|
wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich
|
Wybór pomiedzy domem na wsi a mieszkaniem z rodzicami |
Autor |
Wiadomość |
edysqa
Pomogła: 6 razy Dołączyła: 02 Sie 2009 Posty: 1093 Skąd: Fasolków domek na wsi :-)
|
Wysłany: 2012-07-03, 22:11 Wybór pomiedzy domem na wsi a mieszkaniem z rodzicami
|
|
|
Dziewczyny, szukam opinii i porady
Opowieść bedzie długa
Sytuacja wygląda tak:
Mieszkamy w mieszkaniu teściowej (od 2 lat odrebna własność), teściowa mieszka w naszym (mniejszym- jej wybor) mieszkaniu kupionym przez nas na kredyt Rodzina na swoim.
Okazało sie niedawno ze teściowa jest tak zadłużona ze prędzej czy później przyjdzie komornik i zlicytuje mieszkanie teściowej (to w którym mieszkamy, które wyremontowalismy dla siebie).
Wymyslilismy ze sprzedamy mieszkanie zanim to sie stanie, teściowa weźmie część pieniędzy na spłatę długów.
Sytuacja teraz wygląda tak:
Mieliśmy juz kupca, dał zadatek i nagle przed podpisaniem aktu sie wycofali, bo w banku doszły im dodatkowe koszty i juz nie mieli kasy.
W tym samym czasie zadatkowalismy (więcej o 2 tys niż dostaliśmy ) siedlisko na wsi. Działka 2.260 m z domem i starą stodołą. Podpisaliśmy umowę przedwstępną z terminem do 3 sierpnia.
Klienci przychodza, mieszkanie (super zrobiona wielka kuchnia, łazienka po remoncie itd) oglądają i na razie nic więcej
Facet chyba dłużej nie poczeka, bo troche cwaniaczek jest a kasa za nic mu wpadnie.
Dom jest do remontu, trzeba zrobic dach, ogrzewanie, podciagnac wodę z ulicy, ocieplic, zrobic w srodku, roboty od cholery ale miejsce super. Do pracy będziemy mieli oboje ok 35 km.
Moi rodzice mieszkają pod naszym miastem w domku jednorodzinnym, działka 1.200 m.
Dzieci juz pewnie nie będziemy mieli. Mój Tata jest po 60 Mama dobiega do 60. Dom jest duży, ma ok 200 m. Spokojnie można zrobic z tego domu, dom dwurodzinny. Rodzice na dole, jest kuchnia, jadalnia, salon, łazienka, Tata mówi ze garaż moze przerobić na sypialnie.
Wejście główne byłoby wspólne, ale z korytarza juz można zrobic oddzielne drzwi i po schodach na gore. Tam jest poddasze uzytkowe 3 duże sypialnie, łazienka, pralnia i mały pokój. Spokojnie mozna tam zrobic kuchnię.
Bardzo, bardzo sie zastanawiam czy lepiej remontować ten dom na wsi (45 km od rodzicow) czy zrobic sobie odrębne mieszkanie u rodzicow.
Są plusy i minusy, na pewno opcja z rodzicami wyszlaby taniej jeśli chodzi o adaptację.
Wiadomo ze mieszkanie bedzie przypilnowane, można wyjechać spokojnie na wakacje i nikt nie musi przyjeżdżać do kota czy psów.
Rodzice sa coraz starsi i nie wiadomo kiedy moze sie okazać ze będą potzebowali pomocy, ciężko bedzie dojeżdżać ponad 40 km żeby im cos przywieźć czy posprzątać.
My jesteśmy bardzo ugodowi, moi Rodzice tez, ale jednak mam obawy.
Na wsi jest piękna działka, duzo można zrobic, tylko raczej daleko.
