniejsza, nikt w szpitalu nie będzie się bawił w bieganie i namawianie co chwilę dziecka żeby wypiło chociaż trochę wody

a jedzenie szpitalne jest koszmarne i nie ma nic wspólnego z wspomaganiem leczenia, mam wrażenie, że ci dietetycy zatrudniani do układania jadłospisu nie mają zielonego pojęcia o tym co robią i jak szkodzą, dla nich liczy się tylko kasa - czyli żeby jadłospis zmieścił się w określonej kwocie i tyle :-/
_________________
syn 02.09.2005r. i syn 09.06.2013r.
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2012-02-05, 22:30   

Bywałam z córka w szpitalach, jedzenie jest tragiczne nawet jak dla dietowców robią inne . warianty. My zawsze z własnym i dokarmiani.
Bardzo lubię zioła i w leczeniu dziecka stosuję ale trzeba miec pewnośc, że nie uczulają.
Kobylaka nie znałam ale braki nadrobię (przynajmniej teoretycznie)
 
 
Pipii 

Pomogła: 37 razy
Dołączyła: 14 Lut 2011
Posty: 1721
Skąd: śląsk
Wysłany: 2012-02-06, 07:16   

dort napisał/a:
a jedzenie szpitalne jest koszmarne i nie ma nic wspólnego z wspomaganiem leczenia, mam wrażenie, że ci dietetycy zatrudniani do układania jadłospisu nie mają zielonego pojęcia o tym co robią i jak szkodzą, dla nich liczy się tylko kasa - czyli żeby jadłospis zmieścił się w określonej kwocie i tyle :-/

niestety, ale jest taka obiegowa opinia, że do szpitala się idzie, aby się wyleczyć, a nie dobrze zjeść, a pracownicy służby zdrowia, niestety większość uważają, iż jedzeniem się nie da leczyć, ani nawet wspomagać. Uważam, iż za te kilka złotych, które dostają do dyspozycji na pacjenta DA SIĘ zrobić coś sensownego i zdrowego, ale - po co? Nie chce się, nie ma potrzeby, lekarze też nie interweniują - bo przecież podają leki. Sorry za Off Top.

Zgadzam się z tym, iż nawadniać najlepiej drogą naturalną - przez usta. Wtedy cały układ pokarmowy jest stymulowany i jeżeli jeszcze są w organizmie jakieś bakterie / wirusy - wyrzuca je dołem lub górą - a o to chodzi - należy pozbyć się świństwa. Dobrze działa kleik ryżowy z marchewką, już o tym pisałam, w ogóle podawanie dziecku dużej ilości ryżu - teraz to lepiej białego, mocno rozgotowanego, żeby jeszcze błonnikiem nie podrażniać błony śluzowej jelita.
 
 
wroniec 

Dołączyła: 12 Lis 2010
Posty: 13
Skąd: lbn
Wysłany: 2012-02-06, 14:15   

w posiewie kału wyszedł rotawirus.
mlody ogónie od wczoraj czuje się dużoooo lepiej:) nie wymiotuje nie ma biegunki... mam nadzieję, że trochę się unormowało.więcej sika. rano jeszcze pobrali mu gazometrię, wczoraj był jeszcze ciągle zakwaszony..
zrozumiałe jest, że dziecko moze mi się w domu odwodnic.. ale żeby w szpitalu??? pewna pani doktor dwa dni tenu do tego ponownie dopuściła nie zlecając młodemu dwuwęglanu i za mało kroplówek. nie bardzo mógl wtedy nawet pic bo cofał.
wczoraj z kolei pewnien "dr House" "naprawił" sprawę po koleżance. oczywiście po moich dopytywaniach, zawaracaniach dupy, łażeniem i proszeniem że jestem załamana,dlaczego tak długo itp. przeprosił za koleżankę... okej, zrozumiałe że się kobitka do tego nie nadaje ale moje dziecko nie będzie przez to tracic na zdrowiu.
już się nie będę rozpisywac co o tym myślę bo chyba się domyślacie.
wczoraj tez po waszych postach podawalam mu caly dzien napar z jagód -czyli sok z gumijagód;) bo jest popijany przy książce o gumisiach ;) i ryż rozgotowany z odrobiną mielonego siemienia lnianego.
chyba działa ;-)

[ Dodano: 2012-02-06, 14:16 ]
i dzięki za kobylaka ;-)
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2012-02-06, 15:06   

trzymajcie się, ważne, że wiesz jaki przeciwnik
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,31 sekundy. Zapytań do SQL: 9