|
wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich
|
Wielkanoc |
Autor |
Wiadomość |
beatad315
Dołączyła: 24 Mar 2012 Posty: 19 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2012-03-28, 21:07
|
|
|
diancia napisał/a: |
beatad315, daj znać jak Ci posmakował pasztet, wiem z doświadczenia, że albo od razu zjada się pół foremki, albo patrzy z niedowierzaniem i nie zjada ani grama |
wczoraj wcisnelam plaster i bylo niby ok - ale wczoraj w ogole mialam slaby dzien
dzisiaj mi nie smakowal chyba nie lubie selera jednak
sprobuje go dosmaczyc jakims innym warzywkiem i przerobic na kotlety jutro
i musze dokupic pestek dyni, i sprobowac bez selera...
mnie to by sie chyba przydaly lekcje gotowania wege by Euridice, cos czuje, nic mi nie smakuje... |
_________________ hxxp://www.kocianka.pl]Kocianka |
|
|
|
|
panikanka
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 24 Mar 2012 Posty: 888 Skąd: Toronto
|
Wysłany: 2012-03-31, 11:07
|
|
|
My na święta jedziemy do moich rodziców u których niestety stół zawsze ugina się od mięcha. Jestem właśnie na etapie wege-negocjacji z mamą, żebym miała co jeść, bo dlaczego mam w święta głodować i się uśmiechać, że wszystko jest ok. Tak robiłam do tej pory
Mama obiecała mi bezmięsne farsze do jaj, choć muszę ją przypilnować bo według mamy kawior czy anchois to nie mięso Zamiast samych wędlin kupi trochę koziego sera, czy dobrego sera długodojrzewającego np. Bursztyna. Choć nie lubię zbyt często jeść sera ani jaj, ale raz na jakiś czas mogą być.
Ja mam zamiar upiec pasztet wegetariański z fasoli i pieczarek. Babcia przygotowuje zawsze świeży chrzan więc będzie pycha No i mam plan zrobić jakąś ekstra surówkę (tyle że bez plastikowych teraz pomidorów czy sałaty;), więc muszę jeszcze się zastanowić z czego. No i może uda mi się wymusić wege-żurek, dla mięsożerców z kiełbachą, oby nie grzaną w zupie , dla nas żurek z żurkiem |
|
|
|
|
Kat...
Pomogła: 72 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 4347 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2012-03-31, 16:34
|
|
|
panikanka, żurek możecie zjeść z parówkami sojowymi, a właściwie wędzonymi kiełbaskami sojowymi
albo wędzonym, podsmażonym tofu. Smakuje podobno prawie jak tradycyjny. |
_________________ <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> |
|
|
|
|
diancia
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 01 Lut 2011 Posty: 2447 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2012-03-31, 16:50
|
|
|
Cytat: | albo wędzonym, podsmażonym tofu. | uwielbiam żurek z wędzonym tofu! Nie pamiętam co prawda jak smakuje mięsny, ale z tofu wędzonym to rewelacja, niepogardzana nawet przez mięsożerców
panikanka napisał/a: | dlaczego mam w święta głodować i się uśmiechać, że wszystko jest ok. Tak robiłam do tej pory | jasne! skoro jedziesz w gości, to też musisz być ugoszczona
panikanka napisał/a: | ekstra surówkę | może być trudno, bo rzeczywiście warzyw teraz jak na lekarstwo albo plastiki a może zrób wersję niesurową? np. różne pieczone warzywa (marchew, pietruszka, seler, burak + coś zza mórz w stylu cukinii lub bakłażana) z oliwą, czosnkiem i ulubionymi ziołami, a jak wystygnie to można polać winegretem czy innym ulubionym sosem i jest |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
Maple Leaf
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 23 Lut 2012 Posty: 952 Skąd: Calgary
|
Wysłany: 2012-04-03, 12:04
|
|
|
Pragnę tylko donieść uprzejmie, że w piątek "postawiłam" zakwas na żurek wg. kkaachyy. Wczoraj wstawiłam go już do lodówki, a dzisiaj zrobiłam "próbę żurkową" , żeby mieć pewność, że w Święta nie będzie niepowodzenia I jest pycha! To moje pierwsze podejście do zakwasu żurkowego i bardzo się cieszę, że smakuje jak taki ze sklepu (albo i lepiej). Dziękuję! |
|
|
|
|
kkaachaa
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 11 Maj 2011 Posty: 167 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 2012-04-03, 12:16
|
|
|
Maple Leaf, wiedziałam, ze Ci wyjdzie i będzie smakował! U nas zakwas ten wychodzi ZAWSZE i zawsze żurek z niego pychota
Pozdrawiam i smacznego życzę!