Co byscie zrobiły? Zdecydowały sie wyprowadzić na oddaloną wieś, do domu który wymaga duzo pracy i wkładu finansowego, czy raczej zdacydowalybyascie sie na adaptację mieszkania z odzielnym wejściem, kuchnią w domu u swoich rodzicow (mój Mąż uważa ze to lepsze rozwiazanie)?
Opcja z przeróbka domu rodzicow, wyszła dzisiaj
Myślę i myślę i sama nie wiem.
Wszystko i tak sie okaże niedługim czasie, tzn jak sie kupiec na mieszkanie znajdzie. |
_________________ Moje gotowanie:
www.zakreconywegeobiad.pl
bezglutenowe:
www.bezglutenowewege.blogspot.com |
|
|
|
|
agninga
Pomogła: 8 razy Dołączyła: 13 Paź 2009 Posty: 811 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2012-07-03, 22:42
|
|
|
hej ale się wam nazbierało... rozumiem że tą kasę za siedliska stracicie jak nie weźmiecie? zresztą pewnie o tą kasę nie ma się co rozbijać jeśli decyzja jest na całe życie..
praktycznie na rzecz patrząc robiłabym dom rodziców - bo sprawy mogą się skomplikować z dnia na dzień (opieka..); wyjazdy też dodatkowa sprawa..
ale
jakbym czuła że tamto miejsce (siedlisko) to jest "to jedyne miejsce dla nas" to pewnie za tą opcją bym była - ale to obydwie osoby powinny poczuć to samo, bo przy dużej ilości pracy jaką trzeba tam zrobić zgoda i zaangażowanie jest niezbędna żeby potem niesnasek nie było.
Jeśli Twój mąż tego nie czuje to chyba nie ma co się upierać - z drugiej strony, jak siedlisko byście zrobili, a rodzice nie są przywiązani mocno do swojego, to w razie potrzeby to do Was możecie ich po latach sprowadzić a tamten dom sprzedać...
życzę samych dobrych i owocnych rozwiązań |
_________________ <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/b/bjmz768uq.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/y/yocm0k93s.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> |
|
|
|
|
edysqa
Pomogła: 6 razy Dołączyła: 02 Sie 2009 Posty: 1093 Skąd: Fasolków domek na wsi :-)
|
Wysłany: 2012-07-03, 22:48
|
|
|
agninga, dzięki za odpowiedź kasę oczywiście byśmy stracili, tak naprawdę do tylu byśmy byli 2,5 tys.
Mojemu Mężowi tez sie tam bardzo podoba, ale patrząc praktycznie wybralby z rodzicami. O dziwo ja jako ich córka mam mieszane uczucia a on nie |
_________________ Moje gotowanie:
www.zakreconywegeobiad.pl
bezglutenowe:
www.bezglutenowewege.blogspot.com |
|
|
|
|
śliwka
Iw
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 22 Sie 2010 Posty: 954
|
Wysłany: 2012-07-03, 23:00
|
|
|
A spory ten zadatek zapłaciliście?
edit: aha, już napisałaś, ok. To nie aż tak strasznie.
Jeśli uważasz, że mieszkanie blisko rodziców będzie Wam obojgu odpowiadało to ta opcja jest super (właśnie te wyjazdy, opieka nad zwierzakami, nad rodzicami).
