wegedzieciak.pl

[alcia]

[kasienka]

No właśnie, tylko w tej lulu można nosić dziecko tylko w kołysce, prawda? To ponoć niewskazane na dłuższą metę, właśnie ze względu na profilaktyke stawów biodrowych...

[alcia]

[ajanna]

alcia, kasieńka: na tej stronie nie mogłam się doszukać tej pozycji, ale za to przeczytałam, że na żabkę nie ma sensu

[kasienka]

[olgasza]

a ja sie pochwale, ze dzis udalo mi sie wyjsc z Marianka zamotana w chuscie do sklepu. Bardzo grzecznie sobie spala i nei zwracala uwagi na zaciekawione spojrzenia wokol ;-)Natomiast ja z wrazenia zapomnialam wziac bulek i jedna pani za mna wybiegla, wiec musialam sie wrocic
A mloda rozkrzyczala sie na szczescie dopiero w domu, z powodu pieluchy, jak sie okazalo...

[alcia]

[Karolina]

A ja własnie siedzę przed kompem zamiast w tramwaju. Czasem Mia po prostu nie chce siedzieć w chuście. To już drugi raz, nie wiem czy ją coś ugnitało, czy co. Ryczała jak by ktoś ze skóry obdzierał. Ja się wkurzyłam, bo dzisiaj mam zły dzień, dwa razy spaliłam kasze gryczaną, trudno, mieliśmy jechać po farby, malowanie kuchni i pokoju dla dzieci...

[DagaM]

Karolina, dzieci są jak radary, odbierają wszystkie emocje. U nas jest tak, że jak jestem podekscytowana przyjściem kogoś (a jest to stres w pozytywnym znaczeniu), to po jakimś czasie Nina zaczyna się wydzierać.

A wczoraj tez miałam niemiłą niespodziankę, bo Nina w pewnym momencie rozpłakała sie w czasie spaceru w chuście. Byłam bardzo zaskoczona. Chwyciłam się najprostszej metody, usiadłam na ławce, rozwiązałam chustę i dałam jej cyca. To ją uspokoiło i uspiło jednocześnie. Taką śpiącą Ninusię ponownie zawiązałam chustą, (nawet jeden pan zaproponował pomoc w zawiązaniu węzła z tyłu ) i tak spacerowałysmy jeszcze 2 godziny.

[Karolina]

Daga jak Ci się udało z dzieckiem na ręku zawiązać się chustą?

[ Dodano: 2007-09-14, 11:32 ]
Zresztą mała już śpi. Byłam taka wkurzona, ze po prostu położyłam ją na łóżko i wyszłam z pokoju. No i prosze co za niespodzianka...

[dynia]

[DagaM]

[Humbak]

Daga, a na jakie wiązanie? bo ja wiążę kubusia na kangurka, mozna wlozyc wyciagnac, ale nie wyobrazam sobie tak od poczatku z nim...
ae tak czy inaczej wow... materiał nie wytarł ci chodnika?

[DagaM]

My chodzimy w "kieszonce", pozycja taka sama jak w "koala"czy w "kangurku". Wiązałam chustę z wygiętym kręgosłupem do tyłu i trzymając Ninę jedną ręką, a że dziecię spało to nie ruszało się, więc udało się. Fakt, że trochę pozamiatałam trawnik, ale rozejrzałam się, kup psich nie było

Przy dziecku człowiek jest zmuszony do nauczenia się różnych sztuczek manualnych

[ Dodano: 2007-09-14, 13:23 ]
A Ninka śpi mi od pół godziny (u siebie w łóżeczku) i znowu jestem w szoku Latam po mieszkaniu, już włożyłam do foremki warzywa na zapiekankę, to będzie obiadek, zastanawiam się czy brać się za mycie kuchni...normalnie człowiek nie wie w co włożyć ręce.

[pao]

Daga, kolejna mama z +5 do zręczności

echh rozwój przy dzieciach jest nieunikniony może w końcu nauczę się pisać patrząc w monitor a nie klawiaturę

Daga, kolejna mama z +5 do zręczności

echh rozwój przy dzieciach jest nieunikniony może w końcu nauczę się pisać patrząc w monitor a nie klawiaturę

[ajanna]

dziewczyny, ja tam nic nie wiem, ale przeczytałam to:
Obalamy mity o pozycji żabki - przeczytaj wypowiedź eksperta Pawła Zawitkowskiego
hxxp://www.bebelulu.pl/v2/index.php?lang=pl

[Lily]

Mi się wydaje, że dziecko musi mieć możliwość różnorodnego ruchu przede wszystkim, czyli nie pozostawania długo w tej samej pozycji...

[kasienka]

[pao]

[Humbak]

Daga :shock: Szacuneczek

[Karolina]

Nie rozumiem dlaczego taki tekst o pozycji żabki się znalazł na stronie z chustami? Że co? Że niby wiązane są gorsze, bo rozkraczają dzieciom nóżki na siłę? A slingi super bo nie? Tylko mądry pan ekspert zapomniał, że matka i dziecko jak sobie idą to oboje się ruszają. Dziecko w chuście też porusza się, staw nie jest zablokowany nieruchomo. Jesli już to w bebelulu nogi są bardziej unieruchomione. A ten test ze ścianą to parodia, przecież każda matka wie, że niemowlęta są sto razy bardziej elastyczne od dorosłych i to, co sprawia nam ból dla nich nie jest dyskomfortem.

[DagaM]

A nosicie dzieciaczki w chustach po domu?

[olgasza]

o tak, ja na razie nosze glownie po domu, bo jakos tak na razie nei mam odwagi sie z nia wypuszczac dalej. A w domu, jak nosze, to mloda spi, a ja nie musze co 5 minut wyjmowac jej z lozeczka dla uspokojenia, no i moge sobie przy kompie posiedziec albo pranie rozwiesic...

[alcia]

[Humbak]

Ja też nie, chcę go przyzwyczaić do spania w łóżku. Poza tym i tak go dużo noszę, jak się budz to zwykle trochę sobie poczuwa, poozmawia ze ścianami, potem jest druga faza czyli kolega słonik a potem już nigdzie nie da się położyć za nic w świecie nawet na chwilę i tak z nim na rękac chodzę aż się zrobi śpiący, cycuś i lulu. I tak muszę coś z tym chodzeniem wymyśleć bo jest tego dużo...