p.s. a jak za mało kwaśny to niech dłużej zakwas postoi zanim do lodówki wstawisz, wtedy będzie kwaśniejszy - zależy co kto lubi - u mnie czasem i tydzień stoi w kuchni, tyle, ze ja lubie taki mocno kwaśny |
|
|
|
|
diancia
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 01 Lut 2011 Posty: 2447 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2012-04-03, 12:45
|
|
|
kkaachaa, ja Twój zakwas zrobiłam w niedzielę i napatrzeć się na niego nie mogę! Taki finezyjny, śliczne warstwy się robią a pachnie zniewalająco! Czuję, że będzie znakomity mam jeszcze pytanie techniczne - teraz stoi sobie poza lodówką w słoiku, przykryty gazą. A jak wstawię do lodówki to ile mogę go tam trzymać (chcę mieć w pogotowiu na przyszłość, bo żur to przecież zdrowa zupa ) i jak przykryć - zakręcić czy tak samo z gazą? |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
kkaachaa
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 11 Maj 2011 Posty: 167 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 2012-04-03, 12:54
|
|
|
diancia, szczerze mówiąc to nie mam pojęcia ile może stać, bo u nas jak tylko się zakisi to zaraz jest żurek na obiad a jak nie to stoi w kuchni czasem i tydzień i nic mu nie jest, tylko bardziej kwaśny. ze dwa razy może chowałam do lodówki (normalnie zakrecałam słoik), ale nie postał za długo - moze ze 2, 3 dni - bo zaraz zjedliśmy
myślę, że on może raczej długo stać. jak robię buraczany to mi nieraz tygodniami w lodówce stoi w butelce i nic mu sie nie dzieje - a to też zakwas przecie
musisz wypróbować. daj znać czy da się go długo trzymać.
Cieszę się, ze Wam smakuje. Ja po świetach wypróbuję z samej mąki żytniej i zdam relację czy toto jadalne jest |
|
|
|
|
diancia
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 01 Lut 2011 Posty: 2447 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2012-04-03, 13:00
|
|
|
kkaachaa napisał/a: | Ja po świetach wypróbuję z samej mąki żytniej | zapomniałam napisać, że ja dałam zamiast pszennej razowej żytnią razową, bo akurat pszennej nie miałam. Więc troszkę ogląd będę mieć |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
panikanka
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 24 Mar 2012 Posty: 888 Skąd: Toronto
|
Wysłany: 2012-04-03, 14:37
|
|
|
Kat... parówki sojowe jadłam chyba tylko raz w życiu i jakoś się do nich nie przekonałam, ale mam pomysł, żeby upiec parę ziemniaczków z czosnkiem i wrzucić je do tego żurku, ziemniaki i pieczony czosnek są słodkie a żurek kwaśny, będzie pycha
diancia dzięki za pomysł, moja surówka nadal w fazie projektu
Narobiłyście mi smaka na żurek:) |
|
|
|
|
Maple Leaf
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 23 Lut 2012 Posty: 952 Skąd: Calgary
|
Wysłany: 2012-04-03, 19:29
|
|
|
kkaachaa napisał/a: | a jak za mało kwaśny to niech dłużej zakwas postoi zanim do lodówki wstawisz | oj, ja lubię taki kwaśny Kapustę kiszoną i ogórki jem bez mrugnięcia okiem, a swego czasu nawet całą cytrynę wchłaniałam z uśmiechem na ustach. Chętnie bym zakwas jeszcze potrzymała na blacie kuchennym, ale Rodzice mają dość wrazliwe żołądki, więc niestety odpada. Ale i tak jest pyszny! Cytat: | Pozdrawiam i smacznego życzę! | Dziekuję, dziękuję i także pozdrawiam
[ Dodano: 2012-04-03, 19:31 ]
diancia napisał/a: | zamiast pszennej razowej żytnią razową | To chyba taki żurek śląski wychodzi wtedy, tak? Mi się wydaje, że jak z pszenną to taki barszcz biały, a z żytniej żurek śląski. Mam rację? Niech mnie Ktoś zaznajomiony uświadomi |
|
|
|
|
kkaachaa
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 11 Maj 2011 Posty: 167 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 2012-04-03, 19:44