Ja akurat nie chciałabym mieszkać z rodziną bez względu na to czy są wspaniali, ugodowi itd. Często wychodzą jakieś problemy jak się dzieli czymś z kimś (np. nieruchomością) a to niezbyt fajne jeśli dzieje się tak w rodzinie. Może u Was takie coś się nie zdarzy, zależy od ludzi. Ja nie ryzykuję i mieszkamy od jednych rodziców 300km a od drugich 250 |
|
|
|
|
Malinetshka
Paulina
Pomogła: 73 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5765 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2012-07-04, 09:58
|
|
|
edysqa napisał/a: | O dziwo ja jako ich córka mam mieszane uczucia a on nie |
No cóż, ja moich rodziców uwielbiam, jest nam dobrze razem, ale gdybym miała tworzyć osobną rodzinę (choćby dwuosobową) to już chciałabym kompletnie na swoim. Nawet gdyby miało być nam nieźle razem. Myślę, że pewne rzeczy trudno sobie wyobrazić gdy się w tym nie jest. Bo to chyba nie do końca chodzi o to na ile "ugodowe" są obie strony, tylko o poczucie swojej przestrzeni. Jednak nie jest to wtedy przestrzeń zupełnie Wasza (Twoja i męża), ale dzielona z rodzicami. Coś mi się słowa nie kleją, nie umiem przekazać o co mi chodzi ;P
W każdym razie nie dziwię się Twoim mieszanym uczuciom Ale... jeżeli macie możliwość w domu rodziców zrobić osobną przestrzeń dla siebie, co wnioskuję z Twojego opisu, to można to rozważyć Pozostaną wówczas pozornie drobne kwestie, np. pukanie do drzwi itp. Dla mnie to ważne jednak, żeby ta druga strona nie do końca czuła się jak u siebie wchodząc w moją przestrzeń. |
_________________ hxxp://www.myticker.eu/ticker/] |
|
|
|
|
bronka
Supergirls don t cry
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Lip 2009 Posty: 6426
|
Wysłany: 2012-07-04, 10:54
|
|
|
Ja mam świetny kontakt z mamą. Jest u mnie w domu 2-3 razy w tygodniu ( pomaga mi w opiece nad dziećmi jak jestem w pracy). Mieszka 5 km ode mnie.
Absolutnie nie wyobrażam sobie z nią mieszkać
Zyskałyśmy świetne relacje jak zamieszkałyśmy osobno właśnie. umawiamy się na kawki, mamy o czym rozmawiać, możemy na siebie liczyć, ale zamieszkanie z kimś to już bardzo duży krok.
edysqa napisał/a: | Mój Tata jest po 60 Mama dobiega do 60 |
moje jest kilka lat po 60 i tak naprawdę zyskała teraz drugą młodość. To nie jest jeszcze czas gdy wymaga się pomocy. To jest czas na kino, spacery, jogę i błogie lenistwo na balkonie |
|
|
|
|
dynia
natulku :)
Pomogła: 152 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5252 Skąd: El Mundo
|
Wysłany: 2012-07-04, 10:58
|
|
|
bronka napisał/a: |
Absolutnie nie wyobrażam sobie z nią mieszkać
Zyskałyśmy świetne relacje jak zamieszkałyśmy osobno właśnie. umawiamy się na kawki, mamy o czym rozmawiać, możemy na siebie liczyć, ale zamieszkanie z kimś to już bardzo duży krok.
|
Podpisuję się obiema rękami!!! |
_________________ <img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
|
|
|
|
|
bronka
Supergirls don t cry
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Lip 2009 Posty: 6426
|
Wysłany: 2012-07-04, 10:58
|
|
|
Każda sytuacja jest inna. Napisałam swoje zdanie , bo chciałaś różnych opinii.
Nie wykluczam oczywiście, że gdy moja mama za lat 10-15 czy kiedykolwiek będzie potrzebowała fizycznej pomocy nie zabiorę jej do siebie.
Ale im później zamieszka z kimś tym dłużej będzie sprawna.