|
|
|
Cytat: | Mi się wydaje, że jak z pszenną to taki barszcz biały, a z żytniej żurek śląski. Mam rację? Niech mnie Ktoś zaznajomiony uświadomi |
No właśnie - jaka jest różnica między żurkiem, a barszczem białym? Czy jest jakaś czy to tylko nazwy różne w zależnosci od regionu. Tez chętnie sie dowiem
Jeszce muszę wypróbować taki z samych zmielonych płatków owsianych - teściowa taki własnie robi. Ciekawe czy to bedzie wtedy żurek czy barszcz biały? |
|
|
|
|
Maple Leaf
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 23 Lut 2012 Posty: 952 Skąd: Calgary
|
Wysłany: 2012-04-03, 19:52
|
|
|
Tata właśnie spróbował żurku (smakował Mu bardzo, a jest koneserem żurku) i powiedział, że Jemu to podchodzi pod, cytuję: "żurek krakowski" Teraz to już wogóle nie wiem co i jak z tymi żurkami i barszczami |
|
|
|
|
Agnieszka
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5199
|
Wysłany: 2012-04-03, 21:03
|
|
|
Maple Leaf: dobrze, że mój tata nie jest takim koneserem . Jada co robię a w żurku wystarczą mu ziemniaki i sojowy wędzony dodatek (bez też ok)
kkaachaa: wg mojej wiedzy mąką używaną do kiszenia podstawy treści: żur - żyto, biały barszcz - pszenica. Jeśli moje przeświadczenie błędne proszę korygowac. Zatem w domowej opcji jadamy żur bo pszenicy unikamy. Ciekawe jak zatem nazwac te warianty na zakwasach bezglutenowych? Ja w każdym razie nazywałam żurkiem. |
|
|
|
|
ana138
vel uma ;)
Pomogła: 20 razy Dołączyła: 22 Sty 2011 Posty: 3886 Skąd: Irlandia
|
Wysłany: 2012-04-03, 22:59
|
|
|
Agnieszka, według mojej wiedzy też wolę żurek od białego, bo jakiś taki bardziej wyrazisty mi się wydaje. u nas w domu musi być kwas na maksa, bo mąż taki uwielbia.
u nas bedzie żurek z parówami sojowymi, ale po waszych postach chyba sie skuszę na tofu wędzone jednak
jaja nadziewane pieczarkami
jajka zapiekane w kokilkach
tarta ze szpinakiem
pasztet z pestek dyni
sałatka jarzynowa
i jak zwykle nie mam pomysłu na druga sałatkę co wy podajecie? |
_________________ hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
|
|
|
|
|
Maple Leaf
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 23 Lut 2012 Posty: 952 Skąd: Calgary
|
Wysłany: 2012-04-03, 23:39
|
|
|
Agnieszka napisał/a: | dobrze, że mój tata nie jest takim koneserem . Jada co robię a w żurku wystarczą mu ziemniaki i sojowy wędzony dodatek (bez też ok) | Mój Tata to twardy zawodnik kulinarny, ma wymagania ogromne i potrafi dostrzec najdrobniejsze zmiany w smaku, do którego jest przyzwyczajony lub który preferuje. Z jednej strony mnie to denerwuje, bo czasem bardzo się staram, a i tak wtrąci swoje trzy grosze, coś mu nie pasuje. Ale za to z drugiej strony, jak mnie chwali za moje kulinarne wyczyny, to wiem, że jest to szczera prawda i jeszcze więcej mi to radości sprawia ana138 napisał/a: | i jak zwykle nie mam pomysłu na druga sałatkę co wy podajecie? | Może z pieczonej papryki? Ja przymierzam się do takiej: hxxp://www.kuchniaplus.pl/kuchnia_przepis_0-0-3392_salatka-z-pieczonej-papryki-i-baklazana.html
Albo coś z kuskusem albo pęczakiem? Tabuleh? |
|
|
|
|
Agnieszka
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5199
|
Wysłany: 2012-04-04, 00:53
|
|
|
ana138: moja mama pewnie zrobi klasyczną jarzynową. Mnie kusi wariant bronki (bardziej to surówka) ale drogo wyjdzie więc:
wariant pierwszy: fasola biała, czerwona, rodzynki, ananas i sos: majonez (wegan lub tradycyjny) z dodatkiem pieprzu, curry, soku z cytryny, soli, ksylitolu (miodu lub słodu tak niewiele do smaku albo/i garam masali) ale jeśli będzie wuj to taki wariant odpada, bo nie jada sosów majonezowych i podobnych w konsystencji/kolorze.
drugi: parowane/podgotowane (nie powinny byc zbyt miękkie) warzywa (fasolka szparagowa, brokuł/kalafior, brukselka) + ogórki kiszone domowe, suszone pomidory (można zastąpic pomidorami żywymi), oliwki i zioła (rzeżucha, natka, szczypiorek lub koperek - u mnie pierwsze 3 bo rosną na parapecie), kiełki (proponuje te grubsze jak soja, słonecznik itp), opcjonalnie można dodac kukurydzę z puszki czy rzodkiewkę a sos w temacie winegret (można z majonezem/ sosem jogurtowym czy wegan zastępstwami w/w, nuta chrzanu też mu doda uroku a wówczas bym pomijała oliwki). Sałatka nie jest rozdrobniona, warzywa w kawałkach (mrożonek nie lubię więc nastawiam się na wariant z żywych, no może z wyjątkiem fasolki bo jeszcze paczka żółtej w zamrażalniku). W wersji z majonezem można dac jajka ale ja jednak jestem za wersją bez, bo i tak u mnie w domu zagoszczą na świątecznym stole i nie muszą znajdowac się we wszystkim (mamy szczęśliwe kury i bez koguta )
Fajną sałatkę chyba ag robiła na jednym ze spotkań m.in z ryżem i granatem i jest gdzieś w przepisach sałatkowych na forum, ciekawa dla mnie smakowo była też taka w wykonaniu Iw na jednym ze spotkań (z cieciorki) ale też jeśli mają jeśc inni warto znac ich smaki/preferencje/ obwarowania dietowe (tak ja u nas z wujem wymienionym wyżej czy drugim, który omija żywe ogórki).
Maple Leaf: łagodny mój ojcowski egzemplarz i jeszcze sadzi stosownie do naszych preferencji choc i tak bywa, że zaskakuje wyzwaniami i np.na wsi mam do żywienia robotników (oczywiście jedzą wege/wegan ). O tak z pęczaku fajne sałatki i zależnie od składników kolejnego dnia mogą byc dodatkiem do II dania na ciepło |
|
|
|
|
Jadłonomia
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 01 Kwi 2012 Posty: 145 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2012-04-04, 01:25
|
|
|
O właśnie co z tą sałatką? Ja też nie mam pomysłu a chciałabym żeby było odświętnie
Do tego u mnie będzie żur, wszyscy wolą żur od barszczu białego! I mam takich samych twardych zawodników sałatkowych, jeśli wkroję do sałatki mniej sałatki niiż w przepisie mamy to wszyscy będą kręcić nosem
Obok będzie po raz pierwszy pasztet z galaretką u góry, wszyscy są zachwyceni tą galaretka, najbardziej tata więc musi być
hxxp://www.jadlonomia.com/2012/04/wegetarianski-pasztet-z-tatarska.html |
_________________ Blog z roślinnymi przepisami, gdzie w roli głównej występują bulwy, korzenie, liście i inne chwasty.
hxxp://www.jadlonomia.com |
|
|
|
|
śliwka
Iw
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 22 Sie 2010 Posty: 954
|
Wysłany: 2012-04-04, 08:38
|
|
|
Agnieszka, ta sałatka z ciecierzycy, o której piszesz jest tu: hxxp://www.youtube.com/watch?v=xNcMfRdOVN8 . Ja dodawałam garam masalę. |
|
|
|
|
Maple Leaf
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 23 Lut 2012 Posty: 952 Skąd: Calgary
|
Wysłany: 2012-04-04, 10:52
|
|
|
Agnieszka napisał/a: | łagodny mój ojcowski egzemplarz i jeszcze sadzi stosownie do naszych preferencji | Agnieszka, tylko pozazdrościć Taty Choć i tak wiadomo, że swojego kocham chocby nie wiem co |
|
|
|
|
diancia
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 01 Lut 2011 Posty: 2447 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2012-04-04, 12:00
|
|
|
Ja nigdy nie wiedziałam, jaka różnica jest między żurkiem i barszczem, a dzięki Wam już wiem, że w słoiku w mej kuchni kisi się żur, a nie barszcz
co do sałatek to u mnie będą dwie
- sałatka: fasola, jajka, ogórek kiszony, kiełki słonecznika, majonez
- sałatka II: brokuł, jajka, pomidor, szczypiorek, winegret
wśród rodziny bardzo lubiane, pierwsza bardziej zimowa, druga już wiosenna.