Moja babcia jak zamieszkała ze swoja córką stała się po prostu niedołężna - przestało jej zależeć, żeby wstać rano, iść na zakupy, ugotować coś itp. Wszystko podane, sprzątać zakazali itp. Straciła ten motor do życia |
|
|
|
|
MartaJS
Pomogła: 101 razy Dołączyła: 04 Wrz 2010 Posty: 6041 Skąd: Kosieczyn
|
Wysłany: 2012-07-04, 11:00
|
|
|
edysqa, my mamy taką sytuację: mieszkamy z rodzicami w jednym domu (na wsi), w osobnych mieszkaniach. W trzecim mieszkaniu jest jeszcze babcia. Ma to swoje plusy i minusy, ale myślę, że jeśli obie strony umieją ze sobą rozmawiać, umieją stawiać granice, wiedzą czego chcą - to taka sytuacja jest ok, a korzyści są z obu stron. Moi rodzice nie jeżdżą samochodem, są coraz starsi, babcia też potrzebuje opieki. Z drugiej strony - mamy z kim zostawić dziecko i co równie istotne - możemy wyjechać na jakiś czas i nie musimy szukać kogoś, kto zaopiekuje się naszym gospodarstwem (kury, koza). Ogród też obrabiamy wspólnie. Są czasem kwasy, czasem żałuję, że nie wyjechałam stąd w diabły, czasem płaczę... ale korzyści przeważają.
Natomiast zupełnie nie do zniesienia było mieszkanie z nimi w jednym mieszkaniu, co też przerabialiśmy. |
_________________
hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com |
|
|
|
|
dynia
natulku :)
Pomogła: 152 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5252 Skąd: El Mundo
|
Wysłany: 2012-07-04, 11:01
|
|
|
bronka napisał/a: |
Moja babcia jak zamieszkała ze swoja córką stała się po prostu niedołężna - przestało jej zależeć, żeby wstać rano, iść na zakupy, ugotować coś itp. Wszystko podane, sprzątać zakazali itp. Straciła ten motor do życia |
Moja babcia identycznie , z tym że zamieszkałą z synem i synową. |
_________________ <img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
|
|
|
|
|
MartaJS
Pomogła: 101 razy Dołączyła: 04 Wrz 2010 Posty: 6041 Skąd: Kosieczyn
|
Wysłany: 2012-07-04, 11:04
|
|
|
Moja babcia przeciwnie, napędza ją to że ma się z kim kłócić |
_________________
hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com |
|
|
|
|
maga
mama Zioma
Pomogła: 79 razy Dołączyła: 03 Cze 2008 Posty: 4625 Skąd: sielsko izersko
|
Wysłany: 2012-07-04, 11:35
|
|
|
edysqa, abstrahując od Waszych relacji rodzinnych - ja za skarby świata nie zamieszkałabym z rodzicami ani teściami. Potrzebuję własnej przestrzeni do której mogłabym ewentualnie zaprosić rodziców/teściów (nawet na dłużej). 45 km to nie jest jakaś zaporowa odległość a 60 lat to nie wiek, kiedy się wymaga natychmiastowej opieki (pomijając oczywiście różne losowe wypadki).
Ja bym stawiała na siedlisko. W 100%! (jeśli oczywiście jest to w zasięgu Waszych możliwości).
Z kilka lat, jeśli sytacja będzie tego wymagać, można zastanowić się nad zamieszkaniem z rodzicami |
_________________
|
|
|
|
|
bronka
Supergirls don t cry
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Lip 2009 Posty: 6426
|
Wysłany: 2012-07-04, 11:36
|
|
|
MartaJS, Twoja sytuacje jest chyba bardzo specyficzna. Nie mieszkałaś chyba dłużej daleko od rodziców ( jak edysqa, ) ? |
|
|
|
|
MartaJS
Pomogła: 101 razy Dołączyła: 04 Wrz 2010 Posty: 6041 Skąd: Kosieczyn
|
Wysłany: 2012-07-04, 11:46
|
|
|
MartaJS, praktycznie 10 lat mieszkałam poza domem, z tego prawie rok z mężem. |
_________________
hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com |
|
|
|
|
edysqa
Pomogła: 6 razy Dołączyła: 02 Sie 2009 Posty: 1093 Skąd: Fasolków domek na wsi :-)
|
Wysłany: 2012-07-05, 19:50
|
|
|
Dziewczyny, dziękuję Wam wszystkim za słowa wsparcia i porady
Podjęliśmy decyzję. Jak zdazymy sprzedać mieszkanie, tak ze nam ta wieś nie przepadnie to kupujemy siedlisko
Rodzice chcieli bardzo żebyśmy do nich poszli mieszkać ale nas rozumieją zresztą powiedzielismy ze zabieramy ich do siebie na starość
Napisze więcej później bo teraz mnie komary jedzą |
_________________ Moje gotowanie:
www.zakreconywegeobiad.pl
bezglutenowe:
www.bezglutenowewege.blogspot.com |
|
|
|
|
koko
Pomogła: 40 razy Dołączyła: 08 Maj 2009 Posty: 6187
|
Wysłany: 2012-07-07, 22:08
|
|
|
edysqa, mieszkamy z teściami na jednej działce, w osobnych domach sklejonych jedną ścianą (tak jakby w bliźniaku). Za nas akurat zdecydowały pieniądze, ale gdybyśmy mogli, to bardzo chętnie zamieszkalibyśmy bez towarzystwa teściów (mimo, że nie ma się do czego przyczepić).
Z drugiej strony mam przyjaciółkę, która wraz z mężem mieszka w domu rodziców, w którym jest też babcia. Są bardzo zadowoleni. Fakt, miejsca dużo i nie wchodzą sobie w drogę, ale czują się jednym stadem i uwielbiają spędzać ze sobą czas. Taka włoska rodzina trochę.
Wiem, że jporady właściwie już nieaktualne ale proszę, pozwól mi jeszcze wypowiedzieć swoje zdanie Na twoim miejscu podjęłabym podobną decyzję. Myślę, że to jak ze ślubem - jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, lepiej zrezygnować (pomijam przedślubną srakę na dzień przed, oczywiście).
A zatem - powodzenia, trzymam kciuki za siedlisko! |
_________________ hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl] |
|
|
|
|
edysqa
Pomogła: 6 razy Dołączyła: 02 Sie 2009 Posty: 1093 Skąd: Fasolków domek na wsi :-)
|
Wysłany: 2012-07-07, 22:29
|
|
|
koko, dziękuję Ci za wypowiedź Teraz jestem dobrej myśli, nowy klient na mieszkanie sie znalazł, dał spory zadatek wiec wierzę ze bedzie juz tylko dobrze |
_________________ Moje gotowanie:
www.zakreconywegeobiad.pl
bezglutenowe:
www.bezglutenowewege.blogspot.com |
|
|
|
|
Agnieszka
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5199
|
Wysłany: 2012-07-08, 12:17
|
|
|
edysqa: zgadzam się z koko. Wyprowadziłam się na studiach, miałam moment powrotowy do rodziców jednak jestem za osobnym mieszkaniem (terytorialista ze mnie) choć bywa, że dłużej goszczę u mamy czy ona u mnie, to nie ma jak własna przestrzeń. Przez lata również mieszkaliśmy z babcią, jej mężem a często z dodatkowymi członkami rodziny (np. siostra mamy z dziećmi, jeden z jej synów)
Moja bliska koleżanka mieszka w jednym bloku, jednej klatce z rodzicami. Dzieli ich różnica piętra i pewnie gdyby jej mieszkanie było nad rodzicami byłby wariant dwupoziomowego rozwiązania przestrzeni. Nie ma pralki bo u mamy pierze, nie gotuje, bo też mama (posiada kuchenkę bywa, że piecze ciasta, córki czasem coś ugotują sobie), jedna córka też ma pokój u dziadków (większe mieszkanie), na wakacje jeżdżą rodzinnie. Z rodzicami mojej koleżanki dodatkowo mieszkały także: jej babcia i prababcia (znaczy dla jej córek prababcia i pra prababcia). Tak lubią i pasuje im.
Dobrze, że coś się ruszyło ze sprzedażą. Na ostateczną decyzje pewnie jeszcze macie trochę czasu. Powodzenia w realizacji tego, co zaplanujecie |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|