W mężowskiej gałęzi rodzinnej od lat królową sałatek jest taka: seler ze słoika, kukurydza, groszek, ogórek konserwowy, jajka, ananas, jabłko, cebula i majonez. Wszyscy się nią zajadamy i każdy tęskni mimo, że jest naprawdę na każdej imprezie |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
ana138
vel uma ;)
Pomogła: 20 razy Dołączyła: 22 Sty 2011 Posty: 3886 Skąd: Irlandia
|
Wysłany: 2012-04-04, 23:10
|
|
|
dzieki za pomysły!!! diancia, ta twoja z ananasem mnie nęci, bo jeszcze z czasów mięsnych pamietam, że uwielbiałam tuńczykową z ananasem. a inne tez brzmia smakowicie. i znowu nie wiem, na co sie zdecydować
a ten seler ze sloika to jakis w zalewie? nie wiem, czy tu dostanę normalny seler nie wchodzi w grę? |
_________________ hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
|
|
|
|
|
diancia
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 01 Lut 2011 Posty: 2447 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2012-04-05, 09:57
|
|
|
ana138, to taki seler konserwowy w słoiku, w zalewie...hm... konserwującej nie wiem, czy Irlandczycy są tak rozwinięci w konserwowaniu warzyw jak Polacy zwykły seler może być za mało sprężysty-jeśli zetrzesz na tarce lub zbyt twardy-jeśli posiekasz, ale można z powodzeniem użyć selera naciowego. Naprawdę polecam! |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
ana138
vel uma ;)
Pomogła: 20 razy Dołączyła: 22 Sty 2011 Posty: 3886 Skąd: Irlandia
|
Wysłany: 2012-04-05, 15:25
|
|
|
na pewno nie są na szczescie mamy tu polskie sklepy. chociaz seler w słoiku nigdy nie rzucił mi się w oczy. jak coś, spróbuję z naciowym, dzięki |
_________________ hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
|
|
|
|
|
Maple Leaf
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 23 Lut 2012 Posty: 952 Skąd: Calgary
|
Wysłany: 2012-04-09, 12:48
|
|
|
Podsumowując pierwszy dzień Świąt w moim domu:
żurek okazał się największym hitem, bez dwóch zdań! Wszyscy się nim zachwycali, chwalili i wogóle ochi i achy Mięsożercy mieli swój, a ja miałam swój z wędzonym tofu i majerankiem- wart grzechu. Oprócz tradycyjnej sałatki jarzynowej zrobiłam też jaja faszerowane, które mogę z czystym sumieniem polecić. Farsz składał się z rozgniecionych widelcem żółtek, śmietanki, parmezanu (tzn. sera parmezano-podobnego tak na prawdę) i zielonej pietruszki. Nadziałam tą masą białka i ułożyłam je na szpinaku (z mrozonki) podsmażonym na maśle z czosnkiem, przyprawionym solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Dobre na ciepło i na zimno, a jajka faszerowane + szpinak- genialne połączenie. Tradycyjnie już na świąteczną kolację był pasztet z pestek dyni Z deserów najlepsza okazała się pascha- rozeszła się w 3 minuty Podałam ją z sosem truskawkowym (rozmroziłam truskawki, zmiksowałam je z łyżką cukru i przetarlam przez sitko, żeby pozbyć się pestek). Udała się też baba drożdżowa z przepisu dianci, którą zrobiłam tylko z wanilią (Mama i brat- babkożercy byli usatysfakcjonowani ). Mazurek też nie najgorszy
Generalnie wszystko byłoby świetnie, bo mieliśmy sporo gości, wszystko im smakowało, atmosfera była zadziwiająco przyjazna przez większość czasu. Nawet niektórzy "ryzykanci" z trwogą w oczach odważyli się po raz pierwszy zjeść wędzone tofu i kiełki Czar prysł, gdy wieczorem wszystkim zebrało się na wspominki z dzieciństwa, jak to fajnie się na wsi spędzało dzieciństwo z dziadkami itd. i nagle pojawiły się "przezabawne" historie o tym, jak fajnie było skręcać karki gołąbkom oraz wsadzać kurczakom łby pod pachę, kręcić dookoła ich własnej osi i patrzeć, jak nie wychodzą poza narysowany okrąg, bo to takie "głupie Jasie" były. Bez komentarza... |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|